Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
zuy_pan
Bad Motherfucker

Dołączył: 27 Sty 2012
Posty: 5826
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 40 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Nie wiem, skąd mam wiedzieć? Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pon 23:01, 28 Marzec 2016 Temat postu: |
|
Olek napisał: | zuy_pan napisał: |
Na rzecz winyli przemawia tylko i wyłącznie to, że fajnie to wygląda i ma oldskulowe (co wcale nie oznacza dobre) brzmienie, to wyłącznie autosugestia. |
Aha, czyli brzmi oldskulowo, ale tak naprawdę nie, bo to nam się tak tylko wydaje?
Kurde, winyl brzmi inaczej i do tego już doszliśmy. Jest mniej doskonałym nośnikiem pod względem technicznym, ale...co z tego? Nie zawsze musi znaczyć to, że jest to wada. Dla przykładu wielu posiadaczy starych aut ceni sobie to, że nie ma w nich elektroniki, tych wszystkich bajerów i dla nich to pierwszorzędna zaleta. Jeżeli powiesz mu, że ma wiele bajerów, które sugerują, że nowe auto jest lepsze, to i tak go nie przekonasz, bo ludzie tę prostotę i techniczne niedoskonałości sobie cenią. |
No widzisz panie, ale CD nie jest lepsze od winyla bo ma bajery, tylko jest po prostu lepsze. To tak jakby wziąć Mercedesa i Syrenę, merc może mieć więcej bajerów, ale to jest kwestia naprawdę 10 rzędu, bo ważniejsze jest to, że został lepiej zaprojektowany i w ogóle był lepszy pod każdym względem.
Nośnik CD to jest już stara rzecz, z lat 80', tak samo w motoryzacji od tych późnych lat 80' nic nowego nie wymyślili i jazda BMW z 1987 roku czy jazda BMW z 2016 różni się tylko bajerami, tylko nie one stanowią esencję samochodu, dlatego niektórzy mogą twierdzić, że wolą sobie jeździć prostszym samochodem bez bajerów, bo wtedy jest po prostu milej. Natomiast jak ktoś jeździ sobie na tyle starym pojazdem, że jest wyraźna różnica w użytkowaniu w stosunku do współczesnego, to owszem może to lubić, ale jednocześnie przyzna, że to męczące i pod każdym względem gorsze od nowszego, ale może być tak fajnie, że się człowiek namęczy i przejedzie Żukiem przez Afrykę, że wady są pożądane jako element przygody, ale dalej są wadami, bo nikt normalny nie powie, że gubienie zasilania w trakcie nocnej jazdy to zaleta, ewentualną zaletą może być to, że takie gubienie zasilania jest się w stanie jakoś prowizorycznie na szybko naprawić. Stare samochody są gorsze od nieco nowszych, ale dzięki temu mogą być dla niektórych fajne i spoko.
Cytat: | Aha, czyli brzmi oldskulowo, ale tak naprawdę nie, bo to nam się tak tylko wydaje? |
Brzmi oldskulowo, ale to że to jest brzmienie lepsze od CD to wyłącznie autosugestia.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
 |
che
Hipopotam

Dołączył: 26 Gru 2011
Posty: 1967
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 14 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Kraków Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pon 23:25, 28 Marzec 2016 Temat postu: |
|
zuy_pan napisał: |
No widzisz panie, ale CD nie jest lepsze od winyla bo ma bajery, tylko jest po prostu lepsze. |
Panie, w czym jest lepsze?
Powoli dochodzę do wniosku, że ta dyskusja kompletnie nie ma sensu, bo zdaje się, że najwięksi oponenci winyli na tym forum nigdy ich nie słuchali
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Filas
Moderator

