Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Cookie13
Wafel
Dołączył: 10 Mar 2016
Posty: 174
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Nie 22:48, 02 Kwiecień 2017 Temat postu: |
|
Mieszczą się w poszukiwaniach, jakie były udziałem wielu zespołów, które zrobiły to i wcześniej i lepiej. Tylko nie pytaj mnie co to w tym wypadku oznacza "lepiej". Jednak na wszelki wypadek, powiem tylko, że po prostu pod żadnym względem absolutnie nie jest to żaden przełom. Ani jeśli chodzi o stosowane środki, ani instrumentarium, ani zabiegi formalne, ani budowę utworów nie są moim zdaniem niczym na tyle unikalnym, żeby stawiać te płyty na piedestale. Jedyne co w moim odczuciu czyni je charakterystycznymi, to śpiew Niemena, którego rzeczywiście nie sposób pomylić z nikim innym.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Cookie13 dnia Nie 22:50, 02 Kwiecień 2017, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
zuy_pan
Bad Motherfucker
Dołączył: 27 Sty 2012
Posty: 5826
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 40 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Nie wiem, skąd mam wiedzieć? Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Nie 22:57, 02 Kwiecień 2017 Temat postu: |
|
Ale kto zrobił coś podobnego wcześniej?
Bo ja osobiście nie kojarzę takich rzeczy w ten sposób skonstruowanych i zagranych.
Mieści się w poszukiwaniach ogólnie pojętego avant-rocka, owszem, ale wędruje w kierunkach raczej przez innych nie obieranych, zawiera część elementów faktycznie wziętych z różnych innych rzeczy, ale całość jest na moje oko zupełnie unikalna.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Cookie13
Wafel
Dołączył: 10 Mar 2016
Posty: 174
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Nie 23:19, 02 Kwiecień 2017 Temat postu: |
|
zuy_pan napisał: | Ale kto zrobił coś podobnego wcześniej?
Bo ja osobiście nie kojarzę takich rzeczy w ten sposób skonstruowanych i zagranych.
Mieści się w poszukiwaniach ogólnie pojętego avant-rocka, owszem, ale wędruje w kierunkach raczej przez innych nie obieranych, zawiera część elementów faktycznie wziętych z różnych innych rzeczy, ale całość jest na moje oko zupełnie unikalna. |
Chyba mnie podpuszczasz? Przecież to jest konglomerat prawie wszystkich elementów, jakie składały się nie tylko na anglosaskiego rocka progresywnego, ale także fusion. To jest znakomicie wykonane, ale mimo wszystko wtórne. Chociaż jakiegoś epigoństwa względem jednego wykonawcy nie sposób tym płytom zarzucić, ale tylko dlatego, że inspiracje były szersze, no i - o czym już wspomniałem - przez wzgląd na śpiew Niemena. Tyle argumentów dotyczących spraw konkretnych. Bo jeśli chodzi o kwestie czysto subiektywne, to z kolei na moje oko (a raczej ucho), to po prostu tak nie zapierdala, jak u Anglosasów. Powiem więcej, znam ludzi, którzy Niemena nie dzierżą (nawet z tego okresu), zarzucając mu pewną manieryczność, a nawet pretensjonalność. Ja aż tak daleko w krytyce bym się nie zapuszczał.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
kobaian
Brodacz
Dołączył: 04 Cze 2010
Posty: 3805
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 40 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Warszawa Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pon 00:10, 03 Kwiecień 2017 Temat postu: |
|
Cookie13 napisał: | zuy_pan napisał: | Ale kto zrobił coś podobnego wcześniej?
Bo ja osobiście nie kojarzę takich rzeczy w ten sposób skonstruowanych i zagranych.
