Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Aramis d'Herblay
Gość
|
Wysłany: Śro 01:44, 23 Grudzień 2009 Temat postu: Wykonawcy wykorzystujący nietypowe instrumenty |
|
Wiadomka o co kaman no nie
Temat w którym dzielimy się swoimi przemyśleniami i doświadczeniami związanymi z zespołami w muzyce których ważną role odgrywa instrument spoza standardowego arsenału.
Na myśl przychodzą mi:
Jethro Tull - wiadomo, każdy zna JT. Anderson gra na flecie ładnie bardzo.
Fokus - j.w
Eluveitie i masa im podobnych - kupa na całego ze smyczkami w tle
Pink Floyd - heeeeee, skład standardowy ale trzeba przyznać, że umieli się bawić różnymi cudactwami od psów po mirlitony.
ELP - jeśli mnie pamięć nie myli, to Emerson pogrywał czasem na organach piszczałkowych.
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Kapitan Wołowe Serce
Administrator
Dołączył: 03 Wrz 2008
Posty: 8801
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 59 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Kraków Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Śro 10:08, 23 Grudzień 2009 Temat postu: |
|
Flet jest dziwnym instrumentem według Ciebie?
Co do Focusa to Jan Akkerman grywał na lutni.
W jazzie jest nieco rzadziej spotykanych instrumentów. Np. na Bitches Brew Larry Young gra na czeleście, są też sitary (w dodatku elektryczne), są table. W ogóle u Davisa było masę kolesi co w sekcji rytmicznej grali na różnych egzotycznych instrumentach. Np na Kompletnych Sesjach Jacka Johnsona Airto Moreira gra na Berimbau co to wygląda jak łuk i brzmi jak łuk. W zwykłym rocku nie stosuję się zbyt wyszukanego instrumentarium (i nie gra się zbyt wyszukanej muzyki, swoją drogą) więc jak się gdzieś pojawi waltornia albo na klawesynie typ zagra dwie nuty to jest mega eksperyment. W normalnej muzyce zaś (czyli od klasycznego art rocka wzwyż) nie ma instrumentów dziwnych i niedziwnych. Oczywiście np. w jazzie bardzo popularny jest saksofon, ale jak ktoś gra na ghatamie to też jakimś wielkim szokiem to nie jest. No, jeszcze w bluesie jest dosyć ograniczone instrumentarium, ale to jedyny taki wyjątek jeżeli chodzi o muzykę szlachetną.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Est
Nosal
Dołączył: 22 Gru 2009
Posty: 93
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: The 7th House Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Śro 11:54, 23 Grudzień 2009 Temat postu: |
|
One Brick Down - goście grający "tribalcore", dużo partii na dość nietypowych bębenkach.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Rune of Torment
Brodacz
Dołączył: 30 Lip 2008
Posty: 3698
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 17 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Edo Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Śro 12:05, 23 Grudzień 2009 Temat postu: |
|
Spires That In The Sunset Rise
Z początku dziewczyny same sobie robiły instrumenty na których grały.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Est
Nosal
Dołączył: 22 Gru 2009
Posty: 93
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: The 7th House Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Śro 12:31, 23 Grudzień 2009 Temat postu: |
|
Nekromantix - lider zespołu (Kim Nekroman) gra na własnoręcznie wykonanym kontrabasie w kształcie trumny.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Aramis d'Herblay
Gość
|
Wysłany: Śro 15:00, 23 Grudzień 2009 Temat postu: |
|
Kapitan Wołowe Serce napisał: | Flet jest dziwnym instrumentem według Ciebie? |
Tak, jeśli chodzi o rak. Co do sitary, to IMHO to już jest standard. Oryginalne to było w czasach Harrisona, ale później sitara w zespole rakowym stała się czymś powszechnym.