Dołączył: 04 Sty 2013
Posty: 3117
Przeczytał: 5 tematów
Pomógł: 15 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Etceteragrad Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Wto 00:36, 29 Marzec 2016 Temat postu: |
|
W temacie: Kapitanie, rozglądałeś się już za czymś, czy nadal tylko tak sobie czytasz nasze pierdolenie? Jak coś ci wpadnie w oko to wrzuć, poszukamy, poczytamy i zobaczymy co z tego wyjdzie.
A teraz reszta
che napisał: | zuy_pan napisał: |
No widzisz panie, ale CD nie jest lepsze od winyla bo ma bajery, tylko jest po prostu lepsze. |
Panie, w czym jest lepsze?
Powoli dochodzę do wniosku, że ta dyskusja kompletnie nie ma sensu, bo zdaje się, że najwięksi oponenci winyli na tym forum nigdy ich nie słuchali  |
Oponenci nie słuchali, bo ich nie ma Ja tylko staram się rzucić trochę światła na winylowe mity. Kto powiedział, że czyni to ze mnie wroga czarnej płyty.
A najwięksi propagatorzy kabli za 50tyś zł. nie potrafią ich rozpoznać gdy nikt im nie powie, czego tak naprawdę słuchają.
Dla nich to biznes, oni sprzedają towar, ja nie mam niczego do sprzedania.
Słuchałem raptem paru winyli domowych z bardzo prymitywnej domowej Unitry z kiepskimi kolumnami (a może nie kiepskimi, w sumie i tak były przez mego ojca przerabiane, czyli takie kiepskie być nie mogą, ufam, że wiedział, co robi), słuchałem z tych samych kolumn wielu kompaktów i nagrań cyfrowych i zdecydowanie daleki jestem od twierdzenia, że winyl coś wnosi "przy słuchaniu" (oczywiście poza swoimi własnymi zniekształceniami i wadami konkretnego gramofonu). Ale za to doceniam rytuał słuchania winyli - ma swoją specyficzną, sympatyczną, aurę.
Chciałbym zwrócić w tym miejscu uwagę na jedną bardzo ważną rzecz - było o tym wcześniej, ale chyba mało zauważone: "mniejsze zmęczenie", "cieplejsze brzmienie" lub "lepiej buja" to są rzeczy nie wynikające bezpośrednio z nośnika, którym jest winyl, tudzież z gramofonu, tylko z procesów, którymi przygotowywano materiał do przegrania na winyl. Korekcja, kompresja i podobne techniki. ZARĘCZAM, że można podrobić "winylowe brzmienie" korektorem wielopasmowym. Sam robiłem podobne rzeczy wiele razy i to naprawdę są gigantyczne zmiany, gdy dobierzemy je prawidłowo do posiadanego sprzętu odsłuchowego.
Nie przypuszczam, jestem tego pewien. Skoro lampę elektronową można podrobić, to dlaczego nie winyl, który sam nie wnosi tak naprawdę nic konkretnego do brzmienia?
Poza tym analogowość winyla nie pozwala na odtwarzanie z płaską charakterystyką. Wtedy do problemów z potencjalną nieliniowością wzmacniacza i baaaaaaaaaaaaaaaaaaardzo dalekimi od płaskich przebiegów odpowiedzi częstotliwościowej głośników dodajemy kolejny czynnik, który w ogóle robi burdel. Nie przekonacie mnie, że zakłamywanie dźwięku przez sprzęt jest pozytywne. Przestajemy mieć do czynienia z wizją artysty i zaczynam pracować z wizją naszego sprzętu. Co może mieć kolosalne znaczenie...
Che, doceniam fenomenalne ad hominem Ale raczej nie chciałbym, żeby rozmowa szła w kierunku erystyki.
Umiesz wykazać wyższość winyla z którejkolwiek strony, poza potencjalną "lepszością przy słuchaniu", czy nie umiesz? Krótka piłka. Możemy równie dobrze zostać w tym miejscu, ja po prostu przestanę pisać swoje i tak to się skończy. Nic strasznego tak w zasadzie.
Ja nikogo nie będę zniechęcał do słuchania winyli i posiadania gramofonu, w żadnym razie. Tak samo jak fajnie byłoby mieć szpulaka ze spoko nagraniami.
Technika cyfrowa w ten sposób góruje nad analogową, że jest w baaaaaaardzo dużym stopniu określona i opanowana, a co za tym idzie - bardzo wiele zjawisk udało się zlikwidować albo znegować w takim stopniu, że nie przeszkadzają. Przy technice analogowej próbowano, ale bywa z tym różnie.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Filas dnia Wto 02:23, 29 Marzec 2016, w całości zmieniany 11 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
che
Hipopotam

