Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
doggod
Wafel

Dołączył: 04 Sty 2017
Posty: 461
Przeczytał: 2 tematy
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Sob 00:49, 14 Styczeń 2017 Temat postu: |
|
zuy_pan napisał: | Ciągle go używasz.
Uznał w swojej drodze artystycznej
I gdzie mówię, że jesteś nieszczery? Jesteś głupi i wystarczą ci łatki, żebyś konia walił do marnego pierdzenia. |
Powalające argumenty. I cóż za maestria w dobieraniu słów, nie mówiąc o minimalnym szacunku do rozmówcy. Podziękował za rozmowę.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez doggod dnia Sob 00:51, 14 Styczeń 2017, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
 |
zuy_pan
Bad Motherfucker

Dołączył: 27 Sty 2012
Posty: 5826
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 40 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Nie wiem, skąd mam wiedzieć? Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Sob 01:02, 14 Styczeń 2017 Temat postu: |
|
Szacunek to nie coś co się należy każdemu za darmo, tylko coś na co trzeba sobie zasłużyć.
Może gdybyś potrafił czytać, to byś przeczytał regulamin forum i byś wiedział, że tutaj ostra gra jest dopuszczalna.
Argumenty oczywiście olałeś i tak, wyciągając jakieś tam wisienki z kontekstu, zresztą argumenty do ciebie i tak nie trafiają, bo wymyślisz, że w jakiejś książce na inny temat o tym nie pisali, co potwierdza twoje tezy.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
doggod
Wafel

Dołączył: 04 Sty 2017
Posty: 461
Przeczytał: 2 tematy
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Sob 01:08, 14 Styczeń 2017 Temat postu: |
|
zuy_pan napisał: | Szacunek to nie coś co się należy każdemu za darmo, tylko coś na co trzeba sobie zasłużyć.
Może gdybyś potrafił czytać, to byś przeczytał regulamin forum i byś wiedział, że tutaj ostra gra jest dopuszczalna.
Argumenty oczywiście olałeś i tak, wyciągając jakieś tam wisienki z kontekstu, zresztą argumenty do ciebie i tak nie trafiają, bo wymyślisz, że w jakiejś książce na inny temat o tym nie pisali, co potwierdza twoje tezy. |
A nie przyszło ci do głowy, że przekonały mnie twoje "argumenty" ?
Chłopie, masz niemożebnie zryty beret. Po prostu ja się poddaje. Jestem chyba już za stary na rozmowy z inwalidami umysłowymi, którzy nawet nie rozumieją tego, co sami piszą. Umówmy się, by nie robić większego szamba z tego forum, że ja po prostu będę milczał. Dam ci pole do popisu tytanie intelektu. Wierzę, że dasz radę
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez doggod dnia Sob 01:11, 14 Styczeń 2017, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
 |
zuy_pan
Bad Motherfucker

Dołączył: 27 Sty 2012
Posty: 5826
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 40 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Nie wiem, skąd mam wiedzieć? Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Sob 01:41, 14 Styczeń 2017 Temat postu: |
|
Mówisz, że nie gadasz sam ze sobą? Nieźle, to by mogło tłumaczyć, dlaczego nie potrafisz się ogarnąć i zastanowić nad sobą i widzisz drzazgi u innych, a belki u siebie to ni chuja.
Post został pochwalony 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Kapitan Wołowe Serce
Administrator

