Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
romanzkrainydeszczowców
Wafel
Dołączył: 26 Lip 2014
Posty: 388
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Wto 21:11, 30 Wrzesień 2014 Temat postu: |
|
No i po Zbyszewskim "Niemcewicz od przodu i od tyłu". Przyjemna satyrka o losach Polski za czasów Kluchosława Poniatowskiego od pierwszego do drugiego rozbioru. Przez powieść Zbyszewskiego przewalają się w sumie wszystkie ważniejsze persony tamtego okresu. Dużo zabawnych anegdot, czarnego humoru o polskiej zawszonej szlachcie i głupkowatych magnatach chcących tylko chuci i dobrej gorzałki. Sex, głupota i korzenie się przed batem Kaśki, tak Zbyszewski ocenia naszych przodków. Nie brak też polskiego zrywu do rewolucji. To chyba dziedziczne.
A teraz lecę z "Opcją niemiecką" Zychowicza.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
romanzkrainydeszczowców
Wafel
Dołączył: 26 Lip 2014
Posty: 388
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Sob 14:49, 18 Październik 2014 Temat postu: |
|
Szczepan Twardoch – Wieczny Grunwald. To moje pierwsze spotkanie z literaturą Szczepana i muszę powiedzieć że nie czuję się zawiedziony. Autor prowadzi dziwną grę, w której próbuje obnażyć ludzką drapieżność, do której większość z nas nie chce się przyznać, objawiającą się najlepszymi jak i najgorszymi cechami pożeracza mięsa. Rzuca konkretnymi argumentami, punktując przy tym hipokrytów wpieprzających świńskie pośladki.
No i oczywiście motyw głównego bohatera, Paszki syna kurwy, krolowica o polsko-niemieckiej krwi, który w chwili swej śmierci na polach Grunwaldu, niczym zagubiona dusza, odradzając się na nowo wędruje po różnych wymiarach rzeczywistości poszukując swej przynależności do jednego z dwóch zwaśnionych narodów.
Książka jest poprzeplatana ciężkim staropolskim językiem z współczesnymi neologizmami, co tworzy ciekawy kontrast, przez co powieść w moim odczuciu jest jeszcze bardziej atrakcyjna.
"Można umierać ładnie i brzydko, to jasne, tak jak można mieć dobre i złe maniery przy stole. A wy nie potraficie nawet zabić zwierzęcia, które potem jecie, zamykacie całe to zabijanie do fabryk i udajecie, że go nie ma. Co jest, wierzcie mi, wyjątkowo żałosne. Te wasze płacze, że ktoś zabił pieska, podczas gdy świnie zabijacie w fabrykach, a potem żrecie ich mięso. I jeszcze to gadanie, że w fabrykach zabijanie jest humanitarne. Co mnie jeszcze więcej dziwi, bo z kolei fabryczne zabijanie ludzi uważacie za niehumanitarne(...)"
Polecam.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Carpetcrawler
Brodacz
Dołączył: 16 Maj 2011
Posty: 2249
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 8 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Litwini wracali? Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Śro 14:53, 29 Październik 2014 Temat postu: |
|
Co do Kinga to rzeczywiście pisarz podrzędny. Rzadko się zdarza, by filmy były lepsze niż książki, ale w jego przypadku tak jest jeżeli chodzi np. o Lśnienie. Chociaż takie Misery nie było takie najgorsze. Dobra lektura do podróży
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
_kopfrkingl
Nosal
Dołączył: 27 Paź 2014
Posty: 52
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Wrocław
|
Wysłany: Czw 07:30, 30 Październik 2014 Temat postu: |
|
Świetnie wspominam sagę Mroczna Wieża autorstwa Kinga właśnie. Z chęcią bym do niej wrócił gdyby nie fakt, że czytałem ją w gimnazjum i obawiam się, że podczas drugiego kontaktu pryśnie jedno z moich najprzyjemniejszych wspomnień dzieciństwa, to jest czytanie książek z tego właśnie cyklu. Inna sprawa, że dosyć często ludzie którzy naprawdę mają coś w głowie i o samym Kingu wypowiadają się w jedynie słusznym tonie, Mroczną Wieżę akurat chwalą. Chyba wolałbym mimo wszystko zapamiętać Kinga jako przyzwoitego rzemieślnika niż jako partacza.