Dołączył: 26 Gru 2011
Posty: 1967
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 14 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Kraków Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Wto 10:18, 29 Marzec 2016 Temat postu: |
|
Filas napisał: |
Umiesz wykazać wyższość winyla z którejkolwiek strony, poza potencjalną "lepszością przy słuchaniu", czy nie umiesz? Krótka piłka. Możemy równie dobrze zostać w tym miejscu, ja po prostu przestanę pisać swoje i tak to się skończy. Nic strasznego tak w zasadzie.
|
Nie umiem. Pisałem już przecież, że się na tym nie znam, ani też nie jestem audiofilem żeby zwracać uwagę szczegółowo na smaczki dotyczące brzmienia. Ja tylko mówię, że mi się bardziej podoba brzmienie winyla (a to nie jest tylko moje zdanie- jest nas więcej do chuja!). Zacząłem je również zbierać ze względów kolekcjonerskich. Także rozmawiamy trochę o różnych sprawach
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
zuy_pan
Bad Motherfucker

Dołączył: 27 Sty 2012
Posty: 5826
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 40 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Nie wiem, skąd mam wiedzieć? Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Wto 10:36, 29 Marzec 2016 Temat postu: |
|
A gdzie ja twierdziłem, że nie słuchałem? Twierdziłem, że nie jest to konieczne.
Jest lepszy, bo precyzyjniej oddaje dźwięk który miał zostać przekazany, proste.
BTW skoro brzmienie winyla można osiągnąć sprzętem z płyty CD to oznacza, że to wcale nie winyl atak brzmi.
Każdy mówi, że winyl jest spoko, fajny i fajnie wygląda, ale jednocześnie ma wady, które powodują, że jest gorszym nośnikiem od CD, jakby był lepszy, to by go nie zastąpili.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
che
Hipopotam

Dołączył: 26 Gru 2011
Posty: 1967
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 14 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Kraków Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Wto 17:18, 29 Marzec 2016 Temat postu: |
|
zuy_pan napisał: | A gdzie ja twierdziłem, że nie słuchałem? Twierdziłem, że nie jest to konieczne.
Jest lepszy, bo precyzyjniej oddaje dźwięk który miał zostać przekazany, proste.
BTW skoro brzmienie winyla można osiągnąć sprzętem z płyty CD to oznacza, że to wcale nie winyl atak brzmi.
Każdy mówi, że winyl jest spoko, fajny i fajnie wygląda, ale jednocześnie ma wady, które powodują, że jest gorszym nośnikiem od CD, jakby był lepszy, to by go nie zastąpili. |
Idąc Twoim tokiem rozumowania można powiedzieć, że mp3 jest lepsze, bo wyparło CD.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
zuy_pan
Bad Motherfucker

Dołączył: 27 Sty 2012
Posty: 5826
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 40 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Nie wiem, skąd mam wiedzieć? Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Wto 17:52, 29 Marzec 2016 Temat postu: |
|
Wyparło? To CD wyszło z użycia? Był taki czas, że winyl wyszedł w ogóle z użycia przecież, dopiero w ostatnich latach wrócono do produkcji płyt winylowych, bo się moda zrobiła na stare płyty. A mp3 nigdy ostatecznie nie wyparło tradycyjnej płyty, właśnie dlatego, że ma ograniczenia co do jakości, chociaż w przypadku dobrego mp3 i typowego domowego sprzętu te różnice nie są aż tak znaczące, nie wspominając o sprzęcie przenośnym i słuchaniem muzyki przy "zanieczyszczeniu dźwiękowym" (na mieście itd), wtedy format mp3 daje to samo co każdy inny, bo więcej i tak nie jesteś w stanie usłyszeć, dlatego do pewnych zastosowań mp3 faktycznie sprawdza się tak samo. Płytę CD czy winyla słuchasz zwykle w tych samych warunkach (czy ktoś korzysta dziś z discmana? Nie sądzę, to w ogóle był średni wynalazek) i tutaj porównywanie jest bardzo bezpośrednie.
Poza tym formaty elektroniczne (niekoniecznie mp3) wcale od CD nie są gorsze przecież, szczególnie jak teraz są coraz większe dyski i coraz szybsze łącza internetowe, więc można mieć pliki bezstratne wysokiej jakości i one będą praktycznie w 100% odpowiadały temu co było na nośniku. Być może formaty czysto elektroniczne wyprą fizyczne nośniki w przyszłości, ale to jest gdybanie, na razie CD ciągle jest podstawowym nośnikiem na którym wydaje się albumy muzyczne, chociaż równolegle można je kupić w formatach elektronicznych.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
che
Hipopotam

