Forum .:Rock 'n Metal:. Strona Główna
  FAQ  Szukaj  Użytkownicy  Grupy  Galerie   Rejestracja   Profil  Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości  Zaloguj 

Klub miłośników "Trójki" im. Tomasza Beksińskiego

Napisz nowy tematOdpowiedz do tematu Forum .:Rock 'n Metal:. Strona Główna -> Offtopic
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat
Autor Wiadomość
kobaian
Brodacz
Brodacz



Dołączył: 04 Cze 2010
Posty: 3805
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 40 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 00:06, 03 Październik 2016 Temat postu: Klub miłośników "Trójki" im. Tomasza Beksińskiego

Ponieważ gdy tylko włączę radio, tv, otworzę Internety, ukazują mi się wszędzie wspomnienia Tomasza, Tomka, Beksia itd., korzystając również z okazji, że nasza plebiscytowa zabawa została przełożona o tydzień, postanowiłem założyć na naszym zacnym forum specjalny wątek mający za zadanie uhonorować tę wybitną postać polskiego eteru. Zgodnie z moim zamysłem będziemy się wymieniać w nim mądrymi uwagami na temat wybitnych dzieł muzyki popularnej, które wynoszą słuchacza ponad plebs podrygujący w rytm badziewia na potańcówkach w remizie.

Rozpoczynając temat, chciałbym opowiedzieć wam o pewnym utworze pozornie prostym i pospolitym. Jeżeli jednak słuchacz postanowi wgryźć się głębiej, zedrzeć z niego powierzchowną warstwę niczym Shrek obierający cebulę, odkryje jego drugie, niepokojące niczym milczenie Boga nieodpowiadającego na modły pątnika, oblicze.

Przenieśmy się myślą w szalone lata 80-te, pełne dyskotek, klubów, łatwych dziewczyn i napalonych chłopców. W tym czasie, w niewielkim szpitalu na oddziale zakaźnym kona chłopiec. Umiera z powodu nowej straszliwej, tajemniczej choroby przenoszonej drogą płciową, której czteroliterowa nazwa budzi grozę na całym świecie. Wokół niego krząta się odziana w niemalże kosmiczny uniform pielęgniarka, zmieniająca choremu cewnik. Kroplówka wymierza powolny, monotonny niczym bicie konającego serca rytm - raz, dwa, raz dwa. W pewnym momencie chłopcu ukazuje się śmierć. Ale w tak banalny sposób, do jakiego jesteśmy przyzwyczajeni. Śmierć to nie jest odziana w czarny płaszcz kostucha z kosą, lecz wychylająca się z basenu cycata nimfomanka. Kobieta wabi chłopców obiecując, że każdy będzie mógł z nią zaznać letniej miłości, przygody, o której będzie pamiętał do końca swoich dni. W tle słychać dyskotekową muzykę. Chłopiec ulega wdziękom kobiety i pogrążony w tanecznym transie wydaje ostatnie tchnienie.

Oto przed Wami wielki hit, ale równocześnie arcydzieło włoskiej muzyki rozrywkowej poruszające najgłębiej ukryte struny ludzkiej wrażliwości - "Summertime Love"
[link widoczny dla zalogowanych]


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Johanan
Wafel
Wafel



Dołączył: 30 Lis 2013
Posty: 387
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pon 23:22, 03 Październik 2016 Temat postu:

Czuję wibracje duszy, kontrast utworu jest wręcz porażający a morał: nietypowy.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
kobaian
Brodacz
Brodacz



Dołączył: 04 Cze 2010
Posty: 3805
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 40 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 01:14, 05 Październik 2016 Temat postu:

