Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Vilverin
Brodacz
Dołączył: 02 Kwi 2013
Posty: 2430
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 11 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Wielkie Księstwo Krakowskie/Królestwo Galicji i Lodomerii. Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Sob 00:14, 14 Luty 2015 Temat postu: |
|
Parol napisał: | Luz. Ja tam sobie różnych syfów czasami słucham, bo podobnie jak nasza nowa koleżanka, lubię sobie odpalić niekoniecznie dobre rzeczy, które po prostu słucham z sentymentu czy z czystej ciekawości. |
+1
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
tuqutsiarivaa
Nosal
Dołączył: 05 Gru 2014
Posty: 94
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Sob 00:18, 14 Luty 2015 Temat postu: |
|
Skrzypłocz napisał: | Ja bym sugerował obczaić na początek płyty polecane w tematach o Hendrixie, Yes, King Crimson, rocku psychodelicznym, Santanie i Mahavishnu Orchestra. |
Yes? King Crimson? Chcesz się pozbyć nowej koleżanki?
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez tuqutsiarivaa dnia Sob 00:24, 14 Luty 2015, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Niepokonany Herakles
Bad Motherfucker
Dołączył: 15 Gru 2009
Posty: 6136
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 54 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Nowy Tomyśl Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Sob 01:11, 14 Luty 2015 Temat postu: |
|
Polecam *Zespół ten jest tak potworny, że jego nazwa została ocenzurowana*.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Twisted Nerve
Hipopotam
Dołączył: 23 Lip 2010
Posty: 1374
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 01:30, 14 Luty 2015 Temat postu: |
|
Hauru napisał: | Skrzypłocz napisał: | Ja bym sugerował obczaić na początek płyty polecane w tematach o Hendrixie, Yes, King Crimson, rocku psychodelicznym, Santanie i Mahavishnu Orchestra. |
Yes? King Crimson? Chcesz się pozbyć nowej koleżanki? |
A co masz do King Crimson?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
zuy_pan
Bad Motherfucker
Dołączył: 27 Sty 2012
Posty: 5826
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 40 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Nie wiem, skąd mam wiedzieć? Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Sob 01:38, 14 Luty 2015 Temat postu: |
|
A... to jest ten kolega co twierdził, że Robert Fripp gra chujowo <ok> <pozdro>
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Niepokonany Herakles
Bad Motherfucker
Dołączył: 15 Gru 2009
Posty: 6136
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 54 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Nowy Tomyśl Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Sob 01:42, 14 Luty 2015 Temat postu: |
|
moze na skrzypcach
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
phantasmagoriax
Nosal
Dołączył: 13 Lut 2015
Posty: 16
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Czerwionka- Leszczyny Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 11:02, 14 Luty 2015 Temat postu: |
|
Hauru napisał: | Yes? King Crimson? Chcesz się pozbyć nowej koleżanki? |
King Crimson nie jest mi jakoś specjalnie obce, Yes trochę bardziej
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez phantasmagoriax dnia Sob 11:03, 14 Luty 2015, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
zuy_pan
Bad Motherfucker
Dołączył: 27 Sty 2012
Posty: 5826
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 40 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Nie wiem, skąd mam wiedzieć? Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Sob 12:15, 14 Luty 2015 Temat postu: |
|
Ale Epitahium i debiut ogółem, to nie jest tak naprawdę to co najlepsze w King Crimson, jakby co.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Johanan
Wafel
Dołączył: 30 Lis 2013
Posty: 387
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Sob 12:42, 14 Luty 2015 Temat postu: |
|
Zobacz sobie "Going for the one" Yesów, kiedyś dużo ich słuchałem i moim zdaniem to ich najciekawszy album.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Vilverin
Brodacz
Dołączył: 02 Kwi 2013
Posty: 2430
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 11 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Wielkie Księstwo Krakowskie/Królestwo Galicji i Lodomerii. Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Sob 12:47, 14 Luty 2015 Temat postu: |
|
Nie no bez jajów. Going for the one?