Dołączył: 26 Gru 2011
Posty: 1967
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 14 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Kraków Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Wto 18:40, 29 Marzec 2016 Temat postu: |
|
zuy_pan napisał: | Wyparło? To CD wyszło z użycia? |
Ja nie używam CD od lat, bo nie widzę różnicy między CD, mp3 320 kb i FLAC-iem. Więc używam zwykle 2 ostatnich. Ewentualnie winyla, bo różnicę widzę (in plus).
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Filas
Moderator

Dołączył: 04 Sty 2013
Posty: 3117
Przeczytał: 5 tematów
Pomógł: 15 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Etceteragrad Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Wto 19:29, 29 Marzec 2016 Temat postu: |
|
che napisał: | zuy_pan napisał: | Wyparło? To CD wyszło z użycia? | nie używam CD od lat, bo nie widzę różnicy między CD... i FLAC-iem. |
Akurat taka różnica nie istnieje. FLAC to tylko skompresowany WAV, który z kolei jest zapisem tego, co udało się zripować z płyty. Jeżeli istniałaby różnica między FLACiem (ripem) płyty i jej wersją CD, to świadczyłoby o złym przygotowaniu ripa.
Ergo skoro używasz FLACa, to korzystasz najprawdopodobniej z CD, a konkretniej ze standardu Redbook - 2 kanały, 16bit/44.1kHz. CD-Audio to tylko sposób zapisu i odtwarzania danych.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
kobaian
Brodacz

Dołączył: 04 Cze 2010
Posty: 3805
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 40 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Warszawa Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Wto 20:51, 29 Marzec 2016 Temat postu: |
|
Niezła dyskusja pokazująca doskonale, na czym polega bzdurzenie na temat jakości zapisu cyfrowego i analogowego.
1. Wyższości winyli nad CD, opierając się o argument z odsłuchu, broni gość, który przyznaje się, że nie odróżnia jakości flac od mp3.
2. Gdy mu się próbuje wytłumaczyć, że to złudzenie, że winyl brzmi niby lepiej bo ma np. obcięte tony, które samemu można by było sobie przy odrobinie pracy przy ustawieniu sprzętu wyciąć, brnie dalej w zaparte.
Ponadto padają teorie punktowość vs. linearność, które chyba się niczym pod względem naukowości nie różnią od przepowiedni wróżbity Macieja.
Podziwiam Filasa za cierpliwość.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
che
Hipopotam

Dołączył: 26 Gru 2011
Posty: 1967
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 14 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Kraków Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Wto 22:18, 29 Marzec 2016 Temat postu: |
|
kobaian napisał: | Niezła dyskusja pokazująca doskonale, na czym polega bzdurzenie na temat jakości zapisu cyfrowego i analogowego.
1. Wyższości winyli nad CD, opierając się o argument z odsłuchu, broni gość, który przyznaje się, że nie odróżnia jakości flac od mp3.
2. Gdy mu się próbuje wytłumaczyć, że to złudzenie, że winyl brzmi niby lepiej bo ma np. obcięte tony, które samemu można by było sobie przy odrobinie pracy przy ustawieniu sprzętu wyciąć, brnie dalej w zaparte.
Ponadto padają teorie punktowość vs. linearność, które chyba się niczym pod względem naukowości nie różnią od przepowiedni wróżbity Macieja.
Podziwiam Filasa za cierpliwość. |
Umiesz czytać ze zrozumieniem? Pokaż mi, w którym miejscu piszę, że winyl brzmi lepiej. Z tego co pamiętam piszę cały czas o tym, że inaczej i to brzmienie mi się podoba (chyba ma prawo mi się podobać, nie?). Nie wiem, czy da się samemu takie brzmienie ustawić przy pomocy korektorów i innych cudów techniki i kompletnie mnie to nie interesuje skoro mogę je osiągnąć wrzucając winyla na talerz (tzn teraz już wiem, że się da). O tym też już pisałem, że się na tym nie znam.
Także darujcie sobie te swoje zarozumiałe wypociny, bo nie o tym tak naprawdę jest ten temat.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez che dnia Wto 22:20, 29 Marzec 2016, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
 |
zuy_pan
Bad Motherfucker

