FAQ Szukaj Użytkownicy Grupy Galerie
Rejestracja
Profil Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości Zaloguj
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
rakkenroll
Hipopotam

Dołączył: 16 Sty 2011
Posty: 1356
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 11 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Czw 16:06, 11 Lipiec 2013 Temat postu: |
|
nihil reich napisał: | Cytat: | Daria — środa, 10 lipiec 2013 21:45
lolz |
Tu masz problem znacznie większy niż jej spaprany gust. Pisanie 'lolz' przestało być fajne jakoś w 2007, Daria jest ewidentnie nieogarnięta! Teraz pisze się 'topkek'. |
Gdzie niby się tak pisze? ;s
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
 |
Carpetcrawler
Brodacz

Dołączył: 16 Maj 2011
Posty: 2249
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 8 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Litwini wracali? Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Czw 16:13, 11 Lipiec 2013 Temat postu: |
|
Czyli zalecacie zamienić walkę na polecanie? Kobaianie zakładasz, że w pojedynkę nie można dyskutować o muzyce by przekonać nosala? W sumie rzeczywiście w pojedynkę mało ludzi udało mi się przekonać do dobrej muzyki. Nie do końca na słowo, bo przecież wysyła się linki do utworów więc taki nosal może se porównać i stwierdzić: no rzeczywiście dobre, może ten gość nei mówi źle. Problem w tym, że nosal myśli: nie będzie mi jakiś bufon narzucał swojego stylu, ja słucham muzycznego absolutu SOAD i Mansona.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Kapitan Wołowe Serce
Administrator

Dołączył: 03 Wrz 2008
Posty: 8801
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 59 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Kraków Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Czw 16:20, 11 Lipiec 2013 Temat postu: |
|
Przyznam, że sam lubię rzucać perły przed wieprze, ale robię to dla zabawy. Bardzo śmieszy mnie czytanie opinii jakichś kompletnych ignorantów na temat dobrej muzyki. Natomiast do głowy by mi nie przyszło przekonywać kogokolwiek do przysłowiowego słuchania Art Bears. Jeśli ktoś jest prymitywem to jego problem. Mogę mu polecić normalną muzykę i niech sobie wybierze co chce.
To mniej więcej ta sama zasada, którą wyznaje Korwin Mikke - on sobie da radę, jeśli ludzie chcą żyć w cywilizowanym państwie to niech go wybiorą, a jak nie to niech sobie mieszkają nadal w stepie Azji i niech tam zdychają bo to jest ich, nie Korwina problem. Ja słucham dobrej muzyki. Jak ktoś chce słuchać chujni to jest to jego problem, bo to on ma gorzej, nie ja.
Nikogo do niczego nie zachęcaj. Jak chcesz możesz się po prostu pośmiać z ludzi - fajna zabawa, polecam - , możesz pokazać im nasze forum, możesz zaproponować im jakąś normalną muzykę do posłuchania, a poza tym możesz mieć ich głęboko w dupie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Carpetcrawler
Brodacz

Dołączył: 16 Maj 2011
Posty: 2249
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 8 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Litwini wracali? Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Czw 16:30, 11 Lipiec 2013 Temat postu: |
|
Odkąd trafiłem na to forum i sam z nosala stałem się brodaczem czuję poczucie misji nawracania niewiernych, bo wiem z własnego doświadczenia ile można zyskać. Problem jest taki, że wszyscy wiedzą wszystko najlepiej
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
rakkenroll
Hipopotam

Dołączył: 16 Sty 2011
Posty: 1356
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 11 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Czw 16:46, 11 Lipiec 2013 Temat postu: |
|
Cytat: | Odkąd trafiłem na to forum i sam z nosala stałem się brodaczem czuję poczucie misji nawracania niewiernych |
A ja wręcz przeciwnie, wolę z takich ludzi cisnąć sobie bekę i mam wywalone na nawracanie. Serdecznie polecam takie podejście,
Mintaj 634
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Filas
Moderator

Dołączył: 04 Sty 2013
Posty: 3117
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 15 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Etceteragrad Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Czw 16:52, 11 Lipiec 2013 Temat postu: |
|
Kapitan Wołowe Serce napisał: | Natomiast do głowy by mi nie przyszło przekonywać kogokolwiek do przysłowiowego słuchania Art Bears. |
E, ale jak se włączyłem Art Bears pierwszy raz, to w sumie mi się podobało. Nie rozumiem tego do tej pory, ale było spoko.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
kobaian
Brodacz

