Źle się dzieje w państwie duńskim

Vilverin · Wysłany: Śro 22:23, 12 Marzec 2014 Temat postu:

Uzasadnij. Jestem nieco ograniczony, odpiszę jutro bo muszę odrobić zadanie z przyrody.

zuy_pan · Wysłany: Śro 22:32, 12 Marzec 2014 Temat postu:

O tym, że to tak samo prawdopodobne jak inwazja kosmitów, albo zderzenie z asteroidą.

Muchomor · Wysłany: Śro 22:40, 12 Marzec 2014 Temat postu:

...Bo jak mi własny naród pokaże figę z makiem, to mam szansę odnalezienia szczęścia w narodzie innym.
...Bo jak nadejdzie zagrożenie, któremu jako naród nie będziemy w stanie podołać, jest szansa na pomoc innego narodu/ów.
...Bo dbanie tylko, o własną, za przeproszeniem dupę narodową, powoduje izolację na arenie międzynarodowej, prędzej czy później.

To takie pierwsze powody co mi się nasunęły.
Oczywiście można uznać, że to w sumie też interes narodowy, bo ostatecznie jego korzyść (poza pierwszym Bo...) Odnoszę jednak wrażenie, że chodziło Ci o patrzenie pod innym kątem...

Cizar · Wysłany: Śro 22:42, 12 Marzec 2014 Temat postu:

Oczywiście patrzenie na interes narodu jest czymś bardzo zasadnym, ale tylko wtedy, gdy patrzy się na każdą jednostkę indywidualnie, a nie na naród jako scalony kolektyw.

Muchomor · Wysłany: Śro 22:42, 12 Marzec 2014 Temat postu:

zuy_pan · Wysłany: Śro 22:53, 12 Marzec 2014 Temat postu:

Tak samo jak ty mówiąc o jakiś niestworzonych historiach.

Vilverin · Wysłany: Śro 23:11, 12 Marzec 2014 Temat postu:

Muchomor · Wysłany: Śro 23:14, 12 Marzec 2014 Temat postu:

Muchomor · Wysłany: Śro 23:18, 12 Marzec 2014 Temat postu:

zuy_pan · Wysłany: Czw 00:03, 13 Marzec 2014 Temat postu:

No, nie odjebało nikomu na tyle, żeby zrobił coś tak głupiego jak użycie bomby atomowej, nie ma nawet jednego preceednsu który by wskazywał na to, że gdyby była wtedy bomba to by jej użyto. A ty teraz spróbuj mi pokazać, że był, jak jesteś taki cwany.

lomyrin · Wysłany: Czw 01:43, 13 Marzec 2014 Temat postu:

zuy_pan · Wysłany: Czw 07:16, 13 Marzec 2014 Temat postu:

No jakby mu ten magik powiedział "ale wiesz, tam później będzie pustynia i nie będzie można nawet wejść przez 10 lat, a nawet jeżeli to nie będzie po co" to by nawet najprymitywniejszy król powiedział "a to na chuj mi to, wezmę sobie wojsko i go rozjebię, zarżnę mu wszystkich myślących ludzi i przejmę teren". Użycie bomby atomowej nie wiąże się ze zwiększeniem władzy, ani wzbogacenie, dlatego nikt by jej nie użył. Zarzynanie całych wiosek i niszczenie miast to był odpowiednik... zarzynania wiosek i niszczenia miast, Hitler nie zrzuciłby na Warszawę po powstaniu atoma, nawet jakby ją miał, a zniszczenia miast zachodziły w historii zwykle w podobnych przypadkach (podbój, bunt itd). Cały problem w tym, że 99% wojen było prowadzonych o coś w miarę konkretnego, jakiś szlak handlowy, złoża, bogactwa, teren pod uprawę, świętą ziemię, nikomu, absolutnie nikomu nie opłacałoby się takich terenów wyłączyć z użytkowania, dlatego sądzę, że nie ma w historii ani jednego przypadku, który pozwalałby mówić
"No ale weź, jak jakiś świr dostanie bombę, to co będzie?", od kiedy Korea ma bombę i tak gorzej być nie może, więc...

lomyrin · Wysłany: Czw 11:04, 13 Marzec 2014 Temat postu:

Zniszczenie centrum dowodzenia, ważnego ośrodka kulturalnego, centrum informatycznego, demoralizacja przeciwnika - to są cele, które na dzień dzisiejszy można osiągać przy użyciu atomówki.

Wyobraź sobie czasy naporu Imperium Osmańskiego na Europę i dodaj do tego jakąś radykalną, chrześcijańską sektę religijną, która w sułtanie widzi wcielenie diabła, a w każdym Saracenie jego sługę. Uważasz, że jakby mieli możliwość "Bożym gromem" zmieść siedlisko grzechów wszelakich i do tego zneutralizować diabła wraz z całą rodziną to święci mężowie nie wahaliby sie zrobić drugiej Sodomy i Gomory?

Już nawet nie muszę wymyślać tak radykalnych rzeczy. Prosty spór dynastyczny, koleś jest drugi w kolejności do tronu i magik proponuje mu w jednym momencie anihilację całej rodziny królewskiej. Królestwo bez stolicy albo brak królestwa, ciężki wybór.