Miałem nadzieję, że mój post wzbudzi większy odzew, że podzielicie się wrażeniami na temat utworów, które was chwytają za serce, ale widzę, że wszyscy tu pochłonięci są słuchaniem jakiś awangardowych "Majteczek w kropeczki" albo free-jazowych "Białych misiów", a gdy mowa o prawdziwie uduchowionej muzyce, to wszyscy, poza Johananem nabierają wody w usta.
Chciałbym wam zaprezentować utwór, który już pewnie słyszeliście, ale nie zdążyłem Wam jeszcze o nim opowiedzieć.
Przenieśmy się teraz do Niemiec w szalone lata 30-ste. Naszym oczom ukazują się młodzi, odziani na brązowo i czarno ludzie tańczący w świetle pochodni na potłuczonym szkle. Wśród nich - Helga, młoda blond-włosa dziewczyna zerkająca zalotnie w stronę przystojniaków w czarnych mundurach z runami. Wie, że każdy z tych przystojniaków chciałby, aby była na zawsze tylko jego. Ona ma jednak w życiu tylko jeden cel. Wszystkim czego pragnie, jest dostarczyć tej nocy swojemu Wodzowi kolejne zdrowe i silne niemieckie dziecko. Chętnie spędzi więc z wybrankiem jedną noc, ale jutro już jej tu nie będzie...
[link widoczny dla zalogowanych]


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zyx
Wafel
Wafel



Dołączył: 08 Paź 2013
Posty: 367
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 11:40, 05 Październik 2016 Temat postu:

Adolf ładnie się wpasowuje i dodaje piosence kolorytu.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
kobaian
Brodacz
Brodacz



Dołączył: 04 Cze 2010
Posty: 3805
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 40 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 10:45, 07 Październik 2016 Temat postu:

Ambitna muzyka ma to do siebie, że twórcy sięgają w niej po obecne w naszej kulturze od wieków symbole i odniesienia. Niewątpliwie jedną z najczęściej występujących alegorii w naszej kulturze jest taniec śmierci. Wykorzystywali go malarze średniowieczni i renesansowi, nawiązał do niego również wybitny reżyser, którego wszyscy znają i kochają (a jak nie kochają tzn. że słuchają disco-polo) - Igmar Bergman.
Cechą wybitnych twórców jest to, że nie powielają schematów, tylko wykazują twórcze podejście. Nawiązują, ale interpretują symbol po swojemu, ukazując odbiorcy nowy koloryt znaczeniowy. Tak też jest w wypadku wybitnego dzieła muzyki rozrywkowej, które znów odchodzi od ukazywania śmierci w postaci kostuchy prowadzącej trzymający się za ręce korowód szkieletów. Śmierć może równie dobrze przywdziać postać filigranowej blondynki namawiającej wszystkich do wspólnej zabawy. Zaprasza, byś i Ty się przyłączył. Nie ma się czego obawiać, wszyscy przecież z nami już tańczą, każdy to potrafi, nawet Twoja młodsza siostrzyczka. Spróbuj, nie ociągaj się, dołącz do "pociągu" i rusz z nami w nieznane.
Jeżeli filigranową blondynką okazuje się w dodatku australijska artystka znana ze współpracy z takim mistrzem mrocznej muzyki, jak sam Nick Cave, to przyznacie, że sukces artystyczny przedsięwzięcia jest zagwarantowany. Przed wami chwytliwy, ale równocześnie przejmujący, chwytający za trzewia przebój: [link widoczny dla zalogowanych]


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lady Vengeance
Wafel
Wafel



Dołączył: 28 Cze 2015
Posty: 444
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 6 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 14:23, 08 Październik 2016 Temat postu:

Czytam to podświadomie głosem Beksińskiego, dobrze udajesz Wink Wychowanego na Trójce czytam w myśli głosem Piotra Barona, zastanawiam się czy Ty też prowadzisz ten fp Wink

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
kobaian
Brodacz
Brodacz



Dołączył: 04 Cze 2010
Posty: 3805
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 40 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 18:23, 08 Październik 2016 Temat postu:

Lady Vengeance napisał:
Czytam to podświadomie głosem Beksińskiego, dobrze udajesz Wink Wychowanego na Trójce czytam w myśli głosem Piotra Barona, zastanawiam się czy Ty też prowadzisz ten fp Wink

