Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Lady Vengeance
Wafel
Dołączył: 28 Cze 2015
Posty: 444
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 6 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 18:34, 01 Luty 2016 Temat postu: |
|
Zależy jaki rodzaj filmów lubisz, bo oni tam kręcą wszystko, łącznie z Django z Tarantino jako aktorem
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
nihil reich
Hipopotam
Dołączył: 03 Lip 2013
Posty: 1211
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 17 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pon 19:49, 01 Luty 2016 Temat postu: |
|
Olek napisał: | W tamtym roku zainteresowałem się kinem rodem z Japonii i chciałbym się dowiedzieć jaka jest czołówka reżyserów z tego kraju. Znam kilku najbardziej znanych, ale chciałbym poszerzyć horyzonty. Pomożecie? |
To sobie obejrzyj, zdecydowanie jeden z czołowych japońskich filmów:
https://www.youtube.com/watch?v=uROMTzJsfOI
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Olek
Dżonson
Dołączył: 16 Mar 2013
Posty: 607
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pon 20:42, 01 Luty 2016 Temat postu: |
|
Nie no, chodzi mi głównie o dramaty, nie o te "kultowe" japońskie horrory
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zyx
Wafel
Dołączył: 08 Paź 2013
Posty: 367
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pon 21:21, 01 Luty 2016 Temat postu: |
|
Kilka kolejnych filmów w klimatach kartelowo-narkotykowych:
[link widoczny dla zalogowanych] – rzeczywiście gorszy od pierwszej części. Początek wydaje się chaotyczny, a całość moim zdaniem skupia się za bardzo na relacji dwójki bohaterów zamiast na szerszej perspektywie. Ale i tak warto obejrzeć, jeśli ktoś lubi takie rzeczy.
[link widoczny dla zalogowanych] – bardzo fajny dokument stworzony na zlecenie BBC, pokazujący przestępczość karteli i korupcję służb na ogromną skalę.
[link widoczny dla zalogowanych] – również na zlecenie BBC, z tej samej serii (This World), nawet część zdjęć z poprzedniego została wykorzystana. W moim mniemaniu jest jednak ciekawszy niż Mexico's Drug War, choć poprzednik może lepiej nakreślić perspektywę. Dokument pokazuje, jak administracja Obamy współpracuje z największym kartelem narkotykowym, Sinaloa, i przyzwala na szmuglowanie tysięcy sztuk broni za granicę.
Co ciekawe, film był kręcony po tym, jak najważniejsza figura kartelu – Joaquin El Chapo Guzmán – została złapana. Jednak niedługo po tym uciekł (po raz drugi) z więzienia, żeby w 2016 zostać złapanym trzeci raz:
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych] (W krainie karteli) – jest to dokument, ale o wiele bardziej niż poprzednicy przypomina zwykły film fabularny. Naprawdę świetny, choć niestety smutny. Przedstawia walkę z kartelami z dwóch stron – amerykańskiej i meksykańskiej. Historia tej drugiej jest jednak ciekawsza i to jej autorzy poświęcili więcej czasu.
W takich przypadkach mam problem z odróżnieniem – troll czy nie?
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Zyx dnia Pon 21:28, 01 Luty 2016, w całości zmieniany 4 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
mahavishnuu
Dżonson
Dołączył: 11 Mar 2013
Posty: 564
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 60 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pon 21:42, 01 Luty 2016 Temat postu: |
|
Olek napisał: | W tamtym roku zainteresowałem się kinem rodem z Japonii i chciałbym się dowiedzieć jaka jest czołówka reżyserów z tego kraju. Znam kilku najbardziej znanych, ale chciałbym poszerzyć horyzonty. Pomożecie? |
Zależy, jakie kino bardziej Cię interesuje. Popularne czy artystyczne. Złoty okres kina japońskiego to lata circa 1950-1965. W tym okresie powstało mnóstwo znakomitych filmów. Japonia była wtedy niekwestionowaną filmową potęgą. W połowie lat 60-tych z różnych przyczyn zaczęło się to sypać. Jeśli temat interesuje Cię konkretnie warto sięgnąć po książki na temat kina japońskiego. Tam będziesz miał wszystko, co najważniejsze. Sam przeczytałem do tej pory kilka i najbardziej poleciłbym ten tytuł:
Stanisław Janicki – Film japoński – dobra rzecz na początek znajomości, napisana przystępnym językiem
Najlepiej zacząć od Wielkiej Trójki”: Kurosawa, Mizoguchi, Ozu. Kurosawa jest najbardziej europejski, dlatego u nas jest najbardziej znany. W samej Japonii niekoniecznie jest uważany za najwybitniejszego. Przez wiele lat Ozu i Mizoguchi byli tam bardziej cenieni. Poza nimi znakomite filmy kręcili: Masaki Kobayashi, Kaneto Shindo, So Yamamura, Mikio Naruse, Keisuke Kinoshita, Kon Ichikawa, Shohei Imamura, Hiroshi Teshigahara, Masahiro Shinoda.