Co się zaś tyczy ekranizacji, byłbym w stanie bez problemu wymienić sporą garść filmów lepszych od książkowego pierwowzoru. Z pierwszej łapanki : Łowca Androidów (Dick miał wyobraźnię jak jasna cholera ale niestety brakowało mu warsztatu), Stalker, Dotyk Zła, Trainspotting. Natomiast jak to się ma do ogólnej tendencji, ciężko mi powiedzieć. Musiałbym nad tym trochę dłużej podumać. Generalnie lwia część wielkiego kina to ekranizacje. W tym kontekście opinia, jakoby ekranizacje przeważnie były gorsze od pierwowzorów jawi się jako ryzykowna.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez _kopfrkingl dnia Czw 07:54, 30 Październik 2014, w całości zmieniany 10 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
zuy_pan
Bad Motherfucker
Dołączył: 27 Sty 2012
Posty: 5826
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 40 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Nie wiem, skąd mam wiedzieć? Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Czw 08:40, 30 Październik 2014 Temat postu: |
|
Słyszałem opinię, że King w oryginale jest jeszcze gorszy niż po Polsku, bo jego styl to totalna porażka ludzkości, nie wiem czy można być wiele gorszym, bo jak próbowałem go czytać, to było strasznie słabo napisane, a podobno to i tak było poprawione w stosunku do stylu samego autora.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
kobaian
Brodacz
Dołączył: 04 Cze 2010
Posty: 3805
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 40 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Warszawa Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Czw 11:47, 30 Październik 2014 Temat postu: |
|
_kopfrkingl napisał: | Co się zaś tyczy ekranizacji, byłbym w stanie bez problemu wymienić sporą garść filmów lepszych od książkowego pierwowzoru. Z pierwszej łapanki : Łowca Androidów (Dick miał wyobraźnię jak jasna cholera ale niestety brakowało mu warsztatu), Stalker, Dotyk Zła, Trainspotting. |
Jeszcze warto dorzucić Czas Apokalipsy. Nie wiem czy istnieje dziś wielu, których Conradowe nudzenie jest w stanie zaciekawić. Ale jak zobaczy się to samo na ekranie, odniesione do współczesności, to efekt jest od razu znacznie lepszy.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
nihil reich
Hipopotam
Dołączył: 03 Lip 2013
Posty: 1211
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 17 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Czw 12:34, 30 Październik 2014 Temat postu: |
|
kobaian napisał: |
Jeszcze warto dorzucić Czas Apokalipsy. Nie wiem czy istnieje dziś wielu, których Conradowe nudzenie jest w stanie zaciekawić. Ale jak zobaczy się to samo na ekranie, odniesione do współczesności, to efekt jest od razu znacznie lepszy. |
Czytam właśnie Conrada w oryginale i mnie nie nudzi, fajny język. Poza tym zawsze wolałem Aguirre, Gniew Boży od Czasu Apokalipsy.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
zuy_pan
Bad Motherfucker
Dołączył: 27 Sty 2012
Posty: 5826
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 40 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Nie wiem, skąd mam wiedzieć? Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Czw 12:37, 30 Październik 2014 Temat postu: |
|
Ja czytałem już dość dawno, ale pamiętam, że Jądro Ciemności mi się podobało, długie to nie jest, a eksploruje ciekawe rejony psychologiczne.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
megadziobak
Hipopotam
Dołączył: 09 Cze 2012
Posty: 1492
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 27 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: tak Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Czw 13:12, 30 Październik 2014 Temat postu: |
|
Mi też Jądro Ciemności się podobało, natomiast Czas Apokalipsy imo przereklamowany.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Carpetcrawler
Brodacz
Dołączył: 16 Maj 2011
Posty: 2249
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 8 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Litwini wracali? Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Czw 13:30, 30 Październik 2014 Temat postu: |
|