Nie. Nie jestem chyba aż tak cięty na Trójkę i jej słuchaczy, żeby się bez przerwy nad nimi pastwić. Mnie naszło w związku z dwoma zdarzeniami. Po pierwsze, w związku z premierą Beksińskiego, jak tylko włączam radio, TV, otwieram Internety, tam zawsze muszą pojawiać się jakieś wspominki o nim. A drugie, to pojawienie się w necie recenzji ostatniej płyty Marillion, a zwłaszcza komentarze pod nią. [link widoczny dla zalogowanych]
O ile wcześniej produkowanie przez Trójkę "muzycznych lemingów" leżało raczej w sferze hipotez, teraz jest to potwierdzone empirycznie. Marillion nie jest chyba zespołem dobrze znanym 12-latkom, natomiast na to wskazywałby poziom tych postów, niezależnie od tego, czy autor recenzji ma rację, czy nie. Czyli, o ile dobrze rozumiem, stare dziady, w wieku przeciętnego uczestnika demonstracji KOD, zachowują się jak dzieci w piaskownicy, bo ktoś śmiał wyrazić swoją negatywną opinię o drugorzędnej płytce, o której za 5 lat nikt nie będzie pamiętał...


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez kobaian dnia Sob 18:24, 08 Październik 2016, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lady Vengeance
Wafel
Wafel



Dołączył: 28 Cze 2015
Posty: 444
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 6 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 09:40, 09 Październik 2016 Temat postu:

Ostatnio (tzn. od czasu tych okołotrójkowych shitstormów, no i odkąd sobie założyłam vloga z ryczącym dźwiękiem) zastanawiałam się czy to tak naprawdę wina Trójki czy ten zły gust tkwił w słuchaczach.

I ja myślę, że to jednak wina słuchaczy. Owszem, Niedźwiedzki rzadko się splamił puszczeniem czegokolwiek dobrego, Kaczkowski tak pół na pół, no i ten nieszczęsny Beksiński od pewnego momentu zjechał, ale oprócz tego w Trójce leciała masa wartościowych rzeczy i to normalnie w biały dzień (a już zwłaszcza w nocy). Odpuściłam sobie Trójkę zupełnie kiedy tych potworków typu The Kills czy Fleet Foxes w nocy i udawania Eski w dzień już się nie dało zdzierżyć. Ale teraz weszłam sobie na ich audycje, popatrzyłam na playlisty i tam jest dalej świetna muzyka, praktycznie wszystkie fanpejowo-RYMowe hajpy z Magmą włącznie - przemieszane z openerowo-offowo-porcysowym shitem - plus ich ukochane Mike and the Mechanics które się odradza na antenie Trójki niczym Freddie Kruger. No i zgadnijcie co jest na LP3 - oczywiście ten cały muzyczny rynsztok, chociaż słuchacze mają wybór. Mogą słuchać i głosować na rzeczy lepsze.

Wyjątkiem jest top wszechczasów gdzie Niedźwiedzki ustalił listę prawie 25 temu i co roku dorzuca tylko ze dwie rzeczy (typu Perfect czy Adele) z których to "nowości" (tj. muzyki z ostatnich 20 lat) ludzie głosują tylko na Archive. Pewnie "Creep" jest tam drugą najnowszą rzeczą w całym notowaniu.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
kobaian
Brodacz
Brodacz



Dołączył: 04 Cze 2010
Posty: 3805
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 40 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 09:56, 09 Październik 2016 Temat postu:

Lady Vengeance napisał:
I ja myślę, że to jednak wina słuchaczy. Owszem, Niedźwiedzki rzadko się splamił puszczeniem czegokolwiek dobrego, Kaczkowski tak pół na pół, no i ten nieszczęsny Beksiński od pewnego momentu zjechał, ale oprócz tego w Trójce leciała masa wartościowych rzeczy i to normalnie w biały dzień (a już zwłaszcza w nocy).

