Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
doggod
Wafel
Dołączył: 04 Sty 2017
Posty: 461
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Śro 22:15, 11 Styczeń 2017 Temat postu: |
|
Zawsze to lepiej popatrzeć na płytę. Wtedy wszelkie wątpliwości znikają
No i we wkładce napisane jest, że materiał został nagrany 1 lutego, a nie wydany w tym dniu.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez doggod dnia Śro 22:23, 11 Styczeń 2017, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Kapitan Wołowe Serce
Administrator
Dołączył: 03 Wrz 2008
Posty: 8801
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 59 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Kraków Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Śro 22:26, 11 Styczeń 2017 Temat postu: |
|
doggod napisał: | Zawsze to lepiej popatrzeć na płytę. Wtedy wszelkie wątpliwości znikają |
Bynajmniej nie. Na płytach także pojawiają się błędy w datach. Sam posiadam przynajmniej jedną źle odatowaną płytę w swojej kolekcji...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Devadip
Wafel
Dołączył: 05 Maj 2016
Posty: 298
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Gdańsk Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Śro 22:28, 11 Styczeń 2017 Temat postu: |
|
Jak było naprawdę być może się nie dowiemy, ale trzeba ustalić, w którym roczniku głosujemy na Pangeaę. Ja obstawiałbym za zostawieniem jej w 1976.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kapitan Wołowe Serce
Administrator
Dołączył: 03 Wrz 2008
Posty: 8801
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 59 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Kraków Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Śro 22:33, 11 Styczeń 2017 Temat postu: |
|
Poczekam co powie Mahavishnu on nieźle ogarnia takie rzeczy. Chyba najlepiej z nas wszystkich.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
doggod
Wafel
Dołączył: 04 Sty 2017
Posty: 461
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Śro 22:43, 11 Styczeń 2017 Temat postu: |
|
Kapitan Wołowe Serce napisał: | doggod napisał: | Zawsze to lepiej popatrzeć na płytę. Wtedy wszelkie wątpliwości znikają |
Bynajmniej nie. Na płytach także pojawiają się błędy w datach. Sam posiadam przynajmniej jedną źle odatowaną płytę w swojej kolekcji... |
Wiec popatrz sobie na kod tej płyty: SOPZ 96~97
Następna z kodem SOPZ 98~99 to Herbie Hancock – Flood
a następna SOPZ 100~101 to Freddie Hubbard – Gleam
Wszystkie z 1975 roku. Wymieniłem tylko dwie po, bo tak naprawdę jest ich wiecej z 1975 roku. Aż tyle płyt sobie miałoby literówki w dacie?
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez doggod dnia Śro 22:51, 11 Styczeń 2017, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kapitan Wołowe Serce
Administrator
Dołączył: 03 Wrz 2008
Posty: 8801
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 59 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Kraków Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Śro 22:55, 11 Styczeń 2017 Temat postu: |
|
I to już jest bardzo przekonujący argument...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
mahavishnuu
Dżonson
Dołączył: 11 Mar 2013
Posty: 564
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 60 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Czw 00:35, 12 Styczeń 2017 Temat postu: |
|
Mam kompaktowe wydanie tej płyty z 1990 roku. W kilku miejscach - na okładce i w booklecie podają rok wydania – 1975. Kolega doggod podał dwie kolejne płyty, jeśli chodzi o numer katalogowy (Herbie Hancock - „Flood”, Freddie Hubbard -„Gleam”). Warto zauważyć jedną rzecz – wszystkie powyższe pozycje ukazały się tylko na rynku japońskim. Ułatwia to bardziej precyzyjne określenie daty wydania albumu, ponieważ bardzo często jest tak, że dana płyta w poszczególnych krajach może się ukazać z mniejszym lub większym poślizgiem. Tak jest nawet w przypadku tych najbardziej prestiżowych rynków (USA i UK). To jedna z ważniejszych przyczyn błędów na discogs, RYMie i wikipedii.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kapitan Wołowe Serce
Administrator
Dołączył: 03 Wrz 2008
Posty: 8801
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 59 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Kraków Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Czw 01:33, 12 Styczeń 2017 Temat postu: |
|
Zatem 75...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
che
Hipopotam
Dołączył: 26 Gru 2011
Posty: 1967
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 14 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Kraków Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Czw 09:23, 12 Styczeń 2017 Temat postu: |
|
che napisał: | Nie wiem. Obczaj np. to.
[link widoczny dla zalogowanych] |
Jeszcze małe sprostowanie. Nietrafiony ten mój link, bo podają w nim jednak daty nagrania płyt...
