Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Filas
Moderator
Dołączył: 04 Sty 2013
Posty: 3117
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 15 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Etceteragrad Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Nie 01:08, 04 Czerwiec 2017 Temat postu: |
|
zuy_pan napisał: | zdarzało się tam, że to były przegrywki z CD |
a kto ci obecnie wytłoczy pełnego analoga? to są jednostkowe przypadki, zwykle takie nagranie widziało myljon torów cyfrowych po drodze i z analogiem ma tyle wspólnego co ostatni etap - tłoczenie.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Filas dnia Nie 01:09, 04 Czerwiec 2017, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
kobaian
Brodacz
Dołączył: 04 Cze 2010
Posty: 3805
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 40 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Warszawa Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Nie 12:04, 04 Czerwiec 2017 Temat postu: |
|
Filas napisał: | zuy_pan napisał: | zdarzało się tam, że to były przegrywki z CD |
a kto ci obecnie wytłoczy pełnego analoga? to są jednostkowe przypadki, zwykle takie nagranie widziało myljon torów cyfrowych po drodze i z analogiem ma tyle wspólnego co ostatni etap - tłoczenie. |
Ale tylko słuchając analoga możesz uznać się za prawdziwego hipstera. Pamiętajmy, że słuchając analoga nie można też popijać byle czego. Na szczęście jest też specjalna oferta napitków na tego typu okazje: [link widoczny dla zalogowanych]
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
RoryGallagher
Wafel
Dołączył: 15 Lut 2017
Posty: 298
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Gdańsk Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Nie 13:12, 04 Czerwiec 2017 Temat postu: |
|
Te winyle z Biedry to w większości wydania z serii "Back on Black" wytwórni Universal. Czyli dokładnie takie same jak np. w MM, tylko o połowę tańsze. Różnica w cenie to prawdopodobnie tylko wysokość marży ustalonej dla siebie przez sklep. Najwięcej na tym zyskują janusze - na giełdach winylowych widziałem pełno winyli z poprzednich akcji Biedronki, trochę tańszych niż w MM, ale dużo droższych niż w Biedrze.
Ogólnie unikam współczesnych wznowień, z wyjątkiem tytułów, które we wcześniejszych wydaniach są niewyobrażalnie drogie, jak pierwszy Comus, czy wczesne albumy Gentle Giant.
Ostatnio na giełdzie udało mi się kupić pierwsze wydanie "Agharty"
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez RoryGallagher dnia Czw 11:25, 08 Czerwiec 2017, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
RoryGallagher
Wafel
Dołączył: 15 Lut 2017
Posty: 298
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Gdańsk Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Śro 21:23, 14 Czerwiec 2017 Temat postu: |
|
Są jakieś fajne koncerty Milesa na DVD?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kapitan Wołowe Serce
Administrator
Dołączył: 03 Wrz 2008
Posty: 8801
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 59 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Kraków Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Śro 22:08, 14 Czerwiec 2017 Temat postu: |
|
[link widoczny dla zalogowanych]
Tu jest między innymi DVD. I w ogóle, to genialny materiał. Z tych cykli boxów z archiwaliami Davisa chyba mój ulubiony.
Post został pochwalony 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
RoryGallagher
Wafel
Dołączył: 15 Lut 2017
Posty: 298
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Gdańsk Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Czw 10:37, 15 Czerwiec 2017 Temat postu: |
|
O, to ja postaram się to sprawdzić.
Choć myślałem raczej o jakimś mniej obszernym wydawnictwie (pojedyncze DVD), które mógłbym postawić sobie na półce, nie wykosztowując się za bardzo.
A jest coś może z okresu "Agharta"/"Pangaea"/"Dark Magus"?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
mahavishnuu
Dżonson
Dołączył: 11 Mar 2013
Posty: 564
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 60 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Czw 18:49, 15 Czerwiec 2017 Temat postu: |
|
RoryGallagher napisał: | Są jakieś fajne koncerty Milesa na DVD? |
Obczaj sobie coś takiego:
Copenhagen, 1969
Miles Electric: A Different Kind Of Blue – mamy tu fantastyczny występ Milesa, zarejestrowany w czasie Isle of Wight Festival z sierpnia 1970 roku – prawdziwy dynamit!
