Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Niepokonany Herakles
Bad Motherfucker
Dołączył: 15 Gru 2009
Posty: 6136
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 54 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Nowy Tomyśl Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Nie 14:24, 30 Marzec 2014 Temat postu: Ostatnio poznane dzieła (i wykonania) |
|
Analogicznie do dzialu Jazz, jazz-rock, gdzie w temacie Ostatnio przesluchane jazzz plyty dzielimy sie swoimi ostatnimi przygodami z jazzem, tak tutej proponuje taki temat o muzyce klasycznej miec.
Prosze przykleic temat.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Niepokonany Herakles
Bad Motherfucker
Dołączył: 15 Gru 2009
Posty: 6136
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 54 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Nowy Tomyśl Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Nie 14:33, 30 Marzec 2014 Temat postu: |
|
To może ja inaczej się wypowiem : muzyka z dekadę na dekadę była poddawana pewnym próbą,kiedyś Hendrix był idolem,dziś słuchają go nieliczni a jeszcze inni twierdzą że jest przereklamowany
Alessandro Scarlatti - St. John Passion
Rene Jacobs
Piekna rzecz
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kapitan Wołowe Serce
Administrator
Dołączył: 03 Wrz 2008
Posty: 8801
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 59 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Kraków Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Nie 15:16, 30 Marzec 2014 Temat postu: |
|
Od jakiegoś czasu poznaję przede wszystkim muzykę poważną, ale nie będę tu pisał codziennie. Zasygnalizuję tylko kilka, powiedzmy - albumów, których nie sygnalizowano dotąd w okolicznych tematach, a które pasują do tego.
Toru Takemitsu - In an Autumn Garden (For Gagaku Orchestra) (1983)
Zdumiewające połączenie klasycznej muzyki chińskiej i dwudziestowiecznej awangardy europejskiej. O ile rozumiem idea tego połączenia bazuje na pokrewieństwu tych dwóch nurtów odległych w czasie, przestrzeni i kulturze. Muzyka intrygująca i piękna, ale od europejskich kanonów daleka, z wyraźnym przeznaczeniem dla uszu awangardowych.
Hector Berlioz - New York Philharmonic / Leonard Bernstein - Symphonie fantastique (1964)
Zdaniem Bernsteina jest to pierwszy przykład muzyki psychodelicznej. Jest to muzyczna podróż, epizod z życia artysty i takie tam różne. Coś jak rock progresywny (nie w każdym sensie rzecz jasna), tylko, że profesjonalnie skomponowane.
Felix Mendelssohn - The String Quartets (Melos Quartett) (1987)
Bardzo ładne, choć bardzo zwykłe. Niedawno polecił mi to Rafał, przesłuchałem i od tego czasu kiedy mam ochotę na coś dostojnego, a nie zobowiązującego wybieram stringi Feliksa. Dobra rzecz!
George Gershwin - Rhapsody in Blue; An American in Paris (New York Philharmonic; The Columbia Symphony/Leonard Bernstein) (1959)
Błękitną Rapsodię znam od dziecka, moja mama bardzo ją lubi, więc słyszałem ją w domu od zawsze i dosyć często. Świadomie przesłuchałem jej po raz pierwszy trzy tygodnie temu i muszę przyznać, że jest, podobnie zresztą jak Amerykanin w Paryżu, arcydziełem - platformą na której budowali niemal wszyscy, którzy tworzyli po Gershwinie.
Czytałem kiedyś wynurzenia jakiegoś dziennikarza muzycznego, chyba dość poważnego, który twierdził, że miejsce Zappy jest nie koło muzyków rockowych, lecz między Strawińskim i Gershwinem. Czytając te słowa nie znałem ani Gershwina, ani Strawińskiego. Dziś znam ich raczej powierzchownie, ale wiem, że dziennikarz pierdolił głupoty.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Kapitan Wołowe Serce dnia Nie 15:18, 30 Marzec 2014, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
che
Hipopotam
Dołączył: 26 Gru 2011
Posty: 1967
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 14 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Kraków Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Nie 15:47, 30 Marzec 2014 Temat postu: |
|
Kapitan Wołowe Serce napisał: | kiedy mam ochotę na coś dostojnego, a nie zobowiązującego wybieram stringi Feliksa.
