Cocteau Twins

kobaian

Znakomity zespół brytyjski grający muzykę plasującą się gdzieś pomiędzy shoegaze i dream-popem. Druga po Dead Can Dance najbardziej rozpoznawalna grupa wydawana przez 4AD. Właściwie trudno powiedzieć, w którym dziale powinien się znajdować wątek o tej grupie. Na początku, podobnie jak DCD, grali rock alternatywny o mocno gotyckich naleciałościach, by potem diametralnie złagodzić brzmienie i pójść w kierunku lekkiego, eterycznego, ale ambitnego dream-popu. Ich muzykę wyróżniają oszczędne, budujące tajemniczy nastrój gitarowe brzmienia i znakomity, czysty wokal Elizabeth Phraser.

Dyskografia:

Garlands
Head over Heels
Treasure
Victorialand
The Moon and The Melodies
Blue Bell Knoll
Heaven or Las Vegas
Four-Calendar Café
Milk and Kisses

Najważniejszy album w dyskografii to zdecydowanie "Treasure". Jest to pozycja, którą znać należy bez względu na to, czy lubi się takie granie, czy nie.

Przykłady:
http://www.youtube.com/watch?v=v-iOOsZHS6s&feature=related
http://www.youtube.com/watch?v=2122M8WVN4o&feature=related
http://www.youtube.com/watch?v=rAckMJd8zlA

Kapitan Wołowe Serce

Treasure to jedna z moich absolutnie ulubionych płyt z lat 80ych. Cudowny nocny klimat, piękne melodie, niezwykły wokal a do tego jeszcze brzmienie by 4AD. Cudo.

Znam jeszcze Head Over Heels i Heaven or Las Vegas. Obydwie lubię, ale daleko im do TEGO poziomu.

kobaian

Ja akurat znam i słucham: "Garlands", "Head over Heels", "Treasure" i "The Moon and The Melodies". Podzielam zdanie, że "Treasure" jest bezapelacyjnie najlepszą z nich. I tak naprawdę, jedyną, którą TRZEBA znać. Resztę MOŻNA.

W związku z tym, że nie znam całej dyskografii, mam poczucie, że ktoś inny powinien założyć ten wątek. Ale do tej pory taki się nie znalazł. Bo to wstyd, żeby na tak zacnym forum nie było informacji o tak ważnych grupach.

W ogóle zamierzam w najbliżym czasie zagłębić się w twórczości kilku zaniedbanych tu zupełnie zespołów rockowych grających w latach 80' i coś napisać na ich temat. Na pierwszy ogień pójdzie zapewne Swans.

gery

Treasure to perelka lat 80-tych. Tylko to jedyny album CT jaki do tej pory poznalem. Polecacie cos jeszcze z ich dyskografii?

kobaian

Dla porównania polecam "Garlands" - czyli przeciwny biegun.
http://www.youtube.com/watch?v=AF-hic7hNpk&feature=related
http://www.youtube.com/watch?v=dslKCvcbM38&feature=related
To w sumie oparta na dość prostym pomyśle post-punkowo-gotycka muzyka. Ale klimat jest ciekawy.

Z tego co się orientuję, twórczość CT układa się tak, że pierwszy okres to ewolucja od tego do "Tresure", a potem - dalsze łagodzenie brzmienia. Nic lepszego od "Tresure" nie ma. A Cocteau Twins to jeden z zespołów, od którego fajnie zaczynać poznawanie tej lepszej, mniej dyskotekowo-przebojowej strony lat 80'. Może nie są najlepsi w każdym swoim wcieleniu, ale z różnych nurtów w odpowiednim okresie sobie coś uszczknęli, a to daje już pewien obraz epoki.

Carpetcrawler

Raz słuchałem i w ogóle mnie nie oczarowali, za niedługo przysiądę drugi raz i może coś ruszy.

Niepokonany Herakles

Carpetcrawler

Kapitan Wołowe Serce

Jeszcze Head over Heels se posłuchajcie, jest niewiele (o ile w ogóle) gorsza od Treasure, a bardziej mroczna i brudna.

gery

Zapoznalem sie z Garlands i Head Over Heels i stwierdzam, ze to debiutowi blizej do Treasure. Ta druga tez niczego sobie, takie Five Ten Fiftyfold mogloby spokojnie znalezc sie na Treasure.

VitaminC

Słucham sobie właśnie "Heaven or Las Vegas" no i ładne w sumie, ale jak się weźmie na pierwszy ogień "Treasure", to niestety to "ładne w sumie" to za mało, za mało! Ach...