Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
kobaian
Brodacz
Dołączył: 04 Cze 2010
Posty: 3805
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 40 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Warszawa Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Sob 00:49, 07 Luty 2015 Temat postu: |
|
Pawliq88 napisał: | Najlepszy jazz rock jaki kiedykolwiek słyszałem. 5/5. Pewnie jeden z faworytów przyszłego rocznika. |
Im więcej słucham sobie jazzów, tym MO podoba mi się mniej. Oczywiście to jest wciąż jeden z najlepszych zespołów rockowych, który nie dość, że potrafi przypieprzyć nie gorzej niż jakaś banda do bólu szczerych punków, to jeszcze robi to ambitniej od wszystkich Yesów, Genesisów i im podobnych razem wziętych. MO jest żywym zaprzeczeniem wszelkich bredni, jakie wypowiadają dziennikarzyny na temat rocka progresywnego.
Natomiast stwierdzam, że MO brakuje pewnej swoistej subtelności, której jakoś nie brakuje Zappie, wczesnemu Weather Report, czy choćby nawet ostatnio przesłuchiwanemu przeze mnie Blue Effect.
Ja więc jestem zdania, że MO to chyba najgorszy z tych najwybitniejszych jazz-rocków.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Pawliq88
Hipopotam
Dołączył: 28 Maj 2013
Posty: 1347
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: okolice Krakowa
|
Wysłany: Sob 00:56, 07 Luty 2015 Temat postu: |
|
Nie skłamałem, w jazz rockach jestem na razie słabo osłuchany :)stawiasz Zappe wyżej niż MO?
Wujka mogę zjeść 5 albumów po kolei, a MO po jednym trzeba mi przerwy
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Pawliq88 dnia Sob 01:07, 07 Luty 2015, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
kobaian
Brodacz
Dołączył: 04 Cze 2010
Posty: 3805
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 40 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Warszawa Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Sob 01:09, 07 Luty 2015 Temat postu: |
|
Żadna płyta Mahavishnu nie wydaje mi się dorównywać najlepszym dokonaniom Zappy. Oczywiście Jeżeli zestawić takie IMF z albumem gdzie Zappa głównie gada, beka i pierdzi, to sytuacja będzie przedstawiać się inaczej.
Ponadto Zappa ma tę przewagę nad McLaughlinem, że mimo iż też jest dobrym gitarzystą, to nie musi się tym wszędzie gdzie się tylko da popisywać.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
zuy_pan
Bad Motherfucker
Dołączył: 27 Sty 2012
Posty: 5826
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 40 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Nie wiem, skąd mam wiedzieć? Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Sob 01:10, 07 Luty 2015 Temat postu: |
|
Przecież te jazz-rockowe typowo Zappy typu Zoot Alures czy Gran Wazzo to są świetne albumy, lekkie, przystępne, ale zarazem fantastyczne.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez zuy_pan dnia Sob 01:13, 07 Luty 2015, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Pawliq88
Hipopotam
Dołączył: 28 Maj 2013
Posty: 1347
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: okolice Krakowa
|
Wysłany: Sob 01:16, 07 Luty 2015 Temat postu: |
|
No to wiadomo nikt nie umniejsza wujowi może przesadziłem wcześniej z oceną MO ale debiut jest na poziomie takich Ratsów. No lepszy nie jest rzeczywiście, ale ta liga
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Pawliq88 dnia Sob 01:24, 07 Luty 2015, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
kobaian
Brodacz
Dołączył: 04 Cze 2010
Posty: 3805
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 40 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Warszawa Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Sob 08:11, 07 Luty 2015 Temat postu: |
|
Pawliq88 napisał: | No to wiadomo nikt nie umniejsza wujowi może przesadziłem wcześniej z oceną MO ale debiut jest na poziomie takich Ratsów. No lepszy nie jest rzeczywiście, ale ta liga |
IMF to rzeczywiście opus magnum zespołu. Przereklamowanego nieco Birds of Fire nie słucha mi się już tak dobrze, co nie znaczy, że jest źle. Ale jak dla mnie np płycie z czerwoną kanapą na okładce nie dorasta.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Pawliq88
Hipopotam
Dołączył: 28 Maj 2013
Posty: 1347
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: okolice Krakowa
|
Wysłany: Sob 11:56, 07 Luty 2015 Temat postu: |
|
Birds of Fire rzeczywiście trochę słabszy niż debiut, ale nadal świetny.
