Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Kapitan Wołowe Serce
Administrator
Dołączył: 03 Wrz 2008
Posty: 8801
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 59 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Kraków Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pią 21:25, 11 Grudzień 2009 Temat postu: Colosseum |
|
Jazz rock nie jedno ma imię. Czasami jest to właściwie jazz, tyle tylko że muzycy podłączyli się do prądu. Niejednokrotnie jest to rock z jazzowymi wstawkami i aranżacjami. Są w tym nurcie rzeczy bardzo awangardowe, psychodeliczne, spokojne, ale też i bardziej energetyczne niż nie jedna kapela hard rockowa. Są też zwykłe rockowe piosenki. Ale takie trochę inne, tak że właściwie ciężko powiedzieć czy jest to rock, jazz, blues czy jeszcze co innego, a może wszystko naraz. I tak właśnie grał brytyjski zespół Colosseum. Grupa ta jest jednym z prekursorów mieszania rocka i jazzu. Może nie takich pre prekursorów co to próbowali grać fusion zanim jeszcze ktokolwiek słyszał o takim zwierzu, panowie z Colosseum nie byli najpierwszejsi. Ale był to jeden z tych zespołów który nadawał ton jazz-rockowi kiedy ten z mętnej idei zaczął zamieniać się w nowy nurt muzyczny, kształtować się z pełną mocą.
Colosseum, co już powyżej zasugerowałem nie grali godzinnych awangardowych impresji. Były to po prostu piosenki, ale za to jakie! Jazzowo rozkołysane, lekko rozimprowizowane, z rockowym pazurem, z licznymi posmakami bluesa, znakomitymi melodiami, do tego świetnie zagrane. Zespół funkcjonował z latach 68-71 (później się reaktywowali, ale tego już nie znam, ponoć lekko zalatuje kaszaną, ale póki co nie wiem), z czego chyba największą świetność przeżywał w 69, kiedy to wydał dwie najlepsze ze swoich płyt studyjnych. Ich muzyka nie odbiega znacząco od tego co grało się w tym właśnie roku. A więc muzykę na ogół stosunkowo prostą, choć świetnie zaaranżowaną. Ciążącą raczej ku krótszym formom, chociaż oczywiście suity też się im zdarzały. Właściwie ciężko mi sobie wyobrazić jazz rock bardziej przystępny dla laika aniżeli Colosseum.
Dyskografia klasycznego zespołu przedstawia się następująco:
Those Who Are About to Die Salute You (1969)
The Valentyne Suite (1969)
The Grass Is Greener (1970) [tylko w USA]
Daughter of Time (1970)
Colosseum Live (1971)
Na wyróżnienie zasługują przede wszystkim dwa z tych albumów.
-Valentyne Suite to jedna z czołowych płyt 1969 roku. Dziś jest już nieco zapomniana, ale 40 lat temu zrobiła spore wrażenie. Gorąco polecam ten album nie tylko fanom jazz rocka i progresu, ale w ogóle każdemu miłośnikowi rockowych dźwięków. Świetna płyta, zawiera normalne piosenki, z wokalem, zwrotką refrenem, melodią, dość prostym rytmem - słowem żadnego hałasu czy kakofonii. Ten album powinien zainteresować zarówno fanów Deep Purple jak i Kultu. No, chyba że ktoś lubi jak mu napierdalają do ucha, to wtedy Valentyne Suite niech omija łukiem szerokim.
-Colosseum Live jest dla nieco bardziej wyrobionego słuchacza. Bardzo blues rockowa rzecz, jeżeli lubisz np. Allmanów albo Ten Years After, to płyta - choć to jednak inny styl niż tamci - jest dla Ciebie.
Colosseum jest zespołem bardzo ważnym, w pewnych kręgach kultowym. Jest to taki - zachowując proporcje, pamiętając o totalnej różnicy stylistycznej - jazz rockowy Camel, a więc muzyka dość prosta jak na swój gatunek, która nawet totalnego laika nie przerasta, a przy tym stoi na wysokim poziomie. Polecam zapoznanie się przynajmniej z Valentyne Suite. Kto spróbuje nie będzie żałował!
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Kapitan Wołowe Serce dnia Pią 21:29, 11 Grudzień 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Niepokonany Herakles
Bad Motherfucker
Dołączył: 15 Gru 2009
Posty: 6136
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 54 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Nowy Tomyśl Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Czw 16:18, 17 Grudzień 2009 Temat postu: |
|
Znam tylko Valentyne Suite. Płytę mógłbym określić mianem "niezłej". Niby jest tam sporo fajnych rzeczy, masa ciekawych momentów, pomysłów, rozwiązań itd. ale w porównaniu do moich ulubionych rzeczy osadzonych w tych szeroko pojętych jazz-rockowych klimatach (czyli od Soft Machine i Nucleusa, przez Pogodynki do Davisa) jest to mniej więcej druga liga.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kapitan Wołowe Serce
Administrator
Dołączył: 03 Wrz 2008
Posty: 8801
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 59 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Kraków Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Czw 17:51, 17 Grudzień 2009 Temat postu: |
|
Bo to zupełnie co innego jest. To taki jazz rock dla ubogich i pod takim właśnie kątem trzeba go oceniać. Jeżeli ktoś na codzień słucha Beatlesów, Led Zeppelin czy innej muzyki dobrej ale prostej to przy Davisie odpadnie, a Colosseum jest dla niego w sam raz. A tak poza tym to Valentyne Suite jest świetnym albumem. Faktycznie znacznie gorszym od np. Jacka Johnsona (podobnie jak ogromna większość płyt kiedykolwiek wydanych), ale i tak stoi na bardzo wysokim poziomie.
