Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
thon022
Hipopotam

Dołączył: 23 Lut 2010
Posty: 1064
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Sob 10:32, 01 Maj 2010 Temat postu: MUZYKA "TRUDNA" |
|
Dla jednego coś jest trudne, dla innego nie. To "odkrywcze" stwierdzenie zachęciło mnie do założenia wątku, w którym można podawać przykłady muzyki wymagającej skupienia, przełamania oporu szarych komórek - ale fascynującej i na swój sposób pięknej.
Chodzi mi raczej nie o takie (dla mnie trudne w odbiorze ) "dzieła "
http://www.youtube.com/watch?v=n-Qrd5JfuMs
lecz bardziej o coś takiego:
http://www.youtube.com/watch?v=64045S7JDKg&feature=related
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
 |
Rune of Torment
Brodacz

Dołączył: 30 Lip 2008
Posty: 3698
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 17 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Edo Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Sob 10:42, 01 Maj 2010 Temat postu: |
|
Z trudną muzyką jest jak z trudnymi kobietami. Ciężko idzie, może się nie udać osiągnąć porozumienia, ale jeśli już się uda to satysfakcja jest 1000 razy większa. A masy niech mają niskie ambicje, ich wybór.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Kapitan Wołowe Serce
Administrator

Dołączył: 03 Wrz 2008
Posty: 8801
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 59 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Kraków Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Sob 11:09, 01 Maj 2010 Temat postu: |
|
Z tą trudnością to trochę pojecie względne. Dyskutowałem ostatnio z Yer Blue nt. VdGG i okazało się że największą trudność sprawił mi album ogólnie uznany za najłatwiejszy. Bywa i tak Przyznam że za wyjątkiem dwudziestowiecznej muzyki klasycznej bardzo rzadko zdarza się, żeby album obiektywnie trudny był dla mnie wyzwaniem. Ale czasem udaje mi się na coś takiego natrafić. Bardzo lubię takie momenty. Z takich płyt w tym momencie przychodzą mi na myśl dwie: Ornette Coleman - Dancing in Your Head (jak to pierwszy raz usłyszałem to mnie zatkało) i Anthony Braxton - For Alto (tutaj od razu słyszałem że trzeba się pomęczyć żeby zrozumieć o co chodzi). Obydwie w końcu udało mi się przełknąć, obydwie ostatecznie mnie oczarowały.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Aramis d'Herblay
Gość
|
Wysłany: Sob 13:09, 01 Maj 2010 Temat postu: Re: MUZYKA "TRUDNA" |
|
Trudna muzyka to jak wszyscy pierdzą i jest hałas to wtedy jest trudne ale jest sposub na to trzeba se usiąść i zamiast słuchać pierdzenia myśleć HMM CUSZ ZA AVANGARDA JAKI JA MONDRY ŻE JA TEGO SŁUCHAM, JEBANE MASY GUPIE SZARACZKI, OTWORZE OKNO BY SŁYSZELI NA ULICY ŻE TU MIESZKA MONDRY KTOŚ i za ten czas jak sobie o tym pomyślisz to trudna muzyka sie skończy i odetchniesz SPOX SIE SŁUCHAŁO i idziesz słuchać Beatlesów.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
thon022
Hipopotam

Dołączył: 23 Lut 2010
Posty: 1064
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Sob 14:44, 01 Maj 2010 Temat postu: |
|
Słuchanie wbrew sobie muzyki "trudnej" (a więc - elitarnej) , z chęci pokazania innym (i sobie), jaki to JA WYJUNTKOWY i YNTELIGIENTNY, jest tylko męczącym snobizmem. Jak słusznie zauważył Rune of Torment "trudna" muzyka jest jak piękna, ale wymagająca kobieta - wymaga szczególnego traktowania. Na tym też polega często owa "trudność". Bo znalezienie przyjemności w słuchaniu niektórej muzyki wymaga nie tylko przełamania leniwego umysłu, ale odpowiedniego nastroju i warunków do słuchania. Nie wyobrażam sobie słuchania TEGO na słuchawkach podczas jazdy na rolkach ...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Kapitan Wołowe Serce
Administrator

Dołączył: 03 Wrz 2008
Posty: 8801
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 59 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Kraków Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Sob 14:45, 01 Maj 2010 Temat postu: |
|
Nom, jak miałem 12 lat takie miałem podejście. I powiem Ci Aramis, że na dobre mi to wyszło
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Kapitan Wołowe Serce dnia Sob 14:46, 01 Maj 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
 |
thon022
Hipopotam

