FAQ Szukaj Użytkownicy Grupy Galerie
Rejestracja
Profil Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości Zaloguj
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Carpetcrawler
Brodacz
Dołączył: 16 Maj 2011
Posty: 2249
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 8 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Litwini wracali? Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Wto 18:04, 23 Grudzień 2014 Temat postu: |
|
A Foxtrot? Moim zdaniem nie ustępuje niczym takim płytom jak CttE albo Thick as a brick. Tak na dobrą sprawę to oprócz ELP i Camela to każda kapela z 9 nagrała co najmniej jedną wielką płytę.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Carpetcrawler dnia Wto 18:05, 23 Grudzień 2014, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Kapitan Wołowe Serce
Administrator
Dołączył: 03 Wrz 2008
Posty: 8801
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 59 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Kraków Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Wto 18:10, 23 Grudzień 2014 Temat postu: |
|
Dla mnie Foxtrot to bardzo fajna muzyka, ale wielką bym jej nie nazwał, nawet w kontekście rocka.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Kapitan Wołowe Serce dnia Wto 18:11, 23 Grudzień 2014, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Olek
Dżonson
Dołączył: 16 Mar 2013
Posty: 607
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Wto 18:19, 23 Grudzień 2014 Temat postu: |
|
W sumie Genesis podobnie jak Gentle Giant wydało wiele płyt na podobnym poziomie przez co ciężko określić tą najlepszą. Dla mnie najlepszym Genesis jest Seeling England by the Pound i nigdy nie wpadł bym na to, że Foxtrot jest najlepszy
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Pawliq88
Hipopotam
Dołączył: 28 Maj 2013
Posty: 1347
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: okolice Krakowa
|
Wysłany: Wto 18:27, 23 Grudzień 2014 Temat postu: |
|
Olek napisał: | W sumie Genesis podobnie jak Gentle Giant wydało wiele płyt na podobnym poziomie przez co ciężko określić tą najlepszą. Dla mnie najlepszym Genesis jest Seeling England by the Pound i nigdy nie wpadł bym na to, że Foxtrot jest najlepszy |
Ja to samo - Seeling England uważam za szczytowe osiągnięcie Genesis, a Foxtrot za bardzo dobrą płytę ale nie wielką wybitną, już wolę np Fragile Yesów
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Pawliq88 dnia Wto 18:31, 23 Grudzień 2014, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Pawliq88
Hipopotam
Dołączył: 28 Maj 2013
Posty: 1347
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: okolice Krakowa
|
Wysłany: Wto 19:01, 23 Grudzień 2014 Temat postu: |
|
Vilverin napisał: | Cytat: | Z Camela nie znam jeszcze płyt pomiędzy Rain Dances a Rajaz właśnie, warto? |
Warto wszystkie oprócz "I can see your house from here" i "The single factor". Zacznij od "Nude" - jedna z ciekawszych płyt wielbłąda.
|
Obczaiłem Nude, rzeczywiście całkiem fajna, myślałem że w latach 80 będą brzmieć na maksa kiczowato, a tu nie jest tak źle.
Travellera też obczaiłem - lepszy od Nude po mojemu, choć już mocno leci stylistyką lat 80 ale ma fajne melodie( chociaż ostatni numer na tej płycie, Long Goodbyes jest słodki do porzygu)
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Pawliq88 dnia Wto 21:27, 23 Grudzień 2014, w całości zmieniany 6 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
kobaian
Brodacz
Dołączył: 04 Cze 2010
Posty: 3805
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 40 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Warszawa Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Śro 21:26, 24 Grudzień 2014 Temat postu: |
|
Olek napisał: | W sumie Genesis podobnie jak Gentle Giant wydało wiele płyt na podobnym poziomie |
Biorąc pod uwagę poziom danego zespołu to tak. Jeżeli porównywać poziom muzyczny obydwu zespołów między sobą, to GG i G dzielą lata świetlne. Muzyka GG jest rzeczywiście bardzo finezyjna, umiejętnie łącząca różne style, poważne granie z rozrywkowym, a muzyka Genesis to dość toporne w wyrazie porywanie się muzyków o takich sobie umiejętnościach z motyką na księżyc.