Cytat: | Jeszcze warto dorzucić Czas Apokalipsy. Nie wiem czy istnieje dziś wielu, których Conradowe nudzenie jest w stanie zaciekawić. Ale jak zobaczy się to samo na ekranie, odniesione do współczesności, to efekt jest od razu znacznie lepszy. | Oj nie zgodzę się. Czytając książkę dużo mniej się wynudziłem, bo była krótka, niż oglądając strasznie długaśny film, gdzie przez 90% czasu płyną rzeką i praktycznie nic się nie dzieje. Jedyne dobre momenty to napierdalanie do żółtków przy Wagnerze i narkotyczna, świetnie zrealizowana końcówka. Zawsze ten film omijałem, a zewsząd czytałem, że to arcydzieło, po seansie byłem bardzo zawiedziony. Zarówno Full Metal Jacket jak i Łowca Jeleni dużo bardziej mi się podobały. Zwłaszcza Łowca, który moim zdaniem bije Czas na głowę. Plutonu i Cienkiej Czerwonej Linii jeszcze nie oglądałem, warto?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
zuy_pan
Bad Motherfucker
Dołączył: 27 Sty 2012
Posty: 5826
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 40 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Nie wiem, skąd mam wiedzieć? Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Czw 13:46, 30 Październik 2014 Temat postu: |
|
Nie no, Czas Apokalipsy jest świetny też, jest tam masa scen perełek, chyba lepiej pokazuje realia wojny niż Full Metal Jacket, gdzie zresztą dużo lepsza była pierwsza część.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez zuy_pan dnia Czw 13:47, 30 Październik 2014, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Carpetcrawler
Brodacz
Dołączył: 16 Maj 2011
Posty: 2249
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 8 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Litwini wracali? Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Czw 13:58, 30 Październik 2014 Temat postu: |
|
Moim zdaniem jest nudny. Sceny jak sceny, nic czego nie widziałem w innych filmach tam nie zobaczyłem oprócz wyżej przeze mnie wymienionych fragmentów. Daj mnie te listę scen - perełek, bo aż jestem ciekaw. Full Metal dużo zyskuje właśnie pierwszą częścią, bo gdyby jej nie było to bym chyba nawet niżej to go ocenił niż Czas.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
_kopfrkingl
Nosal
Dołączył: 27 Paź 2014
Posty: 52
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Wrocław
|
Wysłany: Czw 14:12, 30 Październik 2014 Temat postu: |
|
Ja bym się usytuował gdzieś pośrodku, bo darzę ogromną sympatią zarówno Jądro Ciemności jak i Czas Apokalipsy. W ekranizacji Coppoli najmocniejszy jest sam początek oraz koniec, co nie znaczy że pomiędzy nic się nie dzieje, wręcz przeciwnie. Jeszcze lepszym wyborem jest obejrzenie wersji reżyserskiej. Jest co prawda nieco dłuższa, ale zawiera usuniętą scenę monologu Kurtza, który poszerza zasięg interpretacji filmu. Noszę się też z zamiarem obejrzenia dokumentu o powstawaniu tego dzieła pt. Serca Ciemności. Podobno to, co się działo na planie i podczas kręcenia często pod względem intensywności zbliżało się do ekscesów i przygód samych bohaterów filmu.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez _kopfrkingl dnia Czw 14:12, 30 Październik 2014, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
zuy_pan
Bad Motherfucker
Dołączył: 27 Sty 2012
Posty: 5826
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 40 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Nie wiem, skąd mam wiedzieć? Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Czw 14:58, 30 Październik 2014 Temat postu: |
|
Ty to dywan chciałbyś mieć na tacy wszytsko, bo ja ci będę teraz sprawdzał w którym momencie była jakaś scena co była świetna, że ci podam listę jak Kapitan listę płyt z rocznika/gatunku czy coś... no bez przesady, weź se to jeszcze raz obejrzyj, tam są spoko dialogi/monologi/przemyślenia, są takie sceny jak np krótki fragment z murzynem i granatnikiem, masa tego jest.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Carpetcrawler
Brodacz
Dołączył: 16 Maj 2011
Posty: 2249
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 8 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Litwini wracali? Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Czw 15:01, 30 Październik 2014 Temat postu: |
|
Raczej chciałem byś jakoś obronił swoje tezy. A do Czasu nie mam zamiaru wracać jak na razie, bo znowu się wynudzę.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
kobaian
Brodacz
Dołączył: 04 Cze 2010
Posty: 3805
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 40 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Warszawa Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Czw 18:01, 30 Październik 2014 Temat postu: |
|
Osobiście mam uraz do Marlowa po lekturze Lorda Jima i zawsze narracja z jego udziałem mnie wkurza. Może więc jestem jakoś uprzedzony do Jądra Ciemności.
