Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Kapitan Wołowe Serce
Administrator
Dołączył: 03 Wrz 2008
Posty: 8801
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 59 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Kraków Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Nie 17:53, 22 Luty 2009 Temat postu: Debiuty |
|
Jakoś zadebiutować trzeba, jedni wykonawcy od razu nagrywają wspaniale, inni potrzebują trochę czasu żeby dojrzeć. Wiele z debiutanckich albumów przeszło do historii rocka, inne choć równie dobre są słabiej znane. Jakie są wasze ulubione albumy debiutanckie? Nie muszą być to nagrania studyjne bo niejeden wykonawca zadebiutował wydawnictwem koncertowym. Za to muszą być to całe albumy. Nie wpisujcie Singli i EPek bo to nie ma sensu. Ja poniżej przestawiam listę 30 swoich ulubionych albumów debiutanckich. Lista owa nie jest obiektywna i nie pretenduje do takiego miana. Nie ma na niej wielu legendarnych debiutów. Podałem kolejno: Nazwa Wykonawcy - Tytuł Albumu ( rok wydania) gatunek do jakiego w przybliżeniu zalicza się debiutancki album. Tu uwaga - wyłuszczyłem żeby nie było niedomówień - Wielu zespołom zdarza się zmieniać styl. Dla przykładu jak ktoś wpisałby Dreamtime The Cult to podpisuje ten album nie jako hard rock, ale post punk, gothic rock etc. Oto moja lista (nie musicie wpisywać akurat 30 albumów, może być mniej, może być też więcej):
1. Black Sabbath - Black Sabbath (1970) heavy metal
2. Mahavishnu Orchestra – The Inner Mounting Flame (1971) fusion
3. The Doors – The Doors (1967) psychodelic rock, proto prog
4. King Crimson – In the Court of the Crimson King (1969) symphonic rock, art rock
5. Led Zeppelin – Led Zeppelin I (1969) hard rock, blues rock
6. Joy Division - Unknown Pleasures (1979) post punk, new wave
7. Return To Forever – Return To Forever (1972) fusion
8. Metallica – Kill’em All (1983) thrash metal
9. Pearl Jam – Ten (1991) grunge, rock
10. Pink Floyd – The Piper at The Gates of Down (1967) psychodelic rock
11. Iron Maiden – Iron Maiden (1980) heavy metal, NWOBHM
12. Emerson, Lake & Palmer - Emerson, Lake & Palmer (1970) progressive rock
13. Rage Against the Machine - Rage Against the Machine (1992) rap metal, harcore
14. Hawkwind – Hawkwind (1970) psychodelic rock, space rock
15. Magma – Kobaőa (1970) zehul
16. Hatfield and the North - Hatfield and the North (1974) canterbury sound
17. Stone Temple Pilots – Core (1992) grunge, post grunge, alternative rock
18. Amon Düül II - Phallus Dei (1969) krautrock
19. Lucifer's Friend - Lucifer's friend (1970) hard rock
20. Portishead – Dummy (1994) trip hop
21. Alice in Chains - Facelift (1990) grunge, heavy metal, funk rock
22. Shakti with John McLaughlin - Shakti with John McLaughlin (1975) indo prog, world fusion
23. The Sex Pistols - Never Mind the Bollocks, Here's the Sex Pistols (1977) punk rock
24. National Health - National Health (1977) canterbury sound
25. Captain Beefheart & His Magic Band – Safe as Milk (1967) blues rock, avant garde
26. Candlemass - Epicus Doomicus Metallicus (1986) doom metal
27. The Jimi Hendrix Experience - Are You Experienced (1967) hard rock, blues rock, psychodelic rock
28. Weather Report - Weather Report (1971) fusion
29. Arzachel - Arzachel (1969) canterbury sound, psychodelic rock
30. The Velvet Underground - The Velvet Underground & Nico (1967) avant garde, experimental rock, proto punk
Post został pochwalony 3 razy
Ostatnio zmieniony przez Kapitan Wołowe Serce dnia Nie 18:08, 22 Luty 2009, w całości zmieniany 3 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Rune of Torment
Brodacz
Dołączył: 30 Lip 2008
Posty: 3698
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 17 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Edo Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Nie 20:06, 22 Luty 2009 Temat postu: Re: Debiuty |
|
Kapitan Wołowe Serce napisał: | :
1. Black Sabbath - Black Sabbath (1970) heavy metal
2. Mahavishnu Orchestra – The Inner Mounting Flame (1971) fusion
3. The Doors – The Doors (1967) psychodelic rock, proto prog
4. King Crimson – In the Court of the Crimson King (1969) symphonic rock, art rock
5. Led Zeppelin – Led Zeppelin I (1969) hard rock, blues rock
10. Pink Floyd – The Piper at The Gates of Down (1967) psychodelic rock
11. Iron Maiden – Iron Maiden (1980) heavy metal, NWOBHM
12. Emerson, Lake & Palmer - Emerson, Lake & Palmer (1970) progressive rock
18. Amon Düül II - Phallus Dei (1969) krautrock
19. Lucifer's Friend - Lucifer's friend (1970) hard rock
25. Captain Beefheart & His Magic Band – Safe as Milk (1967) blues rock, avant garde
26. Candlemass - Epicus Doomicus Metallicus (1986) doom metal
27. The Jimi Hendrix Experience - Are You Experienced (1967) hard rock, blues rock, psychodelic rock
28. Weather Report - Weather Report (1971) fusion
29. Arzachel - Arzachel (1969) canterbury sound, psychodelic rock
|
te sam bym wymienił Tylko może w innej kolejności.
