Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Kapitan Wołowe Serce
Administrator
Dołączył: 03 Wrz 2008
Posty: 8801
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 59 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Kraków Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Sob 08:30, 03 Kwiecień 2010 Temat postu: Pat Metheny |
|
Wielki nudziarz w koszuli w paski.
Od lat, kompletnie bezskutecznie usiłuję dostrzec w jego muzyce cokolwiek nie-nudnego i przyznam że nie bardzo mi się to udaje. Temat zakładam bo to chyba największa legenda fusion obecnie, więc myślę że pochylić się nad jego twórczością wypada. Tylko czy aby warto? Parę jego płyt nawet mi się podobało, a były to dwa pierwsze jego albumy - Bright Size Life (1976) i Watercolors (1977), które znacząco różnią się od typowych nagrań Pata. Nie ma tam akustycznego grania akordami, melodii jak z The Sims ani tych wszystkich Metheny'eowskich okropieństw, które przyprawiają mnie zawsze o ból zębów. To taki jazz elektryczny, może bez wielkich fajerwerków ale mi się podoba. No i poza tym lubię Beyond the Missouri Sky (1997) w duecie z Charlie Hadenem. Na tym albumie wiele jest ślicznych pejzaży, niesamowitych brzmień i naprawdę pięknej gry Pata. Jest też sporo nudów, ale w ogólnym rozrachunku saldo jest na plus.
A poza tym? Poza tym jak dla mnie jest masakra. Ostatnio zakopałem się w albumach tego faceta i szukam tego czegoś co na pewno mi umknęło, bo przecież wszyscy tak nad tym Methenym pieją z zachwytu, no to musi w nim coś być! Nie, chyba jednak nie ma. To co ten pan prezentuje to na ogół nudny, wykastrowany jazz, pełen żenujących oazowych akordów i smęcenia na harmonijce ustnej. Niewątpliwie Pat Metheny jest wielkim gitarzystą, niewątpliwie potrafi grać ciekawy, nie geriatryczny jazz, ale z jakiś sobie znanych powodów na ogół nie chce tego robić. Cóż, jego wybór, chce grać taką skwerowską muzykę (młodsi pewno nie rozumieją tego wyrazu, polecam znaleźć jakiegoś starego hippisa i zapytać go kto to są "skwerzy"), no to trudno. Tylko co się w tym ludziom tak podoba?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
thon022
Hipopotam
Dołączył: 23 Lut 2010
Posty: 1064
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Sob 10:01, 03 Kwiecień 2010 Temat postu: |
|
A słuchałeś "Song X" z 1986r., nagrane z Colemanami, Hadenem i DeJohnettem? To jazzowe extremum!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kapitan Wołowe Serce
Administrator
Dołączył: 03 Wrz 2008
Posty: 8801
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 59 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Kraków Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Sob 10:11, 03 Kwiecień 2010 Temat postu: |
|
thon022 napisał: | A słuchałeś "Song X" z 1986r., nagrane z Colemanami, Hadenem i DeJohnettem? |
Nie, ale słyszałem o tej płycie i jako fan (choć niekoniecznie znawca) twórczości O. Colemana mam zamiar ją dorwać.