Dołączył: 03 Wrz 2008
Posty: 8801
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 59 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Kraków Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Nie 17:56, 15 Styczeń 2017 Temat postu: |
|
Jazz-rocki:
Berits Halsband - Berits Halsband
Mało znany album w zasadzie NKRowy, ale fenomenalny. Jedna z najlepszych płyt tej kategorii jaką znam!
Blanke, Toto - Spider's Dance
Tego typu kopiowania Mahavishnu Ochestra było w jazz-rocku na pęczki i czasem to było lepsze czasem gorsze. To jest zdecydowanie z tych najlepszych.
Dennis - Hyperthalamus
Kraut-jazz-rock to naprawdę super połączenie, więc możecie brać w ciemno. Zwłaszcza, że to jest album z czołowej trzydziestki Niemców w ogóle.
Dzyan - Electric Silence
Jak wyżej. Słowo w słowo to samo.
Energit - Energit
Świetne, energetyczne jazz-rockowanie z Czech. Mocno pod MO, ale bez dosłowności.
Gong - Shamal
Gong bez Daevida Allena to już nie Gong, ale nadal bardzo dobry zespół. Zwłaszcza na tej płycie. Nieco ona konwencjonalna, ale nadal mocarna.
Hatfield and the North - The Rotters' Club
Wiadomo...
Kraan - Kraan Live
Jedna z najmocniejszych płyt Kraan. Chyba wszyscy tutaj znają Kraan, co?
Modrý Efekt & Radim Hladík - Modrý Efekt & Radim Hladík
Czeski jazz-rock był bardzo spox, możemy dziadom zazdrościć. Ten album to jedna z jego wizytówek. Dość przystępna to muzyka, ale bardzo fajna.
Sloche - J'un oeil
Jedna z mocniejszych mało znanych płyt jakie znam chociaż są mało znane. Rewelka!
Soft Machine - Bundles
Ostatnia tak dobra płyta Soft Maszyny. Jak dla mnie zdecydowanie ciekawsza od dwóch poprzednich.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Kapitan Wołowe Serce dnia Śro 13:25, 18 Styczeń 2017, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Kapitan Wołowe Serce
Administrator

Dołączył: 03 Wrz 2008
Posty: 8801
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 59 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Kraków Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Nie 17:56, 15 Styczeń 2017 Temat postu: |
|
Taka uwaga do prowadzącego - czy aby na pewno Le Mystère des voix bulgares - Le mystère des voix bulgares : volume 1 pasuje do tego plebiscytu? Zwłaszcza w kontekście wszystkiego tego, o czym niedawno pisał tu Kobaian?
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Kapitan Wołowe Serce dnia Nie 17:57, 15 Styczeń 2017, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
 |
gharvelt
Dżonson

Dołączył: 24 Lip 2013
Posty: 681
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Kraków Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Nie 19:32, 15 Styczeń 2017 Temat postu: |
|
Moim zdaniem Le Mystère des voix bulgares jak najbardziej pasuje. To wprawdzie muzyka chóralna, ale nie akademicka/poważna/klasyczna. Ponadto w przypadku twórczości folkowej akceptujemy przecież innych wykonawców przedstawiających swoje wersje piosenek ludowych, zatem czemu tutaj mielibyśmy postępować inaczej? Na płycie bułgarskich artystów nie ma żadnych symfonii, koncertów, sonat etc.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Kapitan Wołowe Serce
Administrator

Dołączył: 03 Wrz 2008
Posty: 8801
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 59 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Kraków Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Nie 19:55, 15 Styczeń 2017 Temat postu: |
|
Rzecz nie w tym czy są symfonie, ale w tym na ile oddzielamy kompozycję od wykonania. I czy nie jest aby tak, że w tym wypadku oceniamy jakieś starodawne kompozycje, a wykonawców już nie za bardzo.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Lady Vengeance
Wafel

Dołączył: 28 Cze 2015
Posty: 444
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 6 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 13:27, 17 Styczeń 2017 Temat postu: |
|
Też się zdziwiłam widząc tę propozycję (właśnie w kontekście naszych zwyczajowych ustaleń) ale ten rocznik zapowiada się tak słabo że pewnie sama dodam na swoją listę jakichś Bułgarów czy elektroakustykę, bo na razie mam głównie afrobeat i drugorzędowy francuski avant-prog, a z jazzu rozważam nawet Desmonda bo przynajmniej ładne to jest.
Jazz rock fusion jest już tutaj dla mnie praktycznie asłuchalny, nudny i wyprany ze wszystkiego.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
romanzkrainydeszczowców
Wafel

