Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
romanzkrainydeszczowców
Wafel
Dołączył: 26 Lip 2014
Posty: 388
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pią 19:38, 15 Sierpień 2014 Temat postu: |
|
Płyty szczególnej troski, te z obrazkami ?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
romanzkrainydeszczowców
Wafel
Dołączył: 26 Lip 2014
Posty: 388
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pon 21:39, 18 Sierpień 2014 Temat postu: |
|
Kocham tą płytę. Jedna z najlepszych płyt jakiekolwiek słyszałem. O stylu gry na gitarce Billa można było by pisać i pisać, ale tutaj wystarczy uściślić tylko że jest niepowtarzalny i zajebisty !
MIODZIOOOO
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez romanzkrainydeszczowców dnia Pon 21:42, 18 Sierpień 2014, w całości zmieniany 3 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
che
Hipopotam
Dołączył: 26 Gru 2011
Posty: 1967
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 14 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Kraków Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Sob 23:37, 06 Wrzesień 2014 Temat postu: |
|
[link widoczny dla zalogowanych]
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kapitan Wołowe Serce
Administrator
Dołączył: 03 Wrz 2008
Posty: 8801
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 59 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Kraków Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Nie 10:53, 07 Wrzesień 2014 Temat postu: |
|
che napisał: | http://groovenotes.org/1000-jazz-albums-you-should-hear-before-you-die-the-complete-list/ |
O kurwa!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
che
Hipopotam
Dołączył: 26 Gru 2011
Posty: 1967
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 14 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Kraków Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Nie 18:46, 07 Wrzesień 2014 Temat postu: |
|
Tak patrzę na tą listę teraz i nie oczom nie wierzę. Nie ma na niej ANI JEDNEJ z płyt, które rekomendowałem. Zdaję sobie sprawę z tego, że nie wszystkie powinny się na niej znaleźć, ale przynajmniej połowa na pewno. Dziwna jest ta lista, albo ja.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez che dnia Nie 18:47, 07 Wrzesień 2014, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kapitan Wołowe Serce
Administrator
Dołączył: 03 Wrz 2008
Posty: 8801
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 59 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Kraków Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pon 19:27, 06 Październik 2014 Temat postu: |
|
Paul Motian - Tribute (1975)
Cudowny był stary ECM! Śliczna, barwna, urokliwa muzyka.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kapitan Wołowe Serce
Administrator
Dołączył: 03 Wrz 2008
Posty: 8801
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 59 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Kraków Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Śro 22:55, 15 Październik 2014 Temat postu: |
|
Joe Henderson Featuring Alice Coltrane - The Elements (1974)
Znakomity album. Jeden z najlepszych z Koltrejnową jaki znam.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kapitan Wołowe Serce
Administrator
Dołączył: 03 Wrz 2008
Posty: 8801
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 59 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Kraków Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Czw 15:02, 16 Październik 2014 Temat postu: |
|
Eric Dolphy - Out to Lunch (1964)
Jedna z najważniejszych płyt we współczesnym (nienowoorleańskim) jazzie. Nie wyobrażam sobie, żeby ktokolwiek mieniący się fanem jazzu mógł tego nie znać.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kapitan Wołowe Serce
Administrator
Dołączył: 03 Wrz 2008
Posty: 8801
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 59 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Kraków Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Czw 15:08, 16 Październik 2014 Temat postu: |
|
John Handy - Recorded Live at the Monterey Jazz Festival (1966)
Jedna z najwcześniejszych płyt - zapowiedzi fusion jakie kojarzę. Czarująca muzyka, naprawdę całkiem bliska temu, co kilka lat później stało się w jazzie normą. W dodatku gra tam kilku bardzo ciekawych muzyków:
Jest Pat Martino, na wibrafonie pomyka Bobby Hutcherson, gra skrzypek od Faraona Sundersa Mike White, Jerry Hahn - gitarzysta, który później współpracował z Gary Burtonem. Bardzo mocna rzecz, z pewnością będzie Wam się podobała.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kapitan Wołowe Serce
Administrator
Dołączył: 03 Wrz 2008
Posty: 8801
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 59 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Kraków Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Czw 15:15, 16 Październik 2014 Temat postu: |
|
Larry Young - Lawrence of Newark (1973)
Jedna z moich ulubionych płyt jazzowych. Trochę to fusion, trochę free, trochę spiritual. Larry Young to gostek, który grał na Bitches Bew, u McLaughlina, a wcześniej (i później) był członkiem grupy The Tony Williams Lifetime. Ma świetny styl, gra na organach, czasem też na czeleście, i brzmi na tej płycie właściwie tak, jak u Davisa i Williamsa.