Mieści się w poszukiwaniach ogólnie pojętego avant-rocka, owszem, ale wędruje w kierunkach raczej przez innych nie obieranych, zawiera część elementów faktycznie wziętych z różnych innych rzeczy, ale całość jest na moje oko zupełnie unikalna. |
Chyba mnie podpuszczasz? Przecież to jest konglomerat prawie wszystkich elementów, jakie składały się nie tylko na anglosaskiego rocka progresywnego, ale także fusion. To jest znakomicie wykonane, ale mimo wszystko wtórne. Chociaż jakiegoś epigoństwa względem jednego wykonawcy nie sposób tym płytom zarzucić, ale tylko dlatego, że inspiracje były szersze, no i - o czym już wspomniałem - przez wzgląd na śpiew Niemena. Tyle argumentów dotyczących spraw konkretnych. Bo jeśli chodzi o kwestie czysto subiektywne, to z kolei na moje oko (a raczej ucho), to po prostu tak nie zapierdala, jak u Anglosasów. Powiem więcej, znam ludzi, którzy Niemena nie dzierżą (nawet z tego okresu), zarzucając mu pewną manieryczność, a nawet pretensjonalność. Ja aż tak daleko w krytyce bym się nie zapuszczał. |
Nie rozumiem jednej rzeczy. Nie zapuszczałbyś się w krytyce w rejony niemalże oczywiste - Niemen był manieryczny, przez co na pewno udało mu się zrazić niejednego potencjalnego słuchacza do swojego wokalu, a przez to do całego dorobku, natomiast upierasz się przy zarzucie wtórności, który jest nieoczywisty. Migasz się w dodatku przed podaniem uzasadnienia argumentu, który uzasadnienia wymaga, bo skoro coś jest wtórne to zawsze wobec czegoś. Twórcze czerpanie inspiracji z innych, na zasadzie od tego wezmę jedno, od tamtego co innego to przecież nie jest wtórność.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
zuy_pan
Bad Motherfucker
Dołączył: 27 Sty 2012
Posty: 5826
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 40 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Nie wiem, skąd mam wiedzieć? Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pon 00:32, 03 Kwiecień 2017 Temat postu: |
|
No właśnie ten konglomerat fusion z muzyka elektroniczną/synteaztorową i progiem (w tym avant) był czymś oryginalnym. W taki sposób nie robił tego żaden znany mi wykonawca. A Niemen popadał w patos i bywał zmanierowany, takie rzeczy albo się akceptuje, albo ignoruje, albo rezygnuje się ze słuchania. To jest casus nie tylko Niemena ale na przykład też Petera Hammilla z VDGG, czy Wakemana, którego klawisze często niebezpiecznie wędrowały w rejony kiczu.
Bo to trochę tak jakbyś powiedział, że Magma nie jest oryginalnym zespołem, bo miesza w tylko fusionowe rytmy z pomysłami z muzyki współczesnej. No, ale niezaprzeczalnie Magma była czymś na scenie "okołorockowej" wyjątkowym.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Filas
Moderator
Dołączył: 04 Sty 2013
Posty: 3117
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 15 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Etceteragrad Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pon 01:03, 03 Kwiecień 2017 Temat postu: |
|
nie no kurwa, ale zestawianie VDGG z Wakemanem to zupełna amatorka, żuju
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
doggod
Wafel
Dołączył: 04 Sty 2017
Posty: 461
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Pon 06:52, 03 Kwiecień 2017 Temat postu: |
|
Przypadek Niemena potwierdza, że można zapraszać do studia nagraniowego najlepszych instrumentalistów, można mieć jakieś umiejętności, można mieć chęci i ambicje, ale jak się nie ma tej niezdefiniowanej pasji, jeśli się nie ma odpowiednio sprofilowanej osobowości (niekoniecznie odznaczającej się w kolorowym i nietypowym ubiorze, wyglądzie), jeśli się nie ma tego niezbędnego pierwiastka destrukcji, to efektem będzie zawsze kulawa muzyka. Muzyka, która ma jedynie ambicję, by pozostać jakąś muzyką.
