Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Wasp
Dżonson
Dołączył: 26 Mar 2007
Posty: 832
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Ústí nad Labem, CZ Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 16:12, 26 Kwiecień 2007 Temat postu: Queen - "Queen II" (1974) |
|
STRONA BIAŁA
1. Procession
2. Father To Son
3. White Queen (As It Began)
4. Some Day One Day
5. Loser In The End
STRONA CZARNA
1. Ogre Battle
2. The Fairy Feller's Master Stroke
3. Nevermore
4. The March of the Black Queen
5. Funny How Love Is
6. Seven Seas Of Rhye
Wiem, że to bardzo mało znany album Queen (niestety). Zapomniany, zawsze w cieniu takich płyt Queen jak "A Night At The Opera", "Innuendo" czy "A Day At The Races". I właśnie dlatego postanowiłam opisać trochę tą płyte, która, moim zdaniem, powinna mieć większe zainteresowanie. Jest tego naprawdę warta. Na pewno sporo jej brakuje do późniejszych nagrań grupy, nie jest aż tak dopracowana i przebojowa, ale na pewno najbardziej progresywna ze wszystkich płyt Queen.
Album dzieli się na dwie strony - Białą (utwory 1 - 5) i Czarną (utwory 6 - 11). W tekstach utworów przenosimy sie do bajkowej krainy, w której spotykamy dwie królowe - Czarną i Białą. Biała strona w większości stworzona jest przez Briana Maya, jedynie "The Loser In The End" została skomponowana przez Rogera Taylora. Płytę otwiera krótkie intro - "Procession" z ciekawą gitarą, po minucie słuchamy już innej piosenki "Father To Son" - ciężko zauważyć kiedy kończy się jedna a zaczyna druga, płyta "Queen II" to typowa suita, wszystkie piosenki do siebie nawiązują. Początek "Father To Son" jest spokojny i wolny, lecz muzyka z czasem nabiera rozpędu i utwór staje się typowo rockowy. Freddie daje w tym utworze prawdziwy popis. Kolejna jest "White Queen (As It Began)" - klimatyczna, spokojna kompozycja. Mimo kilku ostrzejszych momentów piosenka ta jest spokojna i trafia do serca słuchaczy. Następna jest "Some Day One Day", którą na pierwszym planie śpiewa Brian May, piosenka jest lekka, przyjemna i akustyczna. Piąta na płycie, rockowa "Loser In the End" jest skomponowana i śpiewana przez Rogera Taylora, jak okazuje się perkusista Queen radzi sobie całkiem nieźle w roli wokalisty (ale i tak słuchając tej piosenki jest tak samo jak z poprzednią, tęskni się za tym pięknym, nadzwyczajnym i niepowtarzalnym wokalem Freddiego). "Loser In the End" kończy także Stronę Białą płyty.
Strona Czarna jest w całości skomponowana przez Mercurego. Od razu to słychać, utwory napisane przez Freddiego wyróżniają się spośród innych nadzwyczajnymi, zwariowanymi melodiami. Łatwo zauważyc różnicę między Czarną i Białą stroną - pierwszy utwór Strony Czarnej - "Ogre Battle" - jest zupełnie inny niż 5 poprzednich utworów. Mroczny klimat, mroczne melodie, tajemniczy wokal Freddiego i zawsze towarzyszące kompozycjom Mercurego chórki Taylora i Maya świetnie oddające mrok tego utworu - Czarna Strona jest zdecydowanie moją ulubioną. "The Fairy Feller's Master Stroke" to nic innego jak kontynuacja "Ogre Battle", urozmaicona pod względem muzycznym, mniej "udziwniona" pod względem wokalu i chórków. "Nevermore", mimo że przejście w nią z poprzedniego utworu jest wyjątkowo gładkie, to coś zupełnie innego. Spokojna, dająca chwilę wytchnienia, utrzymuje słuchacza w niesamowitym klimacie. No i ten mistrzowski (jak zwykle) wokal, na samą myśl o nim mam ciarki na plecach. "Nevermore" to prawdziwe cudo. Szkoda tylko, że jest taka krótka, ja mogłabym słuchać jej na okrągło. Wreszcie dochodzimy do "The March of the Black Queen" - zdecydowanie najlepszej kompozycji na płycie. Po prostu trzeba jej posłuchać! Jak zwykle mistrzowskie chórki, różnorodność kompozycyjna - najbardziej progesywna piosenka z całej płyty. I ten wokal... Freddie śpiewa w tej piosence wyjątkowo pięknie, jakby podkreślał, że właśnie ta piosenka jest najważniejszą kompozycją na płycie. Grzech nie znać. Kolejna jest "Funny How Love Is" - przyjemna i wpadająca w ucho. Zarówno ona jak i "Seven Seas Of Rhye" (ostatni utwór z płyty) trochę odbiegają klimatem od reszty płyty. Ale i tak są świetne. Warto zauważyć też, że "Seven Seas of Rhye" to pierwsza piosenka Queen, która znalazła się w pierwszej dziesiątce brytyjskich list przebojów.
Moja ocena: 8/10
Naprawdę polecam!
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Wasp dnia Czw 18:26, 26 Kwiecień 2007, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
M.Ssed
Dżonson
Dołączył: 05 Mar 2007
Posty: 550
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Czw 17:55, 26 Kwiecień 2007 Temat postu: Re: "Queen II" - QUEEN (1974) |
|
Bono napisał: | Grzech nie znać. |
no to nie zgrzesze i poznam w najbliższej przyszłości ;P
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Laila
Nosal
Dołączył: 14 Lut 2008
Posty: 62
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/3 Skąd: Szkoła czarownic
|
Wysłany: Czw 19:51, 21 Luty 2008 Temat postu: |
|
To ulubiony zespół mojej mamy.Scorpions - i to na przemian
Jeśli już, to zapraszam do tematu o zespole.
HellBull.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kapitan Wołowe Serce
Administrator
Dołączył: 03 Wrz 2008
Posty: 8801
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 59 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Kraków Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Sob 14:13, 31 Styczeń 2009 Temat postu: |
|
Queen jest znany przede wszystkim z piosenek dla mas, ale nagrali też kilka płyt progresywnych, w tym dwójkę. Jest to jedna z najlepszych płyt Queen, może nawet najlepsza. Oczywiście większość ludzi nie zna tego albumu, a nawet gdyby poznało to zapewne by im się nie spodobał. Ale każdy fan muzyki nieco ambitniejszej niż "Radio Ga Ga" powinien znać ten album. Oczywiście nie jest to poziom Dark Side of the Moon Floydów czy Bitches Brew Davisa, bo na tak wysoki pułap Queen nigdy się nie wzniósł, ale i tak jest to album naprawdę dobry. Solidny, ambitny rock, muzyka nieco trudniejsza niż to co Freddy z Brianem serwowali nam zazwyczaj, ale i tak na tyle przystępna, żeby nie odstraszała fanów prostych dźwięków. 7,5/10
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|