Póki co po pierwszych dwóch albumach przystopuję poznawanie MO, chcę jeszcze kilkukrotnie obu posłuchać, żeby ogarnąć wszystko co się tam dzieje, a dzieje się i to sporo.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Pawliq88 dnia Sob 11:56, 07 Luty 2015, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Skrzypłocz
Wafel
Dołączył: 28 Lut 2014
Posty: 174
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Kraków Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Sob 20:30, 07 Luty 2015 Temat postu: |
|
Wadą Birds of Fire której nie znajduję na debiucie, jest barwa syntezatora. Podobnie sam Maclaughlin jest dla mnie nie do słuchania, gdy chwyta za syntezator gitarowy.
kobaian napisał: | Ale jak dla mnie np płycie z czerwoną kanapą na okładce nie dorasta. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Pawliq88
Hipopotam
Dołączył: 28 Maj 2013
Posty: 1347
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: okolice Krakowa
|
Wysłany: Śro 16:24, 28 Październik 2015 Temat postu: |
|
Ktoś wie dlaczego The Lost Trident Sessions nie został wydany w latach 70?
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Pawliq88 dnia Śro 16:25, 28 Październik 2015, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kapitan Wołowe Serce
Administrator
Dołączył: 03 Wrz 2008
Posty: 8801
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 59 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Kraków Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Śro 17:26, 28 Październik 2015 Temat postu: |
|
Bo się pokłócili. To w ogóle było tak, że Maklagin chciał grać swoje rzeczy, a Młotek i Gutek natworzyli fajnych kawałków i Jasiu się wkurzył, zabrał swe klocki i poszedł sobie wraz z nazwą Mahavishnu Orchestra. Jerry Goodman i Jan Hammer wydali więc płytę Like Children na bazie tego materiału i tak się to skończyło. Aż do 99 roku, kiedy widocznie ktoś zmądrzał i wydali to, co mieli wydać 35 lat wcześniej.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Pawliq88
Hipopotam
Dołączył: 28 Maj 2013
Posty: 1347
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: okolice Krakowa
|
Wysłany: Śro 21:54, 28 Październik 2015 Temat postu: |
|
Kapitan Wołowe Serce napisał: | Bo się pokłócili. To w ogóle było tak, że Maklagin chciał grać swoje rzeczy, a Młotek i Gutek natworzyli fajnych kawałków i Jasiu się wkurzył, zabrał swe klocki i poszedł sobie wraz z nazwą Mahavishnu Orchestra. Jerry Goodman i Jan Hammer wydali więc płytę Like Children na bazie tego materiału i tak się to skończyło. Aż do 99 roku, kiedy widocznie ktoś zmądrzał i wydali to, co mieli wydać 35 lat wcześniej. |
Ktoś zmądrzał albo chciał zarobić Szkoda, że Jak Jasiu poszedł z klockami to już takich wyjebistych rzeczy nie budował pod tą nazwą;/ Vision juz jest słabsze a Inner Worlds to już jak nie MO.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Pawliq88 dnia Śro 21:57, 28 Październik 2015, w całości zmieniany 3 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kłopoty z Myszami
Dżonson
Dołączył: 16 Lis 2016
Posty: 562
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Czw 13:55, 16 Luty 2017 Temat postu: |
|
vv
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Kłopoty z Myszami dnia Pią 00:05, 17 Listopad 2017, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
MadziaHuzarZKosmetologii
Wafel
Dołączył: 30 Lis 2016
Posty: 398
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 6 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
|
Powrót do góry |
|
|
Cookie13
Wafel
Dołączył: 10 Mar 2016
Posty: 174
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Pon 22:48, 20 Marzec 2017 Temat postu: |
|
Pawliq88 napisał: | [b]Birds of Fire[/b] rzeczywiście trochę słabszy niż debiut, ale nadal świetny.