Dlatego jasne być powinno, że Genesis nagrywał całkiem fajne rzeczy, ale nie nagrał żadnej wielkiej płyty, w sensie - żadnej, która zasługiwałaby na aż tak wielkie uznanie, jakim zespół się cieszy, natomiast Gentle Giant nagrał wiele płyt, które niestety nie cieszą się popularnością na którą zasługują.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kapitan Wołowe Serce
Administrator
Dołączył: 03 Wrz 2008
Posty: 8801
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 59 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Kraków Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Śro 21:41, 24 Grudzień 2014 Temat postu: |
|
No i w ogóle:
Gentle Giant
Crimson / Generator
.
.
.
.
Pink Floyd
.
.
Yes
.
Jethro Tull
.
Genesis
.
.
Camel
.
.
.
.
.
.
.
.
ELP
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Filas
Moderator
Dołączył: 04 Sty 2013
Posty: 3117
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 15 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Etceteragrad Płeć: Mężczyzna
|
|
Powrót do góry |
|
|
zuy_pan
Bad Motherfucker
Dołączył: 27 Sty 2012
Posty: 5826
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 40 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Nie wiem, skąd mam wiedzieć? Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Czw 01:38, 25 Grudzień 2014 Temat postu: |
|
Dla mnie ciągle JT>>>Genesis>Yes>>>>>>Camel>>>>>>>>>ELP, a wyżej się zgadzam.
Znaczy Yes doceniam, że kolesie napierdalają technicznie i ogólnie ekstremalny nakurw momentami tam jest i ładne to wszystko (ostatnio sobie nawet przypominałem ich płyty, ale na Fragile są już momenty takiej tandety z jakimiś śmiesznymi wesołymi melodyjkami, to mi się odechciało późniejsze, a nie pamiętam już czy warto, warto?) ale jakoś mi ta stylistyka ciągle nie podchodzi, to jest mieszanie tego ekstremalnego nakurwu z patosem rodem z muzyki poważnej i zwyczajną popową koncepcją, to mi się jakoś nie składa. Chociaż The Yes Album i CTTE mi się bardziej spodobało tym razem niż pamiętam, że mi się podobało poprzednio, ale miałem dobry nastrój na proga, to może dlatego.
Genesis na Foxtrocie i tej płycie z Anglią w tytule (nigdy nie pamiętam, a nie chce mi się sprawdzać), gra taki miły teatralny art-rock, nic to kosmicznie wyszukanego, ale z drugiej strony po prostu bardzo to przyjemne i fajnie się tego słucha, zupełnie inne kapele, inne podejście do grania, inne wzorce raczej, ta teatralność, to, że to wszystko jest takie kojarzące się nie z wielkimi scenami, jak Yes ale raczej z jakąś bohemą artystyczną moim zdaniem jest dużą zaletą Genesis.
No, więc jestem świadom, że Yes gra lepszą muzykę, ale trochę milej mi się słucha Genesis.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Filas
Moderator
Dołączył: 04 Sty 2013
Posty: 3117
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 15 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Etceteragrad Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Czw 02:33, 25 Grudzień 2014 Temat postu: |
|
Sprzedając Anglię za (Ćwierć)funciaka (hehe) to ten album, albo źle tłumaczę "by the pound". Ale wiemy o co chodzi. A może funt po funcie?
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Filas dnia Czw 02:33, 25 Grudzień 2014, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Pawliq88
Hipopotam
Dołączył: 28 Maj 2013
Posty: 1347
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: okolice Krakowa
|
Wysłany: Czw 02:55, 25 Grudzień 2014 Temat postu: |
|
zuy_pan napisał: |
Znaczy Yes doceniam, że kolesie napierdalają technicznie i ogólnie ekstremalny nakurw momentami tam jest i ładne to wszystko (ostatnio sobie nawet przypominałem ich płyty, ale na Fragile są już momenty takiej tandety z jakimiś śmiesznymi wesołymi melodyjkami, to mi się odechciało późniejsze, a nie pamiętam już czy warto, warto?. |
Jasne że warto(pomijając już że CTTE jest późniejsze) - ale dobre też są moim zdaniem Relayer(1974), Going For The One(1977), i całkiem w porządku już z kolejnej dekady Drama (1980), album bez Andersona. Później już wiadomo ewentualnie cyferki a reszta do śmieci.
