Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
BeAdEo
Wafel
Dołączył: 09 Mar 2008
Posty: 457
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 1/3 Skąd: Krapkowice
|
Wysłany: Pią 14:36, 21 Marzec 2008 Temat postu: Eric Clapton |
|
Pewnie każdy z Was zna takie kawałki jak Layla czy Tears in Heaven. Oczywiśćie legenda;). Dziwota, ze jeszcze go tu nie było. ur. 30 marca 1945 Ripley w Anglii – brytyjski muzyk rockowy i bluesowy, wirtuoz gitary, kompozytor, wokalista. Postać będąca jednym z najbardziej znanych symboli muzyki rockowej. Członek wielu zespołów rockowych. Do najwazniejszych nalęża the Yardbirds i oczywiście THE CREAM
Eric Clapton rozpoczął swą artystyczną karierę w 1963 jako prowadzący gitarzysta w grupie The Yardbirds. W The Yardbirds grali również min .Jimmy Page czy Chris Dreja. W ciągu ponad trzydziestu lat, solowej działalności, przerywanej krótkimi okresami milczenia spowodowanymi koniecznością odpoczynku, problemami osobistymi lub koniecznością poddania się kuracjom odwykowym, Clapton nagrywa i koncertuje, stale utrzymując olbrzymią popularność. W ciągu swej długiej kariery Clapton grał muzykę rockową i jazz-rockową w stylach blues rock, rock albumowy, hard rock.
Główne albumy
* 1970 – Eric Clapton
* 1973 – Eric Clapton's Rainbow Concert [live]
* 1974 – 461 Ocean Boulevard
* 1975 – There's One in Every Crowd
* 1975 – E.C. Was Here [live]
* 1976 – No Reason to Cry
* 1977 – Slowhand
* 1978 – Backless
* 1980 – Just One Night [live]
* 1981 – Another Ticket
* 1983 – Money and Cigarettes
* 1984 – Too Much Monkey Business
* 1985 – Behind the Sun
* 1986 – August
* 1989 – Homeboy
* 1989 – Journeyman
* 1991 – 24 Nights [live]
* 1992 – Rush
* 1992 – Unplugged [live]
* 1993 – Stages [live]
* 1994 – From the Cradle
* 1997 – Live in Montreux
* 1998 – Pilgrim
* 2000 – Riding with the King
* 2001 – Reptile
* 2002 – Eric Clapton Live
* 2002 – One More Car, One More Rider [live]
* 2004 – Me and Mr. Johnson
* 2004 - 461 Ocean Boulevard Deluxe Edition ([live] from 1974)
* 2004 – She's So Respectable
* 2005 – Back home
* 2006 - The Road To Escondido
* 2007 - Complete Clapton
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez BeAdEo dnia Pią 14:36, 21 Marzec 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
eddie
Wafel
Dołączył: 28 Gru 2009
Posty: 408
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
|
Powrót do góry |
|
|
kobaian
Brodacz
Dołączył: 04 Cze 2010
Posty: 3805
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 40 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Warszawa Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Sob 11:15, 19 Czerwiec 2010 Temat postu: |
|
Jak widać można. Cream to ważna grupa a jej dokonań słucha się z przyjemnością. Nie jestem znawcą solowego Claptona, ale większość z tego, co słyszałem mogłaby spokojnie nie istnieć i nie byłaby to żadna wielka strata dla muzyki rockowej.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez kobaian dnia Sob 11:19, 19 Czerwiec 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kapitan Wołowe Serce
Administrator
Dołączył: 03 Wrz 2008
Posty: 8801
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 59 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Kraków Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Sob 11:49, 19 Czerwiec 2010 Temat postu: |
|
Okroiłem tytuł wątku, bo temat o Cream jest gdzie indziej.
