Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Niepokonany Herakles
Bad Motherfucker
Dołączył: 15 Gru 2009
Posty: 6136
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 54 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Nowy Tomyśl Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Śro 12:25, 01 Lipiec 2015 Temat postu: |
|
nihil reich napisał: | Przynajmniej na forum miałeś okazję zaistnieć |
Tobie tez udalo sie zaistniec, szkoda ze jako zlamas.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Niepokonany Herakles dnia Śro 13:10, 01 Lipiec 2015, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
nihil reich
Hipopotam
Dołączył: 03 Lip 2013
Posty: 1211
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 17 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Śro 16:52, 01 Lipiec 2015 Temat postu: |
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Niepokonany Herakles
Bad Motherfucker
Dołączył: 15 Gru 2009
Posty: 6136
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 54 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Nowy Tomyśl Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Śro 17:16, 01 Lipiec 2015 Temat postu: |
|
Slabe, nawet jak na tak zalosna cipke w randze starszego filasa.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Doctor Sardonicus
Wafel
Dołączył: 08 Gru 2014
Posty: 134
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Los Angeles Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 17:43, 01 Lipiec 2015 Temat postu: |
|
Ten giff z Eastwoodem to z Gran Torino? Zacny film.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
nihil reich
Hipopotam
Dołączył: 03 Lip 2013
Posty: 1211
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 17 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Śro 19:01, 01 Lipiec 2015 Temat postu: |
|
No tak, nie to co gify z tumblara jakiejś 12-latki. A może własnego prowadzisz? :^)
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Pawliq88
Hipopotam
Dołączył: 28 Maj 2013
Posty: 1347
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: okolice Krakowa
|
Wysłany: Śro 20:06, 01 Lipiec 2015 Temat postu: |
|
Starless And Bible Black napisał: | Ten giff z Eastwoodem to z Gran Torino? Zacny film. |
Tak z Torino, dobry dobry:p
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Vilverin
Brodacz
Dołączył: 02 Kwi 2013
Posty: 2430
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 11 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Wielkie Księstwo Krakowskie/Królestwo Galicji i Lodomerii. Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Śro 21:33, 01 Lipiec 2015 Temat postu: |
|
Niedobry, bo Clint ginie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Burza
Wafel
Dołączył: 23 Sty 2013
Posty: 147
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Kraków Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 22:28, 01 Lipiec 2015 Temat postu: |
|
...
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Burza dnia Czw 20:38, 16 Luty 2017, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Lady Vengeance
Wafel
Dołączył: 28 Cze 2015
Posty: 444
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 6 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 22:37, 01 Lipiec 2015 Temat postu: |
|
Sorry za offtop.
Ethiopiques vol. 2: Tetchawet! Urban Azmaris of the 90s
Nauczyłam się korzystać z RYM, w sensie że umiem znaleźć sobie album i sprawdzić jego ocenę. O ile pierwsza płyta Ethiopiques miała ocenę 3,73 – i ja się z nią zgadzam – tak druga ma ocenę 3,23 i ja się z tym nie zgadzam zupełnie. Mam wrażenie, że to jest dla ludzi szukających melodii i klasycznych (w sensie: dających się chociaż ogarnąć umysłem) rozwiązań za trudne. Zdecydowanie mniej tu aranżacji, a mnóstwo jest klasycznej ludowości, folkloru. World music w wersji plemiennej. No i to wszystko jakimś cudem zalatuje free jazzem.
Dzisiaj rozmawiałam z kimś i powiedziałam coś w stylu, że Tuareg blues to afrykański West Coast, a etiopski jazz to East Coast. U Tuaregów obowiązkowe jest klaskanie („twoja stara klaszcze u Rubika, moja klaszcze w Tinariwen”) i jest to szalenie rytmiczne. Tam wszystko ma ręce i nogi i jest po bożemu.
U Etiopczyków – a mocno to słychać właśnie na tej składance – rytm jest bardzo połamany. Ale jednocześnie, to złamanie jest powtarzalne po wielokroć, non stop, przez co utwory są – no cóż, transowe.
Na tej płycie nie ma smutnych Tezet.
Producent był na tyle przewidujący, że zaczął od kawałka przygotowującego nas do tego co będzie za parę minut (bo faktycznie, jak się zacznie bez wprowadzenia słuchać od środka, to odrzuci. Ale jak się wkręcisz i zamkniesz oczy, to pofruniesz).
Drugi na płycie utwór Mellesse Bonger & Tchista Band – Lebe Antchin Alena Air Gourague jest mega transowy. I jest naprawdę super! Ponad 5 minut to identyczna powtarzalność (tak od 1,20 wkręca), a potem się rozwija (nawet klaszczą). Jedno z moich ulubionych nagrań z tej składanki, chociaż może nie każdy miałby cierpliwość?