Dołączył: 04 Cze 2010
Posty: 3805
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 40 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Warszawa Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Czw 17:40, 11 Lipiec 2013 Temat postu: |
|
Carpetcrawler napisał: | Czyli zalecacie zamienić walkę na polecanie? Kobaianie zakładasz, że w pojedynkę nie można dyskutować o muzyce by przekonać nosala? |
Może i można, ale nie przy pomocy argumentów z forum, filozoficznych argumentów na rzecz obiektywizmu i metafory drogi. To wszystko lepiej działa w innym kontekście, gdy ktoś ma wolę zostać brodaczem na forum rockowym, a na razie tylko się dziwi i trochę oburza, że tu jeździ się po jego ulubionych zespołach jak po łysej kobyle i zamiast standardowego raka zapodaje się jakieś awangardowe rzępoły, jazz i dalekowschodnią muzykę medytacyjną .
Rozmawiając z nosalem w sytuacji 1:1, gdy nie traktuje Cię skądinąd jak potencjalnego muzycznego guru, należy przede wszystkim przestawić się na czytanie, odpowiadać natomiast bardzo lakonicznie, od czasu do czasu coś podsuwając. Argumenty powinny być jedynie reakcją na to, co nosal sam powie. Popłacałaby tu prędzej postawa sokratejska, mało negować, więcej przytakiwać a z grubej rury walnąć dopiero wtedy, gdy rozmówca sam się zapędzi w kozi róg.
Carpetcrawler napisał: | Problem w tym, że nosal myśli: nie będzie mi jakiś bufon narzucał swojego stylu, ja słucham muzycznego absolutu SOAD i Mansona. |
Ale ja miałem tak samo, gdy np. zacząłem wymieniać poglądy na innym forum z niejakim Rafałem Kochanem, autorem Encyklopedii Muzyki Industrialnej, który uświadomił mi, że istnieje w ogóle coś takiego jak awangarda. Bufon słuchający jakichś jazgotów i szumów i piętnujący każdą piękną muzykę. Ale niektórzy mają coś takiego jak ambicja, by sprawdzić samemu. Po przeczytaniu zapodanego linka do znanego Wam już artykułu Palczewskiego, stwierdziłem, że chyba jednak Trójkowa edukacja nie wyszła mi na dobre i zabrałem się za wyszukiwanie na Progarchives próbek tego, o czym ten gościu mówił. I okazało się, że to było tak dobre, że nie było już powrotu do Snoteatrów, Pejnofsalwejszynów ani innych Trójkowych bzdetów. Początkowe przekonanie o tym, że rozmawia się z bufonem właściwie o niczym jeszcze nie przesądza, jak widać.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez kobaian dnia Czw 18:18, 11 Lipiec 2013, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Filas
Moderator

Dołączył: 04 Sty 2013
Posty: 3117
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 15 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Etceteragrad Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Czw 19:26, 11 Lipiec 2013 Temat postu: |
|
Tylko żeby ten artykuł dobrze zrozumieć, to trzeba mieć już:
-wyrobioną 'pokorę'
-wyrobione własne zdanie (czyli facet pisze XY, co prawda się z nim nie zgadzam, ale może mieć rację - tak jak nt. KC pisał Palczewski)
-jakieś-tam ciągutki w kierunku bardziej radykalnych form
Mimo wszystko niektórzy, w związku z preferencjami, szukają raczej nowego, nieznanego brzmienia (albo nawet znanego, ale lepszego) - ktoś, kto chce rzeczy melodyjnych, a jednocześnie słucha dosyć dużo takowych i tak szybko zauważy, że X gra ciekawiej od Y. Inne wartościowanie tego, co nam świadczy o klasie muzyki w sumie nie jest złe. Jak ktoś ambitnie drąży określony kierunek, to też pewien wyznacznik ambitności - na pewno lepszy od gościa, który udaje, że mu rzępoły wchodzą (dobra autodiagnoza nie jest zła). Czy człowiek, który nie słucha atonalizmów, ekspetymentów, i tak dalej, musi mieć od razu z dupy gust?
Nie mówię tu o takich nosalach jak ten, tylko o 'nosalach' - którzy nie znają, bo nie czują potrzeby, albo im się nie podoba. Niektórzy wszak nie próbują, ale nie powiedzą 'zjebane' tylko 'nie podchodzi mi/nie dam rady'. Czy trzeba na siłę? Część z tej awangardy ma, tak naprawdę, jedynie (tak, jedynie) wartość świeżości, w których to dźwiękach też można odnaleźć coś w stylu piękna, ale z grubsza póki ktoś nie popełnia kretyńskich stwierdzeń, i przy okazji dobrze zna własny teren, to nie zasługuje na opierdol, prawda?
Krócej ujmując: moim zdaniem trzeba nosali kopać nie na nasze ulubione, odkrywcze zespoły, tylko na jakikolwiek grunt, który jednostkę zajmie - niech se to nawet będzie ekspert od Marillionów & co. - liczy się to, że się zna, no nie?
W sumie, to jak ktoś podczas konfrontacji umie się wybronić (z głową), nie myli pojęć i jest świadomy pewnych zjawisk, to jest fo najwyżej nieogarnięty muzyczniw, aniżeli nosalem. Dlatego chyba wywiaf środowiskowy to podstawa.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Filas dnia Czw 19:32, 11 Lipiec 2013, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
 |
lomyrin
Hipopotam