A Clapton to zmarnowany talent. Po Layla and Other Stories zamknął się w swojej willi na dwa lata i wciągał kreskę. A potem chlał. Tak więc po Derek & The Dominos niewiele zrobił ciekawego. Wiem, że ostatnio stara się wrócić do korzeni, muszę usłyszeć album z Winwoodem z chyba zeszłego roku, ale obawiam się że jest już za późno. Clapton jest już za stary żeby nagrać te wszystkie płyty które nagrałby w latach 70ych gdyby był trzeźwy.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
eddie
Wafel
Dołączył: 28 Gru 2009
Posty: 408
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Sob 16:33, 19 Czerwiec 2010 Temat postu: |
|
kobaian napisał: | Jak widać można |
Można ale to nie wypada, mozna Claptona nie lubi ale nie można byc wobec niego obojętnym....
kobaian napisał: | Cream to ważna grupa a jej dokonań słucha się z przyjemnością. |
Grupa ważna ale np mnie aż tak bardzo nie kręci
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kapitan Wołowe Serce
Administrator
Dołączył: 03 Wrz 2008
Posty: 8801
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 59 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Kraków Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Sob 20:14, 19 Czerwiec 2010 Temat postu: |
|
eddie napisał: | Grupa ważna ale np mnie aż tak bardzo nie kręci |
To posłuchaj jej więcej... Skoncentruj się na albumach Wheels of Fire i Disraeli Gears.
A poza tym, to bardzo fajny był następny po Creamie zespół Claptona - Blind Faith. Wydali jeden album w 69. Polecam.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
eddie
Wafel
Dołączył: 28 Gru 2009
Posty: 408
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Nie 09:53, 20 Czerwiec 2010 Temat postu: |
|
Kapitan Wołowe Serce napisał: | To posłuchaj jej więcej... Skoncentruj się na albumach Wheels of Fire i Disraeli Gears. |
Tylko te dwa albumy Creamu słyszałem, ale ok posłucham ich więcej (częściej)
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
JJ
Nosal
Dołączył: 21 Cze 2010
Posty: 23
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pon 19:45, 21 Czerwiec 2010 Temat postu: |
|
Clapton jak dla mnie to wspaniały gitarzysta, bardzo klimatyczna muza, ale przyznaje nie znam całej twórczości. Obiecuję poprawę, bo aż mi wstyd:P Męczyłem tylko składankę "Complete Clapton" z 2007, więc jakiś mały wgląd w sytuację mam:P Lubie "Sunshine of your love", "Cocaine", "I shot the Sheriff" i oczywiście "Layla";]
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kapitan Wołowe Serce
Administrator
Dołączył: 03 Wrz 2008
Posty: 8801
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 59 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Kraków Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pon 19:51, 21 Czerwiec 2010 Temat postu: |
|
No to Cream na Ciebie czeka. Jak dasz mu szanse to może wyrwie Cię ze szponów Bon Jovi...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
JJ
Nosal
Dołączył: 21 Cze 2010
Posty: 23
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pon 19:57, 21 Czerwiec 2010 Temat postu: |
|
Hehe, ze szponów Bon Jovi to już raczej nikt i nic mnie nie wyrwie, ale myślę, że moja tolerancja muzyczna i chęć poszerzania horyzontów to zrekompensuje:P
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
kobaian
Brodacz
Dołączył: 04 Cze 2010
Posty: 3805
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 40 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Warszawa Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pon 20:26, 21 Czerwiec 2010 Temat postu: |
|
Cream to absolutna podstawa. Jeden z najważniejszych zespołów, który wpłynął na dalszy rozwój hard-rocka i powstanie metalu. Black Sabbath ponoć bardzo się w nich zasłuchiwali. A gdyby nie Black Sabbath nie byłoby metalu, gdyby nie było metalu, Bon Jovi nie miałoby czego łagodzić i nie powstałby "lekki metal" (tak właśnie na przełomie lat 80'i 90' nazywano muzykę graną przez Bon Jovi).
