Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Malkolit
Wafel
Dołączył: 14 Sty 2016
Posty: 290
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: GOP Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Czw 11:22, 25 Sierpień 2016 Temat postu: Muzyka dawna, improwizowana i świata w Gliwicach |
|
Od kilku lat z dużą radością chodzę na koncerty organizowane w ramach gliwickiego Festiwalu Muzyki Dawnej i Improwizowanej All Improvviso, który odbywa się co roku we wrześniu i w październiku. Występują tam znakomici artyści przedstawiający rozmaitą muzykę, często jest to muzyka barokowa i muzyka różnych kultur rzadko pojawiających się w obiegu (sycylijska, hiszpańska, fado, skandynawska). Warto tu wymienić chociażby słynnego Jordiego Savalla, jego córkę Ariannę wraz z Petterem Johansenem czy chociażby francuskiego mistrza Vincenta Dumestre'a z zespołem.
Tutaj odsyłam do strony festiwalu:
[link widoczny dla zalogowanych]
W tym roku zamierzam pójść na koncerty Gerardo Nunez Trio (bardzo mi się podoba) oraz Constantinople, mama idzie na operę Arminio (bardzo lubi tego rodzaju widowiska). Oprócz nich wystąpi także Hirundo Maris (A. Savall, P. Johansen), Raquel Baeza i Jesus Fernandez Baena oraz Altra Volta. Gorąco polecam tę imprezę wszystkim miłośnikom muzyki dawnej. Warto sprawdzić muzyków występujących w minionych latach.
Post został pochwalony 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Parol
Wafel
Dołączył: 03 Paź 2014
Posty: 440
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Pyskowice/Kraków Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Czw 11:55, 25 Sierpień 2016 Temat postu: |
|
Mieszkam pod Gliwicami, to pewnie na coś się wybiorę. Dzięki!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Malkolit
Wafel
Dołączył: 14 Sty 2016
Posty: 290
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: GOP Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Czw 12:42, 25 Sierpień 2016 Temat postu: |
|
Zapomniałem wspomnieć: ceny biletów zaczynają się od 20, a kończą na 75 złotych. Przed ostatnim koncertem, który odbędzie się w dawnym GTM, odbędzie się - zapewne - rozdanie nagród prezydenta miasta (nie polecam).
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Malkolit
Wafel
Dołączył: 14 Sty 2016
Posty: 290
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: GOP Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Nie 13:35, 11 Wrzesień 2016 Temat postu: |
|
I już jesteśmy po pierwszym koncercie festiwalowym. Występ kanadyjskiej grupy Constantinople wraz z senegalskim muzykiem Ablayem Cissoko początkowo miał odbyć się w piątek, ale później został przeniesiony na sobotę. Stosunkowo niewielu ludzi przyszło (co przypomniało mi o wspaniałym włoskim muzyku Pino de Vittorio - podczas jego koncertu widownia też świeciła pustkami, a szkoda, bo był to koncert pierwszorzędny). Impreza odbyła się w auli GWSP przy Bojkowskiej 37 - sali z najlepszym nagłośnieniem w mieście, co jest bardzo ważne, kiedy muzycy przedstawiają program pełen subtelności i ozdobników. Rzeczywiście, wszystko było słychać doskonale.
A sama muzyka? Czterej panowie odegrali szereg wspaniałych, improwizowanych utworów, których tempo, początkowo powolne, narastało z czasem, a atmosfera gęstniała (w pozytywnym znaczeniu). Muzycy pokazali, że znakomicie operują swoimi instrumentami: Cissoko grał na afrykańskim instrumencie 21-strunowym zwanym korą (której dźwięki ozdabiały wiele utworów), Pierre Yves-Martel grał na violi da gamba, Patrick Graham obsługiwał instrumenty perkusyjne, a Kiya Tabassian (Pers z pochodzenia) grał na setarze (perski instrument trójstrunowy) i prowadził całe przedstawienie.
Każdy z panów miał możliwość zaprezentowania swoich umiejętności solowych. Muzyka o korzeniach konstantynopolitańskich (miasto wielu kultur) perskich, afrykańskich (odczuwało się wyraźny, niemal hipnotyczny rytm, który świetnie sprawdziłby się w tańcu), delikatna i subtelna. W warstwie tekstowej (śpiewów było stosunkowo niewiele - w wykonaniu Tabassiana i Cissoko - pierwszy ma niezwykle głęboki głos o ciekawej barwie, drugi - delikatniejszy i jakby bardziej liryczny) prezentowano utwory poezji perskiej i - chyba - senegalskiej (Cissoko jest griotem, odpowiednikiem trubadura). Publiczność była zachwycona i długo biła brawa muzykom.
Zakupiłem płytę Jardin migrateurs z muzyką prezentowaną wczoraj na scenie - prezentuje się znakomicie, choć żadna płyta z tego gatunku nie oddaje atmosfery koncertu.