Dołączył: 30 Lis 2012
Posty: 1097
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 7 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Czw 19:33, 11 Lipiec 2013 Temat postu: |
|
Słuchałem sobie utwór pt. Lobotomia zespołu Area.
Zjebana muza.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez lomyrin dnia Czw 19:36, 11 Lipiec 2013, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Kapitan Wołowe Serce
Administrator

Dołączył: 03 Wrz 2008
Posty: 8801
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 59 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Kraków Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Czw 20:10, 11 Lipiec 2013 Temat postu: |
|
lomyrin napisał: | Słuchałem sobie utwór pt. Lobotomia zespołu Area.
Zjebana muza. |
Free jazz jak się patrzy. Mieli elektryczne instrumenty, więc często sięgają po nich fani rocka i mówią "łał, ale jazda", a tak naprawdę muzyka Arei nie odbiega specjalnie od tego co grali inny muzycy free jazzowi. Może na debiucie jest w tym jakiś pierwiastek rockowy (przez czysty przypadek zresztą, bo członkowie zespołu nigdy rocka nie słuchali), ale później było już regularne free.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
kobaian
Brodacz

Dołączył: 04 Cze 2010
Posty: 3805
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 40 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Warszawa Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Czw 21:11, 11 Lipiec 2013 Temat postu: |
|
Filas napisał: | Mimo wszystko niektórzy, w związku z preferencjami, szukają raczej nowego, nieznanego brzmienia (albo nawet znanego, ale lepszego) - ktoś, kto chce rzeczy melodyjnych, a jednocześnie słucha dosyć dużo takowych i tak szybko zauważy, że X gra ciekawiej od Y. Inne wartościowanie tego, co nam świadczy o klasie muzyki w sumie nie jest złe. |
Problem w tym, że słuchacz przedkładający ładne melodie i harmonie nad awangardowe rzępolenie jak dla mnie również nie ma szans wybronić się uznawania np. Blackfield za szczyt muzycznego wyrafinowania. Nie może dlatego, że istnieje coś takiego jak muzyka poważna i każda osoba wrażliwa na ładne melodie powinna szybko dostrzec, że Bach, Mozart, Beethoven czy Brahms skomponowali ich więcej niż Stefek Wilson.
Poza tym jest jeszcze folk i world music. Muzyka zazwyczaj prosta i melodyjna, ale gdy dobrze wykonana, brzmi przecież i tak lepiej niż Ci wszyscy anemicy razem wzięci.
Cały czas uważam, że chwalenie różnych pitollionów, pudli itp. świadczy o niewyrobionym guście bez względu na to jaki ogólny typ wrażliwości ktoś przejawia.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
lomyrin
Hipopotam

Dołączył: 30 Lis 2012
Posty: 1097
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 7 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Czw 21:41, 11 Lipiec 2013 Temat postu: |
|
Kapitan Wołowe Serce napisał: | lomyrin napisał: | Słuchałem sobie utwór pt. Lobotomia zespołu Area.
Zjebana muza. |
Free jazz jak się patrzy. Mieli elektryczne instrumenty, więc często sięgają po nich fani rocka i mówią "łał, ale jazda", a tak naprawdę muzyka Arei nie odbiega specjalnie od tego co grali inny muzycy free jazzowi. Może na debiucie jest w tym jakiś pierwiastek rockowy (przez czysty przypadek zresztą, bo członkowie zespołu nigdy rocka nie słuchali), ale później było już regularne free. |
Jestem już po przygodach z free jazzowym Coltranem i po "Free Jazzie" Colemana. Intrygująca muza. Natomiast ten przykład co podałem to jest 3 min. wiercenia wiertarą.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Kapitan Wołowe Serce
Administrator

