Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
che
Hipopotam
Dołączył: 26 Gru 2011
Posty: 1967
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 14 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Kraków Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Sob 15:19, 15 Kwiecień 2017 Temat postu: |
|
Które wydanie ten Comus, bo rozumiem, że nie pierwsze?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Kazimierz Podwysocki
Nosal
Dołączył: 17 Kwi 2017
Posty: 16
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pon 10:36, 17 Kwiecień 2017 Temat postu: |
|
III Koncert fortepianowy C-dur op. 26 Sergiusza Prokofiewa
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
RoryGallagher
Wafel
Dołączył: 15 Lut 2017
Posty: 298
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Gdańsk Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pon 13:05, 17 Kwiecień 2017 Temat postu: |
|
che napisał: | Które wydanie ten Comus, bo rozumiem, że nie pierwsze? |
Nie, oczywiście, że nie pierwsze Ogólnie unikam reedycji, ale w przypadku, gdy stare wydania chodzą po kilka tysięcy złotych, kupuję wznowienia. To jest wydanie wytwórni Get Back, prawdopodobnie z 1998 roku, z bonusową płytą z trzema nagraniami singlowymi.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Filas
Moderator
Dołączył: 04 Sty 2013
Posty: 3117
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 15 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Etceteragrad Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pon 21:59, 17 Kwiecień 2017 Temat postu: |
|
Jandek - Dallas Thursday (2017)
Chciałem napisać coś więcej, ale nie napiszę. Teksty mówione + motywy rodem z zadymionej knajpy, ale podane minimalistyczne i zupełnie transowo, bez zbędnych pierdół. Transowo, ale to nie trans rodem z Fire! czy podobnych projektów - transowość rodem z patrzenia w sufit / na ścianę, pusto, bez uczuć. Zdecydowanie warto posłuchać.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Filas dnia Pon 22:02, 17 Kwiecień 2017, w całości zmieniany 3 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kazimierz Podwysocki
Nosal
Dołączył: 17 Kwi 2017
Posty: 16
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pią 16:38, 21 Kwiecień 2017 Temat postu: |
|
Claude Debussy - Prelude to the Afternoon of a Faun
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zyx
Wafel
Dołączył: 08 Paź 2013
Posty: 367
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pią 18:10, 21 Kwiecień 2017 Temat postu: |
|
Czyli Kazimiesz jest drugim alter ego Hefajstosa?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Filas
Moderator
Dołączył: 04 Sty 2013
Posty: 3117
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 15 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Etceteragrad Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pią 19:09, 21 Kwiecień 2017 Temat postu: |
|
Hefrajerstos?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kazimierz Podwysocki
Nosal
Dołączył: 17 Kwi 2017
Posty: 16
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
|
Powrót do góry |
|
|
Malkolit
Wafel
Dołączył: 14 Sty 2016
Posty: 290
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: GOP Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Sob 15:40, 22 Kwiecień 2017 Temat postu: |
|
W Niedzielę Wielkanocną miałem okazję być w krakowskim ICE na koncercie francuskiej muzyki dawnej (renesansowej, bardzo mało znanej). Dyrygował francuski mistrz Vincent Dumestre(drugi raz go widziałem). Śmieszne, ale jeszcze rankiem nie miałem pojęcia, że pójdę na tę imprezę).
Muzycy zaprezentowali utwory z chóru Henryka Wielkiego.
Dumestre był bardzo rozmowny, żartował, był w świetnej formie, sam bardzo cieszył się że może przedstawiać muzykę, więc atmosfera była znakomita.
Dlatego też koncert przedłużył się o blisko czterdzieści minut.
Oprócz muzyków wystąpiło także pięciu solistów i chór.
Na szczególną uwagę zasługuje niesamowity bis.
Był to wyśmienity koncert, z całą pewnością La Poeme Harmonique zasługuje na uwagę i zainteresowanie.