Zamierzam pójść jeszcze na koncert Gerardo Nuneza 7.10.
https://www.youtube.com/watch?v=hvzgmts7Kdg&list=PLLy0CRfQQe0AbqWWeqgAGakF4zMmxl4yy
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Malkolit dnia Nie 13:36, 11 Wrzesień 2016, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Malkolit
Wafel
Dołączył: 14 Sty 2016
Posty: 290
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: GOP Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pią 19:35, 14 Październik 2016 Temat postu: |
|
7 października w Gliwickim Teatrze Miejskim miejsce miał koncert Gerardo Nunez Trio - trzech panów wykonywało muzykę flamenco z lekkimi wpływami jazzu. Występ był niesamowity, dwie godziny bardzo przyjemnie i szybko upłynęły. Nunez jest doskonałym gitarzystą, ale to nie on był gwiazdą wieczoru, ale perkusista Angel Sanchez... Co tylko świadczy o klasie tych dżentelmenów. Bardzo miła, ciesząca ucho muzyka. Link do muzyki wrzuciłem powyżej.
Pod tym linkiem można przeczytać więcej o muzykach:
[link widoczny dla zalogowanych]
Od siebie dodam, że Sanchez to wyborny showman, człowiek stworzony do występów scenicznych! Utwór, w którym wybijał rytm na kontrabasie (podszedł do kontrabasisty i użyczył sobie jego instrumentu), był kapitalny, na bis zaś wybijał rytmy... tupiąc i klaszcząc. Niesamowite, ile radości potrafi to sprawić.
Jeden poważny minus: nie dowieźli płyt artystów ( a są one w ogóle niedostępne w Polsce). Ale nie ma tego złego, co by na dobre nie wyszło, bo nabyłem album Jordiego Savalla.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Malkolit
Wafel
Dołączył: 14 Sty 2016
Posty: 290
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: GOP Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pon 12:31, 09 Październik 2017 Temat postu: |
|
W sobotę 7 października miałem okazję być na koncercie {oh}Orkiestry Historycznej pod kierownictwem skrzypaczki Martyny Pastuszki. Zespołowi na scenie towarzyszył wybitny kontratenor Mario Cencic (moja mama miała już szczęście widzieć i słyszeć szereg wybitnych śpiewaków i jej zdaniem ten jest najciekawszy). Zaprezentowano szereg utworów Vivaldiego, Haendla oraz włoskich arii operowych (przyznaję, że średnio mnie to pociąga, ale człowiek śpiewał czysto, głęboko i zapewne mógłby się bardziej popisywać, gdyby zechciał). Przy dobrym nagłośnieniu koncert wybrzmiał znakomicie.
A już w niedzielę 22 października w Gliwickim Teatrze wystąpi słynna rodzina Savallów: Jordi, Arianna oraz Ferran (jego jednego jeszcze nie widziałem na żywo). Program specjalnie przygotowany na ten dzień, będzie też szereg muzyków towarzyszących, możemy spodziewać się m. In. Hirundo Maris. To będzie wspaniała muzyczna uczta!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Malkolit
Wafel
Dołączył: 14 Sty 2016
Posty: 290
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: GOP Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Wto 15:23, 21 Listopad 2017 Temat postu: |
|
I to rzeczywiście była muzyczna uczta! Zespół wystąpił w składzie siedmioosobowym: mistrz, jego dzieci i czworo współpracowników (tylko pianistki nie widziałem wcześniej); pozostali muzycy to fenomenalny perkusjonalista David Mayoral (operował np. instrumentem wypełnionym grochem i różnymi bębnami, tworzył klimatyczny podkład rytmiczny), skrzypek Petter Johansen o potężnym, pięknym głosie (szczególnie panie były zachwycone) i gitarzysta Miquel Cordero (tak, zwykle gra na kontrabasie, ale tego 22 X dzierżył gitarę klasyczną).
Zresztą:
[link widoczny dla zalogowanych]
To był koncert przekrojowy przez twórczość muzyków, także Arianny i Ferrana (człowiek o delikatnym, lirycznym głosie). Przypomnieli oni kilka własnych utworów (to bardziej podchodzi pod world music, kapitalna Preghiera do słów św. Franciszka). Nie brakło - zgodnie z nazwą festiwalu - improwizacji na temat muzyki dawnej. Muzycy sięgnęli po dzieła m. in. hiszpańskie, włoskie, orientalne i skandynawskie (zgrabnie opracowane). Miały one ukazywać wpływ sztuki Orientu na sztukę zachodnią. Nie umiem za dobrze pisać o sztuce, ale kto był, wyszedł zachwycony! Koncert trwał około dwóch godzin wraz z bisami (instrumentalny utwór o wdzięcznym tytule Jarosław odnoszącym się do polskiego miasta, w którym mistrz występował).
Zdecydowanie jeden z najlepszych koncertów, na jakich byłem.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|