Guns N'Roses

Klussky

Taaa, stare, dobre Guns N' Roses. AFD to było coś Very Happy

Szczególnie podobają mi się czasy '87-'91 mniej więcej, kiedy mieli niesamowity power. Appetite to chyba najlepszy debiut jaki słyszałam (lubię wszystkie piosenki, poza "Anything goes", którego nie mogę przełknąć).

Jeśli chodzi o "Knocking ..." to częściej jest kojarzone z Gunsami niż z Dylanem (spotkałam się z paroma osobami, którzy dziwią się, że Dylan gra piosenki Guns N' Roses Laughing

)

A co do reunionu, to gunsi raczej nigdy się nie zejdą, bo:
a) Axl nigdy nie pogodzi się ze Slashem ("Jest zero procent szans, żebym zrobił coś razem ze Slashem.Osobiście uważam tego człowieka za raka, którego lepiej trzeba wyciąć. (...) Stał się szmatą szukającą poklasku, a brak mu pasji i zaangażowania w grze na gitarze" - nie muszę mówić, czyj to cytat.)
b) Slash nigdy nie pogodzi się z Axlem ("Opuszczenie Guns N' Roses zaliczam do najlepszych decyzji, jakie kiedykolwiek podjąłem" i "Byłoby miło zejść się i zagrać dla nich [fanów], ale z logistycznego punktu widzenia, nie ma takiej opcji.")
c) Nawet jeśli jakimś cudem Axl i Slash się pogodzą, to nie ma szans, żeby zrobili coś razem. To dwa zupełnie różne typy artystów. Slashowi zależy na graniu muzyki, na bezustannym byciu na scenie, a Axl woli zrobić raz na czternaście lat coś, co przejdzie z wielkim hukiem (obojętnie czy mu się to udaje, czy nie). Prędzej czy później panowie wydrapali by sobie nawzajem oczy.
c) Izzy nawet jeśli się pojawi, to po krótkim czasie zniknie (jak to ma w zwyczaju).
d) Adler się nie wygrzebie ze swojego narkotykowego gówna (chociaż próbuje to zrobić od niepamiętnych czasów.)

Amen.

eddie

Kapitan Wołowe Serce

Niepokonany Herakles

Ja tez lubie tylko jedba ale nie wiem jaki miala tytul, tekstu tez nie pamietam, a mysle ze chetnie bym jej posluchal tera. Moze ktos zna:

Na poczatku kolo cos miauczy cicho i robi takie sasasasas i pioseka jest wolna ale na koniec ostro przyspiesza i wtedy przestaje byc fajna ale wczesniej jest wporzo dzieki za pomoc z gory.

Twisted Nerve

Niepokonany Herakles

Nieeeeee

To jakas mniej znana.

Co do tekstu to byl tam chyba rym burn do turn, albo na odwrot.

Twisted Nerve

Zobacz "So fine". Tam jest burn i turn, ale "sasasasa" tam nie słyszę Razz

P.S Przypomniało mi się teraz jak szukałam piosenki nieznanego mi autora, wiedząc tylko, że w refrenie jest "hey hey hey, hey hey hey" Razz

Niepokonany Herakles

Trafione, zajebista Ty.

A piosenka jest klawa. Przypomina mi czasy 1999-2000.

ou hau hepi aj uoz den...

saladfingers

Słyszałam {chyba} wszystkie ich piosenki i moim skromniutkim zdaniem, trzeba zrobić tak:
1) włączyć piosenkę na porządnych głośnikach, albo na słuchawkach, porządnych! Polecam ogólnie live (TOKYO '92!)
2) włączyć porządny tekst, spróbować tłumaczyć, a jak nie to znaleźć porządne tłumaczenie
3) Wsłuchać się w każdy instrument osobno i wyobrazić sobie jak bardzo muszą ze sobą współpracować, żeby złączyć to w całość
4) wsłuchać się w wspaniały głos Axla
5) i zrozumieć co poeta miał na myśli

Wtedy każda piosenka będzie piękna na swój sposób.

Jeśli już mowa o płytach, to Chinese Democracy, to wcale nie album GN'R tylko płyta Williama Bruce'a Bailey'a i innych obcych mi ludzi. Rolling Eyes

Kapitan Wołowe Serce

mamaczita

chyba z fanatykiem mamy do czynienia...

Niepokonany Herakles

Przykry widok.

Twisted Nerve

Taihii

A najlepsze - nikt od nich nie powiedział że nigdy nie zagra dla polaków i żydów haha.
I wydawało mi się że zespół owy zasłyną najbardziej z "welcome to the jungle"

Wilczasta

Słyszałam kilka piosenek tego zespołu. Fajne, ale nie ma rewelacji. Jedynie "This I love" zapadła mi w pamięć, piękna Smile

Kapitan Wołowe Serce

Co jest? Co chwila pojawia się ktoś nowy i napisuje coś w wątku o tych zapitych nudziarzach. To jakieś sprzysiężenie?

Niepokonany Herakles

Sprzysiezenie Zapitych Nudziarzy (ZPN).

eddie

Kapitanie tylko ich nie banuj....

Kapitan Wołowe Serce

A czy ja coś mówię o banowaniu Wink

thon022

Jak wszyscy piszą to ja co, nie mogę ? Very Happy

Gunsi mi się dawno przejedli, ale parę kawałków wciąż bardzo lubię. Np to:
http://www.youtube.com/watch?v=72rWAe0pUdQ
Osadzone w bluesie, knajpiany luz, świetna linia basu.

Co zabawne, to żeby ten utwór móc wykonać na koncertach, Gunsi musieli nająć gościa grającego na harmonijce usstnej, bo żaden z tych megagwiazdorów tej sztuki nie opanował Very Happy

http://www.youtube.com/watch?v=OWOQ6QGEXR0

Ale chyba lepiej tak, niż żeby Axel się uczył na scenie ...