Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
zuy_pan
Bad Motherfucker
Dołączył: 27 Sty 2012
Posty: 5826
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 40 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Nie wiem, skąd mam wiedzieć? Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pią 14:53, 31 Październik 2014 Temat postu: |
|
Kurde, z takimi Zeppelinami to jest problem jednak, bo II to jest tak kurewsko wybitny album w swojej kategorii, że o maj god, no ale z drugiej strony to tylko hard-rock, twór gdzie było z 5 i 3/4 dobrych kapel na krzyż, więc no... trudno mi zdecydować, ale jakby tego nie było na liście to by było słabo, z drugiej strony znam 40 płyt z kawałkiem, a do pierwszej 10 już nie ma szans, więc jakby pojawiła się jeszcze masa naprawdę dobrych płyt to by wyleciało i cóż...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
citizen_insane
Dżonson
Dołączył: 21 Sie 2013
Posty: 558
Przeczytał: 2 tematy
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pią 15:12, 31 Październik 2014 Temat postu: |
|
George Russell - Electronic Sonata for Souls Loved by Nature
Świetne to jest. Po tagach na RYM spodziewałem się czegoś nie wiadomo jak trudnego, ale od samego początku słuchało się tego niesamowicie łatwo i przyjemnie, mimo iż klimat jest tu chyba mroczniejszy niż na tych wszystkich "dark jazzowych" albumach razem wziętych. Chyba najlepsze połączenie jazzu i elektroniki, jakie słyszałem.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
nihil reich
Hipopotam
Dołączył: 03 Lip 2013
Posty: 1211
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 17 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pią 16:44, 31 Październik 2014 Temat postu: |
|
Cromagnon - Orgasm
Wyobraźcie sobie jaskiniowców grających industrial na kościach mamutów podczas dzikiej orgii - taki jest klimat tej płyty. Z pamięci wydawało mi się, że ten album to tylko taka ciekawostka, ale jak teraz przesłuchuję to widzę, że to naprawdę niezła rzecz, może uda się jakoś upchnąć w trzydziestce
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez nihil reich dnia Pią 16:46, 31 Październik 2014, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
romanzkrainydeszczowców
Wafel
Dołączył: 26 Lip 2014
Posty: 388
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pią 23:13, 31 Październik 2014 Temat postu: |
|
Fajny jest ten Manfred, zagłosuję.
Roland Kirk - Volunteered Slavery : kawał dobrego jazzowania. Będzie wysoko.
https://www.youtube.com/watch?v=na8Fkj694DQ
Herbie Mann - Memphis Underground : Niekoniecznie głosować, ale warto posłuchać
Brekout - Na drugim Brzegu tęczy
Art Blakey and the Jazz Messengers - The Witch Doctor Bardzo dobry post. Będzie dużo punktów.
Larry Coryell - Coryell. Całkiem niezły debiut.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez romanzkrainydeszczowców dnia Pią 23:13, 31 Październik 2014, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kapitan Wołowe Serce
Administrator
Dołączył: 03 Wrz 2008
Posty: 8801
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 59 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Kraków Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Sob 14:09, 01 Listopad 2014 Temat postu: |
|
The Rolling Stones - Let It Bleed
Ponoć najlepsza płyta Stonesów. Jak dla mnie Beggars Banquet była lepsza, ale ta jest zaraz za nią. Tylko trzeba się w to porządnie wsłuchać żeby docenić.
Soft Machine - Volume Two
Wspaniały album. O ile debiut to były jeszcze przymiarki - świetne, ale słychać było, że zespół dopiero się rozkręca -, o tyle Dwójka to już Soft Maszyna pełną parą!
The Stooges - The Stooges
Klasyk. Nie tak dobry jak go w RS'ach malują, ale nie można nie znać.
The Velvet Underground - The Velvet Underground
Słychać, że zespół dostaje lekkiej zadyszki, ale jest tu kilka fantastycznych piosenek, a słabych nie ma wcale.
White Noise - An Electric Storm
Vice Silver Apples, czyli pradawna elektronika. Płyta na ogół jest rewelacyjna, chociaż ma trochę mniej udanych momentów. Ale i tak głupio by było nie znać...