Korzystając z okazji chciałbym pozdrowić wytwórnię CBS
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kłopoty z Myszami
Dżonson
Dołączył: 16 Lis 2016
Posty: 562
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Czw 10:15, 12 Styczeń 2017 Temat postu: |
|
vv
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Kłopoty z Myszami dnia Sob 01:35, 18 Listopad 2017, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Devadip
Wafel
Dołączył: 05 Maj 2016
Posty: 298
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Gdańsk Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Czw 12:28, 12 Styczeń 2017 Temat postu: |
|
Kłopoty z Myszami napisał: | W mojej kolekcji tryliarda empetrójek jest Pangea w katalogu 1976 i wolałbym, żeby tak zostało, bo wtedy w roku 1976 pozostanie z MD głosowanie tylko na ciulowe Water Babies. |
Może i byś wolał, ale argumenty przemawiają jednak za 1975.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
zuy_pan
Bad Motherfucker
Dołączył: 27 Sty 2012
Posty: 5826
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 40 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Nie wiem, skąd mam wiedzieć? Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Czw 20:23, 12 Styczeń 2017 Temat postu: |
|
doggod napisał: | zuy_pan napisał: | Możesz się czuć, a i tak jarasz się trzecioligowym industrialem i myślisz, że to czyni z ciebie awangardowca |
Krynico mądrości, a skad ty wiesz, co jest trzecioligowym industrialem?
Wiem, jaka będzie odpowiedź.... Wiem też, że dla ciebie "bycie awangardowcem" schodzi na poziom odbierania muzyki... Biorąc do kupy cuzamen twoje epifanie, śmiem sądzić, że nie dorosłem do twego intelektu. Po cóż ci ten wysiłek, by szkalować takich, jak ja? |
Wiem, nudne i wtórne popierdywania w stołek różnego typu, zresztą kilka postów wyżej polecasz do słuchania w roczniku 1975 Metal Machine Music, płytę chujową na wskroś, o której nawet Lou Reed powiedział, że słuchać się jej nie da i do tego każdy ją zna i traktuje jako ciekawostkę i nie wyobrażam sobie żeby na świecie znalazł się ktokolwiek kto po przesłuchaniu 150 płyt z rocznika zmieściłby MMM w pierwszej 30 płyt uznawanych za najlepsze z nich.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
doggod
Wafel
Dołączył: 04 Sty 2017
Posty: 461
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Pią 07:40, 13 Styczeń 2017 Temat postu: |
|
zuy_pan napisał: |
o której nawet Lou Reed powiedział, że słuchać się jej nie da i do tego każdy ją zna i traktuje jako ciekawostkę i nie wyobrażam sobie żeby na świecie znalazł się ktokolwiek kto po przesłuchaniu 150 płyt z rocznika zmieściłby MMM w pierwszej 30 płyt uznawanych za najlepsze z nich. |
Nie przypominam sobie takiej jego wypowiedzi. Wiele mitów powstało na temat tego albumu. Myślę, że to, co napisałeś, jest jednym z nich. Na przykład mówiło się też, że nagrał MMM, bo w złośliwy sposób chciał dać pstryczka w nos włodarzom wytwórni płytowej, z którą miał podpisany kontrakt i spowodować, by zerwano z nim kontrakt...
Album Floydów "Ummagumma" należy do moich ulubionych. Waters jednak kiedyś powiedział, że ten ich okres poszukiwań awangardowych był jałowy, bezsensowny i niczego nie wniósł w rozwój grupy....
Wracając do Reeda, z jego wypowiedzi jasno wynika, że zawsze chciał nagrać tego typu materiał, nawet jak był jeszcze w VU, szczególnie podczas tworzenia "White Light/White Heat".
Faktem jest, że ta płyta została szybko wycofana ze sprzedaży, gdyż miała najwięcej zwrotów w historii. Nie ma co się dziwić, skoro wytwórnia wysłała ją sklepom jako album rock and rollowy...
Jak na to nie patrzeć, MMM okazał się jednym z najważniejszych albumów lat 70., chociażby z tego powodu, że został uznany za pionierski dla noise rocka, no wave oraz muzyki industrialnej. Wielu artystów z tych gatunków muzycznych wymienia go za jedno z najważniejszych źródeł inspiracji, by wymienić jedynie tych powszechnie znanych, jak Sonic Youth, Keiji Haino czy Zeitkratzer. Ten ostatni zespół to nawet zrobił tourne z tym materiałem pochodzącym z MMM.... Nie wspominając o wielu reedycjach tego albumu....