Dołączył: 03 Wrz 2008
Posty: 8801
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 59 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Kraków Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Czw 21:56, 11 Lipiec 2013 Temat postu: |
|
lomyrin napisał: |
Jestem już po przygodach z free jazzowym Coltranem i po "Free Jazzie" Colemana. Intrygująca muza. Natomiast ten przykład co podałem to jest 3 min. wiercenia wiertarą. |
Om Coltrane'a nie jest łagodniejszy, Dancing in Your Head Colemana też nie, więc zależy co słyszałeś.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Carpetcrawler
Brodacz

Dołączył: 16 Maj 2011
Posty: 2249
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 8 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Litwini wracali? Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Czw 22:00, 11 Lipiec 2013 Temat postu: |
|
I tak nic nie pokona Braxtona i jego For Alto.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Filas
Moderator

Dołączył: 04 Sty 2013
Posty: 3117
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 15 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Etceteragrad Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Czw 22:12, 11 Lipiec 2013 Temat postu: |
|
kobaian napisał: | Filas napisał: | Mimo wszystko niektórzy, w związku z preferencjami, szukają raczej nowego, nieznanego brzmienia (albo nawet znanego, ale lepszego) - ktoś, kto chce rzeczy melodyjnych, a jednocześnie słucha dosyć dużo takowych i tak szybko zauważy, że X gra ciekawiej od Y. Inne wartościowanie tego, co nam świadczy o klasie muzyki w sumie nie jest złe. |
Problem w tym, że słuchacz przedkładający ładne melodie i harmonie nad awangardowe rzępolenie jak dla mnie również nie ma szans wybronić się uznawania np. Blackfield za szczyt muzycznego wyrafinowania. Nie może dlatego, że istnieje coś takiego jak muzyka poważna i każda osoba wrażliwa na ładne melodie powinna szybko dostrzec, że Bach, Mozart, Beethoven czy Brahms skomponowali ich więcej niż Stefek Wilson.
Poza tym jest jeszcze folk i world music. Muzyka zazwyczaj prosta i melodyjna, ale gdy dobrze wykonana, brzmi przecież i tak lepiej niż Ci wszyscy anemicy razem wzięci.
Cały czas uważam, że chwalenie różnych pitollionów, pudli itp. świadczy o niewyrobionym guście bez względu na to jaki ogólny typ wrażliwości ktoś przejawia. |
Dlaczego od razu uderzenie w pitoleńska? Miałem właśnie na myśli ludzi lubiących world bądź różności, które nie są nowoczesnym pitoleńskiem. Powiedz mi, czy osoba, która po prostu wybrała ładne, melodyjne rzeczy (rozmaitego pochodzenia), koniecznie musi mieć dziadowski gust. Kobaianie, z tego co widzę, to naprawdę trzymasz spory uraz dla tych rozmaitych nowobuców. Zresztą, wiele osób, które ładnych rzeczy słuchają, jest raczej dalekie od krzyczenia co jest absolutem, a co nie. Z tym ma chyba problem głównie nowa gwardia (ja też). Sam zresztą już nie wiem, czy jestem w ogóle w pozycji do rozmów na te tematy, bo generalnie (w porównaniu do reszty bywalców) ani nie rozumiem większości z tych dziwactw (mimo podobania się), ani nie jestem jakoś specjalnis osłuchany. Inna sprawa, że wcale ktoś nie musi się poczuwać do udowadniania wyrafinowania czy czegokolwiek - musi?
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Filas dnia Czw 22:15, 11 Lipiec 2013, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
 |
zuy_pan
Bad Motherfucker