Póki co po pierwszych dwóch albumach przystopuję poznawanie MO, chcę jeszcze kilkukrotnie obu posłuchać, żeby ogarnąć wszystko co się tam dzieje, a dzieje się i to sporo. |
Przecież to właśnie Birds Of Fire to kwintesencja Mahavishnu. Utwory z jednej strony sprawiają wrażenie precyzyjnie rozpisanych, a z drugiej strony są te lewitujące improwizacje i soczyste dialogi pomiędzy muzykami, co także oddaje ducha występów na żywo tego składu. No i nie jest to wszystko "przegadane", temperatura tych nagrań jest niesamowita.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kapitan Wołowe Serce
Administrator
Dołączył: 03 Wrz 2008
Posty: 8801
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 59 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Kraków Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pon 23:10, 20 Marzec 2017 Temat postu: |
|
Mi to raczej brzmi jak powtarzanie schematów z Debiutu tylko z mniejszym pierdolnięciem.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
RoryGallagher
Wafel
Dołączył: 15 Lut 2017
Posty: 298
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Gdańsk Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Wto 00:17, 21 Marzec 2017 Temat postu: |
|
W dodatku część utworów brzmi jak szkice, które nie został w pełni rozwinięte.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kłopoty z Myszami
Dżonson
Dołączył: 16 Lis 2016
Posty: 562
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Wto 11:01, 21 Marzec 2017 Temat postu: |
|
vv
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Kłopoty z Myszami dnia Pią 00:05, 17 Listopad 2017, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Filas
Moderator
Dołączył: 04 Sty 2013
Posty: 3117
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 15 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Etceteragrad Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Śro 00:23, 22 Marzec 2017 Temat postu: |
|
Birds of Fire z jakiegoś powodu jest bardziej rozreklamowana, a rzeczywiście jest płytą gorszą.
No, chociaż w sumie Cobham z podwójną stopą jest fajniejszy od połowy kucmetalistów.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Filas dnia Śro 00:23, 22 Marzec 2017, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
kobaian
Brodacz
Dołączył: 04 Cze 2010
Posty: 3805
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 40 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Warszawa Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Śro 10:06, 22 Marzec 2017 Temat postu: |
|
Filas napisał: | Birds of Fire z jakiegoś powodu jest bardziej rozreklamowana, a rzeczywiście jest płytą gorszą.
No, chociaż w sumie Cobham z podwójną stopą jest fajniejszy od połowy kucmetalistów. |
Powód jest oczywisty. Wyobraź sobie, że słuchasz tych dwóch płyt nie będąc w temacie. Birds of Fire jest jak dla mnie płytą znacznie łatwiejszą do przyswojenia dla laika, bo jest też bardziej podobna do muzyki, której słucha na co dzień. Pierwsze wrażenia z debiutu są takie, że muzyka jest dość ciężka, hałaśliwa, złożona, natomiast po BoF - skrzypki wesoło grają. Trudno się dziwić, że to drugie znajduje więcej odbiorców, tak jak trudno się dziwić, że spox niemiecki pils znajdzie więcej amatorów od "Ataku chmielu".
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez kobaian dnia Śro 10:06, 22 Marzec 2017, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Cookie13
Wafel
Dołączył: 10 Mar 2016
Posty: 174
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Śro 11:10, 22 Marzec 2017 Temat postu: |
|
Gdyby laicy słuchali na co dzień muzyki chociaż zbliżonej do tej z Birds Of Fire, nie byliby już laikami. Daj posłuchać tego albumu w całości statystycznemu notorycznemu konsumentowi radiowych szczekaczek w typie RMF-u i zobaczymy, jak zareaguje. Już widzę jego zachwyt nad Sanctuary.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|