Muzyka na Youtube, teraz nie mogę przedstawić, wszystkich gorąco zachęcam.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kazimierz Podwysocki
Nosal
Dołączył: 17 Kwi 2017
Posty: 16
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kłopoty z Myszami
Dżonson
Dołączył: 16 Lis 2016
Posty: 562
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kazimierz Podwysocki
Nosal
Dołączył: 17 Kwi 2017
Posty: 16
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
|
Powrót do góry |
|
|
Filas
Moderator
Dołączył: 04 Sty 2013
Posty: 3117
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 15 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Etceteragrad Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pią 19:25, 09 Czerwiec 2017 Temat postu: |
|
John Greaves & Élise Caron – Chansons... (2004)
Szesnaście mniej lub bardziej dziwnych piosenek granych w specyficznych, awangardowych aranżacjach. Caron ślicznie śpiewa, a całość jest bardzo wciągająca.
Co dziwne praktycznie nikt tego nie zna. Pokurwiona sprawa.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Filas dnia Pią 19:26, 09 Czerwiec 2017, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Filas
Moderator
Dołączył: 04 Sty 2013
Posty: 3117
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 15 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Etceteragrad Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Sob 00:42, 10 Czerwiec 2017 Temat postu: |
|
Vincent Le Masne & Bertrand Porquet - Guitares Dérive (1976)
Dziwadło, łatwo to w sumie znaleźć na RYM-ie. I tylko tam bo tak poza tym to praktycznie nic na ten temat nie ma.
Dwóch typa gra minimalistyczne utwory na gitarach akustycznych. Pierwsza kompozycja przypomina mi "The League of Crafty Guitarists" Frippa z uczniami.
Nawet nie brzmi jak Fahey, bo ton się nie zgadza - Fahey grał na stalowych strunach, a tutaj nie jestem pewien czy to stal. Ton jest trochę inny... W sumie sam nie wiem co to mi przypomina. Na pewno warto jako ciekawostka. A już w ogóle to bardzo ładne to jest, nawet jeśli kiepskie, to bardzo ładne.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Filas dnia Sob 00:44, 10 Czerwiec 2017, w całości zmieniany 3 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Filas
Moderator
Dołączył: 04 Sty 2013
Posty: 3117
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 15 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Etceteragrad Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pią 13:32, 23 Czerwiec 2017 Temat postu: |
|
Trio 3 - Visiting Texture (2017)
Bardzo sympatyczne free, które porzuca napierdalanie jak szatan, zamiast tego idziemy odwiedzić teksturę. Lake ma znakomite brzmienie.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Filas dnia Pią 13:54, 23 Czerwiec 2017, w całości zmieniany 3 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
romanzkrainydeszczowców
Wafel
Dołączył: 26 Lip 2014
Posty: 388
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
|
Powrót do góry |
|
|
Filas
Moderator
Dołączył: 04 Sty 2013
Posty: 3117
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 15 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Etceteragrad Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Sob 21:59, 01 Lipiec 2017 Temat postu: |
|
Wovoka - Trees Against the Sky (2013)
Hera & Hamid Drake - Seven Lines (2013)
Poszerzając powoli swoją wiedzę na temat twórczości Rogińskiego i Zimpla zaczynam czuć się jak gdybym wyszedł spod kamienia - takie dobre płyty u nas się nagrywa, kurwa!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kłopoty z Myszami
Dżonson
Dołączył: 16 Lis 2016
Posty: 562
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Sob 22:13, 01 Lipiec 2017 Temat postu: |
|
Filas napisał: | Wovoka - Trees Against the Sky (2013)
Hera & Hamid Drake - Seven Lines (2013)
Poszerzając powoli swoją wiedzę na temat twórczości Rogińskiego i Zimpla zaczynam czuć się jak gdybym wyszedł spod kamienia - takie dobre płyty u nas się nagrywa, kurwa! |
Ciągle ostatnio słyszę Zimpel, Zimpel, Zimpel, a nie wiem co to w ogóle jest kurwa ten Zimpel. Nie mówiąc o Rogińskim. O co kaman? Co polecasz? Co fajne? Co na pierwszy rzut?
Cytay z wikipedii:
"Zimpel został nazwany jednym z europejskich kontynuatorów idei słynnego klarnecisty free jazzowego Erica Dolphy’ego"
Włączam se losowo te Zimple na youtubie i gość mnie rozpierdala, bo ma po 25000 - 50000 tysięcy odsłon. Kto tego kurwa słucha? Jest jakaś w polsce subkultura "Zimpli" o której nie wiem???
