Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Niepokonany Herakles
Bad Motherfucker
Dołączył: 15 Gru 2009
Posty: 6136
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 54 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Nowy Tomyśl Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Wto 13:13, 19 Marzec 2013 Temat postu: |
|
VitaminC napisał: | A tak na marginesie, znacie jakieś spoko stronki, z których można sobie trochę takiej muzyki ukraść? |
Ja w sumie znam pare, ale tak naprawde nic nie zastapi sprytnego korzystania z googli.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
kobaian
Brodacz
Dołączył: 04 Cze 2010
Posty: 3805
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 40 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Warszawa Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Wto 15:22, 19 Marzec 2013 Temat postu: |
|
VitaminC napisał: | Ulala, dziękuję bardzo! Zacznę w takim razie od renesansu. Kobaianie, a mógłbyś mi podać jakąś propozycję chorałów? |
To co podał megadziobak jest dobre. Dobra marka - NAXOS. Właściwie chyba wszystko, co jest muzyką dawną i ma to logo można brać w ciemno.
Ale w sumie może i źle, że muzykę średniowieczną potraktowałem po macoszemu, bo średniowiecze, to nie tylko chorały, ale zapomniany okres w dziejach kultury, w którym grzebią różni pasjonaci i badacze. Więc, jakby Cię to zainteresowało, można sięgnąć np. po coś takiego:
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
(nie wiem, co za ciołek okres 1374-1432 określił mianem 'renaissance period')
Tyle, że to są bardziej ciekawostki, niż muzyka, którą trzeba znać. Wiem, że jeżeli chodzi o średniowiecznych kompozytorów wyróżniała się Hildegarda z Bingen, ale nie mam aktualnie żadnej płyty z jej muzyką, więc trudno polecić mi coś konkretnego.
Z RENESANSU natomiast, zanim zabierzesz się za Monteverdiego, który właściwie jest kompozytorem na wpół barokowym, polecam Lamentacje Jeremiasza w wydaniu dwóch wybitnych kompozytorów:
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
do porównania.
Post został pochwalony 1 raz
Ostatnio zmieniony przez kobaian dnia Wto 15:26, 19 Marzec 2013, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
VitaminC
Wafel
Dołączył: 05 Lut 2012
Posty: 147
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Babylon Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 20:46, 19 Marzec 2013 Temat postu: |
|
Dzięki! Dobrze, że napisałeś o Lamentacjach, bo już się dorwałam do Monteverdiego i to ostatni moment, aby mnie powstrzymać
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Niepokonany Herakles
Bad Motherfucker
Dołączył: 15 Gru 2009
Posty: 6136
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 54 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Nowy Tomyśl Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Śro 14:17, 20 Marzec 2013 Temat postu: |
|
Jesli jestes/bedziesz przy baroku, to poszukaj sobie zbioru Canzoni e concerti Adama Jarzebskiego. Na pewno bedzie gdzies na chomiku.
W ogole radze nie traktowac naszych rodzimych kompozytorow po macoszemu czy ze lekcewazeniem niejakim, bo stworzyli duzo rzeczy, ktore znac warto, a wlasciwie to mamy psi obowiazek je znac, jesli nie uwazamy sie za wspolczesnych troglodytow spod znaku Palikota, co to chca byc Ewropejsami a nie Polakami.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
VitaminC
Wafel
Dołączył: 05 Lut 2012
Posty: 147
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Babylon Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 17:12, 20 Marzec 2013 Temat postu: |
|
Jednak zaczęłam od środka, bo od klasycyzmu. Chyba sobie najpierw obadam takich twórców jak Haydn, Mozart, Beethoven, następnie wiek XIX, bo jakoś do tego okresu, jak na razie przynajmniej, ciągnie mnie najbardziej. Oczywiście w międzyczasie będę wdrażać także renesans i barok.
