Guns N'Roses

thon022

tak to bylo bez sensu. Niemniej ja wcale nie zachęcam do spamu. Można wszak pisać o G N R Idea

Niepokonany Herakles

Guns'n'Roses to jebane chuje z Ameryki, ktorych zasciankowe wafle z Ewropy lykaja na kolanach, na zmiane z Metallika, bo uwazaja za wyzsza sztuke wcielona, a tych co ich nie admiruja za zasciankowych wafli wlasnie. Bo do tych styranych lbow glupich nie dociera, ze zasciankowosc ma dwie strony, jak medal.

Hm!

niszczuk

dodam tylko tyle, że w tym gatunku jest naprawdę wiele zespołów lepszych.

Jarczyslaw

Czy moglibyście być ciut bardziej wyrozumiali? Nie. Słuchanie Magmy nie czyni nikogo fajnym. Tak jak i słuchanie gówna w postaci GnR nie czyni nikogo chujowym. No dobra. Co najwyżej trochę chujowym.

thon022

Proszę, mówisz i masz, same merytoryczne wypowiedzi na temat Exclamation

coś dodam

Cylinder (kapelusz) (szapoklak)

Cylinder (gr. kylindros - walec) – rodzaj wysokiego, sztywnego kapelusza z główką w kształcie walca i wąskim rondem.

Pierwszy cylinder został wyprodukowany w 1797 roku przez Johna Hetheringtona. Czarny, ozdobiony klejnotami i piórami szybko stał się modny głównie w Hiszpanii zarówno wśród mężczyzn, jak i kobiet. Kapelusze te stały się jednak bardziej popularne dopiero po 1820 roku.

Cylindry najczęściej wykonane są z atłasu, rzadziej z aksamitu i filcu. Najczęściej w kolorze czarnym, jednak w drugiej połowie XIX wieku noszono również kolorowe cylindry. Istniały również cylindry dla dzieci, robione ze słomki.

Cylindry były popularne na przełomie XIX i XX wieku. Obecnie używany rzadko do stroju wieczorowego jak również w jeździectwie w konkurencji ujeżdżenie. Rodzajem cylindra jest szapoklak.

Cylinder jest znakiem rozpoznawczym prezydenta Abrahama Lincolna, gitarzysty Guns n' Roses oraz Velvet Revolver - Slasha.

cipson

gery

Za to sluchanie Epici czyni czlowieka w 100% chujowym.

zuy_pan

No w sumie jak chujowe by nie było Guns'n'Roses to i tak jest to lepsze niż Epica.

Jarczyslaw

LadyxKate

E tam, nie najezdżajcie tak na rdzennych fanów GnR
Ja tam ich lubię sobie czasem posłuchać Very Happy

Z resztą już mniej\
więcej pisałam na ich temat.

suckinsyn

nie rajcują mnie zespoły, których średnia wieku wynosi <15. Ktoś mądrze napisał, że oni byli takim 30stm 15 lat temu. Przeceniani są, sukces komercyjny nie daje spełnienia.

no i ludzie, trzeba być obiektywnym.

rakkenroll

Raz na ruski rok są spoko, na dłuższą metę nudzą.
Grubson

thon022

suckinsyn

wiesz, taki typowy schemat gwiazdy, która może spać na pieniądzach, może być tak rozchwytywana przez reporterów, sponsorów, producentów etc. ale emocjonalnie i wewnętrznie jest zawiedzona. Może to zabrzmi banalnie ale pieniądze/sława nie zawsze idą w parze ze szczęściem. ot co miałem na myśli.

edit.
oczywiście odbiegając od 30stm. Nie wiem jak to jest w ich zespole ale z punktu widzenia ludzi, którzy słuchają muzyki od wielu, wielu lat zauważają aby to ile ów zespół 30stm robi wokół siebie szumu medialnego, a nie jaką muzykę tworzy. Oczywiście ich nie bronie i nie usprawiedliwiam, nie nie nie.

thon022

ciekawy temat do dyskusji. Był taki slogan "pieniądze szczęścia nie dają", ale wykorzystano to w jakiejś reklamie, dodając przewrotnie "ale TY TO SPRAWDŹ ! " Patrząc na kariery większości rokmenów, widać własnie, że oni sprawdzają usilnie Very Happy

. Ambicje chowa się do kieszeni i gra coraz bardziej komercyjnie. Ale czy ich przez to gryzie sumienie? Nie sądzę.

Carpetcrawler

Sukces artystyczny i finansowy dają spełnienie tylko w zupełnie innych kategoriach. Na pewno każdy artysta cieszyłby się gdyby za swoją twórczość dostawał dużo pieniędzy. Pieniądze nie wykluczają jakości artystycznej (Davis, Coltrane, King Crimson), gorzej gdy ktoś zatraci się w pogoni za kasą. Wtedy najczęściej względy artystyczne schodzą na dalszy plan. Chociaż różnie to bywa.

Rune of Torment

Tu nie chodzi ani o pieniądze ani o spełnienie. Spytajcie Freuda o co chodzi.

Carpetcrawler

wiadomo ;d

jesterdej · Wysłany: Nie 23:02, 04 Marzec 2012 Temat postu:

nie słucham ich dużo, ale wlepiłam ich jako moja ulubiona kapela muzyczna w zeszycie od niemieckiego, bo kazali mi napisać o jakiejś co słucham więc jebłam pierwszą lepszą

a tak do rzeczy, to dopiero zaczynam ich słuchać, powolnie, bo powolnie, zaczynając od w połowie przesłuchanej Appetite for Destruction, ostatnio czystym przypadkiem przesłuchałam Use For Illusion I i muszę przyznać że chyba podoba mi się bardziej niż Appetite :>
no, ale trzeba przesłuchać jeszcze parę płyt, bo potem będą kimś w rodzaju "nie znam, więc się wypowiem"

gery · Wysłany: Nie 23:03, 04 Marzec 2012 Temat postu:

rakkenroll · Wysłany: Nie 23:05, 04 Marzec 2012 Temat postu:

Nie słuchaj ich, nie nie nie