Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Niepokonany Herakles
Bad Motherfucker
Dołączył: 15 Gru 2009
Posty: 6136
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 54 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Nowy Tomyśl Płeć: Mężczyzna
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Kapitan Wołowe Serce
Administrator
Dołączył: 03 Wrz 2008
Posty: 8801
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 59 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Kraków Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Śro 23:24, 04 Luty 2015 Temat postu: |
|
Vilverin napisał: | Kojarzycie może album "Son of a Bitches Brew"? |
Właśnie poznaję. Jest dokładnie takie jak chyba wszystko od Acid Mothers Temple - niby fajna, ale przeciętna. Niby rozsądnie korzystają z cudzych pomysłów (w tym wypadku pomysłów Davisa), ale brakuje w tym ognia i głębi.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Vilverin
Brodacz
Dołączył: 02 Kwi 2013
Posty: 2430
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 11 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Wielkie Księstwo Krakowskie/Królestwo Galicji i Lodomerii. Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Śro 23:26, 04 Luty 2015 Temat postu: |
|
Po pierwszym przesłuchaniu mam wrażenie dojmującej nudy która z tego bije. Taki sztampowy kwas. Ale coś mnie w tym frapuje, dlatego posłucham tego jeszcze ze 2 razy.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kapitan Wołowe Serce
Administrator
Dołączył: 03 Wrz 2008
Posty: 8801
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 59 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Kraków Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Śro 23:32, 04 Luty 2015 Temat postu: |
|
Nuda może nie jest dojmująca, ale jest. Nie rozumiem dlaczego oni wolą nagrać 5 takich sobie płyt w ciągu roku, niż jedną dobrą raz na lat kilka. Zappa mógł tak robić, bo te jego płyty i tak były na ogół co najmniej dobre, ale AMT przecież bardzo daleko do jego poziomu.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Kapitan Wołowe Serce dnia Śro 23:32, 04 Luty 2015, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Vilverin
Brodacz
Dołączył: 02 Kwi 2013
Posty: 2430
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 11 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Wielkie Księstwo Krakowskie/Królestwo Galicji i Lodomerii. Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Śro 23:35, 04 Luty 2015 Temat postu: |
|
Problem produkcyjnego taśmociągu. Kilku twórców go miało. Dajmy na to - Tangerine Dream po 87.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Filas
Moderator
Dołączył: 04 Sty 2013
Posty: 3117
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 15 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Etceteragrad Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Czw 00:46, 05 Luty 2015 Temat postu: |
|
Kapitan Wołowe Serce napisał: | Nuda może nie jest dojmująca, ale jest. Nie rozumiem dlaczego oni wolą nagrać 5 takich sobie płyt w ciągu roku, niż jedną dobrą raz na lat kilka. Zappa mógł tak robić, bo te jego płyty i tak były na ogół co najmniej dobre, ale AMT przecież bardzo daleko do jego poziomu. |
Zgaduję, że po prostu ich to serdecznie pierdzieli.
Innymi słowy: nagramy? Fajnie. Nie nagramy? E tam, nagramy. Może komuś i tak podejdzie.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Filas dnia Czw 00:49, 05 Luty 2015, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
nihil reich
Hipopotam
Dołączył: 03 Lip 2013
Posty: 1211
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 17 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pią 17:13, 06 Luty 2015 Temat postu: |
|
Bobby Hutcherson - Patterns (1980, nagrane w 1968)
Może mi ktoś wytłumaczyć, dlaczego to cudo przeleżało 12 lat w szufladzie?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Pawliq88
Hipopotam
Dołączył: 28 Maj 2013
Posty: 1347
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: okolice Krakowa
|
Wysłany: Pią 18:38, 06 Luty 2015 Temat postu: |
|
Najczęściej w takich przypadkach to sprawa jakichś praw autorskich. Pewnie wytwórnia nimi dysponowała i sobie zatrzymali do wydania ,,jakiś czas". i Wydali kiedy uważali, że to ,,pójdzie".
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Pawliq88 dnia Pią 18:40, 06 Luty 2015, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kapitan Wołowe Serce
Administrator
Dołączył: 03 Wrz 2008
Posty: 8801
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 59 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Kraków Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Sob 22:49, 07 Luty 2015 Temat postu: |
|
Matana Roberts - Coin Coin Chapter Three: River Run Thee (2015)
Do trzech razy sztuka - po dwóch niemal arcygenialnych Chapterach z cyklu Coin Coin Matana Roberts nagrała w końcu płytę na miarę naszych czasów - przeciętną, raczej nudną, a poza tym taką, w której wybujałe ambicje kompletnie nie mają przełożenia na poziom artystyczny. River Run Thee to nudny drone, który zaaranżowany jest ładnie, owszem, ale niestety z avant-jazzu została tu wyłącznie aranżacja. Cała płyta polega na tym, że Matana nuci coś pod nosem na tle dziwnych dźwięków. I tyle - zupełnie nic więcej. Można mieć tylko nadzieję, że Rozdział IV, o ile w ogóle będzie (ale chyba tak, bo ona chciała tych Chapterów porobić bądź ile) albo powróci do stylistyki dwóch pierwszych, albo radykalnie podniesie się jego jakość.
Niestety, nowy album Matany można traktować wyłącznie w kategoriach ciekawostki i nikt kto nie jest ani wielkim fanem dronów, ambientów, noisów i innych tego typu wynalazków (generalnie czegoś, w czym nie ma kompletnie żadnej akcji), ani wielkim fanem Matany pragnącym posłuchać River Run Thee w y ł ą c z n i e przez wzgląd na autorkę nie znajdzie tutaj nic ciekawego. Nie polecam, zupełna strata czasu.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Parol
Wafel
Dołączył: 03 Paź 2014
Posty: 440
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Pyskowice/Kraków Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Sob 23:39, 07 Luty 2015 Temat postu: |
|
Ja jestem ciekawy. Dzięki za informację, nie wiedziałem, że nagrała nowy album.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
citizen_insane
Dżonson
Dołączył: 21 Sie 2013
Posty: 558
Przeczytał: 2 tematy
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Sob 23:49, 07 Luty 2015 Temat postu: |
|
Podchodziłem do niej parę razy i niestety muszę się z zgodzić z Kapitanem - nudy straszne, mimo iż jestem fanem zarówno Matany, jak i wszelkich drołnów, nojzów i ambientów.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kapitan Wołowe Serce
Administrator
Dołączył: 03 Wrz 2008
Posty: 8801
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 59 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Kraków Płeć: Mężczyzna
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kapitan Wołowe Serce
Administrator
Dołączył: 03 Wrz 2008
Posty: 8801
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 59 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Kraków Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pon 23:29, 09 Luty 2015 Temat postu: |
|
Oliver Nelson - The Blues and the Abstract Truth (1961)
Zaprzestałem na moment przesłuchiwania płyt z 1970 i słucham sobie jednej z najfajniejszych płyt z jazzem nieawangardowym jakie znam. Płyta jest prawie w takim stylu jak Kind of Blue, jest też prawie tak dobra (nie ma się co czarować, że nie jest wyraźnie słabsza, ale i tak jest znakomita). Jest też dosyć znana, więc warto ją sprawdzić, zwłaszcza jeżeli lubi się ten nieco starszy jazz (chociaż bez przesady - to nie jest bebop).
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Kapitan Wołowe Serce dnia Pon 23:30, 09 Luty 2015, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Niepokonany Herakles
Bad Motherfucker
Dołączył: 15 Gru 2009
Posty: 6136
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 54 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Nowy Tomyśl Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pon 23:46, 09 Luty 2015 Temat postu: |
|
To jedna z pierwszych plyt jazzowych, jakie w zyciu poznalem.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Pawliq88
Hipopotam
Dołączył: 28 Maj 2013
Posty: 1347
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: okolice Krakowa
|
Wysłany: Wto 16:00, 10 Luty 2015 Temat postu: |
|
Kapitan Wołowe Serce napisał: |
Jest też dosyć znana, więc warto ją sprawdzić, zwłaszcza jeżeli lubi się ten nieco starszy jazz (chociaż bez przesady - to nie jest bebop). |
Fajnie sprawdzę sobie, bo nie znam.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Qdlacz
Nosal
Dołączył: 11 Lut 2015
Posty: 23
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Śro 17:02, 11 Luty 2015 Temat postu: |
|
Tool -Sober
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Johanan
Wafel
Dołączył: 30 Lis 2013
Posty: 387
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Czw 00:02, 12 Luty 2015 Temat postu: |
|
Camberwell Now - The Ghost Trade
Słuchał ktoś kiedyś? Ciekawy rock.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kapitan Wołowe Serce
Administrator
Dołączył: 03 Wrz 2008
Posty: 8801
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 59 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Kraków Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Czw 00:07, 12 Luty 2015 Temat postu: |
|
Johanan napisał: | Camberwell Now - The Ghost Trade
Słuchał ktoś kiedyś? |
Oczywiście, przecież to avant progowy klasyk. Charles Hayward z This Heat tam grał.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Filas
Moderator
Dołączył: 04 Sty 2013
Posty: 3117
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 15 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Etceteragrad Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Czw 00:43, 12 Luty 2015 Temat postu: |
|
A ja nie znam, pora przejrzeć katalog Charlesa.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Johanan
Wafel
Dołączył: 30 Lis 2013
Posty: 387
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Sob 00:13, 14 Luty 2015 Temat postu: |
|
Hah, trafiłem na to przypadkiem i nie mogłem się oderwać.
Concierto de Aranjuez, Rodrigo wykonanie: Narciso Japes
Pierwsza hiszpańska rzecz, jaką przesłuchałem na poważnie. Gitara robi swoje.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|