A skoro nawiązujemy do jazzu i fuśon. Jaco P. miał w zespole zbitkę murzynów grających na różnych dziwach, najbardziej zapadł mi w pamięć durszlak w którego wnętrze uderzało się pałkami zakończonymi miękką czapą. Brzmiało to jak coś pomiędzy fortepianem i cymbałami.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kapitan Wołowe Serce
Administrator
Dołączył: 03 Wrz 2008
Posty: 8801
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 59 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Kraków Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Śro 15:39, 23 Grudzień 2009 Temat postu: |
|
Aramis d'Herblay napisał: | Kapitan Wołowe Serce napisał: | Flet jest dziwnym instrumentem według Ciebie? |
Tak, jeśli chodzi o rak. |
Ale nie progresywny.
Aramis d'Herblay napisał: | Co do sitary, to IMHO to już jest standard. Oryginalne to było w czasach Harrisona |
No ja właśnie o tych czasach mówię.
Aramis d'Herblay napisał: | A skoro nawiązujemy do jazzu i fuśon. Jaco P. miał w zespole zbitkę murzynów grających na różnych dziwach, najbardziej zapadł mi w pamięć durszlak w którego wnętrze uderzało się pałkami zakończonymi miękką czapą. Brzmiało to jak coś pomiędzy fortepianem i cymbałami. |
Ale w jakim swoim zespole? Tym co mu towarzyszył na jego solowych płytach, czy w Jaco Pastorius Big Band (com go nie słyszał), czy może jeszcze gdzie indziej?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Aramis d'Herblay
Gość
|
Wysłany: Śro 16:32, 23 Grudzień 2009 Temat postu: |
|
Kapitan Wołowe Serce napisał: | Ale w jakim swoim zespole? Tym co mu towarzyszył na jego solowych płytach, czy w Jaco Pastorius Big Band (com go nie słyszał), czy może jeszcze gdzie indziej? |
Tym co grał z nim w Montrealu w '82. Bardzo znany konzert.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kapitan Wołowe Serce
Administrator
Dołączył: 03 Wrz 2008
Posty: 8801
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 59 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Kraków Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Śro 16:50, 23 Grudzień 2009 Temat postu: |
|
A jak się dokładnie zwie ten koncert?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Aramis d'Herblay
Gość
|
Wysłany: Śro 17:00, 23 Grudzień 2009 Temat postu: |
|
Wydaje mi się, że Live at Montreal Jazz Festival, ew. JP at Montreal Jazz Festival czy jakoś tak.
Ostatnio zmieniony przez Aramis d'Herblay dnia Śro 17:00, 23 Grudzień 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kapitan Wołowe Serce
Administrator
Dołączył: 03 Wrz 2008
Posty: 8801
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 59 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Kraków Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Śro 17:22, 23 Grudzień 2009 Temat postu: |
|
A nie Montreux przypadkiem? Jest jakiś koncert Pogodynek, chyba bootleg z Montreux z lat 70tych. Aha jest! [link widoczny dla zalogowanych], tylko że to jest DVD, o to Ci chodziło?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Metal_Hammer
Wafel
Dołączył: 13 Kwi 2009
Posty: 206
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Śro 18:05, 23 Grudzień 2009 Temat postu: |
|
Cytat: | Tak, jeśli chodzi o rak |
Jaki rak ? Błotny czy Pustelnik
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Aramis d'Herblay
Gość
|
Wysłany: Śro 18:20, 23 Grudzień 2009 Temat postu: |
|
Kapitan Wołowe Serce napisał: | A nie Montreux przypadkiem? Jest jakiś koncert Pogodynek, chyba bootleg z Montreux z lat 70tych. Aha jest! [link widoczny dla zalogowanych], tylko że to jest DVD, o to Ci chodziło? |
Hym... na okładce ma inny strój niż pamiętam z koncertu, ale to chyba to.
Ostatnio zmieniony przez Aramis d'Herblay dnia Śro 18:21, 23 Grudzień 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
jagger
Wafel
Dołączył: 27 Gru 2009
Posty: 104
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 23:34, 27 Grudzień 2009 Temat postu: |
|
proponuję einstürzende neubauten, właściwie to pierwszy industrialny zespół, który mną zakręcił, grają m.in. na mięsie, na kaloryferach, rynnach, tłuką szkło etc.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|