Na Lawrence of Newark pojawiła się kupa murzynów, w tym Sunders i James Blood Ulmer. Płyta jest rewelacyjna, chociaż pewnie nieco trudniejsza niż Mahavishnu Orchestra, Return to Forever i w ogóle główny nurt fusion, poza tym nie tak uniwersalna jak Davis, więc nie zdobyła wielkiego rozgłosu.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Kapitan Wołowe Serce dnia Czw 15:17, 16 Październik 2014, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Filas
Moderator
Dołączył: 04 Sty 2013
Posty: 3117
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 15 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Etceteragrad Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Czw 19:04, 16 Październik 2014 Temat postu: |
|
Kurde, Young to generalnie tak napierdalał na organach, że trzeba znać Lawrence'a.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
romanzkrainydeszczowców
Wafel
Dołączył: 26 Lip 2014
Posty: 388
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kapitan Wołowe Serce
Administrator
Dołączył: 03 Wrz 2008
Posty: 8801
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 59 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Kraków Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Sob 15:17, 18 Październik 2014 Temat postu: |
|
romanzkrainydeszczowców napisał: | Kwintesencja muzyki jazzowej
|
To prawda. Blakey grał taki trochę jazz jak z obrazka, bardzo miły, ale jak ktoś szuka zaskakującej muzy, to nie ten adres. Oprócz Nocy w Tunezji polecam Moanin' - trudno mi sobie wyobrazić lepsze bopowanie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Filas
Moderator
Dołączył: 04 Sty 2013
Posty: 3117
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 15 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Etceteragrad Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Sob 15:20, 18 Październik 2014 Temat postu: |
|
A czy polecanie Jimmy'ego Smitha byłoby nie na miejscu?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
romanzkrainydeszczowców
Wafel
Dołączył: 26 Lip 2014
Posty: 388
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Sob 15:23, 18 Październik 2014 Temat postu: |
|
Dzięki za edycję, bo ja tego nie ogarnąłem ;d
Si oba te krążki to taki przyjemny bop. Ale nie zawsze trzeba słuchać naparzanek i jak ktoś ma ochotę się wyciszyć to jak najbardziej przy tym, albo przy wszystkich solowych płytach Paula Desmonda z moją ulubioną na czele
http://www.youtube.com/watch?v=o7l6RVmudhQ
Jack the Majster Dejohnette na garach. Magia.
Czill lvl Master.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez romanzkrainydeszczowców dnia Sob 15:25, 18 Październik 2014, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kapitan Wołowe Serce
Administrator
Dołączył: 03 Wrz 2008
Posty: 8801
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 59 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Kraków Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Sob 15:27, 18 Październik 2014 Temat postu: |
|
Filas napisał: | A czy polecanie Jimmy'ego Smitha byłoby nie na miejscu? |
Pewnie nie Znam go w sumie bardzo pobieżnie, tylko z Root Down, ale jak masz coś do powiedzenia to chętnie obczaję.
romanzkrainydeszczowców napisał: | ie zawsze trzeba słuchać naparzanek i jak ktoś ma ochotę się wyciszyć to jak najbardziej przy tym, albo przy wszystkich solowych płytach Paula Desmonda z moją ulubioną na czele |
Pisałem jakiś czas temu o Desmondzie w wątku o jego szefie Davie Brubecku. Też najbardziej podoba mi się Skylark.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Filas
Moderator
Dołączył: 04 Sty 2013
Posty: 3117
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 15 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Etceteragrad Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Sob 15:40, 18 Październik 2014 Temat postu: |
|
Sam muszę się porządnie zapoznać, Sermon to w sumie takie chyba dosyć standardowe granie w 1959 roku, ale facet znał się na Hammondzie jak mało kto - uważam, że polecanie go fanom ELP byłoby jak najbardziej na miejscu, bo chociaż nie jebał dowcipów Generalnie facet jest na pewno wymieniamy przez ludzi pokroju organisty Traffic jako ważny wpływ, grał przecież naprawdę wyśmienicie.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Filas dnia Sob 15:46, 18 Październik 2014, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kapitan Wołowe Serce
Administrator
Dołączył: 03 Wrz 2008
Posty: 8801
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 59 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Kraków Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pon 12:58, 20 Październik 2014 Temat postu: |
|
Alphonse Mouzon - Mind Transplant (1975)
Słucham sobie wcześniejszej jego płyty (The Essence of Mystery - bardzo miła sprawa, ale nic, co można polecać ludziom, którzy mają przed sobą znacznie lepsze rzeczy)i przypomniałem sobie o Przeszczepie Mózgu.
Wiem, że patrzycie na okładkę i się boicie, ale zupełnie niepotrzebnie. Oczywiście, późne fusion ma swoja specyfikę, Rafałowi się raczej nie będzie podobało, ale wielu innym tak, więc polecam. Jedna z kilku naprawdę świetnych płyt w tej stylistyce. Na gitarze gra tam Tommy Bolin i są to jedne z najlepszych nagrań na których się pojawił.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kapitan Wołowe Serce
Administrator
Dołączył: 03 Wrz 2008
Posty: 8801
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 59 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Kraków Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Sob 16:58, 25 Październik 2014 Temat postu: |
|
Kenny Wheeler - Gnu High (1976)
Trudno o coś ładniejszego niż ECM z lat 70'! Piękny, wyrafinowany jazz, który może nie od pierwszego posłuchania zachwyca, ale jak już się go załapie można słuchać bez końca. Fantastyczny, jak to zwykle na tego typu albumach bywa, skład:
Kenny Wheeler - flugelhorn (skrzydłówka - fajny instrument swoją drogą)
Keith Jarrett - piano
Dave Holland - bass
Jack DeJohnette - drums
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
romanzkrainydeszczowców
Wafel
Dołączył: 26 Lip 2014
Posty: 388
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Sob 21:29, 25 Październik 2014 Temat postu: |
|
Lubię tą płytą Kennego, ale lepsza dla mnie jest It takes Two.
Z takich nowszych pewno do kanonu mogło by, jak i na pewno wpisuje się duet Haden- Metheny i ich krążek BEYOUND THE MISSOURI SKY. Bajeczna, spokojna płytka.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|