Jeśli sprecyzujesz, jakie kino najbardziej Cię interesuje wtedy mogę podać Ci konkretne tytuły, które warto poznać, choć wspomniana książka byłaby najlepszym rozwiązaniem.
Na filmwebie masz TOP 100 japońskiego kina. Trzeba do niego podejść z pewnym dystansem. To niezły groch z kapustą – arcydzieła sąsiadują z komercyjnym kinem popularnym.
[link widoczny dla zalogowanych]
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Lady Vengeance
Wafel
Dołączył: 28 Cze 2015
Posty: 444
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 6 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 21:48, 01 Luty 2016 Temat postu: |
|
Olek napisał: | Nie no, chodzi mi głównie o dramaty, nie o te "kultowe" japońskie horrory |
Tu masz ambitnych reżyserów od ambitnych dramatów
[link widoczny dla zalogowanych]
Japońskie/koreańskie kino dla mnie jest fajne nawet jak jest słabe (a te kilka co mnie nudzi, innym się akurat bardzo podoba więc nie będę zniechęcać). Najbardziej lubię kultowe horrory, ale tego nie polecam. Natomiast większość z tej listy można sobie oglądać film za filmem, chyba tylko Battle Royale nie jest ambitnym dramatem. Przy czym sporo jest o samurajach lub o drugiej wojnie, więc flaki mają tendencje do fruwania również w mądrych filmach.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Olek
Dżonson
Dołączył: 16 Mar 2013
Posty: 607
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pon 23:06, 01 Luty 2016 Temat postu: |
|
Mahavishnuu - właśnie najbardziej mnie interesuje ten okres 1950-1965 i kino artystyczne. Liznąłem co niego Kurosawy, Kobayashiego (mój faworyt) i Ozu. Było to zaledwie kilka filmów i chciałem poznać opinię kogoś, kto się zna i poleci coś mniej oczywistego niż "Tron we Krwi"
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
mahavishnuu
Dżonson
Dołączył: 11 Mar 2013
Posty: 564
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 60 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Wto 00:55, 02 Luty 2016 Temat postu: |
|
Oto lista ponad 50 klasycznych filmów japońskich. To taka filmowa jazda obowiązkowa, jeśli chodzi o Kraj Kwitnącej Wiśni. Wybrałem przede wszystkim przedstawicieli kina artystycznego. Dość specyficzne są filmy Nagisy Oshimy – powiedzmy, że jest to takie ambitne kino erotyczne. „Imperium zmysłów” jest ewidentnie lepszy. Z lżejszych rzeczy dodałem jeszcze kultowy horror Kaneto Shindo „Kobieta-diabeł” z 1964 roku.