Gdybym ja brał udział w tym plebiscycie, to prawdopodobnie umieściłbym ją w pierwszej 10.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez doggod dnia Pią 08:28, 13 Styczeń 2017, w całości zmieniany 7 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
zuy_pan
Bad Motherfucker
Dołączył: 27 Sty 2012
Posty: 5826
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 40 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Nie wiem, skąd mam wiedzieć? Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pią 08:48, 13 Styczeń 2017 Temat postu: |
|
Lou Reed chcący nagrywać "taki materiał" w czasach VU, gdy miał wieczną spinkę z Calem o to czy bardziej grają piosenki czy bardziej nakurwiają noisami, to raczej bzdura.
Nieudane eksperymenty, nawet jeżeli wpływowe, czemu nie przeczę, to nie są dobre albumy muzyczne, jak bardzo byśmy tego nie chcieli. MMM to płyta nieudana, pusta, eksperyment dla eksperymentu i oczywiście sam koncept może wydać się ciekawy, o tyle wykonanie już nie. Późniejsi twórcy noise i noise rocka wzięli cząstkę konceptu, ale robiąc to dużo ciekawiej. Samo prekursorstwo to trochę za mało.
Podobnym przypadkiem może być tutaj album "Amazing New Electronic Pop Sound" Jean Jacques Perrey- ważny album w kontekście rozwoju technicznych aspektów muzyki elektronicznej, ale muzycznie zbiór śmiesznych melodyjek z kreskówek. MMM to może i album ważny, ale jednocześnie nudny i nieciekawy sam w sobie.
Oczywiście, jeśli ktoś ocenia muzykę tylko przez pryzmat "ile jest awangardy w awangardzie" i inne cukry w cukrze, to nie będzie mógł tego zrozumieć, zbyt wąska perspektywa
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez zuy_pan dnia Pią 20:57, 13 Styczeń 2017, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
zuy_pan
Bad Motherfucker
Dołączył: 27 Sty 2012
Posty: 5826
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 40 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Nie wiem, skąd mam wiedzieć? Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pią 08:51, 13 Styczeń 2017 Temat postu: |
|
Cytat: | Album Floydów "Ummagumma" należy do moich ulubionych. Waters jednak kiedyś powiedział, że ten ich okres poszukiwań awangardowych był jałowy, bezsensowny i niczego nie wniósł w rozwój grupy.... |
To tylko potwierdza, że dla Ciebie nie liczy się muzyka, tylko łatka awangardy, Waters miał rację, PF byli za głupi na robienie awangardy, nie umieli, nie dali rady, tobie wystarczy, że próbowali.
To jest mentalne kucostwo przestawione na inną łatkę, typowy kuc gdy słucha muzyki zastanawia się czy to jest "true" czy jednak "nie true", Ty słuchając muzyki, myślisz, że "czy to jest wystarczająco dla mnie awangardowe" a nie jakie ma wartości i z czego one wynikają.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez zuy_pan dnia Pią 09:00, 13 Styczeń 2017, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
doggod
Wafel
Dołączył: 04 Sty 2017
Posty: 461
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Pią 09:05, 13 Styczeń 2017 Temat postu: |
|
zuy_pan napisał: | Cytat: | Album Floydów "Ummagumma" należy do moich ulubionych. Waters jednak kiedyś powiedział, że ten ich okres poszukiwań awangardowych był jałowy, bezsensowny i niczego nie wniósł w rozwój grupy.... |
To tylko potwierdza, że dla Ciebie nie liczy się muzyka, tylko łatka awangardy, Waters miał rację, PF byli za głupi na robienie awangardy, nie umieli, nie dali rady, tobie wystarczy, że próbowali. |
A na robienie awangardy trzeba mieć jakiś kurs ukończony? Studia? Egzamin?
Poza tym, zastanawia mnie ta twoja tendencja wmawiania sobie, jakimi to twój rozmówca kieruje się motywami w słuchaniu muzyki i bez żadnej krępacji ujawniasz tu swoje chore urojenia na ten temat. Jesteś świadomy tego, że taki sposób prowadzenia dyskusji dyskwalifikuje cię jako rozmówcę? Przecież, niemalże od początku naszych dziwnych spięć tutaj, ty nie chcesz rozmawiać o muzyce, tylko o moich motywach słuchania muzyki, co należy uznać, że to właśnie tobie nie zależy na słuchaniu muzyki i rozmowie o niej. Masz jakiś problem ze sobą.... zastanów się nad tym i zrób coś z tym. W każdym razie, jeśli nie zmienisz narracji, to nie licz na mój odzew na twoje tępe zaczepki i prowokacje.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
doggod
Wafel
Dołączył: 04 Sty 2017
Posty: 461
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Pią 09:22, 13 Styczeń 2017 Temat postu: |
|
zuy_pan napisał: |
Nieudane eksperymenty, nawet jeżeli wpływowe, czemu nie przeczę, to nie są dobre albumy muzyczne, |
Jakimi to kryteriami/narzędziami oceny się posłużyłeś, że uznałeś eksperymenty Reeda za nieudane? Przybliżyłbyś to?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
zuy_pan
Bad Motherfucker
Dołączył: 27 Sty 2012
Posty: 5826
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 40 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Nie wiem, skąd mam wiedzieć? Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pią 20:55, 13 Styczeń 2017 Temat postu: |
|
Na robienie awangardy trzeba mieć umiejętności, muzycy Pink Floyd ich nie mieli, te ich popierdywania i odgłosy zwierzęce są zupełnie bezwartościowe, nie wnoszą niczego nowego, nie mają żadnej koncepcji, nie są ani ciekawe ani wyrafinowane, każdy kamil z piwnicy może nagrać coś takiego, zresztą... John Lennon nagrywał równie awangardowe dzieła ruchając się z Yoko Ono, też są bezwartościowe.