Dołączył: 27 Sty 2012
Posty: 5826
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 40 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Nie wiem, skąd mam wiedzieć? Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Czw 22:46, 11 Lipiec 2013 Temat postu: |
|
kobaian napisał: | Istnieje cała ogromna gałąź metalu, te wszystkie grindcory itp, które nie są skierowane do ludzi szukających muzyki do słuchania, tylko chcących zamanifestować zuo. |
grindcore w czystej formie to nie metal, a punk napierdalany, chociaż 90% bandów łączy to z death metalem. A poza tym to zajebista muza do bansowania jest, a nie do manifestowania zua, ekstremalna muzyka taneczna, fajnie się do tego skacze czy coś. Zuo to manifestują te śmieszne black metale, ale większośc grindcore to są takie dośc specyficzne żarty, typu przerysowany dewiancki sex i przemoc, nikt mi nie powie że Anal Cunt to był poważny zespół manifestujący zuo...no sorry.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
kobaian
Brodacz

Dołączył: 04 Cze 2010
Posty: 3805
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 40 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Warszawa Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Czw 23:06, 11 Lipiec 2013 Temat postu: |
|
Filas napisał: | Dlaczego od razu uderzenie w pitoleńska? Miałem właśnie na myśli ludzi lubiących world bądź różności, które nie są nowoczesnym pitoleńskiem. |
Dlatego, że w przeciwnym razie to pytanie jest bezpodstawne. Nie przypominam sobie, aby ktoś tu najeżdżał na kogokolwiek, kto by stwierdził, że np. ostatnio słucha naprzemiennie Madredeus i Cesarii Evory, a z płyt rockowych najbardziej odpowiada mu Treasure Cocteau Twins.
Cytat: | Powiedz mi, czy osoba, która po prostu wybrała ładne, melodyjne rzeczy (rozmaitego pochodzenia), koniecznie musi mieć dziadowski gust. |
Oczywiście, że nie musi. Ale na tym forum dostaje się miłośnikom Gunsów, SOAD, neopieroga, Nigthtwishów itp. A zatem nie są to melomani poszukujący muzyce odzwierciedlenia harmonii sfer niebieskich. Są to słuchacze rocka - muzyki, którą da się obronić tylko w dwóch wypadkach, albo gdy jest wystarczająco brudna, a nawet awangardowa, albo gdy czerpie garściami z innych gatunków i potrafi zrobić z tego sensowną, nie trącącą wiochą na kilometr całość. Czyli dostaje się nie tyle osobom, które nie rozumieją awangardy, tylko takim, które mają skądinąd dziadowski gust.
A z Blackfield miałem na myśli akurat naszego nieodżałowanego kolegę Konika, który taki bzdet kiedyś z całą powagą wypowiedział, tyle że na innym forum.
zuy_pan napisał: |
grindcore w czystej formie to nie metal, a punk napierdalany, chociaż 90% bandów łączy to z death metalem. A poza tym to zajebista muza do bansowania jest, a nie do manifestowania zua, ekstremalna muzyka taneczna, fajnie się do tego skacze czy coś. Zuo to manifestują te śmieszne black metale, ale większośc grindcore to są takie dośc specyficzne żarty, typu przerysowany dewiancki sex i przemoc, nikt mi nie powie że Anal Cunt to był poważny zespół manifestujący zuo...no sorry. |
Owszem, może źle się wyraziłem, ale nie było celem tego postu określanie funkcji grindcore, tylko wskazanie, że pewne gatunki mają za zwyczaj inny cel, niż wzbudzanie w słuchaczu poszukiwań muzycznych. I akurat grindcore taki cel ma, może nie manifestację zua, tylko napieprzanie w gary dla jaj.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez kobaian dnia Pią 00:34, 12 Lipiec 2013, w całości zmieniany 3 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Filas
Moderator

Dołączył: 04 Sty 2013
Posty: 3117
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 15 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Etceteragrad Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Czw 23:46, 11 Lipiec 2013 Temat postu: |
|
Co ciekawe, nie było chyba jeszcze nosali z kategorii 'lubię, lecz jestem świadomy wad/płytkości' - chyba, że ja się wliczę ze swoim lubieniem Stefana i spółki.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
megadziobak
Hipopotam

Dołączył: 09 Cze 2012
Posty: 1492
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 27 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: tak Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Czw 23:56, 11 Lipiec 2013 Temat postu: |
|
Jarczysław xD
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Carpetcrawler
Brodacz

Dołączył: 16 Maj 2011
Posty: 2249
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 8 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Litwini wracali? Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Czw 23:57, 11 Lipiec 2013 Temat postu: |
|
Ja też słucham Porcupine, ale na jutubie bo wstyd skroblować także nie jesteś sam!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|