Smutki życia codziennego

Twisted Nerve

Matura ustna z angielskiego - mimo że pisemne poszły mi nieźle to się boję że wyjdę na sierotkę, bo nie umiem mówić po angielsku. Wszystkie proste słowa wylatują mi z głowy.

Rune of Torment

A jak teraz wygląda ustna? Z obrazkiem czy losujesz temat? Czy od poziomu zależy?

Twisted Nerve

Filas

Debilne, moim zdaniem. Ja rozumiem, że to pokrywa totalne podstawy, ale jest po prostu w głupiej formie. Możesz zdać nie przez nieznajomość słownictwa i języka, a przez prosty fakt, że nie wspomnisz o jakimś elemencie, który jest 'niby kluczowy' - osoby roztargnione mogą po prostu o czymś nie powiedzieć, nawet jeżeli potrafią.

Rune of Torment

To jako nauczyciel angielskiego dam Ci rady poza-językowe jeśli się zacinasz na prostych słowach.

Uśmiechaj się do nich, jakbyś ich co najmniej lubiła. Jak nie wiesz co powiedzieć to zacznij opowiadać jakąś historię bardzo luźno związaną ale taką, żeby płynnie mówić a podczas mówienia poszukaj związku tego co mówisz z tematem i na koniec go zaprezentuj. To bardzo dobra technika. Jeśli znasz swoje struny głosowe to możesz też zwrócić uwagę na to, żeby kończyć zdania z opadającą intonacją, to daje +300% do wrażenia, że wiesz o czym mówisz, serio.

Rune of Torment

A jak masz pytanie o jakiś proces kulturowy jak tam z tym jedzeniem, to opowiadaj o GLOBALIZACJI, ona zawsze pasuje.

megadziobak

Filas

W sensie, że musimy bronić się przed globalizacją i trzymać wzorce kulturowe? Dobre. Podoba mi się.

Rune of Torment

Filas

A za plątanie wątków nie ucinają języka?

megadziobak

Rune of Torment

I już masz 20/20 Megadziobak, tylko musisz się przetłumaczyć.

Filas

Jeżeli w taki sposób da radę, to spokojnie. Teraz tylko zrobić coś ze swoją porąbaną wymową.

Swoją drogą, Rune. Fajnie masz - nauczyciel angola i klawiszowiec. Pozazdrościć.

megadziobak

Rune of Torment

Nie wiesz co mówisz Filas, nie wiesz co mówisz Laughing

Jakbym mógł cofnąć czas i zdawać maturę od nowa to w ogóle bym się nie pchał w języki. Wkurwia mnie wszystko w moim otoczeniu, pracy nie ma, perspektyw nie ma. Muszę się przebranżować, bo niedługo zbankrutuję Laughing

Filas

Spokojnie, ja wchodziłem w branżę informatyczną z nadziejami, a tutaj może być gorzej niż zawsze myślałem i gadali, że będzie. A BO TO WIECIE, BO INFORMATYKÓW TO BĘDZIE POTRZEBA - no to poszli, i są. I ja nie wiem, gdzie ja w końcu skończę. Rolling Eyes

Pewnie zostanę biednym freelancerem. Z drugiej strony, patrząc na połowę 'uczniów' w naszej klasie, to ja nie wiem, czy oni nie poszli tutaj, bo nic robić nie trzebo i komputry so to pewnie w CS bedziemy groli.

Chociaż tyle, że se język umiesz. Możesz dać nogę w diabły. Ale tak, hordy dzieciarów/gimbusów/lcealistów/techników (niepotrzebne skreślić) sam bym uczyć nie mógł - pozabijałbym.

Twisted Nerve

Punktuje się odniesienie do tematu i rozwinięcie + płynność i fonetyka.

Rune of Torment

I na widłaku siedzieć, też mi perspektywa.

Myślałem, żeby założyć przedszkole dwujęzyczne, ale to tylko wtedy jeśli nie polecę na marsa.

Filas

I CO, BEDZIE NASZE DZIECI CHERGO JEZYKO UCZOŁ? JAK TO, PRZECIE TO NIEPOLSKIE! Ale no tak, przeto Stefcio z Jadźkom majo syna w juesej i on tysionce zarobio, to przeto trza dzieci ucyc, ale byle nie zapomniały jak sie korpia robi i że do kościołka trza chodzić!
@down
Tylko z czego On ma się do tej wyspy dorzucić, jak bieda? Wink

Jakbyśmy mieli jak wziąć bez wkładu finansowego, to bymy wzięli.

megadziobak

Zawsze jest alternatywa w postaci wyspy R'n'M