AKIRA KUROSAWA:
Pijany anioł
Rashomon
Zbłąkany pies
Piętno śmierci
Ukryta forteca
Siedmiu samurajów
Tron we krwi
Straż przyboczna
Piekło i niebo
Rudobrody
Dersu Uzała
Sobowtór
Do Desu Ka Den
Ran
KENJI MIZOGUCHI:
Opowieść ostatniej chryzantemy
Życie Oharu
Opowieści księżycowe
Zarządca Sansho
Ukrzyżowani kochankowie
Saga rodu Taira
Cesarzowa Jang-Kuei-Fei
Ulica hańby
YASUJIRO OZU:
Co z tego, że się urodziłem
Nastrój chwili
Opowieść o trzcinie na wietrze
Późna wiosna
Tokijska opowieść
Smak jesiennej sajry
MASAKI KOBAYASHI:
Harakiri
Kwaidan, czyli opowieści niesamowite
Bunt
Pawana dla zmęczonego
KANETO SHINDO:
Dzieci Hiroszimy
Naga wyspa
Kobieta-diabeł
HIROSHI TESHIGAHARA:
Kobieta z wydm
SHOHEI IMAMURA:
Kobieta owad
Wieprze i okręty
Pornograf
Głębokie pożądanie bogów
Ballada o Narayamie
NAGISA OSHIMA:
Imperium zmysłów
Imperium namiętności
MIKIO NARUSE:
Mateczka
Płynące chmury
KEISUKE KINOSHITA:
Byłaś jak dzika chryzantema
Ballada o Narayamie
Dwadzieścia cztery źrenice
KON ICHIKAWA:
Serce
Harfa birmańska
Istota rzeczy
Płomień udręki
Ognie polne
Klucz
SO YAMAMURA:
Poławiacze krabów
KOZABURO YOSHIMURA:
Opowieść o księciu Genjim
HEINOSHUKE GOSHO:
Cztery kominy
SHIRO TOYODA:
Dzikie gęsi
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez mahavishnuu dnia Wto 01:00, 02 Luty 2016, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Olek
Dżonson
Dołączył: 16 Mar 2013
Posty: 607
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Wto 01:28, 02 Luty 2016 Temat postu: |
|
Dzięki, powoli będę to wszystko ogarniał
Słyszałeś o gościu co się zwie Yoshishige Yoshida? Filmweb polecił mi ostatnio jego film pt. Onna no mizuumi. Fabuła jest co najmniej intrygująca, ale zbyt dużo informacji o nim nie ma i chyba z dostaniem filmu też problem może być.
EDIT: Ten reżyser jest na liście, którą wstawiła Lady Vegatarian (Wybacz, po prostu tak się przyzwyczaiłem czytać twój nick), ale nie został wspomniany.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Olek dnia Wto 01:31, 02 Luty 2016, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
nihil reich
Hipopotam
Dołączył: 03 Lip 2013
Posty: 1211
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 17 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Wto 01:29, 02 Luty 2016 Temat postu: |
|
Zyx napisał: |
W takich przypadkach mam problem z odróżnieniem – troll czy nie? |
Jakby to miał być troll to wrzuciłbym trailer Tokyo Gore Police. Tetsuo: The Iron Man to bardzo dobry, szalenie unikalny film. Dobre kino to nie tylko bajki o samurajach
mahavishnuu napisał: | Dość specyficzne są filmy Nagisy Oshimy – powiedzmy, że jest to takie ambitne kino erotyczne. „Imperium zmysłów” jest ewidentnie lepszy. |
Widziałem ten film ładnych kilka lat temu. Rzeczywiście, jest, ekhm, specyficzny Do dziś jego wspomnienie budzi we mnie pewne obrzydzenie, naprawdę zapada w pamięć.
Cytat: | Kwaidan, czyli opowieści niesamowite |
Tu warto zwrócić uwagę na niezwykłą muzykę Toru Takemitsu - moim zdaniem jest to jeden z ciekawszych soundtracków w historii kina.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
mahavishnuu
Dżonson
Dołączył: 11 Mar 2013
Posty: 564
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 60 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Wto 03:17, 02 Luty 2016 Temat postu: |
|
nihil reich napisał: |
Widziałem ten film ładnych kilka lat temu. Rzeczywiście, jest, ekhm, specyficzny Do dziś jego wspomnienie budzi we mnie pewne obrzydzenie, naprawdę zapada w pamięć.
|
Pamiętam, jak przed laty leciał u nas w kinie. Wstęp od 21 lat. Prezentowany był tylko, jako seans nocny o 24. W uproszczeniu można powiedzieć, że to takie japońskie „Ostatnie tango w Paryżu” w wersji hard.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Filas
Moderator
Dołączył: 04 Sty 2013
Posty: 3117
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 15 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Etceteragrad Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Wto 10:11, 02 Luty 2016 Temat postu: |
|
Olek napisał: |
Słyszałeś o gościu co się zwie ... Yoshida? |
TATSUYA YOSHIDA?