Dołączył: 27 Sty 2012
Posty: 5826
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 40 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Nie wiem, skąd mam wiedzieć? Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Wto 22:47, 29 Marzec 2016 Temat postu: |
|
Temat jest o winylach i gramofonach, a forum jest dynamiczne i jądro tematu się przesuwa, tak działa wolny rynek.
Ja nie wiem Che, jak ktokolwiek powie ci, że nie masz racji, to zaraz walisz tekstami atakującymi dyskutantów, implikujesz im intencje ("zarozumiałe wypowiedzi") itd. To nie uchodzi.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
che
Hipopotam

Dołączył: 26 Gru 2011
Posty: 1967
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 14 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Kraków Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Wto 22:52, 29 Marzec 2016 Temat postu: |
|
zuy_pan napisał: | Temat jest o winylach i gramofonach, a forum jest dynamiczne i jądro tematu się przesuwa, tak działa wolny rynek.
Ja nie wiem Che, jak ktokolwiek powie ci, że nie masz racji, to zaraz walisz tekstami atakującymi dyskutantów, implikujesz im intencje ("zarozumiałe wypowiedzi") itd. To nie uchodzi. |
Ale w czym nie mam racji? W tym, że MI się bardziej podoba brzmienie winyla od CD?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zyx
Wafel

Dołączył: 08 Paź 2013
Posty: 367
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Wto 23:09, 29 Marzec 2016 Temat postu: |
|
Ale che ma w tym wypadku rację. Przez większość czasu po prostu sugerował, że brzmienie z winyli bardziej mu odpowiada. Jak chcecie z tym dyskutować?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Filas
Moderator

Dołączył: 04 Sty 2013
Posty: 3117
Przeczytał: 5 tematów
Pomógł: 15 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Etceteragrad Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Wto 23:25, 29 Marzec 2016 Temat postu: |
|
Na początku było
Cytat: | Chyba Cię popierdoliło za przeproszeniem Wink
Muzyka z winyla brzmi bardzo fajnie i inaczej niż z CD, czy mp3. I nie chodzi mi tu o trzaski, tylko o samo brzmienie. |
Tak więc stwierdziłem, że napiszę, co o tym sądzę. Tylko tyle i aż tyle. Nawet przez chwilę nie odnosiłem się do upodobań.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
zuy_pan
Bad Motherfucker

Dołączył: 27 Sty 2012
Posty: 5826
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 40 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Nie wiem, skąd mam wiedzieć? Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Wto 23:26, 29 Marzec 2016 Temat postu: |
|
To po co ripostowałeś na posty które opisywały techniczne aspekty i dotyczyły technicznej wyższości CD na winylem? Wyraźnie się z nimi nie zgadzałeś (np twierdząc, że to nieprawda, ze CD jest lepszy), a to że z braku argumentów musiałeś uciekać się do żałosnych tekstów typu "a bo wy nie słuchaliście muzy z winyli, to się nie znacie" to była inna sprawa.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
nihil reich
Hipopotam

Dołączył: 03 Lip 2013
Posty: 1211
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 17 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Śro 08:29, 30 Marzec 2016 Temat postu: |
|
Wygląda na to, że che obrywa za bzdury, których sam nie napisał. To że komuś podoba się brzmienie winyli to przecież nic złego. Gorzej, jak ktoś usiłuje twierdzić, że jego subiektywne upodobanie wynika z jakiejś obiektywnej wyższości tego brzmienia i tonem znawcy prezentuje brednie o wpływie kropek na zmęczenie mózgu i przyjemność, naprawdę niczym się to od audiofilstwa nie różni. Przesłuchanie nawet tysięcy winyli nie uczyni nikogo autorytetem w dziedzinie psychoakustyki. Choć to w sumie zrozumiałe, jak ma się zamiar wyrzucić kupę forsy w błoto to trzeba to jakoś przed samym sobą zracjonalizować
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
kobaian
Brodacz