Trzeci utwór śpiewa kobieta Tigist Assefa („Toutouye”). Jest to czysty seks. Bardzo minimalistyczny instrumentalnie, a jednak nieograniczony muzycznie niczym.
Czwarty utwór Aldaneh Teka – „Bob Marley”. W ogóle to nie brzmi jak Marley, a mocno jak free jazz (i płynnie przechodzi w kolejny utwór „Medley”). Zresztą nie ma się co dziwić, że Jamajka i Etiopia do siebie nawiązują, wystarczy sprawdzić sobie wiki.
Malefya Teka – „Inde Iyeruzalem” tu jeszcze wokal jest mocno roztrzęsiony. Pełna awangarda moi drodzy.
Asfaw Kebbebe – „Antchy Hoye Lene” – polscy melomani z łatwością rozpoznają w tym utwór „I tak warto żyć” Raz Dwa Trzy puszczony od tyłu. Wersja dla satanistów. Kolejny pieśń tego samego artysty mi nie pasuje. Pijany akordeonista balladzista. Żadne wielkie doznania.
Zerditou Yohannes – „Bolel” – nie aż tak transowe jak te utwory z początku płyty, ale chóralne plemienne śpiewy mogą się komuś podobać. Bardziej do tańca boso. Jak nikt nie patrzy. Przechodzi to dość płynnie w następną piosenkę z nieomal identyczną linią melodyczną i z identycznym smyczkiem, z tym że nie ma chóralnych zaśpiewów tylko śpiewa babka z panem. No i to już nie jest do tańczenia boso, tylko do słuchania. Ależ te Etiopki mają dzikość w głosie.
Ale świat się zachwyca dawną wokalistką Kapeli ze wsi Wacława.
Kolejny utwór mi nie zagrał na YT.
Djemil Jimmy Mahmed – blues etiopski oszczędny w warstwie instrumentalnej, bogaty w wokalnej (ze szkodą dla utworu, wyobraźcie sobie że do tego podkładu nasz Niemen nagle zaczyna śpiewać ten cover Jamesa Browna: mniej więcej ten sam efekt). Ale to najbardziej bluesowe i zbliżone do tych tuaregowych rzeczy, które do tej pory pojawiły się na Ethiopiques (u Tuaregów zawsze słabo z wokalem no ale ten etiopski Niemen trochę z kolei przesadza). Niemniej jednak fajne.
Melesse Asmamaw – „Ethiopia Hagere” czyli blisko 9 minut bluesa na etiopskiej lirze. Momentami taki „Surf Rider”. Podoba mi się.
Gran Torino mi się nie podoba bo Clint Eastwood umiera.
Post został pochwalony 1 raz
Ostatnio zmieniony przez Lady Vengeance dnia Śro 22:40, 01 Lipiec 2015, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Vilverin
Brodacz
Dołączył: 02 Kwi 2013
Posty: 2430
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 11 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Wielkie Księstwo Krakowskie/Królestwo Galicji i Lodomerii. Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Śro 22:57, 01 Lipiec 2015 Temat postu: |
|
Storm napisał: | Vilverin napisał: | Niedobry, bo Clint ginie. |
Za to w filmie "Co się wydarzyło w Madison County" gra de facto w pornuchu dla bab. I jest tam ta słynna scena, jak płacze w deszczu - mit o Clincie jako twardzielu pryska. |
O kurde, to koniecznie obaczę.
Lady Vengeance - nie przepraszaj za offtopy. Tutaj nikt się nimi nie przejmuje.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
megadziobak
Hipopotam
Dołączył: 09 Cze 2012
Posty: 1492
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 27 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: tak Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Śro 23:52, 01 Lipiec 2015 Temat postu: |
|
Vilverin napisał: | Lady Vengeance - nie przepraszaj za offtopy. Tutaj nikt się nimi nie przejmuje. |
Niby tak, ale w takich wątkach jak ten bym się jednak powstrzymywał, bo sam temat jest dość ciekawy, a tak to potem zostanie po jednym merytorycznym poście na 10 stron pierdolenia o Istłudzie.