A, nie, nie tym razem.
Kurwa, przecież z nim gorzej, niż z Petru.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
mahavishnuu
Dżonson
Dołączył: 11 Mar 2013
Posty: 564
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 60 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Wto 13:38, 02 Luty 2016 Temat postu: |
|
Olek napisał: | Dzięki, powoli będę to wszystko ogarniał
Słyszałeś o gościu co się zwie Yoshishige Yoshida? Filmweb polecił mi ostatnio jego film pt. Onna no mizuumi. Fabuła jest co najmniej intrygująca, ale zbyt dużo informacji o nim nie ma i chyba z dostaniem filmu też problem może być.
|
Yoshishige Yoshidę znam, ale tego filmu, o którym wspominasz nie widziałem.
Zerknąłem sobie do trzeciego tomu książki Adama Garbicza „Kino, wehikuł magiczny”, w którym jest dokładny wykaz i opis najlepszych filmów z lat 1960-1966. Pod 1966 rokiem nie ma „Onna no mizuumi”. Są natomiast inne japońskie filmy, których jeszcze nie wymieniłem:
Utracona płeć – Kaneto Shindo
Karna wyspa – Masahiro Shinoda
Pragnienie miłości – Koreyoshi Kurahara
Koszmar za dnia – Nagisa Oshima
Tak przy okazji, „Kino, wehikuł magiczny” to świetna pozycja dla osób, które interesują się historią kina. Do tej pory ukazało się pięć tomów. Ostatni obejmuje lata 1974-1981. Książka jest skonstruowana w ten sposób, że autor (w pierwszych dwóch tomach autorzy) wybrał kilkadziesiąt najlepszych filmów z rocznika i następnie opisuje je dokładnie. Filmy są ułożone w kolejności, wyboru dokonał oczywiście sam autor. Na allegro można za stosunkowo niewielkie pieniądze kupić pierwsze dwa tomy. Trzeci i czwarty tom są trudniej dostępne, zazwyczaj są dość drogie, szczególnie trzeci. Kupiłem go kiedyś na allegro za 200 zł, ale w sumie warto, bo często po niego sięgam przy różnych okazjach.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez mahavishnuu dnia Wto 14:02, 02 Luty 2016, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Olek
Dżonson
Dołączył: 16 Mar 2013
Posty: 607
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Wto 20:37, 02 Luty 2016 Temat postu: |
|
Ciekawa sprawa, z chęcią bym poczytał o historii kina, jak będę w bibliotece, to zajrzę, może uda się znaleźć?
Ostatnio widziałem książkę o twórczości Felliniego, nie pamiętam dokładnie kogo autorstwa. Kupiłbym, ale trochę się boję podejść do jego twórczości. Tak samo mam z Bergmanem, choć jeszcze się nie sparzyłem - oglądałem lżejsze obrazy.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zyx
Wafel
Dołączył: 08 Paź 2013
Posty: 367
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Wto 21:53, 02 Luty 2016 Temat postu: |
|
nihil reich napisał: | Jakby to miał być troll to wrzuciłbym trailer Tokyo Gore Police. Tetsuo: The Iron Man to bardzo dobry, szalenie unikalny film. Dobre kino to nie tylko bajki o samurajach |
Sugerując się samymi zwiastunami, Tokyo Gore Police przypomina mi jakąś podrzędną produkcję z flakami na wierzchu, natomiast w Tetsuo: The Iron Man jest koleś, który zamiast penisa ma wiertło.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
nihil reich
Hipopotam
Dołączył: 03 Lip 2013
Posty: 1211
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 17 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Wto 22:02, 02 Luty 2016 Temat postu: |
|
Zyx napisał: | Sugerując się samymi zwiastunami, Tokyo Gore Police przypomina mi jakąś podrzędną produkcję z flakami na wierzchu, natomiast w Tetsuo: The Iron Man jest koleś, który zamiast penisa ma wiertło. |