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Filas
Moderator
Dołączył: 04 Sty 2013
Posty: 3117
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 15 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Etceteragrad Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Sob 22:55, 01 Lipiec 2017 Temat postu: |
|
Wiesz co, o Zimplu jest głośno bo jakimś cudem facetowi udało się przebić do establishmentu (ale to nic złego w jego kierunku, po prostu ktoś go dobrze wypromował chyba?), być recenzowanym na Onetach i innych Rzeczpospolitych, ciekawe kiedy dostanie Paszport Polsatu.
Tym niemniej od Rogińskiego zaczynawszy:
Raphael Rogiński - Plays Music of John Coltrane and Langston Hughes jest super - świetne brzmienie, mocno wyciągnięty aspekt bluesowy wybranych utworów. Zjadło mnie w tym roku tak w zasadzie, ale sero.
Shofar - Ha-Huncvot to fajowa wariacja na tle żydowskich motywów, bardzo zgrabnie to wychodzi Trzasce & Rogińskiemu.
No i ta wyżej wspomniana Hera & Hamid Drake, chociaż tutaj udział Rogala jest mniejszy. Ale Zimpel napierdala ładnie.
Do poszukania Rogińskiego nakłonił mnie nihil reich z forum i w sumie nie żałuję, ponieważ facet maca paluszki zarówno w interpretowaniu (i to bardzo zgrabnie mu to wychodzi) bluesa, a także melodyki żydowskiej, ostatnio podżerał Purcella na manierę zimnofalową - bardzo sympatyczna sprawa, chociaż razem z nihilem stwierdziliśmy, że aspekt wokalny daje radę raczej średnio.
Yemen - Music of the Yemenite Jews mnie ostatnio kupiło (tutaj jest zarówno Zimpel jak i Rogiński), chociaż w zasadzie miejscami się dłuży, ale koncept jest bardzo spoko.
LAM - LAM, tutaj w zasadzie jedna kompozycja mi przyjebała w twarz, bo reszta jest, no, miejscami trochę męcząca, ale samego Zimpla naprawdę dobrze się słucha.
Jest jeszcze Saagara, której płyt studyjnych nie obczajałem - ale byłem na koncercie i polecałbym w sumie zerknąć i obczaić.
Sam Zimpel wspominał jeszcze ciepło o The Resonance Ensemble, ale tutaj też Kafka in Flight leży u mnie na dysku dosyć długo i póki co się nie zabrałem. A skład jest całkiem ładny.
Sprawa jest prosta: Zimpel wydaje obecnie na Instant Classic, a IC jest chwilowo popularne w środowisku niezalowym, więc nic dziwnego, że Zimpel, Rogiński - i Ziołek - są chwilowo na językach. Bôłt Records już nie, dlatego o Rogińskim jest - relatywnie - ciszej, a przynajmniej ja widuję go mniej. 25k-50k odsłon? Co to jest tak w zasadzie, mało, szczególnie w dobie streamingu i grubych milionów odsłuchań. Chociaż jak na tak młode, mimo wszystko dosyć hermetyczne, projekty to jest nieźle.
Szczerze to panowie (tak jak i Ziołek jak już ich kooptować razem) nie mają imponujących dyskografii (raptem -dziesiąt płyt na łebka), ale - tutaj powołuję się na opinię Kapitana, bo sam (jeszcze? podejrzewam, że panów można się w Gdańsku spodziewać za jakiś czas) nie słuchałem - że Ziołek z Zimplem dają dobre gigi!
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Filas dnia Sob 23:07, 01 Lipiec 2017, w całości zmieniany 4 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Devadip
Wafel
Dołączył: 05 Maj 2016
Posty: 298
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Gdańsk Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Nie 01:16, 02 Lipiec 2017 Temat postu: |
|
Jak już łykasz Wovokę, to koniecznie obczaj Sevastopolis. Superowa płyta.
Mnie ostatnio jara EABS - Repetitions (Letters to Krzysztof Komeda). Dosyć o tej płycie głośno, jednak jeśli ktoś nie słyszał, to polecam serrrrdecznie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|