Dołączył: 23 Lut 2010
Posty: 1064
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Sob 14:53, 01 Maj 2010 Temat postu: |
|
Jeśli tak, to nie bójmy się zostać snobami! Ale powiedz, jesteś pewny, że wyszło na dobre? Może byłbyś szczęśliwszy słuchając Bayer Fulla ?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Kapitan Wołowe Serce
Administrator

Dołączył: 03 Wrz 2008
Posty: 8801
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 59 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Kraków Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Sob 15:08, 01 Maj 2010 Temat postu: |
|
Nie byłbym. Chociaż jak byłem małym dzieckiem to muzyka disco polo (gdyby już istniała) podobała by mi się. Bezguście to nic innego, jak gust nierozwinięty, dziecięcy. Małym dzieciom podobają się krasnoludki ogrodowe, dewocjonalia, manga, wściekle różowe domy z kolumnami z flaszek i ścianami wyłożonymi potłuczonym fajansem. Małym dzieciom podoba się również muzyka biesiadna. To ambicja rodzi w nas wyższe potrzeby kulturalne. I ta ambicja może pojawić się przy zetknięciu z rówieśnikami np. w liceum, gdzie nagle słuchanie Bayer Fulla staje się obciachem. Ale są tacy, którzy chcą być mądrzejsi i lepsi i żadnej presji rówieśniczej nie potrzebują. W pewnym wieku snobizm człowiekowi przechodzi (może nie każdemu, ale mi przeszedł i to dość wcześnie), a zamiłowanie do wyszukanej muzyki pozostaje. Nie mówię że słucham wyłącznie nie wiadomo jak złożonych rzeczy, bo lubię zapuścić też muzykę bardzo prostą, no ale jednak zdarza mi się słuchać np. Góreckiego i to wcale nie tak znowu rzadko
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Aramis d'Herblay
Gość
|
Wysłany: Sob 15:37, 01 Maj 2010 Temat postu: |
|
Misanderstending
Pałakata
Pompitacja
Mój post miau wyrazić coś ale chyba też napisze nowe rzeczy choć tamte nie spadły z dachu rynną do kałuży, abstrahując do nich budeu.
Myślą wszyscy że halo trudna muzyka to że pierdzenie itp.
Lecz.
To muzyka łatwa jest.
Paczcie:
Jest marchewka i jest gówno. Marchewke jest zjeść dużo łatwiej niż gówno, jest smaczna, ładna i ogólnie postrzegano jako coś zjadliwego. Gówno jest zjeść trudno bo cuchnie, jest brzydkie i uznawane jest za obrzydliwe coś. A wiec można powiedzieć, że gówno to trudniejszy posiłek od marchewki.
Ale jest też druga strona.
Nasrać jest łatwiej niż wyhodować marchewke. Pod tym wzgledem gówno to marny posiłek a marchewka to w pocie czoła wyhodowane warzywo z wartościami odżywczymi.
Dlatego apeluje aby nie zakładać, że gówno jest trudniejsze i lepsze od marchewki tylko dlatego, że trudno jest je zjeść bo przecież ono komuś zwyczajnie wyleciało z dupy.
A zatem jedząc marchewke można mieć dwojakie odczucia: jedno - wyrzuty sumienia, że poszło sie na łatwizne i zjadło smaczną marchewke zamiast porzuconego w trawie gówna albo drugie - czuć satysfakcje, że jemy marchewke bedącą zwieńczeniem długotrwałego trudu dobrego ogrodnika zamiast połykać gówno które powstało przy minimalnym wysiłku i wkładzie talentu.
Ostatnio zmieniony przez Aramis d'Herblay dnia Sob 15:38, 01 Maj 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
 |
thon022
Hipopotam