A i oczywiście jeszcze koncertówka Yessongs(1973 też fajna rzecz.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Pawliq88 dnia Czw 02:59, 25 Grudzień 2014, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Niepokonany Herakles
Bad Motherfucker
Dołączył: 15 Gru 2009
Posty: 6136
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 54 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Nowy Tomyśl Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Czw 05:59, 25 Grudzień 2014 Temat postu: |
|
Kapitan Wołowe Serce napisał: | No i w ogóle:
Gentle Giant
Crimson / Generator
.
.
.
.
Pink Floyd
.
.
Yes
.
Jethro Tull
.
Genesis
.
.
Camel
.
.
.
.
.
.
.
.
ELP |
Bartosz wez kurde zatkaj jape karpiem.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Olek
Dżonson
Dołączył: 16 Mar 2013
Posty: 607
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Czw 12:15, 25 Grudzień 2014 Temat postu: |
|
Crimson > JT > GG > Yes > Genesis > Camel > PF > VdGG > ELP
Co do Yes, to po Fragile dopiero zaczęli wydawać naprawdę dobre rzeczy. Oprócz CttE będzie to Relayer i Going For the One. Tutaj nie ma jakiś śmiesznych dźwięków, a są naprawdę świetne kompozycje.
No i Drama. Szczerze mówiąc zawsze spodziewałem się, że ta różnica wokalna tutaj jest znaczna, ale gdybym nie wiedział pewnie pomyślałbym, że to Anderson . Do tego to całkiem spoko album, na pewno lepszy od poprzednika i wszystkich kolejnych.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
zuy_pan
Bad Motherfucker
Dołączył: 27 Sty 2012
Posty: 5826
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 40 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Nie wiem, skąd mam wiedzieć? Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Czw 13:07, 25 Grudzień 2014 Temat postu: |
|
Olek napisał: | Crimson > JT > GG > Yes > Genesis > Camel > PF > VdGG > ELP |
XDXDXDXDXD
Nie wiem jak to skomentować, naprawdę Olek, teraz to przegiąłeś pałę...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Niepokonany Herakles
Bad Motherfucker
Dołączył: 15 Gru 2009
Posty: 6136
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 54 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Nowy Tomyśl Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Czw 14:02, 25 Grudzień 2014 Temat postu: |
|
Miejcież odrobinę rozsądku.
King Crimson nagrało najwybitniejszą płytę progresywną w dziejach (LTiA), dlatego jest u szczytu na równi z GG. GG przerasta Generatora, bo nie miało na szczęście w składzie doprawdy równie beznadziejnego co genialnego czasami Hammila, na mój gust nadętego nudziarza i partacza. Dalej jest Jethro Tull, najbliższy lasowi zespół z całej tej gromady, o ileż lepszy od małomiasteczkowego Pink Flojd, którego muzyki urodę mogę przyrównać do oblicza Rogera Watersa jedynie. Dalej stoi Camel, grający jedną z najdoskonalszych w świecie muzyk do porządków domowych, o ileż zresztą lepszą niż pretensjonalni wałkonie z Yes, z Rikiem Wakemanem na czele, którego jedyną zaletą jest to, że nie grał w jednej z najgorszych najbardziej szkodliwych kapel w historii - Genesis. Jednakże wszyscy, ale to wszyscy ci partacze są lepsi od ELP, to wiedzą nawet święci aniołowie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kapitan Wołowe Serce
Administrator
Dołączył: 03 Wrz 2008
Posty: 8801
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 59 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Kraków Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Czw 14:55, 25 Grudzień 2014 Temat postu: |
|
Ja tam Yes bardzo lubię, nie przeszkadza mi, że muzyka jest pretensjonalna jeżeli ma ona jakieś atuty - a Yes mieli ich sporo: super instrumentalistów (z Brufordem i Howem na czele), fajne wycieczki w stronę jazz-rocka i różnych amerykańskich rzeczy, poza tym układali kapitalne melodie.
Prawda jest taka, że z tych wszystkich zespołów dziewięciu mam poważniejsze zastrzeżenia głównie do Genesis (poza Filem Pedofilem i Stefanem Bananem naprawdę kiepscy instrumentaliści usiłujący bawić się muzyką klasyczną, pomimo tego, że w oczywisty sposób brakowało im kompetencji), Camel (w wielu miejscach niestety więcej tam kiczu niż zabawy) i ELP (wiadomo) - chociaż nawet tych ostatnich doceniam (choć wybiórczo) i czasami słucham.