The 1971 Berlin Concert – fajny występ, niestety jakość obrazu i dźwięku średnia
Berlin, 1973
Vienna, 1973
Post został pochwalony 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kłopoty z Myszami
Dżonson
Dołączył: 16 Lis 2016
Posty: 562
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
|
Powrót do góry |
|
|
mahavishnuu
Dżonson
Dołączył: 11 Mar 2013
Posty: 564
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 60 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
|
Powrót do góry |
|
|
b-side
Wafel
Dołączył: 29 Mar 2015
Posty: 137
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 8 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Planeta Melmaq Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pon 01:22, 28 Sierpień 2017 Temat postu: |
|
RoryGallagher napisał: | Są jakieś fajne koncerty Milesa na DVD? |
Najlepiej to sobie wszystko na YT obejrzeć najpierw, a potem DVD kupować.
W boxie Official Bootleg vol 2 jest zajebisty z '69 roku. W którejś edycji "Bitches Brew" z DVD też dodali niezły.
Ale absolutnie najlepszy to jest "Isle of Wight" - najlepszy performance i najlepsza jakość dźwięku.
Na resztą nie warto wydawać kasy, bo to piraty, które często są słabej jakości - jak Berlin i Wiedeń. Lepiej je obejrzeć właśnie na YT, bo ten jeden raz to będzie pewnie pierwszy i ostatni.
Aha, jest jeszcze sympatyczny fragment z Montreux 1973. I na szczęście wrzucili go na takie pojedyncze DVD z kompilacją z występów Milesa festiwalu (jest też box z większą liczbą koncertów, ale głównie lata 80 i szkoda kasy).
Z okresu Agharty niestety oficjalnie nic nie ma. Nieoficjalnie jest coś z Japonii, z Tokyo, ale jakość straszna. Natomiast może kiedyś zepną dupy i to wydadzą oficjalnie, bo widziałem elegancki fragment w jakimś dokumencie o Milesie.
A z poza elektrycznego okresu, to zajebisty jest (do pewnego momentu niestety) z Montrealu 1985. Darryl Jones strasznie tam dopieprza na basie:
https://www.youtube.com/watch?v=ZaNOxZUPn5s
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez b-side dnia Pon 01:24, 28 Sierpień 2017, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
RoryGallagher
Wafel
Dołączył: 15 Lut 2017
Posty: 298
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Gdańsk Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pon 21:24, 20 Listopad 2017 Temat postu: |
|
Na czym w praktyce polega wpływ Stockhausena na "On the Corner"?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kapitan Wołowe Serce
Administrator
Dołączył: 03 Wrz 2008
Posty: 8801
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 59 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Kraków Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pon 23:49, 20 Listopad 2017 Temat postu: |
|
RoryGallagher napisał: | Na czym w praktyce polega wpływ Stockhausena na "On the Corner"? |
Na:
1. Zainteresowaniu dźwiękiem jako takim
2. Na loopach
3. Trochę na strukturze (choć ja Miles wziął od kilku kompozytorów elektroakustycznych, nie tylko od Stockhausena), czyli na tej jednolitej głównej linii utworu, która zostaje obudowywana dźwiękami. Choć, jako rzekłem, nie jest to czysty Stockhausen.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
RoryGallagher
Wafel
Dołączył: 15 Lut 2017
Posty: 298
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Gdańsk Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Wto 01:05, 21 Listopad 2017 Temat postu: |
|
Dzięki za proste wytłumaczenie Choć wydaje mi się, jeśli dobrze to rozumiem, że pierwszy punkt spełniają także poprzednie albumy, począwszy od "In a Silent Way".
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kapitan Wołowe Serce
Administrator
Dołączył: 03 Wrz 2008
Posty: 8801
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 59 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Kraków Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Wto 08:46, 21 Listopad 2017 Temat postu: |
|
Nie do końca.