Dołączył: 04 Cze 2010
Posty: 3805
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 40 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Warszawa Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Śro 09:18, 30 Marzec 2016 Temat postu: |
|
Zyx napisał: | Ale che ma w tym wypadku rację. Przez większość czasu po prostu sugerował, że brzmienie z winyli bardziej mu odpowiada. Jak chcecie z tym dyskutować? |
Padło twierdzenie, że winyle brzmią lepiej niż CD.
Filas mówi, że to nie jest kwestia nośnika, jedynie ustawień samego dźwięku. Na to adwersarz odpowiada sugestią, że nikt poza nim nie słuchał winyli, więc nikt poza nim nie wie, o czym mowa. Jest to po pierwsze, argument nie na temat, po drugie wygląda na stawianie własnej wrażliwości ponad obiektywną prawdę.
Na sam koniec przyznaje się, że nie odróżnia jakości mocno skompresowanego i obciętego pliku mp3, od skompresowanego bezstratnie, więc dodatkowo podkopuje swój autorytet jako odsłuchującego wrażliwego na różnicę brzmienia.
Więc pytam, w czym Che ma rację?
---------------
Warto też wspomnieć, że był taki czas, gdy prawa producenta chronione były w PL tylko przez 25 lat i było parę takich firm, które wymyśliły sobie patent na zgrywanie materiału z winyli, oczyszczaniu go z szumów i trzasków i publikację na cd wraz z czasopismem. Muzyka ta zachowała "ciepłe brzmienie" charakterystyczne dla winyli. Kupiłem kiedyś Black Sabbath z takiej kolekcji i do tej pory jakoś bardziej mi się podoba to brzmienie od współczesnych remasterów. Naprawdę, poszerzenie wysokich tonów akurat tej muzyce wcale nie służy. Z tej serii mam jeszcze wiele albumów - The Doors, Deep Purple, Jefferson Airplane, Pink Floyd, Santanę, Colosseum, The Rolling Stones, Led Zeppelin i choć nie porównywałem tego z remasterami nie odczuwam na razie potrzeby, by te płyty wymieniać. Kupiłem kiedyś w antykwariacie parę płyt cd King Crimson wydane przez EG (jedno z pierwszych wydań tego materiału na CD). Dźwięk jest tak skopany, że słucha się tego bez szczególnej przyjemności.
Czy to jest jednak jakikolwiek argument za tym, że zgrywanie z winyli na CD to wspaniała technika poprawiająca jakość dźwięku i przyjemność odsłuchu? Oczywiście, że nie.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez kobaian dnia Śro 09:46, 30 Marzec 2016, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
 |
che
Hipopotam

Dołączył: 26 Gru 2011
Posty: 1967
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 14 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Kraków Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Śro 11:04, 30 Marzec 2016 Temat postu: |
|
Zrobiłem wczoraj z ciekawości eksperyment.
Przesłuchałem sobie winyla (Hancock - Sextant), po czym odpaliłem tą samą płytę z mp3 (320 kb), próbując pobawić się equalizerem zarówno w winampie, jak i korektorem podpiętym do wzmacniacza (a więc domowe, najprostsze metody zabawy z brzmieniem). Nie udało mi się uzyskać choćby zbliżonego brzmienia do winyla. Rozumiem, że są na pewno odpowiedniejsze sprzęty, czy programy do tego... ale jednak nie jest to takie hop-siup. No i powiecie, że mp3 to format stratny, ale czy flac mi na to rzeczywiście pozwoli?
Jeszcze słówko odnośnie wrażliwości mojego ucha, bo widzę, że też niezwykle ważne to się stało. Wyraźnie napisałem, że nie widzę różnicy między CD, FLAC i mp3 320kb.
Między 320, a 192 już widzę... a w zasadzie słyszę.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
zuy_pan
Bad Motherfucker

Dołączył: 27 Sty 2012
Posty: 5826
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 40 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Nie wiem, skąd mam wiedzieć? Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Śro 11:29, 30 Marzec 2016 Temat postu: |
|
Trudno, żeby bawiąc się na pałę ci się udało, ale myślę, że znalezienie tego jakie częstotliwości należy przyciąć i o ile wymaga jakichś 3 minut w internecie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|