Filmy

zuy_pan

Dobra tam, za 2 tygodnie kupię za darmo, bo ktoś z kina kopię ukradnie i będzie w necie, w epoce kina cyfrowego można oglądać filmy w domu przed premierą kinową.

lomyrin

Pooglądałem sobie dzisiaj Układ - same stare dziady na sali. Jeśli chodzi o sam film to szału nie ma, chociaż emocje we mnie wzbudził. Jeśli chodzi o przekaz to nie dowiedziałem się niczego czego bym wcześniej nie wiedział (no, prawie). Niemniej jednak uważam, że warto zabrać na film koleżankę/kolegę co uważa, jak to ktoś tutaj powiedział, że wszystko gra bo premier Tusk jeździ po Polsce.

Rune of Torment

Obejrzałem sobie trzy filmy wczoraj, Widmo Wolności, Pokłosie i Wyspę (rosyjską).

W końcu zrozumiałem na czym polegała cała na kontrowersja z Pokłosiem i myślę, że nagonka była przesadzona. Film zrobiony dobrze, dobrze zagrany, a nie gloryfikuje wcale żydów jak to słyszałem a raczej po prostu krytykuje ultra-egoistyczną moralność (amoralność?) człowieka jako-takiego. Wielkiego szału nie było ale podobał mi się.

Widmo Wolności Bunuela wybornie losowe i wbrew opisom, które czytałem, związki były i sens. Więc albo jednak to kino nie do końca surrealistyczne albo 5 lat analizowania literatury i poezji dało mi tą nadludzką moc znajdywania znaczenia tam, gdzie go być nie powinno.

Wyspa za to piękna była. Wszystkie archetypy i stereotypy kina rosyjskiego w pigułce: rozwleczona akcja, harmoniczne kadry i szalony pomazaniec chrystusowy niezrozumiały przez świat doczesny. Podobało mi się, że film nie jest też chamsko dosłowny i niby jest o religii, świętych i cudach ale jest w filmie wszelki dowód na to, że cudów wcale nie ma, mimo iż są niby pokazane. Dawno też nie widziałem filmu tak ładnego wizualnie. Oto miejsce akcji:

megadziobak

Widmo Wolności to jeden z moich ulubionych filmów. Cała ta groteska i absurdalne sytuacje są wprowadzane tak subtelnie, jakby bohaterowie w ogóle nie dostrzegali w tym niczego niezwykłego - tylko widz może zorientować się w niedorzeczności ich poczynań. Lecz przy całym tym absurdzie zachowana zostaje jakaś pokrętna logika, nie ma żadnych rozwiązań z dupy, wszystko jest przemyślane i w pewien sposób sensowne. Nie wiem czy dobrze odebrałem wymowę całości tego dzieła ale sam sposób prowadzenia akcji, nieprzewidywalność, wszystkie te błyskotliwe sceny sprawiły, że ten film mnie zafascynował. Nie widziałem żadnego filmu takiego jak ten.

Ta scena to majstersztyk: http://www.youtube.com/watch?v=zp-bT0wO7MM

Rune of Torment

Ten film to kopalnia genialnych metafor i przypowieści. Mnie rozłożył na łopatki facet zapytany czy zawsze trzyma psa na smyczy i opdowiada, że czasami go z niej spuszcza, po czym udaje się do budowanego wieżowca, zabija snajperką kilkanaścioro ludzi, zaraz jest ujęcie jak jest sąd nad nim, sędziowie skazują go na śmierć a ten dziękuje i wychodzi na ulicę taki spokojny i wyluzowany. MOC!

Albo policjant piszący protokół o zaginionej dziewczynce, żeby było łatwiej przepytuje ową dziewczynkę osobiście, żeby dane były rzetelne.

megadziobak

Dokładnie, a przy tym wszystkim wszystko zachowuje pozory naturalności, jak gdyby nigdy nic.

Ja natomiast dzisiaj obejrzałem American History X. Zawiodłem się, ten film miał potencjał i mogło wyjść coś naprawdę ciekawego, gdyby nie był tak nieznośnie holiłódzki. Przez większość filmu można było to jakoś przeboleć, ale końcówka jest już nie do przyjęcia Evil or Very Mad

Rune of Torment

Mi się swojego czasu nawet podobał. Nie wiem jak bym go teraz ocenił.