Dołączył: 26 Lip 2014
Posty: 388
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Wto 20:49, 17 Styczeń 2017 Temat postu: |
|
całkiem spoko są Konie Patti Smith. Miło się tego słucha.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Kapitan Wołowe Serce
Administrator

Dołączył: 03 Wrz 2008
Posty: 8801
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 59 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Kraków Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Śro 13:30, 18 Styczeń 2017 Temat postu: |
|
Różne inne bardzo fajne:
Black Sabbath - Sabotage
Ostatnia tak dobra płyta Black Sabbath. Gdyby nie ten jeden numer z chórami, co jest chujowy, byłaby to płyta bez słabych momentów.
Eno, Brian - Another Green World
Najsłynniejsze Eno. Z tych nieambientowych i solowych chyba rzeczywiście najlepsze. Jak ktoś szuka dobrego, kreatywnego, bezpretensjonalnego rocka to właśnie go znalazł. Głupio by było nie znać.
Fela Kuti - Confusion
Fela Kuti - Expensive Shit
Jedne z najlepszych płyt jego. Mocno funkowe, mocno fjużynowe, mocno murzynowe. Bardzo to są!
Gentle Giant - Free Hand
Jedno z najlepszych Dżentyl Dżajant. Liczę na bardzo wysoką pozycję, zwłaszcza, że rocznik już nie tak mocarny jak poprzednie.
Grateful Dead - Blues for Allah
Rewelacyjni ci Grejtfulowie. Bardzo tutaj funkują i są dość mocno kwasowaci. Piękna muzyka amerykańska z Ameryki.
Hackett, Steve - Voyage of the Acolyte
Czołówka mainstreamowego proga. Gdyby to była płyta Genesis (mogłaby być bo gra tutaj chyba całe Genesis) byłaby to zdecydowanie najlepsza płyta Genesis. Nie można nie znać.
Harmonium - Les cinq saisons
NKRowy superklasyk. Śliczna mieszanka folku i roka symfonicznego. To jedna z kilkunastu płyt z taką muzyką, których słucham dziś z równą przyjemnością jak w czasach mojej fascynacji progiem.
Hawkwind - Warrior on the Edge of Time
Najfajniejszy Hawkwind. Muzyka tak dobra jak okładka - a okładka naprawdę super
Henry Cow - In Praise of Learning
Henryk kopie po jajach. Jak kogoś nie kopie to widocznie nie ma jaj.
Hillage, Steve - Fish Rising
Gong z RGI nie żyje, niech żyje Gong z RGI!
Led Zeppelin - Physical Graffiti
Mimo kilku przeciętnych numerów pod koniec drugiego dysku to i tak super album.
Magma - Live
Najlepsze co wyszło pod szyldem Magmy!
Marley, Bob - Live!
Jak miał on naprawdę dobre brzmienie to brzmiał naprawdę fajnie. Bardzo fajna muzyka, serio.
Pink Floyd - Wish You Were Here
Wiadomo.
Tangerine Dream - Ricochet
Tangerine Dream - Rubycon
Kosmos!
Van der Graaf Generator - Godbluff
Najlepszy Generator!
Young, Neil - Tonight's the Night
Young, Neil - Zuma
Najlepszy Nil Jang i najbardziej przystępny z tych bardzo dobrych. Tonight's the Night to taka płyta jak te najlepsze od Rolling Stonesów, czyli trzeba się jednak wsłuchać, żeby docenić, wiecie, nie wystarczy puścić tego raz i powiedzieć "ee, tu nie ma awangardy, powinny być chóry jak w magmie takie A!A!A!, a potem bas, a potem trututu na saksofonie bo tylko wtedy jest dobra muzyka!". Wtedy jest się głupim jak się tak sobie powie. Dlatego polecam uzbroić się w cierpliwość.
Zuma to za to taki Pearl Jam tylko że z lat 70' i z gorszym wokalistą. Fajnie się słucha, ale po pewnym czasie fascynacją tą muzyką lekko przygasa zamiast bardziej napierdalać.
Zappa, Frank / Captain Beefheart - Bongo Fury
Zappa, Frank - One Size Fits All
Obie płyty dobre w chuj. Już nigdy ani Zappa ani Bifhart nie nagrali takiej dobrej muzyki, choć obaj miewali mocne momenty potem.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Kapitan Wołowe Serce dnia Śro 15:38, 18 Styczeń 2017, w całości zmieniany 3 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Kapitan Wołowe Serce
Administrator