Xhol Caravan - Electrip
Colosseumowy krautrock. Bardzo dobry album, z tych wszystkich Xholi/Souli i innych (lubili zmieniać nazwę) absolutnie najlepszy.
Neil Young with Crazy Horse - Everybody Knows This Is Nowhere
Kolejna legenda. Kultowy album, jeden z najlepszych jakie Neil nagrał.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kapitan Wołowe Serce
Administrator
Dołączył: 03 Wrz 2008
Posty: 8801
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 59 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Kraków Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Sob 14:17, 01 Listopad 2014 Temat postu: |
|
zuy_pan napisał: | Kurde, z takimi Zeppelinami to jest problem jednak, bo II to jest tak kurewsko wybitny album w swojej kategorii, że o maj god, no ale z drugiej strony to tylko hard-rock. |
Moim zdaniem nikt z nas nie potrafi sformułować żadnego rozsądnego argumentu przeciwko największym klasykom rocznika jak King Crimson czy Led Zeppelin (i właściwie nic więcej). Rozumiem, że jazzy lepsze (też wolę), rozumiem, że pewne rzeczy mogą się przejeść (ostatni raz wysłuchałem w całości In The Court chyba z 5 lat temu), ale bardzo się zdziwię jeśli ktoś na te płyty nie zagłosuje. Naprawdę znacie 30 lepszych albumów z 69 niż LZI, LZII i ItCotCK? Bo ja nie znam. Mogę bez trudu wymienić 30 i więcej takich, których częściej obecnie słucham, ale lepszych nie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
zuy_pan
Bad Motherfucker
Dołączył: 27 Sty 2012
Posty: 5826
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 40 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Nie wiem, skąd mam wiedzieć? Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Sob 14:33, 01 Listopad 2014 Temat postu: |
|
Powinno się zmieścić jak nie będzie 20 płyt jazzowych na pierwszą 10, bo z tego co widzę to większość płyt rockowych już jest wyraźnie gorsza od nich i od tych które są przed nimi. Znaczy LZ II i KC, LZ I może mieć problem, bo się dużo płyt wpakowało między nie, a II lepsza, ale od I wolę Jeffersonów, White Noise, czy żydka śpiewającego o ptaku na drucie.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez zuy_pan dnia Sob 14:36, 01 Listopad 2014, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
romanzkrainydeszczowców
Wafel
Dołączył: 26 Lip 2014
Posty: 388
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Sob 14:40, 01 Listopad 2014 Temat postu: |
|
Hot Rats też musi być wysoko (przynajmniej na tym forum), bo jakby nie patrzeć to jazz rock w wykonaniu zapposkiego geniuszu na najwyższym szczeblu.
Piękne wykonanie Peaches n Regalia
https://www.youtube.com/watch?v=mBnoVHsW34Q
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez romanzkrainydeszczowców dnia Sob 14:44, 01 Listopad 2014, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
romanzkrainydeszczowców
Wafel
Dołączył: 26 Lip 2014
Posty: 388
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
|
Powrót do góry |
|
|
zuy_pan
Bad Motherfucker
Dołączył: 27 Sty 2012
Posty: 5826
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 40 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Nie wiem, skąd mam wiedzieć? Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Sob 14:53, 01 Listopad 2014 Temat postu: |
|
Oba Zappy w tym roczniku są bardzo dobre, wujek mięso sporo zyskuje w wydaniu oryginalnym bez jakiś kurewskich dialogów z filmu co chwila które wjebali na CD, a że oceniamy oryginały, to wiadomka.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kapitan Wołowe Serce
Administrator
Dołączył: 03 Wrz 2008
Posty: 8801
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 59 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Kraków Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Sob 15:15, 01 Listopad 2014 Temat postu: |
|
Hot Rats to w ogóle wygra według mnie. Na drugim będzie albo Crimson, albo In a Silet Way, albo Sanders.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kapitan Wołowe Serce
Administrator
Dołączył: 03 Wrz 2008
Posty: 8801
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 59 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Kraków Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Sob 16:10, 01 Listopad 2014 Temat postu: |
|
Kilka nowych tropów, czyli to, co właśnie poznaję:
Gato Barbieri - The Third World
Barbieri na ogół nie do końca mnie przekonuje, tak jest i tym razem. Sporo dobrego free, ale po primo nie ma tu absolutnie nic wybitnego, po secundo idea freekowego grania na saxie do podkładów jak z filmu Love Story to nie był dobry pomysł i są tutaj miejsca, które mnie irytują.
Roland Kirk - Volunteered Slavery
Kirk zawsze mnie męczył, bo to jest jazz jak ze starego filmu o murzynach. Jest niby etnicznie, ale grzecznie (nawet utwór o Coltranie jest jak na swoją tematykę skrajnie zachowawczy). Niby miłe, ale nudne. Jak to u Kirka.
Amalgam - Prayer for Peace
Fajne free, ale też nie ma tu niczego, czego nie byłoby gdzie indziej i to w lepszej wersji. Płyta nie ma absolutnie żadnych mankamentów oprócz jednego - nie ma na niej niczego nadzwyczajnego.
Horace Tapscott - The Giant Is Awakened
Niby bardzo dobrze, ale w wielu miejscach jest lejm straszny. Co chwila idą jakieś hiszpańskie tematy na pianinie - przepraszam, ale zdrowo niedorobione, które psują wszystko. To znaczy, nie jest to całościowo żadna kiła, w sumie całkiem jest fajnie, ale wracać do tej płyty raczej nie zamierzam.
Ornette Coleman - Crisis
Bardzo ładnie i porządnie, ale ani w skali Ornetta, ani roku 69 nie jest to nic nadzwyczajnego. Z drugiej strony Coleman to jednak Coleman...
Alan Silva and His Celestrial Communication Orchestra - Luna Surface
Bardzo to radykalne, ale podoba mi się bardzo. Pisałem już o tym, w sumie nie tak dawno temu, ale przypomnę, bo warto.
Art Ensemble of Chicago - People in Sorrow
A to jest w ogóle najlepsze czego nie znałem i poznałem. Na pewno załapie mi się na listę. Nie wiem czemu nie posłuchałem tego wcześniej.
Anthony Braxton - Anthony Braxton [B-X° / N O I 47ᴬ]
Może i jest to póki co najmniej dobra płyta Braxtona jaką znam, ale i tak ma super momenty. Zresztą kto wie, może jednak u mnie zapunktuje?
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Kapitan Wołowe Serce dnia Nie 12:47, 02 Listopad 2014, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
che
Hipopotam
Dołączył: 26 Gru 2011
Posty: 1967
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 14 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Kraków Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Nie 22:34, 02 Listopad 2014 Temat postu: |
|
Manfred Schoof - European Echoes
Rasowy free. Miłośnikom gatunku może się spodobać. Spójrzcie sobie na skład...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
kobaian
Brodacz
Dołączył: 04 Cze 2010
Posty: 3805
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 40 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Warszawa Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Nie 22:42, 02 Listopad 2014 Temat postu: |
|
Kapitan Wołowe Serce napisał: | Hot Rats to w ogóle wygra według mnie. Na drugim będzie albo Crimson, albo In a Silet Way, albo Sanders. |
Davis i Sanders to muzyka zdecydowanie lepsza pod każdym względem, niczego Frankowi nie ujmując. Crimson nie zasłużył na podium absolutnie. Ja spodziewam się umieścić go najprędzej na końcu pierwszej, albo na początku drugiej dziesiątki. Mam nadzieję, że nie będzie kaszany i Fripp nie wygra...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
zuy_pan
Bad Motherfucker
Dołączył: 27 Sty 2012
Posty: 5826
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 40 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Nie wiem, skąd mam wiedzieć? Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Nie 23:34, 02 Listopad 2014 Temat postu: |
|
No, też mam taką nadzieję, chciałbym żeby wygrało coś z trójki Sanders, Davis, Cherry, ale pewnie wygra coś bardziej standardowego, rok 1967 pewnie się już nie powtórzy i nie wygra mało znany album jazzowy.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
gharvelt
Dżonson
Dołączył: 24 Lip 2013
Posty: 681
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Kraków Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Nie 23:45, 02 Listopad 2014 Temat postu: |
|
Kapitan Wołowe Serce napisał: | Manfred Mann Chapter Three - Manfred Mann Chapter Three
Najambitniejszy album Manfreda Manna. A przy tym wyjątkowo dobry. Wielka to szkoda, że prędko odszedł od tej konwencji i zaczął grać progresy. |
Progresy też miał dobre, ale fakt, Chapter Three świetna rzecz.
Kapitan Wołowe Serce napisał: | Jerzy Milian - Baazaar
Piękny rodzimy akcent w postaci stylowy jazz na ksylofonie. Polski jazz ma swoją specyfikę, komu ona miła ten Miliana polubi. |
Świeżo po pierwszym przesłuchaniu, rzeczywiście, polubiłem natychmiast. Nie przypominam sobie żadnej polskiej płyty, która byłaby podobna do tej.
Kapitan Wołowe Serce napisał: | Sun Ra and His Astro Infinity Arkestra - Atlantis
Hardcore jakich mało. Zwłaszcza za sprawą blackmetalowej jakości nagrania - która naprawdę tu pasuje! Wyjątkowy album. Na pierwszą dziesiątkę notowania, chociaż pewnie będzie na to zbyt nieprzystępny. Zobaczymy zresztą. |
Mam bardzo złe wspomnienia związane z tym albumem - na długi czas zniechęcił mnie do poznawania twórczości Sun Ra, do czego później wróciłem i nawet polubiłem, ale to już zasługa nagrań z lat 70-tych w stylu fusion. Do Atlantis raczej nie wrócę, pozostając przy opinii, że to zupełnie nieznośna kakofonia
Kapitan Wołowe Serce napisał: | The Tony Williams Lifetime - Emergency!
Wiadomo... |
Na początku było OK, lecz bez zachwytów, jednak ostatnio odświeżam sobie Emergency! i przekonuje mnie coraz bardziej.
che napisał: | Zacząłem grzebać w tym co już mam z 1969 r. i trafiłem na Chicago - Chicago Transit Authority. Taki jazz-rock, momentami funkowy, momentami bardziej odjechany, czasami też jest popowo. |
U mnie póki co mieści się w "30", lecz blisko końca. A właściwy jazz-pop to Chicago zaczęło grać na późniejszych płytach
Kapitan Wołowe Serce napisał: | Blind Faith - Blind Faith
Wiadomo - absolutna podstawa rocznika. Moim zdaniem najlepszy album zarówno Claptona jak i Winwooda. |
Twórczość Claptona raczej mnie zachwyca, niepochlebne opinie o Cream wygłaszałem już nie raz, ale Blind Faith akurat szanuję, całkiem niezła płyta. Czy wskoczy do TOP to jednak nie wiem, bo konkurencja liczna.
romanzkrainydeszczowców napisał: | Renaissance - Renaissance. Tez dobry prog w kitniak. |
Ja, w przeciwieństwie do kobaiana i Bartosza, lubię właśnie dopiero ten Renaissance z Annie Haslam na wokalu, dlatego debiut odrzucam.
Kapitan Wołowe Serce napisał: | Soft Machine - Volume Two
Wspaniały album. O ile debiut to były jeszcze przymiarki - świetne, ale słychać było, że zespół dopiero się rozkręca -, o tyle Dwójka to już Soft Maszyna pełną parą! |
Podpisuję się pod tymi słowami.
Kapitan Wołowe Serce napisał: | Gato Barbieri - The Third World
Barbieri na ogół nie do końca mnie przekonuje, tak jest i tym razem. Sporo dobrego free, ale po primo nie ma tu absolutnie nic wybitnego, po secundo idea freekowego grania na saxie do podkładów jak z filmu Love Story to nie był dobry pomysł i są tutaj miejsca, które mnie irytują. |
Najlepsza rzecz jaką poznałem w ostatnich dniach. Przy czym ja ogólnie do twórczości Barbieriego mam stosunek wyraźnie pozytywny, ale ta płyta zaskoczyła mnie tym, że bardziej niż z jazzem to się momentami kojarzy mi z jazzującym brzmieniem King Crimson.
Kapitan Wołowe Serce napisał: | Horace Tapscott - The Giant Is Awakened
Niby bardzo dobrze, ale w wielu miejscach jest lejm straszny. Co chwila idą jakieś hiszpańskie tematy na pianinie - przepraszam, ale zdrowo niedorobione, które psują wszystko. To znaczy, nie jest to całościowo żadna kiła, w sumie całkiem jest fajnie, ale wracać do tej płyty raczej nie zamierzam. |
Jaki znowu lejm? Porządny album, u mnie pewniak.
Kapitan Wołowe Serce napisał: | Art Ensemble of Chicago - People in Sorrow
A to jest w ogóle najlepsze czego nie znałem i poznałem. Na pewno załapie mi się na listę. Nie wiem czemu nie posłuchałem tego wcześniej. |
Czekałem aż ten minimalizm ustąpi miejsca jakiemuś free-szaleństwu i się nie doczekałem Przy czym to żadna krytyka, bo płyta zacna i na uznanie zasługuje.
zuy_pan napisał: | No, też mam taką nadzieję, chciałbym żeby wygrało coś z trójki Sanders, Davis, Cherry, ale pewnie wygra coś bardziej standardowego, rok 1967 pewnie się już nie powtórzy i nie wygra mało znany album jazzowy. |
Co do Sandersa oraz Cherry'ego zgoda, i też liczę na ich obecność w ścisłej czołówce, a i zwycięstwo jednej z tych płyt zrozumiem i zaaprobuję, lecz pozwolę sobie na herezję wobec Milesa: u mnie w "5" się nie znajdzie. Nie dlatego, że nie lubię In a Silent Way, po prostu później tworzył rzeczy jeszcze lepsze.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez gharvelt dnia Nie 23:47, 02 Listopad 2014, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
zuy_pan
Bad Motherfucker
Dołączył: 27 Sty 2012
Posty: 5826
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 40 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Nie wiem, skąd mam wiedzieć? Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Nie 23:59, 02 Listopad 2014 Temat postu: |
|
Wiesz co Gharvelt ty to zawsze musisz hipsterzyć i nie głosować na najlepsze płyty w roczniku? No i co z tego, że później Miles tworzył lepsze rzeczy, co to ma za znaczenie?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Filas
Moderator
Dołączył: 04 Sty 2013
Posty: 3117
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 15 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Etceteragrad Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pon 00:49, 03 Listopad 2014 Temat postu: |
|
A co, jezeli Miles stwierdzi, że skoro mało mu dałeś to nie nagra Bitches Brew, bo pewnie też nie ocenisz wysoko? A CO JEŻELI ZAŁAMIESZ CZASOPRZESTRZEŃ?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
nihil reich
Hipopotam
Dołączył: 03 Lip 2013
Posty: 1211
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 17 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pon 02:20, 03 Listopad 2014 Temat postu: |
|
To co robimy z Jewels Of Thought?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kapitan Wołowe Serce
Administrator
Dołączył: 03 Wrz 2008
Posty: 8801
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 59 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Kraków Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pon 07:28, 03 Listopad 2014 Temat postu: |
|
kobaian napisał: | Davis i Sanders to muzyka zdecydowanie lepsza pod każdym względem, niczego Frankowi nie ujmując. |
Zbliżony poziom moim zdaniem.
kobaian napisał: | Crimson nie zasłużył na podium absolutnie. Ja spodziewam się umieścić go najprędzej na końcu pierwszej, albo na początku drugiej dziesiątki. |
U mnie będzie gdzieś w połowie trzeciej. Za dużo dobrych jazzów.
gharvelt napisał: | Kapitan Wołowe Serce napisał: | Gato Barbieri - The Third World |
ta płyta zaskoczyła mnie tym, że bardziej niż z jazzem to się momentami kojarzy mi z jazzującym brzmieniem King Crimson. |
Mhm - z Epitafium, albo z piosenkową częścią Starless, taka zagraną przez band Czika Korei...
gharvelt napisał: | u mnie w "5" się nie znajdzie. Nie dlatego, że nie lubię In a Silent Way, po prostu później tworzył rzeczy jeszcze lepsze. |
Tak później jak wcześniej miał jeden lepszy album - Bitches Brew. Poza tym w całym swoim życiu nagrał kilka płyt równie dobrych.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|