Ja Beksińskiego miałem okazję kiedyś słyszeć, nawet nagrać jego audycję, ale generalnie na nim się nie wychowałem. Pamiętam nawet parę rzeczy, które puszczał w Trójce pod Księżycem:
https://www.youtube.com/watch?v=n393gp5-4O4
https://www.youtube.com/watch?v=lB6a-iD6ZOY
https://www.youtube.com/watch?v=yK9IdHBNR5Q

Więc wybitne te audycje nie były, ale generalnie też trudno się przyczepić, żeby to były jakieś muzyczne potworki. Oczywiście wszystko przeplatane jego różnymi tekstami, co można uznać za lekko irytujące, ale w sumie rozumiem go, że jako tłumacz miał potrzebę opowiedzenia słuchaczom historii wyjętych z tekstów tych utworów. Natomiast jego odbiór przez słuchaczy to jakaś lemingoza do kwadratu. Nie jestem w stanie do końca tego zrozumieć, bo sam prezenter wydawał się mimo całej pretensjonalności, nie pozbawiony całkowicie dystansu do siebie.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lady Vengeance
Wafel
Wafel



Dołączył: 28 Cze 2015
Posty: 444
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 6 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 10:12, 09 Październik 2016 Temat postu:

Ten Sting i Tiamat to postironicznie? Very Happy

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
zuy_pan
Bad Motherfucker
Bad Motherfucker



Dołączył: 27 Sty 2012
Posty: 5826
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 40 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Nie wiem, skąd mam wiedzieć?
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 11:01, 09 Październik 2016 Temat postu:

Z tego co wiem, taki Kaczkowski zupełnie nie lubił/nie słuchał/nie puszczał jazzu, ani niczego jazzem skażonego, Caravan to był już szczyt, a wiadomo, że Caravan to taki kanterberyjski pop w sumie jest, ładny nawet itd, ale to tyle. Jak ktoś nie miał dostępu do innej muzyki, to nawet nie wiedział, że to co on pokazuje, to jest zaledwie jakaś cząstka i że tak naprawdę to ta najmniej ciekawa, bo Kaczkowski mu o tym nigdy nie powiedział.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
kobaian
Brodacz
Brodacz



Dołączył: 04 Cze 2010
Posty: 3805
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 40 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 13:43, 09 Październik 2016 Temat postu:

Lady Vengeance napisał:
Ten Sting i Tiamat to postironicznie? Very Happy

Mógł zapodać swoją ulubioną Lacrimosę, więc nie krytykuj. Wink


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
kobaian
Brodacz
Brodacz



Dołączył: 04 Cze 2010
Posty: 3805
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 40 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 21:09, 10 Październik 2016 Temat postu:

Każdy klubowicz odnotował z wielką nieśmiałością, ale także z nieukrywanym niepokojem notowanie listy najlepszych albumów 1973 r. W top 30 znalazło się tu bowiem sporo szarpidrutów, którzy pod pozorem tworzenia awangardy, free-jazzu i licho wie czego tam jeszcze, męczyli ucho słuchacza dźwiękami nieprzyjemnymi. Forumowicze, którzy kierujący się zapewne snobizmem albo chęcią pokazania za wszelką cenę własnej odrębności, nie docenili epokowych dzieł Mike'a Oldfielda czy Deep Purple.
Aby zapobiec podobnemu skandalowi przy wyborze najlepszych płyt rocznika 1974, poleciłbym kochani waszej uwadze zapoznać się dogłębnie z następującymi pozycjami:

1. Supertramp - Crime of the Century.
Supertramp to najbardziej nowoczesny zespół progresywny lat 70'. Grał proga prawie że dokładnie tak samo, jak dziś grają go takie tuzy jak Nowy Piękny Marillion, czy Porcupine Tree - muzykę niby lekką, przebojową, ale równocześnie subtelną i skłaniającą do refleksji nad sytuacją jednostki we współczesnym otaczającym ją świecie.

2. Renaissance - Turn off the Cards.
Jeden z najwybitniejszych przedstawicieli proga lat 70'. Nawiązywali do muzyki poważnej, ale w sposób znacznie bardziej finezyjny niż różne takie rzępoły z Gentle Giant czy Van der Graaf Generator. Obdarzona anielskim głosem Anie nadaje utworom szczególnej subtelności i zwiewności.

3. Kansas - Kansas
Oto czym powinien być porządny rock progresywny, a czym często nie jest. Twórcy progresywni często grają dla siebie, zapominając o ludziach. A Kansas zawsze pamiętali o swoich słuchaczach i dostarczali im wielu znakomitych przebojów odpowiednich zarówno do pobujania się, pośpiewania przy goleniu i podumania o sensie życia.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez kobaian dnia Pon 21:10, 10 Październik 2016, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
kobaian
Brodacz
Brodacz



Dołączył: 04 Cze 2010
Posty: 3805
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 40 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 22:50, 10 Październik 2016 Temat postu:

4. Scorpions - Fly to the Rainbow.
Po nieco szalonym debiucie przyszedł czas na artystycznie dojrzalszą płytę, na której zespół wyraźnie toruje sobie już drogę pod przyszłe sukcesy artystyczne i komercyjne. Utwory mniej chaotyczne, bardziej przemyślane, urzekają połączeniem subtelnej melodyki i mocnego rockowego uderzenia. Chwytliwe, przebojowe riffy Schenkera przeplatają się z uroczymi, poetyckimi solówkami Rotha, a całość zwieńczają piękne śpiewane przez Klausa Meine prosto z najgłębszych zakątków ludzkiego, gorącego serca melodie.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez kobaian dnia Pon 22:50, 10 Październik 2016, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Vilverin
Brodacz
Brodacz



Dołączył: 02 Kwi 2013
Posty: 2430
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 11 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Wielkie Księstwo Krakowskie/Królestwo Galicji i Lodomerii.
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 23:03, 10 Październik 2016 Temat postu:

Nie zapomnij o cudownej okładce, będącej dopełnieniem tego urokliwego muzycznego obrazu.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
zuy_pan
Bad Motherfucker
Bad Motherfucker



Dołączył: 27 Sty 2012
Posty: 5826
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 40 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Nie wiem, skąd mam wiedzieć?
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 23:15, 10 Październik 2016 Temat postu:

A jaki przepój Kansas polecasz do podmywania się w bidecie?

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
kobaian
Brodacz
Brodacz



Dołączył: 04 Cze 2010
Posty: 3805
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 40 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 23:16, 10 Październik 2016 Temat postu:

Vilverin napisał:
Nie zapomnij o cudownej okładce, będącej dopełnieniem tego urokliwego muzycznego obrazu.

Dobrze, że znajdują się jeszcze wśród nas wrażliwi ludzie potrafiący docenić nie tylko muzyczny, ale również graficzny kunszt tego rockowego arcydzieła. Ta niesamowita paleta barw, śmiałe pociągnięcia ołówkiem zdradzają rękę utalentowanego i wrażliwego artysty.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
kobaian
Brodacz
Brodacz



Dołączył: 04 Cze 2010
Posty: 3805
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 40 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 23:18, 10 Październik 2016 Temat postu:

zuy_pan napisał:
A jaki przepój Kansas polecasz do podmywania się w bidecie?

Z tej może nie koniecznie, ale z następnych płyt na pewno Carry on Wayward Son subtelnie nawiązuje do tryskającej wody.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Vilverin
Brodacz
Brodacz



Dołączył: 02 Kwi 2013
Posty: 2430
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 11 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Wielkie Księstwo Krakowskie/Królestwo Galicji i Lodomerii.
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 02:12, 11 Październik 2016 Temat postu:

[link widoczny dla zalogowanych]

Nu cymes panie.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
gharvelt
Dżonson
Dżonson



Dołączył: 24 Lip 2013
Posty: 681
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Kraków
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 09:09, 11 Październik 2016 Temat postu:

Ciekawe, który utwór Budki Suflera autor recenzji ma na myśli. Czyżby "To nie tak miało być"?

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:
Napisz nowy tematOdpowiedz do tematu Forum .:Rock 'n Metal:. Strona Główna -> Offtopic Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony 1, 2, 3, 4  Następny
Strona 1 z 4


Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB Š 2001, 2005 phpBB Group
Theme bLock created by JR9 for stylerbb.net
Regulamin