Dołączył: 03 Wrz 2008
Posty: 8801
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 59 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Kraków Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Śro 14:06, 18 Styczeń 2017 Temat postu: |
|
Wszystko też bardzo spoko, ale może nie na każdą listę, chociaż część z tych płyt ode mnie dostanie punkty, ale różnie może być:
Beck, Jeff - Blow by Blow
Pościelowe porno fjużn Dżefa. W sumie naprawdę spoko.
Camel - The Snow Goose
Mimo całego swego infantylizmu i protoneoprogizmu to dobra płyta z ładnymi melodiami. Chociaż faktycznie cudów nie ma.
Coryell, Larry - Planet End
Coryell, Larry - The Restful Mind
Larry zawsze spoko i tutaj też. Planet End to takie trochę klasyczne, stare fusion z początku lat 70', a trochę nowsze granie. Restful Mind to takie Shakti, tylko, że nie McLaughlina tylko Coryella. Bardzo fajny album, chociaż nierówny.
Cos - Postaeolian Train Robbery
Macie te Wasze, kurwa, awangardy!
Deep Purple - Come Taste the Band
Jedyna płyta Deep Purple, której jeszcze słucham.
Gaumont, Dominique - Energy
To jest ten gitarzysta co grał na Dark Magus i go Davis wyjebał. Bardzo fajne. Jak Dark Magus, Hendrix i pierwsze Tony Williams Lifetime.
Hammill, Peter - Nadir's Big Chance
Proto punkowy Hammill naprawdę daje radę. Gdyby jeszcze miał innego wokalistę, on, Peter Hammill, byłby bardzo spox.
Lard Free - I'm Around About Midnight
Macie te Wasze, kurwa, awangardy!
Lula Côrtes / Zé Ramalho - Paêbirú
Fascynujący avant-folk z Brazylli. Ale wiecie, bez jakiejś chujowej tropikany, nudnej, podrzędnej psychodelii, ani bez baby, co powinna gotować obiad i myć talerz, a zamiast tego śpiewa, tylko naprawdę to jest dobre. Pewnie dlatego, że to sami mężczyźni, więc nie ma tu śladu istot niższych.
Quiet Sun - Mainstream
Macie te Wasze, kurwa, awangardy!
Schulze, Klaus - Timewind
Jeden z ładniejszych Szulców. On zawsze gra to samo, więc wiadomo co to za muzyka, ale tym razem jakoś tak bardziej mu szło i naprawdę jest fajowo.
Spjärnsvallet - Spjärnsvallet
Raz hard rock raz free jazz, raz folk skandynawski. Bardzo to ciekawe i naprawdę przyjemne.
Taj Mahal Travellers - August 1974
Macie te Wasze, kurwa, awangardy!
Taylor, Cecil - Silent Tongues
Frydżez taki, że mózg rozjebany. Ucho środkowe eksploduje Wam.
Tyner, McCoy - Atlantis
Już tu Makkoj gra w koło to samo, ale na koncercie jakoś mu to wyszło w sumie fajnie, ładnie.
Vortex - Vortex
Macie te Wasze, kurwa, awangardy!
Wyatt, Robert - Ruth Is Stranger Than Richard
Macie te Wasze, kurwa, awangardy!
Yezda Urfa - Boris
Podróba Gentle Giant i Yes. Bardzo fajna, tylko, że podrabiana.
Zao - Shekina
Dobrego zeuhlu nigdy za dużo!
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Kapitan Wołowe Serce dnia Śro 15:41, 18 Styczeń 2017, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Kapitan Wołowe Serce
Administrator