W jednym z "Non-Stopów" z lat 70. Niemen w wywiadzie się zwierzył, że podczas swojej trasy koncertowej zagranicą, poszedł na kilka koncertów. Byli to Pink Floyd, bodajże Colloseum i, jak dobrze pamiętam, Procol Harum, ale tutaj mogę się mylic. W każdym razie strasznie zjechał wszystkie te grupy. Stwierdził, ze nie rozumie fenomenu tych zespołów.... Że ich poszczególni instrumentaliści nie umieją grać.... że wszystko było źle nagłośnione... No, dno i kilka metrów mułu... Oczywiście nie omieszkał wyrazić ubolewania, że przecież tutaj, w Polsce tylu świetnych muzyków jest, tyle świetnej muzyki, a ten zgniły Zachód nie wie, co dobre. Że to niesprawiedliwe.... Dlaczego o tym piszę? Ano dlatego, że w takiej, pozornie nieznaczącej wypowiedzi, wyszło jakieś buractwo z tego nad wyraz ambitnego artysty. I nie chodzi tu o to, ze ośmielił się coś złego powiedzieć na powszechnie znane i lubiane formacje, ale styl w jaki to zrobił. Jego buta i arogancja... No i ten ton wiecznej, polskiej ofiary życiowej, niezrozumiałej przez otoczenie, ale jakże wybitnej i wartościowej!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
zuy_pan
Bad Motherfucker
Dołączył: 27 Sty 2012
Posty: 5826
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 40 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Nie wiem, skąd mam wiedzieć? Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pon 10:22, 03 Kwiecień 2017 Temat postu: |
|
Filas napisał: | nie no kurwa, ale zestawianie VDGG z Wakemanem to zupełna amatorka, żuju |
Moim zdaniem wokal Hammilla i klawisze Wakemana cierpią z powodu tego samego grzechu i uważam, że ci goście mieli trochę podobną mentalność, taka chęć jednoczesnego pierdolnięcia i imponowania czymś, co faktycznie opanowali w jakimś stopniu, nawet całkiem dobrym, ale to trochę jak typ co umie jeździć na deskorolce i ciągle na niej jeździ i robi triki i chce żeby na niego patrzeć i każdy ma go już trochę w dupie, nawet laski które chce podrywać, ale ludzie sobie stoją i gadają, a on napierdala na tej desce obok.
Niemen miał ze swoim głosem to samo i tyle.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Filas
Moderator
Dołączył: 04 Sty 2013
Posty: 3117
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 15 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Etceteragrad Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pon 10:43, 03 Kwiecień 2017 Temat postu: |
|
Hammill i Wakeman oboje potrafili muzykować, jednak Hammill ocierał się o pretensjonalność, ale zdecydowanie nie o kicz.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
zuy_pan
Bad Motherfucker
Dołączył: 27 Sty 2012
Posty: 5826
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 40 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Nie wiem, skąd mam wiedzieć? Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pon 11:29, 03 Kwiecień 2017 Temat postu: |
|
Bo syntezatorki które kochał Wacek z założenia są już trochę plastikowe i kiczowate jako instrument solowy, wokalem to trochę trudniej zrobić, różnica też jest w skali, ale VDGG jak popadał jednocześnie w pretensjonalność i patos, to ocierał się o kicz, w akceptowalnej ilości, ale jednak. Mówię o pewnym zjawisku, a nie porównuje który bardziej.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Cookie13
Wafel
Dołączył: 10 Mar 2016
Posty: 174
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Pon 11:44, 03 Kwiecień 2017 Temat postu: |
|
kobaian napisał: | Nie rozumiem jednej rzeczy. Nie zapuszczałbyś się w krytyce w rejony niemalże oczywiste - Niemen był manieryczny, przez co na pewno udało mu się zrazić niejednego potencjalnego słuchacza do swojego wokalu, a przez to do całego dorobku, natomiast upierasz się przy zarzucie wtórności, który jest nieoczywisty. Migasz się w dodatku przed podaniem uzasadnienia argumentu, który uzasadnienia wymaga, bo skoro coś jest wtórne to zawsze wobec czegoś. Twórcze czerpanie inspiracji z innych, na zasadzie od tego wezmę jedno, od tamtego co innego to przecież nie jest wtórność. |
Po pierwsze. Niemen był obdarzony takim głosem i taką techniką, że z tej manieryczności nie robię osobiście jakiegoś wielkiego zarzutu. Przynajmniej był wokalistą niezwykle charakterystycznym.