Co do Twojej wskazówki, Ivoire, to zdecydowanie bardziej przemawia do mnie zapoznawanie się z rodzimą sztuką, niż refundowane prezerwatywy naszych palikotowych kosmopolitów
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Niepokonany Herakles
Bad Motherfucker
Dołączył: 15 Gru 2009
Posty: 6136
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 54 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Nowy Tomyśl Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Śro 18:32, 20 Marzec 2013 Temat postu: |
|
Co bierzesz Mozarta?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
VitaminC
Wafel
Dołączył: 05 Lut 2012
Posty: 147
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Babylon Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 23:05, 20 Marzec 2013 Temat postu: |
|
Z Mozarta propozycje Kobaiana, co do symfonii to w tym pogrzebię [link widoczny dla zalogowanych] I na tym jak na razie moje pomysły się kończą.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Twisted Nerve
Hipopotam
Dołączył: 23 Lip 2010
Posty: 1374
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 00:12, 21 Marzec 2013 Temat postu: |
|
[link widoczny dla zalogowanych]
Możesz pobrać plik "Wykaz utworów muzycznych". Wydaje mi się że tam są dzieła najważniejsze.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Niepokonany Herakles
Bad Motherfucker
Dołączył: 15 Gru 2009
Posty: 6136
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 54 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Nowy Tomyśl Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Czw 00:39, 21 Marzec 2013 Temat postu: |
|
Z Mozartem i jego czysto instrumentalnymi dzielami (jak symfonie czy sonaty) jest tak, ze wszyscy pisza ze genialne, bo wiedza ze to Mozart. W XVIII wieku najwieksze komponujace typy sadzily dzielo za dzielem, taki Telemann na przyklad rozpisal ich ponad 3 000. Efekt tego byl taki, ze Haydn mial 100 symfonii, ktore maja wartosc tylko, ze tak powiem, 'historyczna', artystycznie sa wlasciwie puste.
Z Mozartem, mimo ze namaszczony jest on na wieki mianem geniusza, jest czesto bardzo podobnie. Jego symfonie o numerach od 1 do - powiedzmy - 30, sa w wiekszosci niewiele wiecej warte od Haydna i jego analogicznych dziel, wiec teraz nie zanurzaj sie w te odmety. Jesli koniecznie chcesz znac jego symfonie, to idz od tej opisanej jako 'Linz' (K. 425) w gore.
Inne dziela instrumentalne Wolfganga, ktore bym polecal ludziom zaczynajacym sluchac muzyki klasycznej, to:
Piano Concerto No. 9 "Jeunehomme" in E flat major, K. 271
Piano Sonata No.11 in A major K.331
Piano Concerto No. 20 in D minor, K. 466
Quintet for Clarinet and Strings, K. 581
Tak na poczatek.
Ale potem bym juz doradzal wokalne sprawy, moze nie cale opery, ale jest duzo plyt z ariami, chocby Anna Moffo - Mozart Arias, Raul Gimenez - Mozart Arias, czy Cheryl Studer - .... tez Mozart Arias.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
kobaian
Brodacz
Dołączył: 04 Cze 2010
Posty: 3805
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 40 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Warszawa Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Czw 08:49, 21 Marzec 2013 Temat postu: |
|
Jean Ivoire Gleaves napisał: | Ale potem bym juz doradzal wokalne sprawy, moze nie cale opery, ale jest duzo plyt z ariami, chocby Anna Moffo - Mozart Arias, Raul Gimenez - Mozart Arias, czy Cheryl Studer - .... tez Mozart Arias. |
Dla mnie słuchanie samych arii to jakieś totalne nieporozumienie. Dzieł należy słuchać w całości, by zrozumieć, o co w nich biega. Opery to nie są kolekcje arii, to dzieła sceniczne i trzeba to poczuć.
Cytat: | Z Mozartem i jego czysto instrumentalnymi dzielami (jak symfonie czy sonaty) jest tak, ze wszyscy pisza ze genialne, bo wiedza ze to Mozart. W XVIII wieku najwieksze komponujace typy sadzily dzielo za dzielem, taki Telemann na przyklad rozpisal ich ponad 3 000. Efekt tego byl taki, ze Haydn mial 100 symfonii, ktore maja wartosc tylko, ze tak powiem, 'historyczna', artystycznie sa wlasciwie puste. |
Kilka uwag: generalnie ludzie mając w pamięci wybitne symfonie Beethovena, uważają, że symfonia to najważniejsza odmiana muzyki instrumentalnej, i że skomponowane symfonie stanowią najlepszą wizytówkę każdego kompozytora. I to jest oczywiście błąd. Przed Beethovenem wybitne symfonie zdarzały się sporadycznie. Generalnie w większości wypadków najlepszą wizytówką twórców przed Beethovenem są ich dzieła wokalno-instrumentalne, najczęściej w dodatku - sakralne. Symfonie Mozarta, które miałem okazje słyszeć, były najczęściej "przyjemne" i niewiele ponadto.