Dołączył: 23 Lut 2010
Posty: 1064
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Sob 19:50, 01 Maj 2010 Temat postu: |
|
Kapitan Wołowe Serce napisał: | Nie byłbym. |
Zapytałem, bo z doświadczenia wiem, że ewolucja bywa bolesna. Przerabiałem ten temat z tzw. "audiofilią" - zaczęło się niewinnie, ale wnet wpadłem w obsesję przestawiania kolumn, wytłumiania pokoju, zmieniania sprzętu. Nie słuchałem już muzyki tylko sprzętu. Traciłem nerwy, czas i kase. Wreszcie odpuściłem trochę i zacząłem słuchać muzyki, a nie "płyt testowych". Ciekaw jestem, czy podobna obsesja może dotyczyć melomana. Że siedzi z miną srogą, zgłębiając kolejne arcytrudne dzieła (bo musi ! musi! ) - a w skrytości ducha zazdrości sąsiadowi podskakującemu przy disco polo ... Bo ten słucha byleco na byleczym i się cieszy. A tu coraz trudniej, a zadowolenia z tego co kot napłakał... Ale mnie uspokoiłeś Niemniej uważam, że przechodzenie do "trudniejszej" muzyki wynikać może nie tylko z ambicji, ale często ze stwierdzenia, że to co słuchamy już się nam po prostu znudziło. I wtedy sięgamy po coś nowego, przeważnie trudniejszego, a co wcześniej odstraszało samą tylko nazwą Ale ten proces nie zawsze musi być męczarnią. Np. "skądś tam" wiedziałem, że muzyka Mahlera jest trudna w odbiorze, a VI symfonia to hohoho ... No i z drącym sercem włączyłem to sobie i ... miodzio! Od razu, bez męki żadnej
http://www.youtube.com/watch?v=wH_v9niFoVc&feature=related
Widocznie marchewka
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Rune of Torment
Brodacz

Dołączył: 30 Lip 2008
Posty: 3698
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 17 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Edo Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Sob 19:58, 01 Maj 2010 Temat postu: |
|
A to też jest trudna muzyka: ?
http://www.youtube.com/watch?v=3skXen5rD6E
Bo jakieś 99% populacji tej planety na odgłos wokalu ucieka do najbliższego kościoła.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Aramis d'Herblay
Gość
|
Wysłany: Sob 20:44, 01 Maj 2010 Temat postu: |
|
Cytat: | Ale ten proces nie zawsze musi być męczarnią. Np. "skądś tam" wiedziałem, że muzyka Mahlera jest trudna w odbiorze, a VI symfonia to hohoho ... No i z drącym sercem włączyłem to sobie i ... miodzio! Od razu, bez męki żadnej Razz |
Włączyć i zadowolić sie dwoma pierwszymi tematami które w pewien sposób i do power-metalowca by przemówiły nie jest trudnością, trudnością jest wysiedzieć z równym wyteżeniem uwagi i zrozumieniem do samego końca. Gdyby ci sie to udało nie wyobrażam sobie żebyś do końca życia kiedykolwiek znów miał ochote na jakichś Rolling Stonesów.
I nie o 6 sie mówi że mega trudna tylko o 7. Przynajmniej tam, gdzie ja przebywam.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
thon022
Hipopotam

Dołączył: 23 Lut 2010
Posty: 1064
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Sob 20:56, 01 Maj 2010 Temat postu: |
|
>Aramis ...
Dobrze, że chociaż Leonard Bernstein znal się na dobrej muzyce - bo chodził na koncerty The Rolling Stones
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Aramis d'Herblay
Gość
|
Wysłany: Sob 20:58, 01 Maj 2010 Temat postu: |
|
thon022 napisał: | >Aramis ...
Dobrze, że chociaż Leonard Bernstein znal się na dobrej muzyce - bo chodził na koncerty The Rolling Stones  |
Pierfsze słysze. Ale to by chyba wyjaśniało dlaczego tak słabo dyrygował Mahlera.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
thon022
Hipopotam

Dołączył: 23 Lut 2010
Posty: 1064
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Sob 21:13, 01 Maj 2010 Temat postu: |
|
Pogadaj z ręką
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Aramis d'Herblay
Gość
|
Wysłany: Sob 21:21, 01 Maj 2010 Temat postu: |
|
Dziekuje serdecznie za wskazanie mi rozmówcy mającego wiecej do powiedzenia niż ty.
Ostatnio zmieniony przez Aramis d'Herblay dnia Sob 21:21, 01 Maj 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
 |
thon022
Hipopotam

Dołączył: 23 Lut 2010
Posty: 1064
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Sob 21:24, 01 Maj 2010 Temat postu: |
|
Proszę uprzejmie. Mam nadzieję, że konwersacja zajmie wam wiele czasu i będą to niezapomniane chwile.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|