Po drugie. Właśnie to czerpanie z różnych źródeł inspiracji (jakkolwiek sprawne), nie przyniosło równie charakterystycznych efektów w obrębie całej muzyki. Żaden z tych współpracujących z Niemenem de facto bardzo dobrych instrumentalistów, nie był sam w sobie indywidualnością o jakimś niezwykle rozpoznawalnym stylu, zdolnym kreować jemu tylko przypisane muzyczne uniwersum (to znaczy Józef Skrzek rozwinął co prawda swój rozpoznawalny sznyt w SBB, ale - bądźmy szczerzy - za fajne to nie było, a wokal raczej koszmarny). Zatem wtórność w tym przypadku polega na inkorporowaniu wielu elementów od luminarzy progresu i fusion tamtego czasu do swojej twórczości. Ale czy zostało to wszystko przerobione naprawdę na swoją modłę? Czy miało to od początku do końca indywidualny charakter? Czy w końcu miało ten magiczny "WOW! Factor"? Wątpię.
Na koniec podam pewien znamienny przykład. Śmiejecie się z System Of A Down. A prawda jest taka, że ci goście mieli na siebie pomysł. Połączyli ze sobą ciężkie brzmienie z armeńskim folkiem i wyszła petarda (o wokalnej ekwilibrystyce Tankiana rozpisywać się nie ma sensu, bo to po prostu słychać). I naprawdę nie sposób odmówić temu autentyczności, czyli tego, co brakowało tak wielu "progresywnym" zespołom, nurzającym się w pretensjonalności.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
zuy_pan
Bad Motherfucker
Dołączył: 27 Sty 2012
Posty: 5826
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 40 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Nie wiem, skąd mam wiedzieć? Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pon 13:14, 03 Kwiecień 2017 Temat postu: |
|
No jak dla mnie to "wow" akurat te płyty miały, największą indywidualnością w zespole był oczywiście sam Niemen (Katharsis nagrał w ogóle sam), to jego wizja i jego muzyka, chociaż oczywiście nie tworzona wyłącznie przez niego. Całość jest na tyle charakterystyczna, że nie kojarzy się bezpośrednio z niczym innym, patrzy się na to i poznaje się, że tutaj trochę Mahavishnu a tutaj trochę zwykłego proga, ale tak w całości to podobne zupełnie do niczego innego i jak nie pokażesz mi czegoś co ma podobne elementy chociaż, to ciężko zarzucić Niemenowi brak oryginalności i indywidualnego charakteru.
A z SOAD jest ten problem, że ormiański folk bez tych ich metalowych dodatków jest dużo ciekawszą muzyką niż oni, więc ta mieszanka im za bardzo nie wyszła.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Cookie13
Wafel
Dołączył: 10 Mar 2016
Posty: 174
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Pon 17:40, 03 Kwiecień 2017 Temat postu: |
|
zuy_pan napisał: | A z SOAD jest ten problem, że ormiański folk bez tych ich metalowych dodatków jest dużo ciekawszą muzyką niż oni, więc ta mieszanka im za bardzo nie wyszła. |
No właśnie, że bardzo im wyszła. Przecież oni nie zrobili cepelii na zasadzie "do rdzennego ormiańskiego folku dodamy trochę przesterowanych gitar na metalową modłę, okrasimy to skocznymi quasi-ludowymi melodyjkami i dodamy trochę przytupaśnych rytmów." Tak naprawdę ta tradycyjna muzyka ich pradziadków była obecna w muzyce S.O.A.D. jakoś tak podskórnie, a rzadko kiedy dosłownie. Najczęściej wychodziło to w melodyce partii wokalnych, które przecież były autorskim dziełem Tankiana, a nie mniej lub bardziej dosłownym zapożyczeniem z konkretnych motywów ormiańskich. Ponadto poza dwoma lub trzema przypadkami oni nawet nie używali instrumentów zapożyczonych z ormiańskiego folku.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Cookie13 dnia Pon 17:41, 03 Kwiecień 2017, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
zuy_pan
Bad Motherfucker
Dołączył: 27 Sty 2012
Posty: 5826
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 40 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Nie wiem, skąd mam wiedzieć? Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pon 22:38, 03 Kwiecień 2017 Temat postu: |
|
No to pewnie dlatego są chujowym metalem, a nie czymś ciekawym.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Cookie13
Wafel
Dołączył: 10 Mar 2016
Posty: 174
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Pon 23:12, 03 Kwiecień 2017 Temat postu: |
|