|
Ja preferuję Chanel.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Filas
Moderator
Dołączył: 04 Sty 2013
Posty: 3117
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 15 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Etceteragrad Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Nie 15:52, 30 Marzec 2014 Temat postu: |
|
Kapitan Wołowe Serce napisał: |
Hector Berlioz - New York Philharmonic / Leonard Bernstein - Symphonie fantastique (1964)
Zdaniem Bernsteina jest to pierwszy przykład muzyki psychodelicznej. Jest to muzyczna podróż, epizod z życia artysty i takie tam różne. Coś jak rock progresywny (nie w każdym sensie rzecz jasna), tylko, że profesjonalnie skomponowane.
|
Też mi się podoba, zróżnicowane motzno i ciekawe.[/list]
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Niepokonany Herakles
Bad Motherfucker
Dołączył: 15 Gru 2009
Posty: 6136
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 54 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Nowy Tomyśl Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Nie 16:37, 30 Marzec 2014 Temat postu: |
|
Odswiezalem sobie jedna z moich ulubionych symfonii w ogole, ktora zreszta mialem przyjemnosc uslyszec na zywo:
Robert Schumann, Symfonia no 4 D moll - Wilhelm Furtwängler, Deutsche Grammophon, 1953
Moge z calego serca polecic kazdemu kto kocha pieukno.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Niepokonany Herakles dnia Nie 16:38, 30 Marzec 2014, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
kobaian
Brodacz
Dołączył: 04 Cze 2010
Posty: 3805
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 40 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Warszawa Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pon 00:04, 31 Marzec 2014 Temat postu: |
|
Kiedyś na Festiwalu Chopinowskim w Dusznikach Zdroju Schumann wydał mi się kimś w rodzaju Haydna romantyzmu. Czyli kompozytorem historycznie bardzo ważnym, ale kompletnie nieciekawym. Ale skoro Herakles poleca, może warto zweryfikować tę opinię.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Niepokonany Herakles
Bad Motherfucker
Dołączył: 15 Gru 2009
Posty: 6136
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 54 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Nowy Tomyśl Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pon 01:40, 31 Marzec 2014 Temat postu: |
|
No w sumie ja jakos dziwnie mam z Szumanem; niby to taki fortepianowy gosc i majster, ale jakos najbardziej mnie zachwycaja jego dziela z udzialem orkiestry. Symfonie I i IV czy koncert fortepianowy A moll, to dla mnie bes kitu prawdziwe skarby muzyczne.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kapitan Wołowe Serce
Administrator
Dołączył: 03 Wrz 2008
Posty: 8801
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 59 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Kraków Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Wto 12:02, 01 Kwiecień 2014 Temat postu: |
|
Gregorio Allegri - Miserere; Messe; Motets (A Sei Voci) (1994)
To absolutnie nie jest ani najlepsza Msza, ani największe dzieło renesansu jakie znam, ale ma w sobie coś niezwykle Wielkanocnego.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Niepokonany Herakles
Bad Motherfucker
Dołączył: 15 Gru 2009
Posty: 6136
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 54 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Nowy Tomyśl Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Wto 12:20, 01 Kwiecień 2014 Temat postu: |
|
Heniek Purcell - Dydona i Eneasz
Calkiem klawe choc w fotello mnie nie wcisnello.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Niepokonany Herakles
Bad Motherfucker
Dołączył: 15 Gru 2009
Posty: 6136
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 54 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Nowy Tomyśl Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Śro 15:20, 02 Kwiecień 2014 Temat postu: |
|
Za to dzisiaj sluchalem Isaaca Albeniza:
Koncertu fortepianowego op. 78
oraz
Suity fortepianowej Iberia
Nawet zaskoczylo mnie, jakie to niezle bylo.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Niepokonany Herakles
Bad Motherfucker
Dołączył: 15 Gru 2009
Posty: 6136
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 54 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Nowy Tomyśl Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Czw 18:02, 03 Kwiecień 2014 Temat postu: |
|