thon022 napisał: | To jazzowe extremum! |
Szczerze wątpię. Wyczytałem ostatnio, że album "Jaco" na którym gra Metheny i Pastorius to free jazzowa ekstrema. Przesłuchałem go, bardzo mi się spodobał (bardziej niż cokolwiek co słyszałem zarówno z udziałem Jaco jak i Pata), ale z free jazzem ma to bardzo mało wspólnego, a z jakąkolwiek ekstremalnością wspólnego nie ma nic. Dlatego po Song X spodziewam się lekkiego, trochę free-jazzującego fusion, bez żadnych szczególnych, jak na Colemana, odjazdów.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
thon022
Hipopotam
Dołączył: 23 Lut 2010
Posty: 1064
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Sob 12:21, 03 Kwiecień 2010 Temat postu: |
|
Kapitan Wołowe Serce napisał: |
Szczerze wątpię. . Dlatego po Song X spodziewam się lekkiego, trochę free-jazzującego fusion, bez żadnych szczególnych, jak na Colemana, odjazdów. |
Jak usłyszysz Song X to spadniesz z fotela ! Tempa tam osiągane (np. Endagered Species" ) to prędkość światła!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kapitan Wołowe Serce
Administrator
Dołączył: 03 Wrz 2008
Posty: 8801
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 59 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Kraków Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Sob 14:02, 03 Kwiecień 2010 Temat postu: |
|
thon022 napisał: | Kapitan Wołowe Serce napisał: |
Szczerze wątpię. . Dlatego po Song X spodziewam się lekkiego, trochę free-jazzującego fusion, bez żadnych szczególnych, jak na Colemana, odjazdów. |
Jak usłyszysz Song X to spadniesz z fotela ! Tempa tam osiągane (np. Endagered Species" ) to prędkość światła! |
Przesłuchałem. Rzeczywiście dobra płyta. Chociaż poza wspomnianym przez ciebie Endagered Species zbyt wiele ekstremalnego grania tam nie ma. Brzmi to wszystko nie jak album kilku równorzędnych muzyków, ale jakby Metheny zagrał u Colemana. I chyba dobrze, bo efekt jest naprawdę przyjemny. Na płycie nie brakuje dość łagodnego jazzowego grania, jest też nieco hałasu i wszystko to apetycznie wygląda na jednym talerzu. Wiem że Pat jest wielkim fanem Colemana i że zagranie z nim potraktował jako spełnienie marzeń. Szkoda że na co dzień podąża w zupełnie innym kierunku, bo mnie osobiście Song X czy Jaco znacznie bardziej przekonuje niż The Way Up i Imaginary Day.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
thon022
Hipopotam
Dołączył: 23 Lut 2010
Posty: 1064
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Sob 16:35, 03 Kwiecień 2010 Temat postu: |
|
Rzeczywiście, niewiele w tym Pacie Pata, ale ten album jest generalnie jakby przez niego sygnowany... No cóż, może to on zapłacił za studio ?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Pawliq88
Hipopotam
Dołączył: 28 Maj 2013
Posty: 1347
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: okolice Krakowa
|
Wysłany: Czw 17:33, 30 Maj 2013 Temat postu: |
|
Słyszeliście Pata ze Scofieldem i Stevem Swallowem na basie? Nie pamietam jak sie ten koncert zwał ale było to coś koło 1994 roku i grali numery z ich płyty i can see your house from here cudo jak dla mnie
Bardzo lubie też płytę Pata A go go
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kapitan Wołowe Serce
Administrator
Dołączył: 03 Wrz 2008
Posty: 8801
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 59 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Kraków Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Czw 20:14, 30 Maj 2013 Temat postu: |
|
Pawliq88 napisał: |
Bardzo lubie też płytę Pata A go go |
To jest Scofielda.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Pawliq88
Hipopotam
Dołączył: 28 Maj 2013
Posty: 1347
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: okolice Krakowa
|
Wysłany: Czw 23:22, 30 Maj 2013 Temat postu: |
|
Wiem że Scofielda a znacie ten koncert co wczesniej pisałem czy nie znacie?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Pawliq88
Hipopotam
Dołączył: 28 Maj 2013
Posty: 1347
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: okolice Krakowa
|
Wysłany: Pią 08:54, 31 Maj 2013 Temat postu: |
|
Pawliq88 napisał: | Wiem że Scofielda tylko coś mi sie pieprzło w głowie a znacie ten koncert co wczesniej pisałem czy nie znacie? |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kapitan Wołowe Serce
Administrator
Dołączył: 03 Wrz 2008
Posty: 8801
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 59 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Kraków Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pią 09:12, 31 Maj 2013 Temat postu: |
|
Nie. Lubię Scofielda, ale za Patem nie przepadam, więc, choć słyszałem, że grali razem uznałem, że będzie to nudne. No, chyba, że Metheny gra tam inaczej (i co innego), niż zazwyczaj - bo ma czasem takie płyty - to mogę obczaić.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Pawliq88
Hipopotam
Dołączył: 28 Maj 2013
Posty: 1347
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: okolice Krakowa
|
Wysłany: Pią 09:21, 31 Maj 2013 Temat postu: |
|
Z tego co pamiętam gra raczej w swoim Patowskim stylu
Ale dosyć fajne tematy tam grali choćby samo i can see your home...
I dobry zespół mieli Stewart na bebnach i Swallow na basie dosyć dobrze ta sekcja chodziła
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Pawliq88
Hipopotam
Dołączył: 28 Maj 2013
Posty: 1347
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: okolice Krakowa
|
Wysłany: Pią 09:24, 31 Maj 2013 Temat postu: |
|
A co powiesz o ,,Upojeniu" z Jopkową?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kapitan Wołowe Serce
Administrator
Dołączył: 03 Wrz 2008
Posty: 8801
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 59 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Kraków Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pią 09:32, 31 Maj 2013 Temat postu: |
|
Pawliq88 napisał: | A co powiesz o ,,Upojeniu" z Jopkową? |
Spoko nawet. Kilka momentów jest tam świetnych. Ale ogólnie to trochę to tak easy listening. Czasami Patowi faktycznie takie granie wychodzi magicznie, ale na ogół strasznie mnie to nudzi.
Z jego twórczości najbardziej lubię to, co najmniej ma z nią wspólnego Song X z Ornettem Colemanem, Jaco z Pastoriusem i Bleyem, dwie pierwsze płyty solowe Bright Size Life i Watercolors, zagrane w stylu wczesnego ECM - a więc znowu, zupełnie inne niż te najsłynniejsze albumy.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Pawliq88
Hipopotam
Dołączył: 28 Maj 2013
Posty: 1347
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: okolice Krakowa
|
Wysłany: Pią 09:34, 31 Maj 2013 Temat postu: |
|
No tak a ja upojenie bardzo lubię, ale może to bardziej zasługa Jopkowej niż Pata. Rzeczywiście bardzo fajny easy listening
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
kobaian
Brodacz
Dołączył: 04 Cze 2010
Posty: 3805
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 40 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Warszawa Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Sob 09:00, 01 Czerwiec 2013 Temat postu: |
|
Kapitan Wołowe Serce napisał: | Pawliq88 napisał: | A co powiesz o ,,Upojeniu" z Jopkową? |
Spoko nawet. Kilka momentów jest tam świetnych. Ale ogólnie to trochę to tak easy listening. Czasami Patowi faktycznie takie granie wychodzi magicznie, ale na ogół strasznie mnie to nudzi. |
Dobra, teraz pytanie za 100 pkt. Co sprawia, że jak Gabriel gra "easy listening", to jest to pop "z klasą", "ujarzmianie popu" itp., a "Upojenie" to takie spox nudzenie z kilkoma magicznymi momentami?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kapitan Wołowe Serce
Administrator
Dołączył: 03 Wrz 2008
Posty: 8801
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 59 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Kraków Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Sob 10:25, 01 Czerwiec 2013 Temat postu: |
|
kobaian napisał: |
Dobra, teraz pytanie za 100 pkt. Co sprawia, że jak Gabriel gra "easy listening", to jest to pop "z klasą", "ujarzmianie popu" itp., a "Upojenie" to takie spox nudzenie z kilkoma magicznymi momentami? |
Po pierwsze So podoba mi się w całości, a Upojenie nie, po drugie zaś Gabriel nie nagrał nigdy takich płyt jak Song X, czy Jaco, więc nie wymagam od niego więcej, niż tylko pomysłowego easy listeningu.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kapitan Wołowe Serce
Administrator
Dołączył: 03 Wrz 2008
Posty: 8801
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 59 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Kraków Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Czw 21:09, 17 Lipiec 2014 Temat postu: |
|
Odświeżam sobie dwie moje ulubione płyty Pata, tj. dwie pierwsze. Szczególnie jego debiut Bright Size Life to piękny przykład starego ECMowskiego fusion. Nie jest to aż tak klasowe jak grający wówczas podobnie Abercrombie, niemniej z czystym sercem każdemu polecam. Kobaianowi także
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
romanzkrainydeszczowców
Wafel
Dołączył: 26 Lip 2014
Posty: 388
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Sob 13:16, 26 Lipiec 2014 Temat postu: |
|
Pierwsza płyta Pata z Jaco najlepsza jak dla mnie
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kapitan Wołowe Serce
Administrator
Dołączył: 03 Wrz 2008
Posty: 8801
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 59 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Kraków Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Sob 13:19, 26 Lipiec 2014 Temat postu: |
|
romanzkrainydeszczowców napisał: | Pierwsza płyta Pata z Jaco najlepsza jak dla mnie |
Pierwsza płyta Pata z Jaco, czy pierwsza płyta Jaco z Patem? W sumie obydwie jest za co pochwalić.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|