Odnośnie baroku: Tutaj znów ludzie mając w pamięci kilka genialnych dzieł epoki, oraz twórczość jej największego geniusza - Bacha, swój zachwyt bezpodstawnie przenoszą na całą epokę. Tymczasem tak naprawdę tym wszystkim Telemannom i Pachelbelom rzeczy naprawdę godne uwagi zdarzały się w sumie sporadycznie. Głównie to było trzaskanie pustej muzyki wedle matematycznych wzorów. Nawet geniusz Bach natrzaskał sporo kantat zupełnie bez sensu, może nie tyle zupełnie pustych, bo akurat u Bacha - w przeciwieństwie do reszty - coś jest zawsze w środku, ale wtórnych i w sumie niepotrzebnych. W dodatku większość dzieł muzyki barokowej, ze względu na stałe występujące w niej elementy, wydaje się bardzo do siebie podobna. Dlatego bardzo ważne jest, aby podchodząc do muzyki barokowej, zabrać się za dzieła ważne, a nie poboczne.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez kobaian dnia Czw 09:25, 21 Marzec 2013, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
kobaian
Brodacz
Dołączył: 04 Cze 2010
Posty: 3805
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 40 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Warszawa Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Czw 09:35, 21 Marzec 2013 Temat postu: |
|
VitaminC napisał: | następnie wiek XIX, bo jakoś do tego okresu, jak na razie przynajmniej, ciągnie mnie najbardziej |
I w efekcie poznasz np. takiego Brahmsa przed tymi, w których dzieła był wpatrzony, zwłaszcza, że w jego niektórych utworach można wręcz zgadywać, kogo miał w danym momencie na myśli.
Są rzeczy, które mogą poczekać, ale nie wyobrażam odpuszczenia sobie np. Bacha. Przynajmniej kilka spektakularnych przykładów jego twórczości trzeba znać i basta.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez kobaian dnia Czw 09:36, 21 Marzec 2013, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
lomyrin
Hipopotam
Dołączył: 30 Lis 2012
Posty: 1097
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 7 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Nie 16:43, 07 Kwiecień 2013 Temat postu: |
|
Mamy tutaj jakiegoś speca od Chorałów Gregoriańskich, co by mógł polecić jakieś wydawnictwa?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Niepokonany Herakles
Bad Motherfucker
Dołączył: 15 Gru 2009
Posty: 6136
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 54 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Nowy Tomyśl Płeć: Mężczyzna
|
|
Powrót do góry |
|
|
Carpetcrawler
Brodacz
Dołączył: 16 Maj 2011
Posty: 2249
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 8 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Litwini wracali? Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Śro 23:24, 10 Kwiecień 2013 Temat postu: |
|
Już myślałem, że Piotrek.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Niepokonany Herakles
Bad Motherfucker
Dołączył: 15 Gru 2009
Posty: 6136
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 54 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Nowy Tomyśl Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Śro 23:25, 10 Kwiecień 2013 Temat postu: |
|
Carpetcrawler napisał: | Już myślałem, że Piotrek. |
Czaj? Dlaczego?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Carpetcrawler
Brodacz
Dołączył: 16 Maj 2011
Posty: 2249
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 8 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Litwini wracali? Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Śro 23:27, 10 Kwiecień 2013 Temat postu: |
|
Nie, taki oto kwiatek:
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
kobaian
Brodacz
Dołączył: 04 Cze 2010
Posty: 3805
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 40 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Warszawa Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Czw 08:19, 11 Kwiecień 2013 Temat postu: |
|
Ja tylko w tej muzyce nie rozumiem jednego i to mi generalnie bardzo przeszkadza w odbiorze muzyki reumatycznej. Dlaczego w momencie, gdy gościu fajnie gra na pianie muszą się w to włączać jakieś smęcące cygany na skrzypkach? Dlaczego w muzyce dawnej i klasycystycznej smyki mogą brzmieć normalnie, a u reumatyków muszą koniecznie trącić operą mydlaną, harlekinem i innymi takimi? Czy ten sposób gry zależy od samej kompozycji, czy może jest to wyłącznie kwestia wykonania? Może mi ktoś to wytłumaczyć?