A co w ogóle forumowicze myślą o Windingu-Refnie?

kobaian

"Widmo wolności" to jeden z moich absolutnie ulubionych filmów. Odbieram go przede wszystkim jako krytykę ideałów rewolucji francuskiej i wyrosłego na niej społeczeństwa burżuazyjnego. Kłania się tutaj pierwsza scena najazdu wojsk francuskich na Hiszpanię. Bunuel pokazuje najpierw, jak żołnierze francuscy niszczą świat oparty na starych wartościach. Potem nabija się z wartości społeczeństwa burżuazyjnego, czyli tego, które jest dziełem rewolucji. W kolejnych scenach dostaje się zarówno obyczajowości jak i instytucjom państwowym. Na koniec pada hasło - "Precz z wolnością!", które odbieram jako nawiązanie do początku filmu.

Diagnoza "Widma wolności" wydaje się więc zaskakująca. Gdyby to była jedynie krytyka społeczeństwa burżuazyjnego, film byłby po prostu kolejnym dziełem lewicującego awangardowego artysty, krytykującego zastane społeczeństwo. Ale "wątek hiszpański" wnosi tu ciekawą i jednak mimo wszystko nietypową refleksję nad charakterem tej rewolucji - burzenia bez zaoferowania czegokolwiek sensownego w zamian.

Oczywiście poszczególne sceny mają swój urok niezależnie od tej właśnie "klamry" spajającej to dzieło.

niszczuk

Rune of Torment

Obejrzałem sobie Śmierć przez powieszenie.

Poziom abstrakcji prawie jak u Bunuela Laughing

. Nie do końca ogarnąłem co się stało, muszę się z tym przespać.

megadziobak

Ja mam Bronsona na dysku od dawna ale nie wiedziałem czy warto... Dobre to?

Rune of Torment

Zaszokował mnie Hardy w tym filmie. Rewelacyjna rola. No i film na faktach co dodaje... dziwoty Laughing

Dobry jest, przepalony kontrast + naturalistyczna obrzydliwość + trochę szaleństwa i teatralności.

Rune of Torment

megadziobak

Cholera, zachęciłeś mnie. Jest ten film gdzieś poza chomikiem?

Rune of Torment

Mam na dysku, ale nie pamiętam skąd, bo już go mam od dłuższego czasu. Szukaj na torrentach pod japońskim tytułem. Z chomika na pewno go nie ściągałem.

che

mahavishnuu

Bunuel to zdecydowanie jeden z moich faworytów. Co do „Widma wolności” to faktycznie jest to kawał świetnego kina. Wprawdzie nie wszystkie sekwencje są tu olśniewające, jednak jako całość broni się znakomicie. Nie jest to może jeden z moich absolutnie ulubionych filmów tego reżysera, niemniej spokojnie do pierwszej dziesiątki się łapie. Biorąc pod uwagę, że na przestrzeni lat nakręcił mnóstwo filmów to w sumie jest to czołówka. Smile

Kiedy miał tylko sprzyjające warunki nigdy nie schodził poniżej bardzo wysokiego poziomu. Tylko te komercyjne produkcje zrobione w Meksyku odstają wyraźnie poziomem, choć i tam powstało kilka wyśmienitych filmów („Nazarin”, „Los olvidados”, „Anioł zagłady”, „Szymon słupnik”).

megadziobak

Mahavishnuu, jeżeli dobrze znasz Bunuela to mógłbyś mi podpowiedzieć, które z tych mniej znanych filmów szczególnie warto obejrzeć?
Takie oto rzeczy już oglądałem: Pies andaluzyjski, Viridiana, Anioł Zagłady, Szymon Pustelnik, Piękność dnia, Dyskretny urok burżuazji, Widmo wolności, Mroczny przedmiot pożądania

mahavishnuu

Nie licząc tych, które już widziałeś na pewno warto zobaczyć:

Los Olvidados
Zbrodnicze życie Archibalda de la Cruz
Nazarin
Dziennik panny służącej
Mleczna droga – nie jest to szczególnie wyróżniający się jego film, jednak Bunuel penetrujący tematykę religijną jest zawsze interesujący
Tristana

Warto zobaczyć także film dokumentalny “Ziemia Hurdów”. To rzecz dość szokująca, pokazuje życie mieszkańców jednego z najbiedniejszych regionów w Hiszpanii. Trudno uwierzyć, że ludzie mogli egzystować w XX wieku w państwie europejskim na takim poziomie.

Wisnia1987

ja oglądałem ostatnio Searching for a sugar man, polecam bezwzględnie.