//Nie, akurat offtopu nigdy nie będziemy (chyba, że Kapitan albo Rune są innego zdania) sankcjonować
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Vilverin
Brodacz
Dołączył: 02 Kwi 2013
Posty: 2430
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 11 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Wielkie Księstwo Krakowskie/Królestwo Galicji i Lodomerii. Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Czw 01:13, 02 Lipiec 2015 Temat postu: |
|
Myślę że masz rację. Mój błąd.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Niepokonany Herakles
Bad Motherfucker
Dołączył: 15 Gru 2009
Posty: 6136
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 54 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Nowy Tomyśl Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Czw 01:14, 02 Lipiec 2015 Temat postu: |
|
nihil reich napisał: | No tak, nie to co gify z tumblara jakiejś 12-latki. A może własnego prowadzisz? :^) |
Ten gif wyraza wiecej niz tysiac slow. Nie wiem do konca co to tumblar (tzn. domyslam sie), ale gdybym go prowadzil, to na pewno bylby wiecej wart niz twoja chujowa osoba.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Vilverin
Brodacz
Dołączył: 02 Kwi 2013
Posty: 2430
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 11 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Wielkie Księstwo Krakowskie/Królestwo Galicji i Lodomerii. Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Czw 03:06, 02 Lipiec 2015 Temat postu: |
|
Ej dajcie spokój, co chłopaki?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
nihil reich
Hipopotam
Dołączył: 03 Lip 2013
Posty: 1211
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 17 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pon 18:33, 06 Lipiec 2015 Temat postu: |
|
Kompilacja Éthiopiques 1: Golden Years of Modern Ethiopian Music jest rzeczywiście bardzo fajna. Ta muzyka bywa czasem dość monotonna, więc takie zestawienie wielu artystów prezentujących różne podejście do ethiojazzu jest dobrym pomysłem, bo mamy tu i jakieś etiopskie smuty, i murzyńską energię, i free spirytuale z kadzidłami. O wiele lepszy album na początek niż ten Mekurya, od którego zaczynałem. Trochę nierówne utwory, jak to na kompilacjach bywa - kilka jest świetnych, sporo fajnych, kilka odstaje (zwłaszcza utwory Tèshomè Meteku), ale w zasadzie nic słabego nie ma.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Lady Vengeance
Wafel
Dołączył: 28 Cze 2015
Posty: 444
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 6 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 23:15, 06 Lipiec 2015 Temat postu: |
|
^^ To widzę, że mamy podobne odczucia
Tak sobie założyłam ten wątek, sądząc, że udokumentuję całą serię dla potomności, ale nie wiedziałam jeszcze o istnieniu plebiscytu na album roku A biorąc pod uwagę mój ograniczony czas na muzykę (praca, mąż) będzie mi trudno się wyrobić żeby przesłuchać tam wszystko, nawet do listopada. Ewentualnie mogę sobie odpuścić rzeczy znane i takie, które nie mają u mnie szans na punkty, no ale po to jestem na tym forum żeby sobie wszystko usystematyzować, właśnie najlepiej rocznikami (i łącznie z tymi rzeczami którymi przestałam się interesować w jakikolwiek sposób 15 lat temu - typu Pink Floyd). Powinnam chyba zacząć słuchać kolejno od tej listy z 1967...Myślę, że to będzie już taka ewaluacja na całe życie i jak coś już skreślę teraz, to do tego nie wrócę wcale Rozważam nawet konto na RYMie
Więc raczej chwilowo bez Ethiopiques Może dla odpoczynku.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
nihil reich
Hipopotam
Dołączył: 03 Lip 2013
Posty: 1211
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 17 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Wto 00:55, 07 Lipiec 2015 Temat postu: |
|
O, to może urządzimy plebiscyt Ethiopiques? To tylko 29 albumów w końcu
Słucham teraz Hailu Mergia & Ηis Classical Instrument: Shemonmuanaye. Późny album, bo z 1985. Niby typowe ethio, tylko że nietypowo zagrane: z moogiem i automatem perkusyjnym. Całkiem spoko, jeszcze bardziej hipnotyczne niż zwykle.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
mahavishnuu
Dżonson
Dołączył: 11 Mar 2013
Posty: 564
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 60 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Wto 11:21, 07 Lipiec 2015 Temat postu: |
|
Lady Vengeance napisał: | Rozważam nawet konto na RYMie
|
Cześć Lady Vengeance! Miło jest trafić na nową osobę na forum, która pisze ciekawie i sensownie o muzyce. Sądząc po liście Twoich ulubionych albumów jest szansa, że w zbliżającym się rankingu na najlepszy album 1971 roku ukonstytuuje się silna frakcja wspierająca Mwandishi.
