Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
zuy_pan
Bad Motherfucker
Dołączył: 27 Sty 2012
Posty: 5826
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 40 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Nie wiem, skąd mam wiedzieć? Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Czw 09:33, 01 Czerwiec 2017 Temat postu: |
|
Kapitan Wołowe Serce napisał: | Okej, jeżeli zatem głosujemy na Ashra - New Age Of Earth, a w sumie na pewno głosujemy, chyba, że ekspert Mahavishnu powie inaczej, to przypominam, że jest to album fenomenalny, wizjonerski i w ogóle taki, który wyniósł Ash Ra Tempel na najwyższy stopień berlińskiego podium.
W czasie, w których Klaus Schulze cały czas dłubał przy tej swojej muzyce i coś zdążył już zgubić, a czego innego jeszcze nie udało mu się znaleźć, w czasie, kiedy Tangerine Dream zdziecinnieli i poszli w stronę pinkflojdowego proga, Manuel Göttsching nagrał płytę, która do dziś brzmi prawie, że nowocześnie! To jest już inna elektronika, od tej klasycznej, berlińskiej, z pozycji progowych trzeba się mocno w nią słuchać, ale warto, bo to, wierzajcie mi, niezwykły album. |
Tak w sumie to jest na tej płycie sporo takiego proto-techno i chyba od tej strony najłatwiej do niej podejść
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Kapitan Wołowe Serce
Administrator
Dołączył: 03 Wrz 2008
Posty: 8801
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 59 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Kraków Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Czw 22:10, 01 Czerwiec 2017 Temat postu: |
|
Zrobiłem se taką moją wstępną trzydziestkę. Jeszcze mam z kilkanaście jazzów i dziwnych eksperymentów do odsłuchu, więc może coś się zmienić, ale sądzę, że w 90% ta lista pokrywa się z tą, którą w stosownym czasie oddam.
Gdybym, kurde, pięć lat temu zobaczył tą swoją obecną listę, byłbym w ciężkim szoku
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
RoryGallagher
Wafel
Dołączył: 15 Lut 2017
Posty: 298
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Gdańsk Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pią 00:07, 02 Czerwiec 2017 Temat postu: |
|
Ja bym był w szoku, jakbym rok temu zobaczył, na co głosowałem w poprzednim roczniku
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Filas
Moderator
Dołączył: 04 Sty 2013
Posty: 3117
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 15 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Etceteragrad Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pią 10:05, 02 Czerwiec 2017 Temat postu: |
|
Kapitan Wołowe Serce napisał: |
DeJohnette, Jack - Untitled
Według mnie najlepszy solowy album DeJohnette'a. Żadne to porno-fusion-funki, jak te, które wcześniej grał. Tutaj, na płycie tej, gra on pod Bitches Brew. I robi to bardzo ładnie. W sumie to jest jedna z absolutnie najlepszych płyt w tym dokładnie klimacie. Polecam w chuj.
|
nie lubię tego typu płyt, bo zmuszają mnie do kwestionowania współczesnej muzyki. przy takich napierdalaczach jak DeJohnette po co nam te wszystkie math-rocki i inne gewna?
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Filas dnia Pią 10:05, 02 Czerwiec 2017, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kłopoty z Myszami
Dżonson
Dołączył: 16 Lis 2016
Posty: 562
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pią 12:02, 02 Czerwiec 2017 Temat postu: |
|
Filas napisał: | Kapitan Wołowe Serce napisał: |
DeJohnette, Jack - Untitled
Według mnie najlepszy solowy album DeJohnette'a. Żadne to porno-fusion-funki, jak te, które wcześniej grał. Tutaj, na płycie tej, gra on pod Bitches Brew. I robi to bardzo ładnie. W sumie to jest jedna z absolutnie najlepszych płyt w tym dokładnie klimacie. Polecam w chuj.
|
nie lubię tego typu płyt, bo zmuszają mnie do kwestionowania współczesnej muzyki. przy takich napierdalaczach jak DeJohnette po co nam te wszystkie math-rocki i inne gewna? |
No, zwłaszcza kawałek ostatni
Mam wrażenie, że słuchaliśmy jakichś zupełnie odmiennych płyt. Jakie Bitches Brew? Jakie napierdalanie? Stopień usmoothjazzowienia tej płyty jest niebezpiecznie wysoki, co czyni ją mocno niezjadliwą. Straszne smenty.
