Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
kobaian
Brodacz

Dołączył: 04 Cze 2010
Posty: 3805
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 40 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Warszawa Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Nie 00:54, 07 Grudzień 2014 PRZENIESIONY Nie 09:28, 07 Grudzień 2014 Temat postu: |
|
Ja powiem tak: Są cztery płyty wybijające się na tle innych. U mnie jest tak, że o miejsce pierwsze walczą Tago Mago i Future Days - ostatnio to drugie mnie jakoś zaczęło bardziej intrygować, natomiast o kolejne biją się idąc łeb w łeb Ege Bamyasi i Soon Over Babaluma.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez kobaian dnia Nie 00:54, 07 Grudzień 2014, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
 |
Kapitan Wołowe Serce
Administrator

Dołączył: 03 Wrz 2008
Posty: 8801
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 59 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Kraków Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Nie 09:15, 07 Grudzień 2014 PRZENIESIONY Nie 09:29, 07 Grudzień 2014 Temat postu: |
|
kobaian napisał: | Są cztery płyty wybijające się na tle innych. |
Tak, przy czym Soon Over Babaluma jest jednak mniej oryginalna niż płyty wcześniejsze, chociaż też jest świetna.
Zaraz za tą czwórką jest debiut, a potem jest jeszcze trochę fajnych płyt, ale to już dla zainteresowanych.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Pawliq88
Hipopotam

Dołączył: 28 Maj 2013
Posty: 1347
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: okolice Krakowa
|
Wysłany: Nie 09:19, 07 Grudzień 2014 PRZENIESIONY Nie 09:31, 07 Grudzień 2014 Temat postu: |
|
To ja póki co poznałem do future days, więc z tego co piszecie wynika że Babaluma jeszcze obowiązkowo mnie czeka
Kapitanie usuń to moje powtórzenie przypadkowe wcześniej
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Pawliq88 dnia Nie 09:20, 07 Grudzień 2014, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
 |
CzerstwySuchar
Nosal

Dołączył: 15 Wrz 2013
Posty: 78
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pią 21:06, 19 Grudzień 2014 Temat postu: |
|
Jakoś się tak złożyło, że do tej pory szerokim łukiem omijałem późne nagrania Can, ale dzisiaj wiatr mocniej zawiał i zepchnęło nie w te rejony.
https://www.youtube.com/watch?v=H74s0Bze0cI
Serio?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Kapitan Wołowe Serce
Administrator

Dołączył: 03 Wrz 2008
Posty: 8801
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 59 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Kraków Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pią 21:09, 19 Grudzień 2014 Temat postu: |
|
To jest najgorsza ich płyta
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Johanan
Wafel

Dołączył: 30 Lis 2013
Posty: 387
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Pią 21:38, 19 Grudzień 2014 Temat postu: |
|
Ja postuluję o usunięcie tego linku z historii forum.
.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Vilverin
Brodacz

Dołączył: 02 Kwi 2013
Posty: 2430
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 11 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Wielkie Księstwo Krakowskie/Królestwo Galicji i Lodomerii. Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pią 23:20, 19 Grudzień 2014 Temat postu: |
|
Kapitan Wołowe Serce napisał: | To jest najgorsza ich płyta  |
Najgorsza jest Rite Time raczej.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
CzerstwySuchar
Nosal

Dołączył: 15 Wrz 2013
Posty: 78
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Sob 09:01, 20 Grudzień 2014 Temat postu: |
|
Kapitan Wołowe Serce napisał: | To jest najgorsza ich płyta  |
Spoko, generalnie do tego utworu było znośnie - ot rockowe pitolenie. Przyzwyczaiłem się, że w pewnym okresie znaczna część muzyków była wyzuta już z ciekawych pomysłów i wydawano wszystko co rzuciło się na myśl, ale to było dla mnie kompletnym zaskoczeniem i rozłożyło mnie na łopatki.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Kapitan Wołowe Serce
Administrator