Nad swoją listą konkretną musiałbym przysiąść, ale na pewno dodałbym White Noise - Electric Storm (1969) awangardowy rock na samym początku jeśli chodzi o starocie a potem ładnych parę metalowych albumów.
Post został pochwalony 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kapitan Wołowe Serce
Administrator
Dołączył: 03 Wrz 2008
Posty: 8801
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 59 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Kraków Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Nie 21:00, 22 Luty 2009 Temat postu: |
|
Nie znam (jeszcze) White Noise, ale zamierzam błyskawicznie to zmienić Zaskoczyłeś mnie tym, że znasz Arzachel, chociaż to w sumie psychodelia, więc nie powinienem się dziwić. W takim razie polecam ci pozostałe kapele (i albumy) z mojej listy oznaczone jako canterbury sound. Zwłaszcza Hatfield and the North powinien ci się podobać, bo to podobne klimaty, z tym że nieco bardziej jazzowe i IMO lepsze. Poza tym radzę zapoznać się z Jedynką Return to Forever. Ciężko dobrze opisać muzykę więc nie bierz literalnie tego co napiszę. To jest coś jakby Moonchild King Crimson w wersji jazz rockowej, tyle że nieco bardziej melodyjne, ale równie urokliwe. Ale zaskoczyłeś mnie też Amon Düülem. W nieco podobnym stylu jest koncertowy album Magmy Live/Hhai z 1975 o którym napisałem parę zdań w wątku o Magmie. Jest to trochę bardziej jazzowe, bliższe nieco King Crimson. No i znasz Beefhearta Debiut jest świetny. Wolę Trout Mask Replika, ale Captain Beefheart z ludzką twarzą z jedynki też do mnie przemawia.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Rune of Torment
Brodacz
Dołączył: 30 Lip 2008
Posty: 3698
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 17 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Edo Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Nie 21:34, 22 Luty 2009 Temat postu: |
|
Na pewno się pozapoznaje, nazwa "scena canterbury" nie jest mi obca klimatycznie, ale mam spore zaległości
Aha i jeszcze jedno
Comus - First Utteracne (1971) psychodelic folk rock
to jest niesamowite! A za Hatfielda już się powoli zabieram
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Rune of Torment dnia Nie 21:48, 22 Luty 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kapitan Wołowe Serce
Administrator
Dołączył: 03 Wrz 2008
Posty: 8801
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 59 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Kraków Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Nie 22:35, 22 Luty 2009 Temat postu: |
|
Greebo666 napisał: | Comus - First Utteracne (1971) psychodelic folk rock |
Znam i nie specjalnie mi podchodzi. Ale płytka dostaje na różnych serwisach dobre noty, więc dam jej kolejną szansę...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
lubieciastka
Wafel
Dołączył: 14 Lis 2008
Posty: 309
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z dupy
|
Wysłany: Pon 17:29, 23 Luty 2009 Temat postu: |
|
iron maiden - iron maiden
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kapitan Wołowe Serce
Administrator
Dołączył: 03 Wrz 2008
Posty: 8801
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 59 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Kraków Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Wto 21:47, 24 Luty 2009 Temat postu: |
|
White Noise jest fajne, przyjemnie się tego słucha. O kilku fajnych debiutach zapomniałem układając listę, więc dopisuję:
Mike Oldfield - Tubular Bells (1973) art rock (przynajmniej ja bym tak to zaklasyfikował)
Area - Arbeit Macht Frei (1973) jazz rock
Camel - Camel (znów 1973) symphonic prog
Museo Rosenbach - Zarathustra (no co jest ? wszystkie płyty co se przypomniałem z tego samego roku 1973) włoski symphonic prog
Caravan - Caravan (no wreszcie 1968) canterbury sound
Khan - Space Shanty (1972) canterbury sound
Jak se jeszcze co przypomnę to kiedyś dopiszę.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Rune of Torment
Brodacz
Dołączył: 30 Lip 2008
Posty: 3698
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 17 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Edo Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Wto 22:33, 24 Luty 2009 Temat postu: |
|
Oj tak! Bez Oldfielda ta lista byłaby niepełna. Tubular Bells to wielki album.