Dołączył: 03 Wrz 2008
Posty: 8801
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 59 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Kraków Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Śro 15:47, 18 Styczeń 2017 Temat postu: |
|
Aha, no i skoro głosujemy na Davis, Miles - Pangaea przypominam, że jest to płyta genialna! Nie wiem, czy nie najlepsza koncertówka Davisa!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
gery
Dżonson

Dołączył: 17 Paź 2011
Posty: 895
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Śro 22:15, 18 Styczeń 2017 Temat postu: |
|
Warto pamietac o tegorocznym swietnym Blood on the Tracks Dylana
Ten Braxton sluchalny jest? Bo po przygodach z For Alto nie wiem czy za niego sie brac
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Kapitan Wołowe Serce
Administrator

Dołączył: 03 Wrz 2008
Posty: 8801
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 59 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Kraków Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Czw 00:30, 19 Styczeń 2017 Temat postu: |
|
Braxton jest jak na Braxtona w ogóle nie free
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
zuy_pan
Bad Motherfucker

Dołączył: 27 Sty 2012
Posty: 5826
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 40 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Nie wiem, skąd mam wiedzieć? Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Czw 01:24, 19 Styczeń 2017 Temat postu: |
|
Czyli jeżeli typowy Braxton to 100 to ile ma ten Braxton? Czyli ile jest Braxtona w Braxtonie?
Ale ja lubię te różne solowe płyty Braxtona gdzie on dyma w sax sam i robi takie tutututututu tururuturutru, turu turu.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
gharvelt
Dżonson

Dołączył: 24 Lip 2013
Posty: 681
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Kraków Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Czw 12:52, 19 Styczeń 2017 Temat postu: |
|
Kapitan Wołowe Serce napisał: | Rzecz nie w tym czy są symfonie, ale w tym na ile oddzielamy kompozycję od wykonania. I czy nie jest aby tak, że w tym wypadku oceniamy jakieś starodawne kompozycje, a wykonawców już nie za bardzo. |
Jak wymienisz mi z imienia i nazwiska kompozytorów, którzy napisali utwory z płyty "Le Mystère des voix bulgares", to ją wykreślę z listy. Owszem, to wykonania tradycyjnych, ludowych pieśni, lecz skoro akceptujemy takie wykonania u folkowych bardów, czy wykonywanie tzw. standardów przez jazzmanów, czy płyty złożone w całości bądź niemal w całości z coverów w przypadku niektórych wykonawców rockowych, to ja nie widzę żadnych przeciwwskazań w tym przypadku.
gery napisał: | Ten Braxton sluchalny jest? Bo po przygodach z For Alto nie wiem czy za niego sie brac |
Jak najbardziej słuchalny. Mnie również For Alto nie porwało, a ten Braxton okazał się dla mnie znacznie ciekawszy.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
harnessedinslums
Nosal

Dołączył: 21 Sty 2016
Posty: 45
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: małopolska Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Czw 13:11, 19 Styczeń 2017 Temat postu: |
|
myślałem że solówkę Chrisa Squire'a. też Kapitanie polecisz, bo dobra jak najlepsze Yesy...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
gery
Dżonson

Dołączył: 17 Paź 2011
Posty: 895
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Czw 19:30, 19 Styczeń 2017 Temat postu: |
|
Dolaczam sie do polecen Younga. Sluchalem tej plyty pierwszy raz z 2 lata temu iwydala mi sie nawet spoko, wczoraj sobie odswiezylem i musze przyznac, ze jest w niej cos co wyciaga ja ponad pozostale plyty Neila
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Kłopoty z Myszami
Dżonson

Dołączył: 16 Lis 2016
Posty: 562
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Czw 23:43, 19 Styczeń 2017 Temat postu: |
|
vv
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Kłopoty z Myszami dnia Sob 01:36, 18 Listopad 2017, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|