Dołączył: 03 Wrz 2008
Posty: 8801
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 59 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Kraków Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Sob 10:18, 20 Grudzień 2014 Temat postu: |
|
Vilverin napisał: | Kapitan Wołowe Serce napisał: | To jest najgorsza ich płyta  |
Najgorsza jest Rite Time raczej. |
Rite Time chyba jednak bardziej mi się podobał.
W ogóle na Can grali jacyś muzycy od Winwooda z Traffic, więc tym bardziej chciałoby sie usłyszeć coś sensownego. Na każdym innym albumie znajdywałem jakiś jeden numer, który rzeczywiście był fajny, tutaj nawet tego nie ma...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
megadziobak
Hipopotam

Dołączył: 09 Cze 2012
Posty: 1492
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 27 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: tak Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Wto 02:03, 30 Grudzień 2014 Temat postu: |
|
rakkenroll napisał: | Hmmm... Can.
Usłyszałem o nich przypadkiem, gdy dowiedziałem się że ich perkusista grał gościnnie na skaninąd niezłej płycie Depeche Mode "Ultra".
Jakoś tak kilka miesięcy temu, w drodze do szkoły słuchałem Tago Mago. Mega muza, słuchanie takich ćpuńskich eksperymentów o 5 nad ranem, gdy chodniki jeszcze zarzygane i gdy ja taki niewyspany, dało spoko efekt.
Najbardziej spoko był kawałek Augm, bo jak go słuchałem to sobie wyobrażałem wieśniaków walczących z potworem niszczącym ich plony, heh, troche to śmieszne. |
odkąd przeczytałem ten post dwa lata temu zawsze słuchając aumgn mi się to przypomina i przez to też wyobrażam sobie tych wieśniaków, dzisiaj słuchałem tago mago i znowu mi się przypomniało, ehh co żeś narobił sebastian
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Pawliq88
Hipopotam

Dołączył: 28 Maj 2013
Posty: 1347
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: okolice Krakowa
|
Wysłany: Śro 20:26, 11 Marzec 2015 Temat postu: |
|
Dzisiaj z ciekawości sięgnąłem sobie po późniejszą płytę Can: Flow Motion i jest to zbiór bardzo przeciętny. W zasadzie jest to pierwsza słaba płyta puszki. O ile jeszcze wcześniejsze Landed się broniło to Can w wersji reggae mnie nie przekonuje już może za wyjątkiem numeru tytułowego.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Pawliq88 dnia Śro 20:42, 11 Marzec 2015, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Kapitan Wołowe Serce
Administrator

Dołączył: 03 Wrz 2008
Posty: 8801
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 59 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Kraków Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Śro 20:51, 11 Marzec 2015 Temat postu: |
|
No bo Flow Motion to też nic ciekawego nie jest. Z płyt studyjnych Can polecam omijać:
Flow Motion (1976)
Out of Reach (1978)
Can (1979) - tą w szczególności.
Rite Time (1989)
Reszta jest albo świetna, albo dobra, albo przynajmniej trzyma poziom, choć nie porywa.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Pawliq88
Hipopotam

Dołączył: 28 Maj 2013
Posty: 1347
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: okolice Krakowa
|
Wysłany: Śro 22:26, 11 Marzec 2015 Temat postu: |
|
Póki co pozostane na znajomości płyt do Flow Motion włącznie
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Kapitan Wołowe Serce
Administrator

Dołączył: 03 Wrz 2008
Posty: 8801
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 59 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Kraków Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Śro 22:35, 11 Marzec 2015 Temat postu: |
|
Jeszcze Saw Delight jest dosyć fajne. I Delay, ale to jest tak naprawdę ich pierwszy album, tyle, że wydany po latach. To nie jest Bóg wie co, ale daje radę.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Merzbow
Nosal