------
Chyba jednak można nie cyganić, biorąc pod uwagę, że np. w tym utworze (jak na razie jedynym genialnym reumatycznym requiem, jakie miałem okazję słyszeć), smyki brzmią całkiem znośnie:
http://www.youtube.com/watch?v=qiT0NC750xQ
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez kobaian dnia Czw 09:16, 11 Kwiecień 2013, w całości zmieniany 5 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Niepokonany Herakles
Bad Motherfucker
Dołączył: 15 Gru 2009
Posty: 6136
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 54 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Nowy Tomyśl Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Czw 13:30, 11 Kwiecień 2013 Temat postu: |
|
kobaian napisał: | Może mi ktoś to wytłumaczyć? |
Co tu duzo pisac, nie pierwszy raz, gdy mowa o muzyce powaznej, wszystko co masz do powiedzenia, to twoje niesamowite skojarzenia. Cyganeria, harlekiny, melodie z disneya, cyrk itp. Moze to z twoja wyobraznia cos nie tak, a nie z muzyka o ktorej piszesz.
Cyganeria wcale tak nie brzmi. Cyganow masz na przyklad w temacie ostatniej czesci koncertu d moll Wieniawskiego, ale pewnie nie slyszales, tylko jak zwykle cos ci sie skojarzylo i uznales to za budujacy argument.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
lomyrin
Hipopotam
Dołączył: 30 Lis 2012
Posty: 1097
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 7 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Czw 20:52, 11 Kwiecień 2013 Temat postu: |
|
Taka porada dla uderzających w MUZYKĘ DLA SNOBÓW - polecam ten kanał, właściciel odwalił kawał porządnej roboty: http://www.youtube.com/user/myhistoryofmusic/videos?flow=grid&view=0.
W połączeniu z listą jaką wyżej zapodała Panna Twisted oraz wraz z gatunkowym "gajdem" na RYM chyba będzie się miało solidne podstawy w muzyce klasycznej. Powtarzam: chyba.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
kobaian
Brodacz
Dołączył: 04 Cze 2010
Posty: 3805
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 40 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Warszawa Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pią 01:05, 12 Kwiecień 2013 Temat postu: |
|
Ivoire VII napisał: | kobaian napisał: | Może mi ktoś to wytłumaczyć? |
Co tu duzo pisac, nie pierwszy raz, gdy mowa o muzyce powaznej, wszystko co masz do powiedzenia, to twoje niesamowite skojarzenia. Cyganeria, harlekiny, melodie z disneya, cyrk itp. Moze to z twoja wyobraznia cos nie tak, a nie z muzyka o ktorej piszesz.
Cyganeria wcale tak nie brzmi. Cyganow masz na przyklad w temacie ostatniej czesci koncertu d moll Wieniawskiego, ale pewnie nie slyszales, tylko jak zwykle cos ci sie skojarzylo i uznales to za budujacy argument. |
Moje skojarzenia to nie jest argument. Gdybym znał się na terminologii muzycznej, to bym określił to precyzyjniej. Faktem jest, że muzyka reumatyczna różni się od poprzednich epok i następnych (niecała oczywiście, bo np. taki Brahms mało się różni) i jest coś takiego w sposobie prowadzenia smyków, co mi bardzo nie odpowiada. Z harlekinem mi się to głównie kojarzy dlatego, że pierwszy raz usłyszałem to w "Medytacjach miłosnych" ojca romantyzmu - Franza Schuberta. Mam wrażenie, że to brzmienie było często wykorzystywane w motywach miłosnych a pojawia się wyraziście na początku utworu Faure'a. Kojarzy mi się z harlekinem także dlatego, że jako środek obrazujący miłość wydaje mi się przesadzony, a wręcz na granicy groteski, tak jak miłość Dona Carlosa Juana Marii de Pene do Donny Lolity Marii Magdaleny de Concha. A jeżeli chodzi o cygana - to po prostu kojarzy mi się takie granie z cyganem-żebrakiem, który pragnie zmusić przechodniów do łez, aby rzucili mu piątaka.
A skojarzenie Nabucco z cyrkiem jest przecież zasadne. Verdi nie omieszkał zobrazować przepychu dworu babilońskiego i miejsca w jego muzyce dla lwów i słoni nie zabrakło
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez kobaian dnia Pią 01:09, 12 Kwiecień 2013, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|