Davis na On the Corner, jak sam przyznał, wziął ogólną ideę od Karlheinza, to znaczy te zapętlenia, przekształcanie jednego dźwięku w różne inne formy, które Stockhausen uzyskiwał za pomocą taśm, a Miles poprzez "żywe" instrumenty i dołożył do tego transową rytmikę afrykańskiej proweniencji. Tak więc o ile u Stockhausena masz po prostu zapętlone dźwięki, o tyle na On the Corner masz transową, powtarzalną linię rytmiczną, wokół której pojawiają się skupione na dźwięku jako takim, a niekoniecznie na rozwijaniu harmonii, improwizacje.
W sensie strukturalnym On the Corner bardzo przypomina muzykę techno. W zasadzie dopiero kiedy zagłębiłem się w techno, lepiej pojąłem ten album. Polecam porównać to własnoucznie z którymś z tych fajniejszych, szlachetniejszych albumów techno, zwłaszcza minimalowym, czyli szczególnie mocno akcentującym zapętlenia rytmiczne, jak:
Gas - Zauberberg
Monolake - Hongkong
Porter Ricks - Biokinetics
To oczywiście w warstwie brzmieniowej, kolorystycznej, technologicznej, no i na poziomie frazowania (przecież Davis grał jazz!) zupełnie co innego, ale muzyka ta funkcjonuje na bardzo podobnych zasadach i chodzi w niej w zasadzie o to samo, to znaczy o połączenie afrykańskiego dziedzictwa rytmiczności ze Stockhausenowskimi loopami i bogactwem dźwiękowym.
To w sumie jeszcze jeden kamyczek do ogródka genialności i rewolucyjności OtC - że to poniekąd jeden z pierwszy "albumów techno", choć, naturalnie nie w pełnym tych słów znaczeniu
Post został pochwalony 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
RoryGallagher
Wafel
Dołączył: 15 Lut 2017
Posty: 298
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Gdańsk Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Wto 18:07, 21 Listopad 2017 Temat postu: |
|
Ok, obadam te albumy, żeby lepiej to zrozumieć.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Sheik Yerbouti
Nosal
Dołączył: 07 Lis 2017
Posty: 33
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Mars Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Śro 05:08, 22 Listopad 2017 Temat postu: |
|
No i jak, obadałeś?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kapitan Wołowe Serce
Administrator
Dołączył: 03 Wrz 2008
Posty: 8801
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 59 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Kraków Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Śro 09:12, 22 Listopad 2017 Temat postu: |
|
Daj chłopakowi czas. Wejście w techno to powolny proces, zwłaszcza dla kogoś, kto wychodził od klasycznego rocka Mnie też zajęło to sporo czasu!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
RoryGallagher
Wafel
Dołączył: 15 Lut 2017
Posty: 298
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Gdańsk Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Śro 11:47, 22 Listopad 2017 Temat postu: |
|
Pewnie mi się nie spodoba (przynajmniej na początku), ale przesłucham, skoro może mi to pomóc lepiej zrozumieć "On the Corner". Bo to jedyne wydawnictwo Elektrycznego Milesa, którego wciąż nie ogarniam.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Sheik Yerbouti
Nosal
Dołączył: 07 Lis 2017
Posty: 33
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Mars Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Czw 20:49, 23 Listopad 2017 Temat postu: |
|
To ciekawe co napisał Bartosz, bo też traktowałem On The Corner w kategoriach akustycznej muzyki elektronicznej, poprzez swą transowość, ale traktowałbym to raczej jako luźną przesłankę.
W ogóle śniło mi się niedawno, że byłem w tłocznym klubie i spotkałem Bartka, zamieniłem z nim kilka słów, później on odszedł uprzednio zostawiając na stoliku paczkę podwójnie klikanych LMów. Zajebałem je i wyszedłem. Taka historia.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kapitan Wołowe Serce
Administrator
Dołączył: 03 Wrz 2008
Posty: 8801
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 59 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Kraków Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Sob 09:15, 25 Listopad 2017 Temat postu: |
|
Skręcam papierosy, nie palę gówna w paczkach, a już tych z kulkami z płynem do mycia naczyń (i to jeszcze podwójnymi!) nie tykam końcem kija.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|