Poza tym polecam Twojej uwadze Live. To bardziej bluesowe granie, może prędzej do ciebie przemówi.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Kapitan Wołowe Serce dnia Czw 17:54, 17 Grudzień 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Metal_Hammer
Wafel
Dołączył: 13 Kwi 2009
Posty: 206
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Nie 15:23, 07 Marzec 2010 Temat postu: |
|
Słyszałem jedynie Valentyne Suite. Nie lubię piosenkowych albumów, nie przemawiają do mnie, ale ten jednak przemówił. Znacznie bardziej wolę instrumentalną muzykę (głównie mam na myśli jazz, chociaż istnieje coś takiego jak Vocal Jazz)
PS. Piękne to Koloseum, jedno z moich ulubionych zabytków
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Metal_Hammer dnia Pią 20:50, 02 Kwiecień 2010, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Lalena
Nosal
Dołączył: 10 Cze 2010
Posty: 10
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 16:53, 11 Czerwiec 2010 Temat postu: |
|
Jeden znajbardziej wpływowych i waznych zespołów konca lat sześćdziesiatych i poczatku siedemdziesiatych. Szkoda , że obecnie zapomniany i tak bardzo niedoceniany. Najbardziej lubię The Valentyne Suite. Po prostu coś świetnego.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Lalena dnia Pią 16:54, 11 Czerwiec 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
odi.profanum
Wafel
Dołączył: 16 Maj 2011
Posty: 153
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pon 22:21, 16 Maj 2011 Temat postu: |
|
Koncertowka z 74' zajebista, sobie słuchałem jej ostatnio
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Carpetcrawler
Brodacz
Dołączył: 16 Maj 2011
Posty: 2249
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 8 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Litwini wracali? Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pią 13:13, 03 Luty 2012 Temat postu: |
|
Valentine suite słuchałem kiedyś tam, chyba mi się podobało, ale niewiele z tego pamiętam. Na pewno zła muzyka to nie była, jak Kapitan napisał, idealna by wejść w świat jazzu i jazz rocka.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Carpetcrawler dnia Pią 13:13, 03 Luty 2012, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
niszczuk
Dżonson
Dołączył: 27 Wrz 2011
Posty: 665
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pon 12:46, 20 Luty 2012 Temat postu: |
|
słucham sobie utworów z Valentyne Suite - na razie tylko na youtube - i rzeczywiście, z perspektywy osoby, która kocha hard rocka i stoner, taki jazz-rock to jest to. wchodzi bardzo gładko.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Pawliq88
Hipopotam
Dołączył: 28 Maj 2013
Posty: 1347
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: okolice Krakowa
|
Wysłany: Czw 18:44, 04 Grudzień 2014 Temat postu: |
|
Dziś przypominam sobie debiut, i Valentyne Suite. Słuchałem tych płyt dawno temu, i na potrzeby zabawy 69 odsłuchuje jeszcze raz, ale takie mi się stosunkowo proste to granie wydaje teraz w stosunku do niektórych jazz rocków. Ale na debiucie jest fajny bluesik Backwater Blues
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Pawliq88 dnia Czw 19:06, 04 Grudzień 2014, w całości zmieniany 3 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kapitan Wołowe Serce
Administrator
Dołączył: 03 Wrz 2008
Posty: 8801
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 59 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Kraków Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Sob 12:23, 20 Grudzień 2014 Temat postu: |
|
Dziadki z Colosseum wydały kilka miesięcy temu nową płytę. Jest gejowa - nie polecam.
W sumie nie słuchałem, aż do dziś, żadnego z ich albumów nagranych po reaktywacji i teraz już wiem na pewno, że robiłem dobrze. Time on Our Side to nie jest może totalny chłam, ale generalnie goście grają tam tak, jak wyglądają, czyli dosyć ciulowo. Jak się to porówna już nawet nie do Suity Walentynkowej, ale do w całości nagranej z Farlowem Daughter of Time (też bardzo fajnej, ale jednak już nieco słabszej) różnica jest zatrważająca.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Kapitan Wołowe Serce dnia Śro 10:18, 21 Styczeń 2015, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
gharvelt
Dżonson
Dołączył: 24 Lip 2013
Posty: 681
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Kraków Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Śro 02:34, 21 Styczeń 2015 Temat postu: |
|
Niestety, nie posłuchałem ostrzeżeń i też niedawno sięgnąłem po najnowsze Colosseum. Krótko: całkowita strata czasu.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|