Jak polecasz koleżance lżejszego jesa to zdecydowanie The Yes album albo Fragile. Going for the one to już pierwsze symptomy raka jąder jaki rozwinie się w całej krasie parę lat później. Album wciąż dobry, ale już idący nie w tym kierunku co trzeba.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Vilverin dnia Sob 12:49, 14 Luty 2015, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kapitan Wołowe Serce
Administrator
Dołączył: 03 Wrz 2008
Posty: 8801
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 59 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Kraków Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Sob 13:39, 14 Luty 2015 Temat postu: |
|
Going for the one jest u mnie na miejscu drugim w dyskografii Yesów - za Close. Stylówa jest tu niewesoła, ale poziom samej muzyki naprawdę przedni.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Kapitan Wołowe Serce dnia Sob 13:39, 14 Luty 2015, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Vilverin
Brodacz
Dołączył: 02 Kwi 2013
Posty: 2430
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 11 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Wielkie Księstwo Krakowskie/Królestwo Galicji i Lodomerii. Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Sob 14:12, 14 Luty 2015 Temat postu: |
|
Kapitan Wołowe Serce napisał: | Going for the one jest u mnie na miejscu drugim w dyskografii Yesów - za Close. Stylówa jest tu niewesoła, ale poziom samej muzyki naprawdę przedni. |
Que? A Relayer? Fragile? No przeca one są o lata świetlne przed going.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Niepokonany Herakles
Bad Motherfucker
Dołączył: 15 Gru 2009
Posty: 6136
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 54 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Nowy Tomyśl Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Sob 14:20, 14 Luty 2015 Temat postu: |
|
Tez mi sie tak zdaje.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kapitan Wołowe Serce
Administrator
Dołączył: 03 Wrz 2008
Posty: 8801
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 59 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Kraków Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Sob 15:01, 14 Luty 2015 Temat postu: |
|
Relayer to świetny album, ale trochę przeszkadza mi ta maniera grania jak jakis proto Dream Theater.
A Fragile mnie nie porywa i nie porywał nigdy. Miły, jazzujący prog, ale dupy nie urywa.
Zdecydowanie wolę Going.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Niepokonany Herakles
Bad Motherfucker
Dołączył: 15 Gru 2009
Posty: 6136
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 54 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Nowy Tomyśl Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Sob 15:09, 14 Luty 2015 Temat postu: |
|
Nie wiem, nie sluchalem tej chujowizny od lat i nie wiem czy jeszcze kiedykolwiek sie odwaze.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Pawliq88
Hipopotam
Dołączył: 28 Maj 2013
Posty: 1347
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: okolice Krakowa
|
Wysłany: Sob 18:26, 14 Luty 2015 Temat postu: |
|
Vilverin napisał: | Kapitan Wołowe Serce napisał: | Going for the one jest u mnie na miejscu drugim w dyskografii Yesów - za Close. Stylówa jest tu niewesoła, ale poziom samej muzyki naprawdę przedni. |
Que? A Relayer? Fragile? No przeca one są o lata świetlne przed going. |
Też tak myślę, jak dla mnie pierwsza trójka Yesów to:
Fragile, Close i Relayer
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Johanan
Wafel
Dołączył: 30 Lis 2013
Posty: 387
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Sob 22:16, 14 Luty 2015 Temat postu: |
|
Vilverin napisał: | Nie no bez jajów. Going for the one?
Jak polecasz koleżance lżejszego jesa to zdecydowanie The Yes album albo Fragile. Going for the one to już pierwsze symptomy raka jąder jaki rozwinie się w całej krasie parę lat później. Album wciąż dobry, ale już idący nie w tym kierunku co trzeba. |
Mi z rakiem kojarzą się teraz właśnie pierwsze, bardziej lukrowe albumy.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Doctor Sardonicus
Wafel
Dołączył: 08 Gru 2014
Posty: 134
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Los Angeles Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 14:29, 15 Luty 2015 Temat postu: |
|
phantasmagoriax napisał: | Hauru napisał: | Yes? King Crimson? Chcesz się pozbyć nowej koleżanki? |
King Crimson nie jest mi jakoś specjalnie obce, Yes trochę bardziej |
A co dokładnie znasz, jeśli chodzi o Crimson? Chodzi mi, czy tylko debiut, czy może masz przerobioną całą dyskografię, bo to zupełnie odmienia dyskusję. Z mojej strony polecam box koncertowy The Great Deceiver, jeśli nie znasz, bo dupę urywa.
A z Yesów to myślę, że Fragile dobry na początek, nie ma tam tyle lukru co na Going For The One, chociaż Yes to tak naprawdę taka podstawa, jeśli chodzi o prog, że warto poznać całą ich klasykę z czasów, kiedy jeszcze nie byli boysbandem.
Może Jethro Tull by ci się spodobało? Albo Van Der Graaf? Próbuj.
PS; Yesów grali ostatnio w Jaka To melodia
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
zuy_pan
Bad Motherfucker
Dołączył: 27 Sty 2012
Posty: 5826
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 40 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Nie wiem, skąd mam wiedzieć? Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Nie 14:43, 15 Luty 2015 Temat postu: |
|
Trudno, żeby yesów nie grali w jakatomelodia, jak ten zespół w latach 80' grał muzykę pokroju modern talking.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Doctor Sardonicus
Wafel
Dołączył: 08 Gru 2014
Posty: 134
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Los Angeles Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 16:09, 15 Luty 2015 Temat postu: |
|
No cóż, Yesi się niewiarygodnie zeszmacili. A przecież nawet w latach świetności ich twórczość zalatywała kiczem...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|