W jednym z filmów polecanych przez Mahawisznu baba wkłada sobie jajko tam gdzie nie trzeba, a potem typ je zjada. I nie ma tu żadnych sugestii, wszystko jest pokazane. W porównaniu do tego kutasowiertło wydaje się być czymś zupełnie zwyczajnym
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
zuy_pan
Bad Motherfucker
Dołączył: 27 Sty 2012
Posty: 5826
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 40 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Nie wiem, skąd mam wiedzieć? Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Wto 22:05, 02 Luty 2016 Temat postu: |
|
Bergamana i Feliniego znam słabo, ale akurat nie powiedziałbym, żeby to co widziałem było znacząco trudniejsze od Buntu Kobayshiego na ten przykład. Takie "8 i 1/2" chyba oglądało mi się lżej i bardziej intuicyjnie rozumiałem o co tam kaman, chociaż to było cholernie dawno.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Olek
Dżonson
Dołączył: 16 Mar 2013
Posty: 607
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Wto 22:34, 02 Luty 2016 Temat postu: |
|
zuy_pan napisał: | Bergamana i Feliniego znam słabo, ale akurat nie powiedziałbym, żeby to co widziałem było znacząco trudniejsze od Buntu Kobayshiego na ten przykład. Takie "8 i 1/2" chyba oglądało mi się lżej i bardziej intuicyjnie rozumiałem o co tam kaman, chociaż to było cholernie dawno. |
No właśnie do "8 i pół" czuję największy respekt, ale jak mówisz, że nie taki diabeł zły...
Akurat "Bunt" mi się wybornie oglądało i chętnie kiedyś wrócę. Chyba właśnie ten film mnie przekonał do kina japońskiego
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Cizar
Hipopotam
Dołączył: 25 Cze 2013
Posty: 1116
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 10 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Nowe Skalmierzyce Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Wto 22:41, 02 Luty 2016 Temat postu: |
|
Ja Bergmana na razie znam tylko Siódmą pieczęć, którą była jedynie dosyć prostą, merytoryczną opowieścią o śmierci i zagadnieniach egzystencjalnych i Personę, którą - przyznam szczerze - średnio zrozumiałem. No ale to jednak było w czasach, kiedy nie dosyć, że byłem zupełnie nieopierzony z kinem, to jeszcze nie znałem takich podstawowych pojęć psychologicznych, którymi film metaforycznie, aczkolwiek wyraźnie operuje (takie podstawy zupełne, ego, super ego, alter ego, id, tytułowa persona etc.). W każdym bądź razie nie odniosłem wrażenia, żeby sama treść była szczególnie ciężka do pojęcia, ta opinia, jakoby Bergman był trudnym w odbiorze twórcą wzięła się chyba bardziej z samej charakterystyki formy w której tworzy - teatralny styl, pewna ascetyczność i dość ciężki klimat rzeczywiście może męczyć.
Właśnie, co do Felliniego, to jutro na kulturze leci "Osiem i pół" w miarę normalnej porze (16:00), sam chyba skorzystam i obejrzę. Dodatkowo w tym tygodniu jest maraton z filmami Pasoliniego. Ale to już sobie ponagrywałem, żeby móc obejrzeć o jakiejś bardziej normalnej porze
Swoją drogą, jeszcze wracając do Imperium, Zmysłów czy to nie podpada już bardziej pod pornografię, niż erotykę? Artystyczną, bo artystyczną, ale jednak pornografię?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Olek
Dżonson
Dołączył: 16 Mar 2013
Posty: 607
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Wto 22:58, 02 Luty 2016 Temat postu: |
|
Cizar napisał: | Dodatkowo w tym tygodniu jest maraton z filmami Pasoliniego. Ale to już sobie ponagrywałem, żeby móc obejrzeć o jakiejś bardziej normalnej porze |
O właśnie, jak nagrywałeś te przedmowy przed filmem i jeżeli one będą ciekawe, to miałbyś czas wstawić to gdzieś?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|