A co do Hammilla to zgadzam się z Herkulesem. Hammill jest dla VDGG tym, kim w Polsce Korwin dla koliberów - największym atutem i największym szkodnikiem. Hammill jest świetnym kompozytorem, super liderem, ma bardzo ciekawą barwę, wielkie możliwości wokalne i zacięcie do eksperymentów. Z drugiej strony jego skłonność do nademocjonalności, pompy i histerycznej dramaturgii sprawia naprawdę kiepskie wrażenie i mocno irytuje.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Kapitan Wołowe Serce dnia Czw 14:57, 25 Grudzień 2014, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Olek
Dżonson
Dołączył: 16 Mar 2013
Posty: 607
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Czw 14:55, 25 Grudzień 2014 Temat postu: |
|
zuy_pan napisał: | Olek napisał: | Crimson > JT > GG > Yes > Genesis > Camel > PF > VdGG > ELP |
XDXDXDXDXD
Nie wiem jak to skomentować, naprawdę Olek, teraz to przegiąłeś pałę... |
Nie wiem w czym przegiąłem pałę, po prostu tak wygląda mój gust na tą chwilę. Ewentualnie co bym zamienił, to Pink Floyd z Camelem i to wszystko.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Filas
Moderator
Dołączył: 04 Sty 2013
Posty: 3117
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 15 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Etceteragrad Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Czw 15:08, 25 Grudzień 2014 Temat postu: |
|
Kapitan Wołowe Serce napisał: | Z drugiej strony jego skłonność do nademocjonalności, pompy i histerycznej dramaturgii sprawia naprawdę kiepskie wrażenie i mocno irytuje. |
Po prostu facet to przeżywa . Niech sobie będzie nieskromny i niestabilny, co to komu szkodzi? Wolę melodramat od cukru.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Filas dnia Czw 15:08, 25 Grudzień 2014, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
zuy_pan
Bad Motherfucker
Dołączył: 27 Sty 2012
Posty: 5826
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 40 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Nie wiem, skąd mam wiedzieć? Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Czw 15:35, 25 Grudzień 2014 Temat postu: |
|
Olek napisał: | zuy_pan napisał: | Olek napisał: | Crimson > JT > GG > Yes > Genesis > Camel > PF > VdGG > ELP |
XDXDXDXDXD
Nie wiem jak to skomentować, naprawdę Olek, teraz to przegiąłeś pałę... |
Nie wiem w czym przegiąłem pałę, po prostu tak wygląda mój gust na tą chwilę. Ewentualnie co bym zamienił, to Pink Floyd z Camelem i to wszystko. |
Gust gustem, ale Generatora stawiać za Camelami i Genesisami, to trochę przeginka. I weź posłuchaj GG jeszcze tak z 17873912789 razy bez patrzenia na rankingi kultowości albumów z radiowej trójki.
Cytat: | Z drugiej strony jego skłonność do nademocjonalności, pompy i histerycznej dramaturgii sprawia naprawdę kiepskie wrażenie i mocno irytuje |
Tylko to samo ma Yes tylko, że w warstwie instrumentalnej, potrafią jakąś solówką spierdolić ostatnie kilka minut utworu, bo grają ładne melodie, fajne to wszystko, (chociaż zaśpiewy rodem z jakiś Beach Boysów trochę psują efekt), aż tu wchodzi koleś na jakimś instrumencie i wali konia potężnie bez opamiętania i raczej tak na zasadzie hejwi metal, kompozycja kompozycją, ale popisać to się muszę.
Tego w Generatorze nie ma, mimo, ze Hammill się czasem zbytnio ekscytuje tym co ma do wyśpiewania, a muzycznie czasem próbuje udawać rockowego Wagnera to mimo wszystko jest to mniej irytujące niż granie solówek wyciągniętych z kapelusza i chyba nawet często wypada mniej pretensjonalnie niż u Yesów, gdzie, no owszem, umiejętności goście mają, ale strasznie się spinają, żeby je pokazać, takie mam ciągle wrażenie. że dupy to oni spinają jak mało kto.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kapitan Wołowe Serce
Administrator
Dołączył: 03 Wrz 2008
Posty: 8801
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 59 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Kraków Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Czw 15:37, 25 Grudzień 2014 Temat postu: |
|
Przecież tego typu solówki gra wyłącznie Wakeman.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|