Dołączył: 01 Paź 2015
Posty: 30
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Czw 22:25, 01 Październik 2015 Temat postu: |
|
Zaczynając przygodę z Can miałem nadzieję na trochę więcej genialnych płyt, tym czasem takie okazały się głównie pierwsze albumy, w szczególności mistrzowskie Future Days, Tago Mago, Ege Bamyasi. Właśnie słuchałem Saw Delight i Flow Motion, o ile te pierwsze jest jeszcze nawet całkiem okey (wciąż lepsze niż dość spora część tradycyjnych prog rockowców), to te drugie było całkowita porażką. Szczerzę już lepiej słucha mi się podrzędnego Eloy, które imho do wybitnych nie należy
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Merzbow dnia Czw 22:25, 01 Październik 2015, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
 |
kobaian
Brodacz

Dołączył: 04 Cze 2010
Posty: 3805
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 40 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Warszawa Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Czw 22:58, 01 Październik 2015 Temat postu: |
|
Merzbow napisał: | Zaczynając przygodę z Can miałem nadzieję na trochę więcej genialnych płyt, tym czasem takie okazały się głównie pierwsze albumy, w szczególności mistrzowskie Future Days, Tago Mago, Ege Bamyasi. Właśnie słuchałem Saw Delight i Flow Motion, o ile te pierwsze jest jeszcze nawet całkiem okey (wciąż lepsze niż dość spora część tradycyjnych prog rockowców), to te drugie było całkowita porażką. Szczerzę już lepiej słucha mi się podrzędnego Eloy, które imho do wybitnych nie należy |
Z płyt na wysokim poziomie warto wymienić jeszcze Soon Over Babaluma. Może nie jest to dzieło szczególnie wywrotowe, ale słucha się wybornie i nie ma do czego się doczepić. Landed jest dalekie od wybitności, ale w sumie też posłuchać można w wolnej chwili.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez kobaian dnia Czw 22:59, 01 Październik 2015, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Kapitan Wołowe Serce
Administrator

Dołączył: 03 Wrz 2008
Posty: 8801
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 59 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Kraków Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pią 19:06, 02 Październik 2015 Temat postu: |
|
Trzy fantastyczne płyty, dwie bardzo dobre plus kilka dobrych to naprawdę dobry wynik. Nie ma co narzekać.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Pawliq88
Hipopotam

Dołączył: 28 Maj 2013
Posty: 1347
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: okolice Krakowa
|
Wysłany: Sob 13:24, 03 Październik 2015 Temat postu: |
|
Merzbow napisał: | Zaczynając przygodę z Can miałem nadzieję na trochę więcej genialnych płyt, tym czasem takie okazały się głównie pierwsze albumy, w szczególności mistrzowskie Future Days, Tago Mago, Ege Bamyasi. |
Toż czy ta zacna esencja twórczości grupy Cię nie zadowala wystarczająco?
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Pawliq88 dnia Sob 13:24, 03 Październik 2015, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Vilverin
Brodacz

Dołączył: 02 Kwi 2013
Posty: 2430
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 11 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Wielkie Księstwo Krakowskie/Królestwo Galicji i Lodomerii. Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pon 01:15, 05 Październik 2015 Temat postu: |
|
Debiut. Obczaj debiut.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Merzbow
Nosal

Dołączył: 01 Paź 2015
Posty: 30
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Śro 20:02, 07 Październik 2015 Temat postu: |
|
Nie tyle narzekam, co po prostu czuję lekki niedosyt. Debiut mam obczajony już dawno i jest rzeczywiście dobry, acz do wielkiej trójcy wciąż temu daleko. Ogarnąłem też Soon Over Babaluma i jest na poziomie Monster Movie, czyli dość dobre. Z tych ciekawie się zapowiadających zostało mi jeszcze Soundtracks. Can jako całokształt plasuje się na pewno wysoko w moim muzycznym rankingu, z krautrocka na równi cenię jedynie Popol Vuh, Faust i... może Ash Ra Tempel, bądź Tangerine Dream jeżeli to się do tego gatunku zalicza.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|