Albo dzis odswiezalem sobie szumanowska Kreislerianę, Op. 16 w wykonaniu Heleny Grimaud. Bardzo ladne i wery emouszynal, powinni w opisach mowic o tym: dys seksi solo pianou mjuzik ken emejz jang pipol.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kapitan Wołowe Serce
Administrator
Dołączył: 03 Wrz 2008
Posty: 8801
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 59 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Kraków Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pią 22:28, 04 Kwiecień 2014 Temat postu: |
|
Notker Balbulus - Sequenzen, Tropen & Gregorianischer Choral aus dem Kloster St. Gallen (Ordo Virtutum/ Stefan Morent) (2011)
250 lat przed Hildegardą i bardzo to słychać. Generalnie bardzo ciekawa rzecz, miejscami również bardzo ładna.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Niepokonany Herakles
Bad Motherfucker
Dołączył: 15 Gru 2009
Posty: 6136
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 54 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Nowy Tomyśl Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Czw 14:13, 10 Kwiecień 2014 Temat postu: |
|
Zabieram sie teraz powaznie za ulubienca Zydow -Handla. Wodne suity i ogniowe + jakies tam koncerty, a to wszystko od Hogwooda.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
lomyrin
Hipopotam
Dołączył: 30 Lis 2012
Posty: 1097
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 7 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Czw 14:55, 10 Kwiecień 2014 Temat postu: |
|
Niepokonany Herakles napisał: | Zabieram sie teraz powaznie za ulubienca Zydow -Handla. Wodne suity i ogniowe + jakies tam koncerty, a to wszystko od Hogwooda. |
Jakie koncerty? Op. 6?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Niepokonany Herakles
Bad Motherfucker
Dołączył: 15 Gru 2009
Posty: 6136
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 54 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Nowy Tomyśl Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Czw 14:57, 10 Kwiecień 2014 Temat postu: |
|
Concerti a due Cori, HWV 332-334
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
lomyrin
Hipopotam
Dołączył: 30 Lis 2012
Posty: 1097
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 7 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Czw 14:58, 10 Kwiecień 2014 Temat postu: |
|
I dobry ten Hogwood?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Niepokonany Herakles
Bad Motherfucker
Dołączył: 15 Gru 2009
Posty: 6136
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 54 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Nowy Tomyśl Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Czw 15:08, 10 Kwiecień 2014 Temat postu: |
|
Dobry, chociaz nie mam jakiejs mega kolekcji jego nagran. Specjalizuje sie w muzie barokowej i wykonastwie historycznym.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Niepokonany Herakles dnia Czw 15:09, 10 Kwiecień 2014, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Niepokonany Herakles
Bad Motherfucker
Dołączył: 15 Gru 2009
Posty: 6136
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 54 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Nowy Tomyśl Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Nie 13:23, 13 Kwiecień 2014 Temat postu: |
|
Filas napisał: | Kapitan Wołowe Serce napisał: |
Hector Berlioz - New York Philharmonic / Leonard Bernstein - Symphonie fantastique (1964)
Zdaniem Bernsteina jest to pierwszy przykład muzyki psychodelicznej. Jest to muzyczna podróż, epizod z życia artysty i takie tam różne. Coś jak rock progresywny (nie w każdym sensie rzecz jasna), tylko, że profesjonalnie skomponowane.
|
Też mi się podoba, zróżnicowane motzno i ciekawe.[/list] |
Jak tak Ci sie podoba to posluchaj sobie jeszcze Harolda w Italii op. 16.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
kobaian
Brodacz
Dołączył: 04 Cze 2010
Posty: 3805
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 40 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Warszawa Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Nie 23:37, 13 Kwiecień 2014 Temat postu: |
|
lomyrin napisał: | I dobry ten Hogwood? |
Ja bardzo chwalę jego 'Requiem' i Mszę C-moll Mozarta. Innych rzeczy nie znam. Uważam natomiast, że zdecydowanie lepiej brzmi Mozart w jego wydaniu niż w wydaniu Herreweghe.
Jeśli chodzi o barok na razie moimi ulubieńcami są Herreweghe i Gardiner.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|