Konto na RYMie to dobra rzecz. Sam długo podchodziłem do tego jak pies do jeża, ale, koniec końców, jakieś osiem miesięcy temu zarejestrowałem się. Z perspektywy czasu muszę stwierdzić, że była to dobra decyzja. Ba, żałuję nawet, że nie zrobiłem tego znacznie wcześniej. Jest to dobre szczególnie dla osób, które przesłuchały (lub ewentualnie mają taki zamiar) tysiące płyt i chcą sobie to wszystko jakoś usystematyzować. Rejestrując się niedawno nie jestem w stanie odtworzyć wszystkiego dokładnie. Płyty, które słuchałem dawno temu nie nadają się specjalnie do oceny. Chyba że są to pozycje, które w miarę dobrze pamiętam. Inna sprawa, że po latach człowiek zapomina o wielu albumach, które słyszał w „epoce radiowej”. Dobrze jest sobie otagować przesłuchiwane płyty na RYMie (np. gatunek, kraj). Dzięki temu po kliknięciu w wyszukiwarce prywatnych zasobów mamy ładnie usystematyzowany materiał muzyczny z interesującego nas segmentu.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Lady Vengeance
Wafel
Dołączył: 28 Cze 2015
Posty: 444
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 6 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 12:46, 07 Lipiec 2015 Temat postu: |
|
nihil reich napisał: | O, to może urządzimy plebiscyt Ethiopiques? To tylko 29 albumów w końcu
Słucham teraz Hailu Mergia & Ηis Classical Instrument: Shemonmuanaye. Późny album, bo z 1985. Niby typowe ethio, tylko że nietypowo zagrane: z moogiem i automatem perkusyjnym. Całkiem spoko, jeszcze bardziej hipnotyczne niż zwykle. |
Plebiscyt Ethiopiques, haha czemu nie Po 1975 znacznie spadnie liczba albumów wartych słuchania w albumie roku, więc przed śmiercią możemy zdążyć!
Dzięki, sprawdzę sobie.
mahavishnuu napisał: |
Cześć Lady Vengeance! Miło jest trafić na nową osobę na forum, która pisze ciekawie i sensownie o muzyce. Sądząc po liście Twoich ulubionych albumów jest szansa, że w zbliżającym się rankingu na najlepszy album 1971 roku ukonstytuuje się silna frakcja wspierająca Mwandishi.
Konto na RYMie to dobra rzecz. Sam długo podchodziłem do tego jak pies do jeża, ale, koniec końców, jakieś osiem miesięcy temu zarejestrowałem się. Z perspektywy czasu muszę stwierdzić, że była to dobra decyzja. Ba, żałuję nawet, że nie zrobiłem tego znacznie wcześniej. Jest to dobre szczególnie dla osób, które przesłuchały (lub ewentualnie mają taki zamiar) tysiące płyt i chcą sobie to wszystko jakoś usystematyzować. Rejestrując się niedawno nie jestem w stanie odtworzyć wszystkiego dokładnie. Płyty, które słuchałem dawno temu nie nadają się specjalnie do oceny. Chyba że są to pozycje, które w miarę dobrze pamiętam. Inna sprawa, że po latach człowiek zapomina o wielu albumach, które słyszał w „epoce radiowej”. Dobrze jest sobie otagować przesłuchiwane płyty na RYMie (np. gatunek, kraj). Dzięki temu po kliknięciu w wyszukiwarce prywatnych zasobów mamy ładnie usystematyzowany materiał muzyczny z interesującego nas segmentu. |
Cześć, przyjaciel mi powiedział, że powinnam Cię tu stalkować, bo warto. Mam nadzieję, że się nie obrazisz jeśli to zrobię
No właśnie, zamierzam przesłuchać tysiące płyt. Całkowicie się zgadzam, wiele rzeczy słyszałam w "epoce radiowej" (ładna nazwa!) i od tamtego czasu nie ruszałam wcale. W ogóle miałam kilkanaście lat przerwy w zainteresowaniu muzyką z przyczyn typowo życiowych, ale teraz z tych samych przyczyn - to sfera mojej prywatności, specjalne miejsce, w którym czuję się bezpiecznie i którego nikt z mojego otoczenia nie rozumie (przynajmniej nie w sensie tej muzyki, którą lubię najbardziej). Inaczej można by przecież zwariować w tej szarej, smutnej codzienności na trasie praca-dom-nic już na mnie nie czeka w życiu.
PS. Mwandishi to nie będzie mój nr 1 na pewno tam podawałam jeszcze coś innego z 1971
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
romanzkrainydeszczowców
Wafel
Dołączył: 26 Lip 2014
Posty: 388
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Śro 08:59, 22 Lipiec 2015 Temat postu: |
|
Ja od siebie polęcę jak nie znasz
Klimatem mocno przypomina muzę z dorobku Shakti i tak też sobie plumkają chłopcy. Szybko, pięknie i klimatycznie.
https://www.youtube.com/watch?v=XKh_Zvv0vUU
From The Caves of The Iron Mountain. Nie do końca dżez, ale jedna z ciekawszych propozycji inspirowana etnicznymi klimatami, wykonana przez rockmana.
https://www.youtube.com/watch?v=jEmRvk1NYcQ
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez romanzkrainydeszczowców dnia Śro 08:59, 22 Lipiec 2015, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|