Nowocześniej:
Fear Of God - Within The Veil (1991) psychedelic thrash metal
Jeśli człowiek poczyta wywiady z ś.p. wokalistką i poczyta teksty zawarte na tym krążku uderzy go rozpaczliwa rzeczywistość wyrażona nietypowym sposobem śpiewania i ostrą (stosunkowo... bez żadnej ekstremy) hipnotyczną muzyką. Kiedy człowiek posłucha po ciemku autentycznej historii o tym jak 14lenia dziewczynka została zgwałcona, polana gorącym żelazem i na koniec na oczach wokalistki popełniła samobójstwo to utrata dobrego humoru gwarantowana a to tylko jedna kompozycja. Płyta doskonała do umierania.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kapitan Wołowe Serce
Administrator
Dołączył: 03 Wrz 2008
Posty: 8801
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 59 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Kraków Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Śro 21:19, 25 Luty 2009 Temat postu: |
|
Brzmi ciekawie, chociaż nie lubię grincoru chętnie się zapoznam.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Rune of Torment
Brodacz
Dołączył: 30 Lip 2008
Posty: 3698
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 17 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Edo Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Śro 21:21, 25 Luty 2009 Temat postu: |
|
Jakiego grincore'u? Napisałem thrash.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Rune of Torment dnia Śro 21:46, 25 Luty 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Rune of Torment
Brodacz
Dołączył: 30 Lip 2008
Posty: 3698
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 17 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Edo Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Czw 20:59, 11 Czerwiec 2009 Temat postu: |
|
Devil Doll - The Girl WHo Was... Death
Jeden z najlepszych albumów ever. Niby nie debiut, bo jest jeszcze jedna starsza płyta, ale istnieje jego 1 (słownie: jedna!) kopia i posłuchanie jego jest NIEMOŻLIWE więc on się nie liczy.
Aż ciężko o nim pisać: Psychodelia, rock&roll, muzyka klasyczna, surrealizm i wokal jakiego się nie słyszy w ogóle. Zespół co ciekawsze ze Słowenii a ta płyta składa się z jednego kawałka trwającego 66 minut i 6 sekund.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Rune of Torment dnia Pią 00:12, 12 Czerwiec 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Buka
Wafel
Dołączył: 16 Lis 2008
Posty: 254
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Pomorze Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 23:40, 11 Czerwiec 2009 Temat postu: |
|
Greebo666 napisał: | Oj tak! Bez Oldfielda ta lista byłaby niepełna. Tubular Bells to wielki album.
Nowocześniej:
Fear Of God - Within The Veil (1991) psychedelic thrash metal
Jeśli człowiek poczyta wywiady z ś.p. wokalistką i poczyta teksty zawarte na tym krążku uderzy go rozpaczliwa rzeczywistość wyrażona nietypowym sposobem śpiewania i ostrą (stosunkowo... bez żadnej ekstremy) hipnotyczną muzyką. Kiedy człowiek posłucha po ciemku autentycznej historii o tym jak 14lenia dziewczynka została zgwałcona, polana gorącym żelazem i na koniec na oczach wokalistki popełniła samobójstwo to utrata dobrego humoru gwarantowana a to tylko jedna kompozycja. Płyta doskonała do umierania. |
Już jakiś czas temu, po przeczytaniu Twojego posta sprawdziłam owe Within The Veil oraz Toxic Voodoo, bo zespół mnie zainteresował. I co by tu dodać...Within The Veil strasznie smutna, chwyta za serce, gdy się słucha [i gdy się je ma ]. Tak sobie najbardziej lubię posłuchać wieczorem, gdy już ciemno za oknem...stwarza klimat. Ogólnie nigdy nie lubiłam kobiet na wokalu, ale w tym przypadku, sama się sobie dziwię. Nie wyobrażam sobie, żeby wokal był męski. Jest świetnie. Polecam tym, którzy jeszcze nie przesłuchali.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Rune of Torment
Brodacz
Dołączył: 30 Lip 2008
Posty: 3698
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 17 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Edo Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pią 00:14, 12 Czerwiec 2009 Temat postu: |
|
Jest świetna, i przede wszystkim jest wybitna, jeśli chodzi o klimat. Żeby klimat znaleźć w metalu to naprawdę trzeba się sporo naszukać, w thrashu to już w ogóle
Oczywiście w gatunku nie ma lepszego albumu dla mnie, żadni z "wielkich" nigdy nie nagrali tak dobrej rzeczy.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kapitan Wołowe Serce