Właśnie pojawienie się płyty Untitled, i rok 1976 jako taki uznaję za początki smoothjazzów, które całkowicie zdewastowały tę scenę później.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Filas
Moderator
Dołączył: 04 Sty 2013
Posty: 3117
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 15 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Etceteragrad Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pią 15:12, 02 Czerwiec 2017 Temat postu: |
|
smoothjazzowienie i ten rege-niepies to faktycznie trochę dominująca tam tendencja, ale tak
- dejohnette napierdala super fillami i naprawdę fajnie się go słucha nawet jako samego perkusisty
- całość jest zorientowana na gigantyczny groove, więc harmonicznie mogła być trochę zaniedbana
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
mahavishnuu
Dżonson
Dołączył: 11 Mar 2013
Posty: 564
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 60 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pią 16:15, 02 Czerwiec 2017 Temat postu: |
|
Kłopoty z Myszami napisał: |
Właśnie pojawienie się płyty Untitled, i rok 1976 jako taki uznaję za początki smoothjazzów, które całkowicie zdewastowały tę scenę później. |
“Untitled” bym się nie przejmował. Nawet wtedy mało kto znał ten album. Dla mnie jednym z największych jazzowych szkodników dekady jest “Heavy Weather” Pogodynek. Ten album, jak mało który uruchomił lawinę smooth jazzu. Jako że ukazał się w 1977 roku teraz nie ma co rozwijać tematu. A gdybym miał wybrać najlepszy fjużyniasty album DeJohnette'a, nad którym unosi się duch “Bitches Brew” wybrałbym “Sorcery” (1974).
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
kobaian
Brodacz
Dołączył: 04 Cze 2010
Posty: 3805
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 40 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Warszawa Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Nie 08:20, 04 Czerwiec 2017 Temat postu: |
|
Z Włochów nie trącących San Remo warto by było wspomnieć o Pierrot Lunaire Gudrun. Płyta ta oczywiście w przeciwieństwie do Black Sabbath i Wodeckiego nie ma żadnych szans na podium, ale ponoć to rok 1976 i wpisuje się w interesujące nas nurty.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez kobaian dnia Nie 08:21, 04 Czerwiec 2017, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
doggod
Wafel
Dołączył: 04 Sty 2017
Posty: 461
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Nie 09:03, 04 Czerwiec 2017 Temat postu: |
|
kobaian napisał: | Z Włochów nie trącących San Remo warto by było wspomnieć o Pierrot Lunaire Gudrun. Płyta ta oczywiście w przeciwieństwie do Black Sabbath i Wodeckiego nie ma żadnych szans na podium, ale ponoć to rok 1976 i wpisuje się w interesujące nas nurty. |
Z 1977. Ale reszta się zgadza Świetny album, bardzo go lubię!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kapitan Wołowe Serce
Administrator
Dołączył: 03 Wrz 2008
Posty: 8801
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 59 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Kraków Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Nie 09:11, 04 Czerwiec 2017 Temat postu: |
|
No, Pierrot Lunaire jest spoko. Te pocięte i rozjebane fragmenty oper włoskich, które tam są, to jedyne, prócz oczywiście Monteverdiego, rzeczy związane z operą włoską, które nie przyprawiają mnie o rzyg.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
doggod
Wafel
Dołączył: 04 Sty 2017
Posty: 461
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Nie 10:03, 04 Czerwiec 2017 Temat postu: |
|
Z włoskich mafiosów muzycznych warto zapoznać się jeszcze z tym: Gruppo Di Improvvisazione Nuova Consonanza – Musica Su Schemi
Zapewne punktów w plebiscycie nie zdobędzie, ale kto wie, może jakaś anonimowa, zbłąkana dusza forumowa zapozna się z tym zespołem i z tą płytą.