Czas apokalipsy jest zupełnie innym filmem, niż te wszystkie filmy wojenne i również innym niż wspomniany Aguirre. Po pierwsze, nie jest to film o jakiejś tam wojnie, tylko o pewnym ważnym z punktu widzenia trwania dalszego naszej cywilizacji problemie - jak mamy sobie radzić z konfrontacją z "mniej wyrafinowanymi" grupami etnicznymi. Po drugie, nie jest to też film psychologiczny. W przeciwieństwie do książki Conrada, czy Aguirre nie o to tu chodzi, że jakiś gościu "odjechał", a my zastanawiamy się, jak to się mogło mu przydarzyć. Za Kurzem z Czasu Apokalipsy stoją racje równie twarde, jak za Kreonem posyłającym Antygonę na śmierć. To powoduje, że tematyka podjęta przez Coppolę zdaje się 100 razy większego kalibru niż to, o czym pisze Conrad. Dlatego właśnie, jak mniemam, wielu ocenia film wyżej niż książkę.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez kobaian dnia Czw 18:02, 30 Październik 2014, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
zuy_pan
Bad Motherfucker
Dołączył: 27 Sty 2012
Posty: 5826
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 40 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Nie wiem, skąd mam wiedzieć? Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Czw 18:34, 30 Październik 2014 Temat postu: |
|
Ale Lord Jim był jeszcze lepszy od Jądra Ciemności
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
kobaian
Brodacz
Dołączył: 04 Cze 2010
Posty: 3805
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 40 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Warszawa Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Czw 19:01, 30 Październik 2014 Temat postu: |
|
zuy_pan napisał: | Ale Lord Jim był jeszcze lepszy od Jądra Ciemności |
Byłby bardzo dobry, gdyby nie Marlow.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Filas
Moderator
Dołączył: 04 Sty 2013
Posty: 3117
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 15 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Etceteragrad Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pią 23:19, 31 Październik 2014 Temat postu: |
|
kobaian napisał: | Nie wiem czy istnieje dziś wielu, których Conradowe nudzenie jest w stanie zaciekawić. |
No siemson
Ale wersja wideło była faktycznie kozacka. Generalnie przez obydwie byłem mocno zaciekawiony, z tym, ze w samym Jądrze Ciemności Kurtz jest chyba trochę bardziej jednoznaczny.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Filas dnia Pią 23:22, 31 Październik 2014, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
romanzkrainydeszczowców
Wafel
Dołączył: 26 Lip 2014
Posty: 388
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Nie 01:53, 16 Listopad 2014 Temat postu: |
|
Ostatnio przeczytałem trylogię heroiczno-łotrzykowską Łysiaka. 2 część najlepsza. Potem poszedł pierwszy tom Hyperiona Simmonsa, też mocna rzecz. A teraz zbieram się do konspiracji na temat polskiej świniarni w wydaniu Wojtka Sumińskiego.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|