Reed sam uznał swoje eksperymenty za nieudane, skoro nic z nich w jego twórczości nie wynikło, następne płyty wracają do piosenkowej formuły z lekkim artystowskim zacięciem i małymi nawiązaniami do rocka awangardowego typu tytułowego kawałka z The Bells. Inną kwestią jest, że po prostu tutaj nic się nie dzieje, nie ma tutaj wartości muzycznej, tiru-tiru hałasu-hałasu szumu-szumu, dobry noise to nie taki co najbardziej hałasuje, tylko taki który tworzy z hałasu ciekawe struktury, tutaj nie ma niczego, jest tylko hałasowanie, więc jako album muzyczny jest to gówno. To, że w jakimś pokoleniu zwrócił on uwagę na to, że noise może być elementem utworu muzycznego (co nie było niczym nowym w końcu), nie zmienia tego, że np Sonic Youth dużo bliżej do Velvet Underground niż do MMM, a Zeitkratzerowi do akademickiego noise'u niż do MMM, czyli nawet jak przypadkiem było to czyjeś pierwsze zetknięcie z hałasem, to i tak wpływ na twórczość jest raczej dość marny.
Takich płyt jak MMM się nie nagrywa, nie ma kontynuacji w formie czystej, więc eksperyment się nie udał, a na pewno nie w pełni.
Co do "wmawiania sobie" to nie wiem czy wiesz, ale głównym twoim argumentem "za" jest "to jest awangarda" a "przeciw" "to nie jest awangarda", w większości przypadków stwierdzenie "bo to awangarda" wystarcza ci do postawiania znaku jakości Q(tas) i onanizmu nad materiałem, jak bardzo pokraczny by on nie był i jak bardzo bez pomysłu był zrobiony. Waters stwierdził, że będzie robić awangardę, ale był dość głupi, więc nawet nie wiedział co to znaczy, myślał, że wystarczy sobie walić kutasem o blat i dograć do tego wiewiórkę i to już będzie dobre bo awangardowe. Ty twierdząc, że jest to dobra płyta ("jedna z najlepszych PF"), przyznajesz rację tej koncpecji, więc sam przyznajesz, że do tego, żebyś uznał coś za dobre wystarczy ci łatka "awangardy", co jest mentalnym kucostwem, czy tego chcesz czy nie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
doggod
Wafel
Dołączył: 04 Sty 2017
Posty: 461
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Pią 21:12, 13 Styczeń 2017 Temat postu: |
|
zuy_pan napisał: |
ale głównym twoim argumentem "za" jest "to jest awangarda" a "przeciw" "to nie jest awangarda", w większości przypadków stwierdzenie "bo to awangarda" wystarcza . |
A gdzie ja takiego argumentu użyłem i gdzie użyłem takiego sformułowania, "bo to jest awangarda"?
zuy_pan napisał: |
Reed sam uznał swoje eksperymenty za nieudane |
Gdzie tak uznał?
I rzecz najważniejsza, dlaczego uważaszz, że płyta "Ummagumma" mi sie nie podoba, nie czerpię przyjemności z jej słuchania, tylko mi zarzucasz nieszczerość?
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez doggod dnia Pią 21:34, 13 Styczeń 2017, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
zuy_pan
Bad Motherfucker
Dołączył: 27 Sty 2012
Posty: 5826
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 40 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Nie wiem, skąd mam wiedzieć? Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Sob 00:28, 14 Styczeń 2017 Temat postu: |
|
Ciągle go używasz.
Uznał w swojej drodze artystycznej
I gdzie mówię, że jesteś nieszczery? Jesteś głupi i wystarczą ci łatki, żebyś konia walił do marnego pierdzenia.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|