Źle się dzieje w państwie duńskim

Filas

CZO TEN SZUMI

Niepokonany Herakles

Niezlych kolegow ma ten kobaian.

megadziobak

kobaian

Z młodszych ode mnie absolwentów, warto wspomnieć także i tego:
[link widoczny dla zalogowanych]

Z młodym Wildsteinem nie zgadzam się co prawda w wielu kwestiach, ale biorąc pod uwagę Szumlewicza, można stwierdzić, że wraz ze zmianą poleń, jakość absolwentów IF UW trafiających do mainstreamu jednak się trochę poprawia.

Poza tym, jeżeli chodzi o starsze pokolenia, mamy silną grupę wychowanków Wolniewicza, reprezentowaną między innymi przez tych panów:

Niepokonany Herakles

Niepokonany Herakles

Teraz sieu zastanowmy, krotka pilka, dwa linki:

[link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych]

Niepokonany Herakles

https://www.youtube.com/watch?v=z9MCA3giBhU

U nas wszystko po staremu.

Cizar

A co miała powiedzieć?

Niepokonany Herakles

Otóż to. Co za dureń mógł się spodziewać czegoś sensownego od karierowiczki z ministerstwa. Tak jakby po to zostawało się wiceministrem, phi!

zuy_pan

Szwedzi dostali wpierdol w szczypiorniaka, nie wiedzieli gdzie mają 3 korony, hłe hłe.

Kapitan Wołowe Serce

http://www.youtube.com/watch?v=o7awoHSDSt8

Niepokonany Herakles

Nienawidze takich bab prowadzacych, kurde kula w leb.

kobaian

No bez przesady. Jak na standardy obowiązujące obecnie w TV i tak dała się zaproszonemu gościowi wypowiedzieć. Teraz normą jest nie dopuszczanie do głosu, no chyba, że gość mówi dokładnie to, co redaktor chce usłyszeć.

Niepokonany Herakles

stary znajomy

Owszem, dała się w miarę Korwinowi wypowiedzieć (oczywiście jak na współczesne standardy), ale pierdoli takie bzdury, że chyba niejeden widz (w tym ja) miałby ochotę zlinczować ją razem z tym nieszczęsnym Trynkiewiczem. W ogóle poziom idiotyzmu mediów tak narasta w związku ze sprawą Trynkiewicza, że boję się kolejną gazetę otworzyć, by nie trafić na coś jeszcze głupszego niż dotąd.
Odnoszę się tu do kwestii dożywotniej kontroli nad Trynkiewiczem po jego wyjściu z więzienia. Główne polskie media, na czele z Gazetą Wyborczą, są przepełnione współczuciem dla tego zbrodniarza, który - o czym wciąż dramatycznie przypominają - jest przecież człowiekiem i z racji swej przyrodzonej ludzkiej godności zasługuje na to, by po wyczerpującej odsiadce za swe przewinienia mógł odzyskać całkowitą wolność oraz z pełną swobodą poruszać się po świecie bez żadnych ograniczeń. Chodzi tu o pełną wolność, nie taką gównianą, że łażą za nim jacyś smutni panowie w mundurach i go pilnują jak mamusia niesfornego dzieciaka, psując całą zabawę.
Altruizm to zwykle bardzo pozytywna postawa, którą generalnie popieram i podziwiam. Mocno zresztą związana z chrześcijańskim systemem wartości. Ale powszechny ostatnio w mediach altruizm wobec szanownego pana Trynkiewicza, pedofila-psychopaty, jest gigantyczną bezmyślnością równoznaczną z brakiem altruizmu wobec trzęsących się ze strachu przeciętnych obywateli, którzy potencjalnie mogą paść ofiarą nieobliczalnego mordercy. Jeśli już chcemy okazać altruizm, to zastanówmy się, kto bardziej na niego zasługuje - wielokrotny morderca, czy niewinni ludzie, dla których jest on zagrożeniem? Oprócz altruizmu wobec jednostki, pamiętać trzeba o sprawiedliwości wobec ogółu ludzi - czyli nie możemy okazać wspaniałomyślności mordercy kosztem innych osób, niewinnych, które mogą przypłacić to życiem!
Ale dla Wyborczej nie liczy się już przeciętny, poczciwy obywatel - liczy się tylko Trynkiewicz, któremu trzeba teraz wielkodusznie wybaczyć, ponownie zaufać i wspólnie udawać, że to nowy człowiek, z czystą kartą, po którym nie mamy powodu spodziewać się kolejnych upiornych działań. Nieważne, że ten piękny eksperyment może być przyczyną tragedii Bogu ducha winnych ludzi. Taka jest pokręcona hierarchia wartości dzisiejszego lewactwa - bo to już jest iście lewackie podejście.
Wyborcza jednak przekonuje coś w stylu: "A może się zmienił?", "Zapewne uczestniczył w terapii, która miała go nauczyć panować nad jego niepożądanymi odruchami.", "Być może przez te 25 lat bardzo pracował nad sobą?" itp. Czyli bezpieczeństwo całej akcji pt. "Podarujmy p. Trynkiewiczowi prawdziwą wolność!" opieramy na przesłankach typu "być może". Bardzo odpowiedzialnie.
Współczesna propaganda zupełnie wypaczyła sens kary za zbrodnię, zatarła istotę kary. Moim zdaniem, podstawowe cele takiej kary są dwa:
1. unieszkodliwienie przestępcy, uniemożliwienie mu kolejnych zbrodni, zapewnienie poczucia bezpieczeństwa pozostałym obywatelom
2. możliwość kary jest przestrogą dla potencjalnego przestępcy - jest szansa, że nie popełni przestępstwa w obawie przed surową karą
Te dwa cele są ostatnio w mediach zastępowane innym, mianowicie "resocjalizacją", "procesem odnowy" (cytat z programu zalinkowanego przez Wołowego) i generalnie taką psychoanalizą, psychoterapią, co to z niegrzecznego psychopaty uczyni przykładnego obywatela, który odnajdzie swoje miejsce w społeczeństwie, będzie ładnie mówił "dzień dobry" sąsiadom i przeprowadzał starsze panie przez jezdnie.
Oczywiście nie mam nic przeciwko temu, by masa kryminalistów pod wpływem odsiadki w więzieniu zamieniała się w porządnych ludzi i praworządnych obywateli. Ale po pierwsze jest to wizja surrealistyczna, a po drugie byłby to jedynie bardzo pozytywny dodatkowy efekt pobytu w więzieniu, nie zaś fundamentalny cel kary!
Pozostaje jeszcze niestety kwestia najbardziej kłopotliwa, mianowicie fakt, że objęcie Trynkiewicza specjalną kontrolą po jego odsiadce byłoby zmianą jego kary, a zatem prawo zadziałałoby wstecz, jak to wspomniał Korwin. To akurat temat do długiej dyskusji, niemniej jestem zdania, iż mimo wszystko byłaby to jedynie naprawa przez wymiar sprawiedliwości oczywistego błędu sprzed 25 lat i w tej szczególnej sytuacji w imię bezpieczeństwa społeczeństwa Trynkiewicz powinien pozostawać pod specjalnym nadzorem po wyjściu z więzienia.

Filas

Tak tylko względem altruizmu - on często wynika z bardzo samolubnych pobudek, w sensie u ludzi z bardzo niskim poczuciem własnej wartości lub tych liczących na korzyść, której nie widać od razu, w sensie - zasłaniający się altruizmem, ale jednak liczący na coś w zamian.

A, tak:

stary znajomy

Oczywiście, że niechcianymi, bo wierzymy, że Trynkiewicz jest w głębi ducha dobrym, poczciwym człowiekiem, który po prostu miał nieszczęście dostać od losu wadliwe ciało, które zmusza go do tych strasznych zachowań, które on sam codziennie przeklina i marzy, że kiedyś znikną Sad

Filas

Aj, zapomniałem o założeniach.

kobaian

Poprzedni system karny, w którym było 25 lat a powyżej już tylko stryczek, wydawał mi się zawsze właściwy. Osobiście, w przeciwieństwie do lewaków, uważam karę dożywocia za przejaw bezsensownego znęcania się oraz bezsensownego wydawania pieniędzy. Albo jest szansa, że ktoś wyjdzie na ludzi, albo należy jak najszybciej skrócić jego cierpienia. Wink