FAQ Szukaj Użytkownicy Grupy Galerie
Rejestracja
Profil Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości Zaloguj
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Niepokonany Herakles
Bad Motherfucker

Dołączył: 15 Gru 2009
Posty: 6136
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 54 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Nowy Tomyśl Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Nie 02:42, 15 Luty 2015 Temat postu: |
|
Ano. Pamietam ze Black Sabbath mieli taki kawalek After Forever, ktorego tekst mnie zadziwil.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
 |
zuy_pan
Bad Motherfucker

Dołączył: 27 Sty 2012
Posty: 5826
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 40 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Nie wiem, skąd mam wiedzieć? Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Nie 02:51, 15 Luty 2015 Temat postu: |
|
Pawliq88 napisał: | Kapitan Wołowe Serce napisał: | Black Sabbath nigdy nie był zespołem satanistycznym, powiedziałbym, że jest nawet przeciwnie. |
I dokładnie tak jest kapitanie. Oni odwodzili od tego swoimi tekstami. To raczej swego rodzaju przestroga przed satanizmem a nie namawianie do niego. Dlatego BS dopuszczam do słuchowiska, ale takie Black Widow od razu u mnie odpadło. |
Ale powiedzcie mi co w tym Black Widow było takiego szatańskiego?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Niepokonany Herakles
Bad Motherfucker

Dołączył: 15 Gru 2009
Posty: 6136
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 54 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Nowy Tomyśl Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Nie 02:59, 15 Luty 2015 Temat postu: |
|
pewnie ten diabeu
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Filas
Moderator

Dołączył: 04 Sty 2013
Posty: 3117
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 15 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Etceteragrad Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Nie 03:16, 15 Luty 2015 Temat postu: |
|
Z tym diabłem to było tak (z tego co pamiętam), że na okładkę debiutu nawet się nie mogli nie zgodzić, a takową jaka była to wytwórnia im zrobiła sama z siebie. I jeszcze ta historia Geezera o tej zjawie.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Filas dnia Nie 03:16, 15 Luty 2015, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
 |
zuy_pan
Bad Motherfucker

Dołączył: 27 Sty 2012
Posty: 5826
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 40 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Nie wiem, skąd mam wiedzieć? Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Nie 03:27, 15 Luty 2015 Temat postu: |
|
No, bo słuchałem tej płyty chyba ze 3-4 razy i nie czuję się opętany jakoś.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Niepokonany Herakles
Bad Motherfucker

Dołączył: 15 Gru 2009
Posty: 6136
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 54 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Nowy Tomyśl Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Nie 03:34, 15 Luty 2015 Temat postu: |
|
Ty jestes juz na tyle wykolejony, ze Black Widow to dla Ciebie za maly ladunek szatanizmu.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
zuy_pan
Bad Motherfucker

Dołączył: 27 Sty 2012
Posty: 5826
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 40 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Nie wiem, skąd mam wiedzieć? Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Nie 03:41, 15 Luty 2015 Temat postu: |
|
No w sumie, w wieku 15 lat słuchałem Kata, już wtedy mnie śmieszyło, ale słuchałem, przeczytałem też Biblię Szatana, bo to taka beka, że srałem miejscami ze śmiechu.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Parol
Wafel

Dołączył: 03 Paź 2014
Posty: 440
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Pyskowice/Kraków Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Nie 11:41, 15 Luty 2015 Temat postu: |
|
Od gówniarza słucham blacku i jakoś nigdy nie paliłem kościołów, nie darłem Biblii itd. W sumie to jest tak, że takie Wiewióropodobne ludki nakręcają ten cały 'satanizm'. Siedzą sobie takie pierdoły na stołkach i jak zobaczą w tytule 'satan', 'satanic' itp. to już wielkie halo, ostentacyjne odrzucanie tej muzyki. Podprogowy przekaz wpływający na umysł? What? Ile Ty masz Wiewiór lat? Nawet jeśli coś takiego istnieje, to dużo bardziej to czuć chociażby w muzyce Sandersa, tak jak pisał Zły.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Pawliq88
Hipopotam

Dołączył: 28 Maj 2013
Posty: 1347
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: okolice Krakowa
|
Wysłany: Nie 11:56, 15 Luty 2015 Temat postu: |
|
W ten sposób dojdziemy do tego że słuchanie muzyki w ogóle to szatany i diabeuły.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
zuy_pan
Bad Motherfucker

Dołączył: 27 Sty 2012
Posty: 5826
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 40 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Nie wiem, skąd mam wiedzieć? Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Nie 12:25, 15 Luty 2015 Temat postu: |
|
No, bo według niektórych tak jest, bo Szatan był czasem przedstawiany jako Pan w starożytności (a raczej przedstawienia Pana interpretowano jak diabła), z fletnią, a np przedwojennych bluesmanów też często posądzano o konszachty z diabłem, histerycy typu Wiewióra piszą np takie artykuły:
[link widoczny dla zalogowanych]
i całkiem na poważnie myślą, że Hendrix naćpany w 3 dupy odprawiał jakiś okultystyczny rytuał na scenie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Parol
Wafel

Dołączył: 03 Paź 2014
Posty: 440
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Pyskowice/Kraków Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Nie 12:38, 15 Luty 2015 Temat postu: |
|
Pamiętam jak na religii w gimnazjum mieliśmy taki podręcznik, w którym był cały rozdział poświęcony muzyce rockowej. Coś w w stylu "Muzyka rockowa - co to jest i dlaczego to złe?". Wyrwane cytaty chociażby wspomnianego Hendrixa, mówiącego, że swoją grą chce hipnotyzować ludzi. Domyślcie się, jak autor podręcznika zinterpretował te słowa. AC/DC stało się Anti Christ/ Death Christ. KISS to Knights in Satan's Service (chociaż tutaj chyba można tak rozwijać ten skrót, o ile się nie mylę). Indoktrynowanie na wysokim poziomie. Pewnie Wiewiór miał ten sam podręcznik, ale inne podejście niż większość znanych mi osób.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Niepokonany Herakles
Bad Motherfucker

Dołączył: 15 Gru 2009
Posty: 6136
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 54 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Nowy Tomyśl Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Nie 12:54, 15 Luty 2015 Temat postu: |
|
No bez kitu kurde. Nam kiedys nawet zrobili rekolekcje z tej materii, a tak sie zlozylo, ze akurat bylem w takim wieku i w takim stanie umyslowym, ze bycie rokozulem oraz sluchanie tych wszystkich kapel hard rok hewi metal wydawalo mi sie spoko. Widok tych ksiezy gadajacych niebywale banialuki naprawde mnie podlamal.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
zuy_pan
Bad Motherfucker

Dołączył: 27 Sty 2012
Posty: 5826
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 40 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Nie wiem, skąd mam wiedzieć? Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Nie 13:10, 15 Luty 2015 Temat postu: |
|
Nie pamiętam czy ty w tym artykule co podlinkowałem, ale kiedyś też widziałem, że ktoś twierdził, że Piper at the Gates of Dawn Floydów jest satanistyczny, bo flecista to szatan i on w tych wrotach świtu to musi być diobelskie, więc Floydy też odpadają.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez zuy_pan dnia Nie 13:11, 15 Luty 2015, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Kapitan Wołowe Serce
Administrator

Dołączył: 03 Wrz 2008
Posty: 8801
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 59 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Kraków Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Nie 13:33, 15 Luty 2015 Temat postu: |
|
Zaraz zaraz...
Są na świecie baby niedoruchane, dla których wszystko, może poza barką jest satanistyczne i najlepiej byłoby, gdyby nie istniała ani sztuka, ani nauka, ani w ogóle nic, tylko, żeby wszyscy słuchali księdza proboszcza (albo pastora, bo to przecież protestanci wiodą prym w takich rzeczach) i nie golili sobie nóg.
Tego typu damy potrafiłyby doszukać się symboliki okultystycznej w Ołtarzu Gandawskim, gdyby tylko wiedziały co to takiego. Tyle tylko, że ich pierdologia nie jest jedyną istniejącą argumentacją dotyczącą elementów okultystycznych w muzyce rozrywkowej.
Prawda wygląda też tak, że zainteresowanie okultyzmem wśród muzyków rockowych i metalowych istnieje, że są takie zespoły, jak Rolling Stones chociażby, w wypadku których trudno mówić o wygłupianiu się. Pomijam typowo satanistyczne grupy metalowe, bo nikogo na tym forum one nie obchodzą, ale przecież trzeba sobie powiedzieć, że poglądy znacznej części twórców rockowych nie zasługują zbytnio na afirmację. Twórcy ci promują okultyzm, satanizm, marksizm, zezwierzęcenie ("hedonizm" to przecież coś innego) i wiele innych gówien. Wiadomo, chodzi o muzykę, nie o teksty, które ktoś sobie do niej dopisze, ale warto jednak mieć świadomość, że wielu z tych twórców nie mielibyśmy ochoty zaprosić na niedzielny obiad.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
thon022
Hipopotam

Dołączył: 23 Lut 2010
Posty: 1064
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Nie 13:36, 15 Luty 2015 Temat postu: |
|
Vilverin napisał: | Mam taką małą prośbę, żeby zaznaczyć jakoś zespoły/płyty z listy, które ocierają się o klimaty satanistyczne (np. Black Widow), żebym nie pakował się w te klimaty. Kilka razy już wdepnąłem, a więcej nie chcę. |
Proponuję używać Znacznik Djaboła na skażonych Dyjabolizmem płytach. Z 1970
Robert Johnson "King of the Delta Blues Singers" Vol II
Przykład (Vilverin, NIE klikaj na to ) :
https://www.youtube.com/watch?v=zZKH-SKgLoI
Bardziej na poważnie:
Cyt „... Uosobieniem legendy o pakcie z rozdroża oraz bluesa jako diabelskiej muzyki bez wątpienia był Robert Johnson. Król delty Missisipi, bluesman wszech czasów. To jego grę próbowali naśladować młodzi adepci rocka: The Rolling Stones, The Yarbirds, Cream, Led Zeppelin czy The Kinks. Robert Johnson wypracował własny styl gry na gitarze. Potrafił wydobywać z niej niesamowite dżwięki, przeciągając po strunach szyjką rozbitej butelki. Nagła eksplozja jego talentu i niesamowita technika gry sprawiły, iż ludzie szeptali, że jest to zasługa diabła, który nastroił Johnsonowi gitarę. Sam nauczyciel Roberta, wybitny bluesman Son House, również nie potrafił inaczej wytłumaczyć takiego obrotu spraw. W swych opowieściach był on na tyle wiarygodny, że podał nawet dokładne miejsce rzekomego spotkania swego ucznia z szatanem. Miało się ono odbyć na skrzyżowaniu Highway 61 i 49. Słuchając Johnsona wychwycić można słowa śpiewane pełnym przejęcia głosem: "Musze wciąż iść przed siebie, blues pada na łeb jak grad, nie trzyma się mnie pieniądz, Diabeł węszy mój ślad". Muzyk świadomy był ceny, jaką musi zapłacić za otrzymany talent, a także swego zbliżającego się wielkimi krokami końca: "Hej Szatanie, chyba już na nas czas". Nie pomylił się. Zmarł w wieku zaledwie 27 lat. Najbardziej prawdopodobną przyczyną jego śmierci było otrucie przez zazdrosnego męża jednej z jego licznych kochanek. Podobno Johnson umierał w straszliwych mękach.. .
Trudno jednak dziś , z mroków spisanej po latach historii ocenić, czy Robert Johnson rzeczywiście wielbił Djaboła, czy to też muzyką starał się opisywać po prostu swoje lęki, złe przeczucia, Tak to odebrał np. zafascynowany nim Eric Clapton "Robert Johnson bardzo mnie zainteresował, ponieważ był w pewnym sensie odizolowany od świata. Jego śpiewanie to wyraz ogromnej rozpaczy i samotności. Byłem samotnikiem z wyboru, dlatego automatycznie zacząłem się z nim identyfikować.". Można się też zastanowić, czy ten tajemniczy Bluesman nie cierpiał na jakąś chorobę psychiczną, na co może wskazywać jego niestabilność i życie jakby w ciągłej ucieczce.
- The Rolling Stones „Get Yer Ya's Ya's Out!”
dowód
https://www.youtube.com/watch?v=XSjT1JBLnN4
Djabolizm w czystej postaci, rzec można. Podmiot liryczny podaje się za samego Lucyfera i opowiada jakie to psikusy urządzał w czasie swego niecnego żywota.
CIEKAWOSTKA
Amerykański prawicowy magazyn „National Review” ułożył listę 50 rockowych piosenek Wszechczasów. Lista powstała w oparciu o dwa podstawowe kryteria: musiała to być kompozycja powszechnie znana oraz wyrażać w tekście tradycyjne, konserwatywne wartości. N a miejscu 3 listy umieszczono właśnie … „Symphaty for the Devil”
Oto jak to zostało uzasadnione cyt: „... Inspirowany „Mistrzem i Małgorzatą” Bułhakowa utwór do dziś jest uważany przez wiele środowisk za satanistyczny głównie z jednego powodu. Otóż Mick Jagger wyśpiewuje w nim napisany wspólnie z Keithem Richardsem tekst z punktu widzenia Szatana. I choć Jagger podkreślał w jednym z wywiadów, że napisał go pod wpływem poety Baudelaire, to ma on niewątpliwy wydźwięk uderzający w „Pana Ciemności”. Wystarczy jednak wsłuchać się w jaggerowskie słowa najważniejszego Upadłego Anioła, by dojrzeć w nich idealne podsumowanie natury Szatana, którą znamy również z Chrześcijaństwa.
Kim więc jest Szatan w „Sympathy of the Devil”? To relatywista moralny, inspirator komunistów ( zabójca cara, destruktor Petersburga), kusiciel Jezusa Chrystusa, judziciel Piłata i w końcu morderca antykomunistycznych polityków - braci Kennedy. Szatan z utworu The Rolling Stones odpowiada też za II wojnę światową i jest zadufanym w sobie narcyzmem. To również złodziej dusz i niszczyciel wiary w Boga, który od początku ludzkości sieje jedynie zło i zniszczenie. Warto po tym kątem wczytać się w słowa tej piosenki, która możliwe, że nawet wbrew woli niegrzecznych chłopców z Wielkiej Brytanii, może być stawiana jako przekaźnik konserwatywnych wartości. ...”
Może i nie taki Djabeł straszny ...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Niepokonany Herakles
Bad Motherfucker

Dołączył: 15 Gru 2009
Posty: 6136
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 54 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Nowy Tomyśl Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Nie 13:46, 15 Luty 2015 Temat postu: |
|
Kapitan Wołowe Serce napisał: | Zaraz zaraz...
Są na świecie baby niedoruchane |
Uwielbiam, gdy piszesz o babach niedoruchanych.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
zuy_pan
Bad Motherfucker

Dołączył: 27 Sty 2012
Posty: 5826
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 40 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Nie wiem, skąd mam wiedzieć? Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Nie 14:11, 15 Luty 2015 Temat postu: |
|
Kapitan Wołowe Serce napisał: | Zaraz zaraz...
Są na świecie baby niedoruchane, dla których wszystko, może poza barką jest satanistyczne i najlepiej byłoby, gdyby nie istniała ani sztuka, ani nauka, ani w ogóle nic, tylko, żeby wszyscy słuchali księdza proboszcza (albo pastora, bo to przecież protestanci wiodą prym w takich rzeczach) i nie golili sobie nóg.
Tego typu damy potrafiłyby doszukać się symboliki okultystycznej w Ołtarzu Gandawskim, gdyby tylko wiedziały co to takiego. Tyle tylko, że ich pierdologia nie jest jedyną istniejącą argumentacją dotyczącą elementów okultystycznych w muzyce rozrywkowej.
Prawda wygląda też tak, że zainteresowanie okultyzmem wśród muzyków rockowych i metalowych istnieje, że są takie zespoły, jak Rolling Stones chociażby, w wypadku których trudno mówić o wygłupianiu się. Pomijam typowo satanistyczne grupy metalowe, bo nikogo na tym forum one nie obchodzą, ale przecież trzeba sobie powiedzieć, że poglądy znacznej części twórców rockowych nie zasługują zbytnio na afirmację. Twórcy ci promują okultyzm, satanizm, marksizm, zezwierzęcenie ("hedonizm" to przecież coś innego) i wiele innych gówien. Wiadomo, chodzi o muzykę, nie o teksty, które ktoś sobie do niej dopisze, ale warto jednak mieć świadomość, że wielu z tych twórców nie mielibyśmy ochoty zaprosić na niedzielny obiad. |
A co innego świadomość, a co innego odrzucanie muzyki bo jacyś kolesie se byli kim byli, ja pisałem, że większość tekstów rockowych jest o "złych rzeczach" i naprawdę trzeba by połowy muzyki rozrywkowej świata nie słuchać, to po prostu trochę bzdurne kryterium.
ps; Ale Jaggera to bym na niedzielny obiad zaprosił.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Niepokonany Herakles
Bad Motherfucker

Dołączył: 15 Gru 2009
Posty: 6136
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 54 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Nowy Tomyśl Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Nie 14:36, 15 Luty 2015 Temat postu: |
|
zuy_pan napisał: | co innego odrzucanie muzyki bo jacyś kolesie se byli kim byli, ja pisałem, że większość tekstów rockowych jest o "złych rzeczach" i naprawdę trzeba by połowy muzyki rozrywkowej świata nie słuchać, to po prostu trochę bzdurne kryterium. |
Nie ma co ukrywac, wiekszosc muzykow rockowych to cwele i jaskiniowcy, klepiacy swe kawalki dla im podobnych odbioorcow; sluchanie ich wypocin chyba jednak uraga godnosi doroslego czlowieka.
Post został pochwalony 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
 |
kobaian
Brodacz

Dołączył: 04 Cze 2010
Posty: 3805
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 40 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Warszawa Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pon 10:57, 16 Luty 2015 Temat postu: |
|
O co chodzi z tym Mingusem? Wydany po latach koncert z jakimś archaicznym jazzem, ma owszem bardzo fajne momenty, ale żeby to wychwalać jako jeden z najlepszych albumów jazzowych? O co chodzi? Przecież naprawdę znakomity jest tu tylko jeden utwór. Trwa ponad 26 minut wprawdzie, ale reszta mu kompletnie nie dorasta, a trwa ponad 50.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez kobaian dnia Pon 10:58, 16 Luty 2015, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
 |
citizen_insane
Dżonson

Dołączył: 21 Sie 2013
Posty: 558
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pon 11:44, 16 Luty 2015 Temat postu: |
|
kobaian napisał: | O co chodzi z tym Mingusem? Wydany po latach koncert z jakimś archaicznym jazzem, ma owszem bardzo fajne momenty, ale żeby to wychwalać jako jeden z najlepszych albumów jazzowych? O co chodzi? Przecież naprawdę znakomity jest tu tylko jeden utwór. Trwa ponad 26 minut wprawdzie, ale reszta mu kompletnie nie dorasta, a trwa ponad 50. |
Ja też nie bardzo rozumiem. Fajnie się tego słucha, bo to jednak Mingus, ale na punkty u mnie nie ma szans, o dziesiątce, jak to Kapitan sugeruje, już nie wspominając.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez citizen_insane dnia Pon 11:47, 16 Luty 2015, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|