Cały absurd w gdybaniu co by było jakby we wcześniejszych czasach ludzie mieli atomówkę polega na tym, że dzisiaj osoba używając tego środka jest automatycznie potępiona przez cały świat, w średniowieczu można by się uciec do plagi boskiej czy cholera wie czego. Używający bombę nie ponosiłby ta osoba żadnych konsekwencji, ale też nie mógłaby stosować jej jako karty przetargowej, bo nikt by nie uwierzył w takie groźby.

Nie zrozum mnie źle, nie uważam (jak muchomor), żeby posiadanie przez Polskę atomówki było złe, wręcz przeciwnie, przydał by się nam taki "argument" w polityce międzynarodowej, ale akurat koleś miał rację mówiąc, że historia atomowa jest bardzo krótka i nie można się odnosić do całej historii przy rozważaniach o jej słuszności/niesłuszności.

A Twoje gadanie, że nikt nigdy w historii nie był na tyle pojebany, jest bez sensu nie tylko dlatego, że owszem - można by znaleźć takich ludzi, ale między innymi dlatego, że to jest gadanie w stylu "co by ludzie w prehistorii zrobili, jakby mieli Internet".

Jeśli chodzi o wzmiankę o Korei - co innego bycie pojebanym, a co innego bycie fantykiem, który nie troszczy się o własne interesy.
Oczywiście, że Korea nie pieprznie w Waszyngton czy Seul (w normalnych warunkach), bo główne władze nie są dziećmi i wiedzą, że nic na tym nie zyskają, a stracą wszystko. Poza tym każde państwo zastanowi się dwa razy zanim spróbuje tam "wprowadzać demokrację". Atomówka pełni w Korei rolę gwaranta, a nie potencjalnego środka na zniszczenie "świata kapitalistycznego", dlatego nie uważam żeby z ich strony coś groziło "wolnemu światu". Już szybciej będę się obawiał fanatycznych grup religijnych, niż państwa.

Niepokonany Herakles · Wysłany: Pią 13:16, 14 Marzec 2014 Temat postu:

lomyrin · Wysłany: Pią 13:38, 14 Marzec 2014 Temat postu:

Nie zrozumiałeś.
Chodzi o to, że dzisiaj jeśli ktoś użyje tej bomby to każdy będzie wiedział kto to zrobił, kiedy i po co (i jak ta bomba w ogóle działa), a więc będzie musiał się liczyć z konsekwencjami i reakcją całego świata. W średniowieczu użycie takich środków nie niosło by za sobą tak poważnych skutków (z powodu braku rozwiniętych środków informacyjnych, podstawowej wiedzy na temat fizyki etc.).

Niepokonany Herakles · Wysłany: Pią 13:50, 14 Marzec 2014 Temat postu:

Ty nie zrozumiales.
Ja w ogole odcinam sie od dyskusji o tym, co zrobilyby brodate krole, gdyby mialy bombe atomowa albo wrotki, bo takie rozwazania uwazam za niepowazne.
Chodzi mi o cos innego, mianowicie o bajania, jacy to prymitywni byli ludzie iles setek lat temu, bo nie wiedzieli czemu rzucony kamien spada na ziemie i nie mieli zadnego szacunku dla ludzkiego zycia. Paradne, ze takie rzeczy opowiada sie w czasach, w ktorych rocznie dokonuje sie nie wiadomo ilu milionow aborcji, a po ulicach paraduja teczowi zboczency uwazajacy plec za archaizm, a pozal sie Boze artysci uwazaja ze 'wszystko jest sztuka' i wystawiaja w galeriach lajno, szczyny i namalowane przez malpy banialuki.
Dokonany postep pozwala nam poleciec na ksiezyc albo rozkurwic nasza planete, tak samo jak mroweczki moga rozbabrac swoje mrowisko i wyzdychac, ale poza tym dokonal sie nieslychany wprost regres, dlatego lekcewazenie brodatych kruli tylko po temu, ze nie znali praw Newtona, jest o krok od lewackich opowiesci o sredniowieczu pelnym stosow i mnichow zaprowadzajacych chrzescijanstwo ogniem i mieczem.

lomyrin · Wysłany: Pią 14:19, 14 Marzec 2014 Temat postu:

No i znowu poruszasz całkowicie inną kwestię do której się nie odnosiłem.
Ja mówiłem o wiedzy (i ogolnym poziomie rozwoju) dostępnej w danym okresie, Ty wyciągasz dzisiejsze frajerstwo i próbujesz zestawiać z wiekami zeszłymi myśląc, że w ten sposób udowodnisz, że niby mamy jakiś regres. Przecież to oczywiste, że każdy wiek jaki już minął był prymitywniejszy od czasów obecnych. A to co nazywasz regresem to po prostu fakt, że idioci i ludzie "młodzi i wykształceni" dostali mikrofony do ręki, ale od tego nie uciekniesz. Prawdziwa nauka, a nie szarlataneria dalej nas pcha ku rozwojowi na wszystkich płaszczyznach.

Mówiąc o braku szacunku dla życia ludzkiego, miałem na myśli przede wszystkim czasy przedchrześcijańskie (chociaż w naszej erze też jest pełno takich przypadków), gdzie nawet nie było takiej idei (albo była w powijakach), że każde życie ludzie jest tyle samo warte i bezcenne. Wybacz, ale porównywanie tego do aborcji (która jest już całkowicie innym problemem) to jest raczej tendencyjna zagrywka.

Niepokonany Herakles · Wysłany: Pią 15:21, 14 Marzec 2014 Temat postu:

lomyrin · Wysłany: Pią 15:45, 14 Marzec 2014 Temat postu: