Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Pawliq88
Hipopotam
Dołączył: 28 Maj 2013
Posty: 1347
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: okolice Krakowa
|
Wysłany: Wto 19:20, 15 Marzec 2016 Temat postu: |
|
Johanan napisał: | Może potraktował nazwę wątku dosłownie, co w tym złego tak szczerze? |
Nic pytam z ciekawości. Z drugiej strony zachęcamy do słuchania całych albumów.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
nihil reich
Hipopotam
Dołączył: 03 Lip 2013
Posty: 1211
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 17 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Wto 19:57, 15 Marzec 2016 Temat postu: |
|
Oneohtrix Point Never - R Plus Seven
Bardzo ciekawa współczesna elektronika, o kilka klas lepsza od późniejszego Garden of Delete, polecam.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
romanzkrainydeszczowców
Wafel
Dołączył: 26 Lip 2014
Posty: 388
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Śro 14:12, 16 Marzec 2016 Temat postu: |
|
Paradox - Drifting Feather. Nie przypominam sobie by ktoś głosował na ten wybitny polski band w zestawieniu 71. A szkoda, bo to genialny album.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez romanzkrainydeszczowców dnia Śro 14:13, 16 Marzec 2016, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
romanzkrainydeszczowców
Wafel
Dołączył: 26 Lip 2014
Posty: 388
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Nie 23:40, 20 Marzec 2016 Temat postu: |
|
Joe Farrell - Moon Germs. Świetne fusion, a jaki skład....
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
mahavishnuu
Dżonson
Dołączył: 11 Mar 2013
Posty: 564
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 60 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pon 18:53, 21 Marzec 2016 Temat postu: |
|
„Moon Germs” to, moim zdaniem, najlepszy album Farrella, choć na bardzo zbliżonym poziomie jest „Outback” (1972) – tam line-up także jest fantastyczny – tak przy okazji kłania się ranking na najlepszy album 1972 roku – pozycja warta poznania. Od „Penny Arcade” (1974) poszedł niestety w bardziej funkowe granie i jego muzyka trochę się strywializowała. W przypadku „Moon Germs” miałbym tylko zastrzeżenia do produkcji. Kiepsko brzmi ścieżka z fortepianem Hancocka – dynamika powinna być ewidentnie podrasowana.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
nihil reich
Hipopotam
Dołączył: 03 Lip 2013
Posty: 1211
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 17 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pon 13:12, 11 Kwiecień 2016 Temat postu: |
|
Z pół roku temu szukałem bezskutecznie dwóch albumów Costina Miereanu, Fata Morgana oraz Le Royaume de la Reine Pellapouf. Teraz zauważyłem, że jakaś dobra dusza przegrała swoje kasety i wrzuciła na solsik, zapowiada się wyśmienicie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
nacior_kamyk
Nosal
Dołączył: 08 Kwi 2016
Posty: 4
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Wrocław Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Śro 12:07, 13 Kwiecień 2016 Temat postu: |
|
U mnie w tej chwili leci zespoł *Lubię przy ludziach dotykać swojego Wacława* - wish I had an angel - świetny kawałek
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zyx
Wafel
Dołączył: 08 Paź 2013
Posty: 367
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Śro 12:24, 13 Kwiecień 2016 Temat postu: |
|
*Zespół ten jest tak potworny, że jego nazwa została ocenzurowana*
*Lubię przy ludziach dotykać swojego Wacława*
Sprawdzałem, który to był Wacław.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kapitan Wołowe Serce
Administrator
Dołączył: 03 Wrz 2008
Posty: 8801
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 59 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Kraków Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Śro 19:50, 18 Maj 2016 Temat postu: |
|
Morning Glory - Morning Glory (feat. John Surman, John Marshall, Terje Rypdal, Chris Laurence, John Taylor, Malcolm Griffith) (1973)
Posłuchajcie koniecznie, bo świetna jest to płyta. Przed początkiem zabawy 1973 znałem mnóstwo płyt, ale i tak zrobiłem niemały research i największym moim odkryciem jest właśnie to. Nie jedynym ciekawym (The Frank Wright Quartet - Church Number Nine; Khan Jamal - Drumdance to the Motherland; coś tam jeszcze...), ale zdecydowanie największym. I wątpię, żeby się to zmieniło.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Malkolit
Wafel
Dołączył: 14 Sty 2016
Posty: 290
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: GOP Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Czw 17:14, 26 Maj 2016 Temat postu: |
|
W ostatnim czasie zabrałem się za twórczość zespołów wydających swoje płyty w słynnej wytwórni 4AD. Z miejsca zresztą kilka z tych zespołów bardzo mnie zaciekawiło (Dead Can Dance, Cocteau Twins), natomiast moje pytanie dotyczy grupy Clan of Xymox. Co jest najcenniejszego w twórczości owego zespołu? Pytam, bo dwie pierwsze płyty nie spodobały mi się (owszem, fajne melodie, ciekawe brzmienie, pomysłowe rozwiązania w tle, ale na pierwszym planie występuje okropny bit idealnie skrojony pod imprezę - brzmi to jak jakiś prekursor EBMu i tym podobnego badziewia - jak Nitzer Ebb), a Meduse też nie zaspokoiła moich oczekiwań.
W tym miejscu dodam też, że działający w tej wytwórni od paru lat Beirut to jest całkiem fajne, lekkie i niewymagające granie, trochę folkowe, a trochę indie, ale jak słyszę głos Condona, to mnie skręca (trafiłem na tych gości przez Blondie, które coverowało ich utwór Sunday Smile).
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Malkolit dnia Czw 17:17, 26 Maj 2016, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Filas
Moderator
Dołączył: 04 Sty 2013
Posty: 3117
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 15 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Etceteragrad Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pią 20:06, 27 Maj 2016 Temat postu: |
|
Bar Kokhba Sextet - Lucifer: Book of Angels Volume 10
Przypominam to sobie teraz po dłuższym czasie i latam po kosmosie :O Surf-klezmerski jazz-rock, o matko jedyna, wybucham.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kapitan Wołowe Serce
Administrator
Dołączył: 03 Wrz 2008
Posty: 8801
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 59 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Kraków Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pią 20:21, 27 Maj 2016 Temat postu: |
|
Malkolit napisał: | Pytam, bo dwie pierwsze płyty nie spodobały mi się (owszem, fajne melodie, ciekawe brzmienie, pomysłowe rozwiązania w tle, ale na pierwszym planie występuje okropny bit idealnie skrojony pod imprezę - brzmi to jak jakiś prekursor EBMu i tym podobnego badziewia - jak Nitzer Ebb) |
Więc widocznie to zespół nie dla Ciebie. Może kiedy indziej Ci się spodoba. Bo właśnie te dyskotekowe bity są w nim fajne, więc jeżeli dla Ciebie są problemem to Xymoksi Ci się nie spodobają.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Filas
Moderator
Dołączył: 04 Sty 2013
Posty: 3117
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 15 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Etceteragrad Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pią 20:58, 27 Maj 2016 Temat postu: |
|
To jest taki zespół na gotycką potańcówę, byłem kiedyś na takiej w klubie w piwnicy, zajebisty klimat.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
zuy_pan
Bad Motherfucker
Dołączył: 27 Sty 2012
Posty: 5826
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 40 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Nie wiem, skąd mam wiedzieć? Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pią 21:21, 27 Maj 2016 Temat postu: |
|
A był na tej potańcówie David Bowie z Catherine Deneuve?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Filas
Moderator
Dołączył: 04 Sty 2013
Posty: 3117
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 15 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Etceteragrad Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Sob 15:08, 28 Maj 2016 Temat postu: |
|
Acid Mothers Temple / Bardo Pond / Guru Guru - AcidGuruPond
Tak sobie właśnie bym wyobrażał współpracę między trzema gigantami psychodelii.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kapitan Wołowe Serce
Administrator
Dołączył: 03 Wrz 2008
Posty: 8801
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 59 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Kraków Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Sob 15:11, 28 Maj 2016 Temat postu: |
|
Filas napisał: | Acid Mothers Temple / Bardo Pond / Guru Guru - AcidGuruPond
Tak sobie właśnie bym wyobrażał współpracę między trzema gigantami psychodelii. |
Jak tam jest AMT to znam ten album nawet bez słuchania...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Filas
Moderator
Dołączył: 04 Sty 2013
Posty: 3117
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 15 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Etceteragrad Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Sob 15:42, 28 Maj 2016 Temat postu: |
|
Kupa dronów i zapchanej efektami i transem psychodelii, nic odkrywczego, ale i tak dałbym 11/10.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
romanzkrainydeszczowców
Wafel
Dołączył: 26 Lip 2014
Posty: 388
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Sob 18:08, 28 Maj 2016 Temat postu: |
|
Vangelis - Earth w zestawieniu z Comusem :****
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Filas
Moderator
Dołączył: 04 Sty 2013
Posty: 3117
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 15 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Etceteragrad Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Sob 18:33, 28 Maj 2016 Temat postu: |
|
Fred Frith/John Zorn - 50th Birthday Celebration Volume 5 [2004]
Kolejny z CDków z serii "50th Birthday Celebration" Zorna (seria z Electric Masadą i paroma innymi fajnostkami), zajebista freeimprovowa kolaboracja saksofonowo-gitarowa. To znaczy robi się zajebista gdy już Zorn przestaje pierdzieć bez celu.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Filas dnia Sob 18:37, 28 Maj 2016, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
nihil reich
Hipopotam
Dołączył: 03 Lip 2013
Posty: 1211
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 17 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pią 01:03, 03 Czerwiec 2016 Temat postu: |
|
The Bulgarian Voices Angelite feat. Huun-Huur-Tu, Sergey Starostin & Mikhail Alperin - Fly, Fly My Sadness (1996)
Połączenie bułgarskiej i mongolskiej muzyki ludowej, w większości czysto wokalne. Z jednej strony twarde dronowanie Mongołów, z drugiej ulotny śpiew Bułgarek, niesamowicie dobrze się to zgrywa.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez nihil reich dnia Pią 01:03, 03 Czerwiec 2016, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
|