Administrator
Dołączył: 03 Wrz 2008
Posty: 8801
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 59 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Kraków Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pią 10:39, 12 Czerwiec 2009 Temat postu: |
|
Greebo666 napisał: | Devil Doll - The Girl WHo Was... Death |
Dość znana płyta to jest. Będę musiał się zapoznać. Data wydania trochę odstrasza, ale kto wie, może mi się spodoba...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Rune of Torment
Brodacz
Dołączył: 30 Lip 2008
Posty: 3698
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 17 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Edo Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pią 10:42, 12 Czerwiec 2009 Temat postu: |
|
Co masz do 4 Marca 1989?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kapitan Wołowe Serce
Administrator
Dołączył: 03 Wrz 2008
Posty: 8801
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 59 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Kraków Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pią 10:54, 12 Czerwiec 2009 Temat postu: |
|
Greebo666 napisał: | Co masz do 4 Marca 1989? |
A co, ty taki młodzian jesteś, czy to jakaś dla ciebie ważna muzycznie data? Dla mnie jeżeli płyta progresywno rockowa jest nowsza niż z samego początku lat 80tych patrzę na nią krzywym okiem.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Rune of Torment
Brodacz
Dołączył: 30 Lip 2008
Posty: 3698
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 17 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Edo Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pią 11:03, 12 Czerwiec 2009 Temat postu: |
|
No wiem o co Ci chodzi Płyta nie jest taką standardową płytą prog-rockową. Brzmi raczej jak surrealistyczny horror wyrażony jedna, trwającą 66 minut i 6 sekund (chociaż jest tu mały haczyk) kompozycją. Nie ma tuaj żadnych efektów specjalnych, skrzpień, czy czego tam można się spodziewać. Jest cały czas muzyka, i to paradoksalnie relatywnie zwyczajna. Tym bardziej efekt jaki wywołuje i wrażenie jakie sprawią są niesamowite. Wokalista to jeden z najlepszy wokali jakie słyszałem (pod każdym względem), chociaż w gruncie rzeczy mało śpiewa
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kapitan Wołowe Serce
Administrator
Dołączył: 03 Wrz 2008
Posty: 8801
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 59 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Kraków Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pią 11:19, 12 Czerwiec 2009 Temat postu: |
|
Słucham właśnie. Do 8 minuty jest to prog rock (nie "typowy", bo w tym gatunku nie ma czegoś takiego jak typowość). A chodzi mi o to że na przełomie lat 80/90 prog rock to był albo neo prog, albo jakiś prog punk, albo alternative rock. Tutaj jak słyszę jest odrobinę metalu i niebezpiecznie melodyjne to jest, ale do kiczu neo progu temu na szczęście całkiem sporo brakuje.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Rune of Torment
Brodacz
Dołączył: 30 Lip 2008
Posty: 3698
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 17 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Edo Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pią 11:33, 12 Czerwiec 2009 Temat postu: |
|
Sporo tu gothicu, ale tego "dobrego". Melodyjności i metalu też mnóstwo ale i tak chyba przyznasz, że daleko temu do standardów. Mr Doctor miesza to wszytsko idealnie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kapitan Wołowe Serce
Administrator
Dołączył: 03 Wrz 2008
Posty: 8801
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 59 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Kraków Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pią 11:50, 12 Czerwiec 2009 Temat postu: |
|
Do standardów owszem, ale bardzo temu blisko do awangardy lat 80tych. Univers Zero, albo Art Zoyd grały znacznie ciężej (i bynajmniej nie chodzi o to że grały u nich ciężko brzmiące gitary bo nie grały. Jakby jakiś metal zły to czytał to mu trzeba wyłuszczyć, że jego muzyka tylko ciężkie ma brzmienie, ale sama w sobie jest lekka ), ale mają co nieco wspólnych elementów. Rock progresywny mocno się zmienił w latach 80tych (i bynajmniej nie chodzi mi o neo prog) i to co grają ci Słoweńcy i Włosi to absolutnie jest rock progresywny.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|