Zresztą ciekawych, mało znanych włoskich grup/wykonawców mniej lub bardziej rockowych/awangardowych z ich świetnymi płytami z 1976 roku jeszcze pare by sie znalazło.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez doggod dnia Nie 10:16, 04 Czerwiec 2017, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kapitan Wołowe Serce
Administrator
Dołączył: 03 Wrz 2008
Posty: 8801
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 59 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Kraków Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Nie 10:52, 04 Czerwiec 2017 Temat postu: |
|
A może właśnie zdobędzie. Jeszcze nie przesłuchiwałem tej płyty, ale zespół znam i wiem, że jest w stylu tego forum.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
doggod
Wafel
Dołączył: 04 Sty 2017
Posty: 461
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Nie 10:56, 04 Czerwiec 2017 Temat postu: |
|
Kapitan Wołowe Serce napisał: | A może właśnie zdobędzie. Jeszcze nie przesłuchiwałem tej płyty, ale zespół znam i wiem, że jest w stylu tego forum. |
Ile punktów zdobędzie i czy w ogóle zdobędzie jest tu nieistotne, przynajmniej dla mnie. Liczy się jedynie efekt popularyzatorski.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
gharvelt
Dżonson
Dołączył: 24 Lip 2013
Posty: 681
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Kraków Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Nie 11:39, 04 Czerwiec 2017 Temat postu: |
|
kobaian napisał: | Z Włochów nie trącących San Remo warto by było wspomnieć o Pierrot Lunaire Gudrun. Płyta ta oczywiście w przeciwieństwie do Black Sabbath i Wodeckiego nie ma żadnych szans na podium, ale ponoć to rok 1976 i wpisuje się w interesujące nas nurty. |
"Gudrun" niewątpliwie pojawi się na liście rekomendacji (oraz w ścisłej czołówce mojej listy indywidualnej), tylko że w roczniku 1977, ponieważ wówczas ten album został wydany.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Filas
Moderator
Dołączył: 04 Sty 2013
Posty: 3117
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 15 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Etceteragrad Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Nie 11:42, 04 Czerwiec 2017 Temat postu: |
|
Kapitan Wołowe Serce napisał: | Jeszcze nie przesłuchiwałem tej płyty, ale zespół znam i wiem, że jest w stylu tego forum. |
Sugerujesz, że to coverband Pink Floyd?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kapitan Wołowe Serce
Administrator
Dołączył: 03 Wrz 2008
Posty: 8801
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 59 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Kraków Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Nie 11:46, 04 Czerwiec 2017 Temat postu: |
|
Tak!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
kobaian
Brodacz
Dołączył: 04 Cze 2010
Posty: 3805
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 40 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Warszawa Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Nie 11:52, 04 Czerwiec 2017 Temat postu: |
|
gharvelt napisał: | kobaian napisał: | Z Włochów nie trącących San Remo warto by było wspomnieć o Pierrot Lunaire Gudrun. Płyta ta oczywiście w przeciwieństwie do Black Sabbath i Wodeckiego nie ma żadnych szans na podium, ale ponoć to rok 1976 i wpisuje się w interesujące nas nurty. |
"Gudrun" niewątpliwie pojawi się na liście rekomendacji (oraz w ścisłej czołówce mojej listy indywidualnej), tylko że w roczniku 1977, ponieważ wówczas ten album został wydany. |
Niestety nie jestem specem od rozróżniania dat wydania od dat nagrania, bo akurat swoje pliki sortuję raczej po tej pierwszej. No a oryginałów takich akurat płyt nie posiadam.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kłopoty z Myszami
Dżonson
Dołączył: 16 Lis 2016
Posty: 562
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Wto 11:31, 06 Czerwiec 2017 Temat postu: |
|
vv
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Kłopoty z Myszami dnia Sob 02:10, 18 Listopad 2017, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kłopoty z Myszami
Dżonson
Dołączył: 16 Lis 2016
Posty: 562
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Wto 11:43, 06 Czerwiec 2017 Temat postu: |
|
vv
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Kłopoty z Myszami dnia Sob 02:10, 18 Listopad 2017, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
RoryGallagher
Wafel
Dołączył: 15 Lut 2017
Posty: 298
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Gdańsk Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Wto 16:40, 06 Czerwiec 2017 Temat postu: |
|
"Leftoverture" to pretensjonalny gniot, udający ambitne dzieło, a tak naprawdę będący bogato (i strasznie kiczowato) zaaranżowaną wersją prymitywnego amerykańskiego rocka. To już lepszy Aeroshit, bo przynajmniej nie udaje, że jest czymś więcej, niż prymitywnym amerykańskim rockiem.
Ale i tak najgorszy jest Ramones.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez RoryGallagher dnia Wto 16:42, 06 Czerwiec 2017, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
|