thon022
Hipopotam
Dołączył: 23 Lut 2010
Posty: 1064
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pią 18:09, 12 Marzec 2010 Temat postu: Robert Johnson |
|
Według wierzeń czarnych, perfekcję grania bluesa osiągnie muzyk, który o północy wyjdzie na rozstaje drogi i tam spotka diabła, który nastroi mu gitarę ... Wierzący w tę legendę nie mają wątpliwości, że co najmniej jeden bluesman to uczynił - Robert Johnson.
"Robert Johnson był największym muzykiem bluesowym wszech czasów. Jego muzyka jest najbardziej przejmującym głosem gitary, jaki kiedykolwiek słyszałem." - twierdzi Eric Clapton.
Niespokojny duch, który nie lubił przywiązywać się ani do miejsc, ani do ludzi. Miłośnik alkoholu i kobiecych wdzięków, które to upodobania (oba!) doprowadziły go do tragicznej śmierci w wieku zaledwie 27 lat...
Nagrał w 1936 i 1937 r. łącznie 29 piosenek, które zostały "odnalezione" w latach 60-ych. Te najciekawsze wydano na płycie "King Of The Delta Blues Singers" (1961r.)
Keith Richards: "...Spotkałem Briana Jonesa i zaprosił mnie on do siebie. Dziwne było jego mieszkanie - miał tylko jedno krzesło, gramofon i kilka płyt. Między innymi płytę Johnsona, "King Of The Delta Blues Singers". Poprosiłem go, żeby mi ją puścił. Nie wiedziałem, kto to jest. Strasznie mi się spodobała ta muzyka. Spytałem Briana, "Kto to gra?". "Robert Johnson", odpowiedział. "No tak, ale kto gra na drugiej gitarze?" - spytałem. Byłem pewien, że słyszę dwie gitary, zanim zorientowałem się, że Johnson gra sam. Słuchanie jego gry było dla mnie jak poznawanie Bacha. Grał na gitarze bardzo skomplikowane rzeczy, jednocześnie śpiewając. Ten gość miał chyba nadprzyrodzone zdolności! ..."
Robert Johnson śpiewał z dużą ekspresją, często zawodzącym głosem. Tematyką jego utworów były niepokojąco często kontakty z Szatanem i śmierć. Ponoć była to jego obsesja. Rontrose Heathman nie ma co kontaktów Roberta Johnsona z diabłem żadnych wątpliwości: "Chłopie! Słuchałeś "Preaching Blues" ("Up Jumped The Devil")? Ten utwór to czysty geniusz. Na pewno sprzedał duszę diabłu, ale musiał wiedzieć, co robi! Było warto!".
Johnson zmarł tragicznie, istnieje wiele różnych wersji wydarzeń. Według jednej z nich dwudziestosiedmioletni muzyk został otruty w barze. Jaki był motyw zabójcy? Sonny Boy Williams II, który był wtedy w owym barze, twierdzi, iż Johnson został zamordowany, ponieważ zalecał się do żony jednego z gości. Sonny Boy usiłował podobno ostudzić zapał Johnsona, wiedząc, że jego zachowanie może mieć tragiczne konsekwencje. Ostrzegał go, żeby nie przyjmował od nikogo drinków. Johnson jednak nie wziął sobie tego do serca...
Miejsce jego pochówku jest nieznane.
Jego utwory grane były przez artystów takich jak Eric Clapton, Led Zeppelin, The Rolling Stones, Bob Dylan, Red Hot Chili Peppers, The White Stripes i wielu innych. Do inspiracji jego twórczością przyznają się niezliczeni gitarzyści, w tym Jimi Hendrix, Jeff Beck i Eric Clapton.
W 1980 roku Robert Johnson został wprowadzony do Blues Hall of Fame, a w 1986 do Rock & Roll Hall of Fame. Magazyn Rolling Stone umiejscowił w 2002r. Roberta Johnsona na piątym miejscu w rankingu "100 najlepszych gitarzystów w historii".
Polecam zapoznanie z jego twórczością, choćby pobieżnym, bo to niezapomniane przeżycie. Dodam jednak, że słuchanie jego utworów, nagranych ponad 70 lat temu, to wyzwanie wyłącznie dla odważnych słuchaczy ...
Niektóre nagrania:
"Me And The Devil Blues"
"Terraplane Blues"
"Preachin' Blues (Up Jumped The Devil)"
"Crossroad"
"They're Red Hot"
Last Fair Deal Gone Down
John Mayall, legenda bluesa, mówi: "Nie mam wątpliwości co do tego, że Robert Johnson był jednym z najbardziej oryginalnych, a zarazem genialnych muzyków wszech czasów. Bardzo żałuję, że nie był z nami wystarczająco długo..."
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez thon022 dnia Pią 23:33, 12 Marzec 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|