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez kobaian dnia Pon 20:26, 21 Czerwiec 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kapitan Wołowe Serce
Administrator
Dołączył: 03 Wrz 2008
Posty: 8801
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 59 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Kraków Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pon 23:04, 21 Czerwiec 2010 Temat postu: |
|
JJ napisał: | Hehe, ze szponów Bon Jovi to już raczej nikt i nic mnie nie wyrwie |
Mylisz się, z takiej muzyczki się wyrasta. A im więcej będziesz słuchał Creamu, Rusha, Pink Floyd, King Crimson a nawet Yes tym szybciej skończy się u Ciebie Domowe Przedszkole
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
JJ
Nosal
Dołączył: 21 Cze 2010
Posty: 23
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pon 23:27, 21 Czerwiec 2010 Temat postu: |
|
To już nie kwestia wyrośnięcia. Ogromny sentyment i co tu nie gadać, miłość nie minie:P Wiesz, stara miłość nigdy nie rdzewieje;P Posłuchaj sobie płyty These days. Usłyszysz drugą stronę BJ;]
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Rune of Torment
Brodacz
Dołączył: 30 Lip 2008
Posty: 3698
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 17 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Edo Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pon 23:36, 21 Czerwiec 2010 Temat postu: |
|
Przyznam się. Ja byłem wielkim fanem JBJ - w podstawówce, kiedy miałem okres słabości i interesowania się czego tam ludzie naokoło słuchają. W zasadzie mam oryginalną dyskografie do Crush na kasetach utkniętą gdzieś po kątach i ze dwa cd + jeden winyl. Dziś magię czuję w paru kawałkach (Santa Fe na czele!) ale całościowo to nie chce mi się tego słuchać specjalnie dłużej.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
JJ
Nosal
Dołączył: 21 Cze 2010
Posty: 23
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pon 23:46, 21 Czerwiec 2010 Temat postu: |
|
Nikogo do słuchania nie zmuszam, mogę jedynie proponować I takie małe sprostowanie, nie używaj proszę nigdy Bon Jovi i Jon Bon Jovi jako synonimów. Bon Jovi to zespół, a Jon jest jego częścią obok Richie'go Sambory, Tico Torresa i Davida Bryana. Chyba że faktycznie odnosisz się tylko do solowych nagrań Jona jak wspomniane przez Ciebie "Santa Fe".
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Rune of Torment
Brodacz
Dołączył: 30 Lip 2008
Posty: 3698
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 17 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Edo Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pon 23:53, 21 Czerwiec 2010 Temat postu: |
|
No ale ja miałem na myśli że byłem fanem kolesia a więc i zespołu, którego jest liderem i solowego projektu ale użyłem jednego skrótu żeby się nie rozpisywać. Jako synonimów nie używam, bo wiem, że jest różnica.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
JJ
Nosal
Dołączył: 21 Cze 2010
Posty: 23
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pon 23:57, 21 Czerwiec 2010 Temat postu: |
|
Spoko, jestem trochę przewrażliwiony na tym punkcie, bo wielu pseudo znawców uważa, że nie ma żadnej różnicy;]
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
eddie
Wafel
Dołączył: 28 Gru 2009
Posty: 408
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Wto 14:25, 22 Czerwiec 2010 Temat postu: |
|
Kapitan Wołowe Serce napisał: | A im więcej będziesz słuchał Creamu, Rusha, Pink Floyd, King Crimson a nawet Yes |
Nie rzucasz go od razu na za głęboką wodę? Poza Creamem reszta jest raczej "ciężka w odbiorze" dla kogos kto słucha zespołów typu Bon Jovi.
A z Claptona poza Creamem jest jeszcze fajny zespół Derek and the Dominos (to taka informacja do JJ bo Kapitan napewno zna )
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kapitan Wołowe Serce
Administrator
Dołączył: 03 Wrz 2008
Posty: 8801
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 59 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Kraków Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Wto 14:39, 22 Czerwiec 2010 Temat postu: |
|
Ja tam od Derek and the Dominos (JJu - to ci od Layla) wolę Blind Faith.
Jak ktoś słucha Rusha to z Yes, Pink Floyd czy pierwszym składem King Crimson nie powinien mieć większych problemów.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
eddie
Wafel
Dołączył: 28 Gru 2009
Posty: 408
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Wto 15:01, 22 Czerwiec 2010 Temat postu: |
|
Jak ktoś słucha Rush to rzeczywiście nie będzie miał problemu (nie wiedziałem, że słucha)
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|