Są raczej czymś ciekawym na tle ogólnie chujowej estetyki metalowej. Bo w metalu roi się przecież od cepelioidalnej "twórczości" takich, co próbowali żenić folk (rozmaitych krajów) z mniej lub bardziej ciężkimi gitarami i na ogół wychodziło to karykaturalnie. A od stosowania adekwatnego instrumentarium nie stronili. Co więcej, takie są obecnie trendy np. w szeroko pojętym black metalu, gdzie nagrywa się całe płyty z szerokim użyciem instrumentów ludowych, czy chórów charakterystycznych na przykład dla danej religii.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
zuy_pan
Bad Motherfucker
Dołączył: 27 Sty 2012
Posty: 5826
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 40 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Nie wiem, skąd mam wiedzieć? Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Wto 08:33, 04 Kwiecień 2017 Temat postu: |
|
Tylko mało z tego wszystkiego ciekawego wychodzi, najlepszy black metal w ostatnich kilku latach jaki słyszałem, to był stylizowany na metalowo post-punk/rock gotycki. SOAD nie jest ani ciekawszy ani mniej ciekawi od całego metalu wkoło nich, ale od samego zespołu śmieszniejszy jest niepohamowany zachwyt ich fanów.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Cookie13
Wafel
Dołączył: 10 Mar 2016
Posty: 174
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Wto 11:06, 04 Kwiecień 2017 Temat postu: |
|
zuy_pan napisał: | Tylko mało z tego wszystkiego ciekawego wychodzi, najlepszy black metal w ostatnich kilku latach jaki słyszałem, to był stylizowany na metalowo post-punk/rock gotycki. SOAD nie jest ani ciekawszy ani mniej ciekawi od całego metalu wkoło nich, ale od samego zespołu śmieszniejszy jest niepohamowany zachwyt ich fanów. |
Już sam fakt, że ich metal ma to ormiańskie DNA bez uciekania się do używania ludowych instrumentów oraz natrętnych, stylizujących zabiegów formalnych, czyni S.O.A.D. ciekawszymi od 80% metalu, jaki pojawił się w XXI wieku. O transferze megawatów energii do muzyki nie wspominając. I niepohamowany zachwyt fanów Systemu nie ma tu nic do rzeczy.
Wracając zaś do black metalu, to w jakiejkolwiek postaci by on nie był (począwszy od Burzum, poprzez Mgłę a na Deathspell Omega skończywszy), to u mnie nie wywołuje on nic oprócz irytacji. Już abstrahując od tej żałosnej otoczki ideologicznej, malowania się na "misia pandę", groźnych min i trv postawy, jest to muzycznie po prostu maksymalnie nudne, a czasem nawet nudne oraz infantylne (chociaż podobno metal, to nie rurki z kremem ).
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
doggod
Wafel
Dołączył: 04 Sty 2017
Posty: 461
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Wto 11:24, 04 Kwiecień 2017 Temat postu: |
|
Cookie13 napisał: |
jest to muzycznie po prostu maksymalnie nudne, a czasem nawet nudne oraz infantylne (chociaż podobno metal, to nie rurki z kremem ). |
Chcesz napisać, że coś takiego jest nudne i infantylne?
https://www.youtube.com/watch?v=HSFkmGeB3oc
https://www.youtube.com/watch?v=DPyOhP1GTRQ
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez doggod dnia Wto 11:34, 04 Kwiecień 2017, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Cookie13
Wafel
Dołączył: 10 Mar 2016
Posty: 174
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Wto 11:52, 04 Kwiecień 2017 Temat postu: |
|
Mogę jeszcze napisać; kwadratowe, jednowymiarowe, nieciekawe, nużące, płaskie. A może takie właśnie miało być z założenia? Tego nie wiem. Jeśli tak, to się udało.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
doggod
Wafel
Dołączył: 04 Sty 2017
Posty: 461
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Wto 12:01, 04 Kwiecień 2017 Temat postu: |
|
Cookie13 napisał: | Mogę jeszcze napisać; kwadratowe, jednowymiarowe, nieciekawe, nużące, płaskie. A może takie właśnie miało być z założenia? Tego nie wiem. Jeśli tak, to się udało. |
I tutaj właśnie rozciąga się ta cienka granica w sposobie postrzegania muzyki, ukształtowanej wrażliwości.... I to jest na swój fascynujące, że są tacy ludzie (i jest ich cała masa), dla których eremefowy plastik jest godniejszym uwagi od kwadratowego black metalu.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|