Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Carpetcrawler
Brodacz
Dołączył: 16 Maj 2011
Posty: 2249
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 8 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Litwini wracali? Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pią 01:43, 03 Luty 2012 Temat postu: David Sylvian |
|
David Sylvian, właściwie David Alan Batt – (ur. 23 lutego 1958 w Beckenham w hrabstwie Kent), angielski wokalista, kompozytor i instrumentalista.
Pierwsze sukcesy odnosił z noworomantyczną grupą Japan. Po jej rozpadzie rozpoczął działalność solową. Współpracował z takimi wykonawcami jak Robert Fripp, Ryuichi Sakamoto, Holger Czukay czy też, (pod szyldem Nine Horses) Burnt Friedman.
Dyskografia:
1984 Brilliant Trees
1985 Alchemy: An Index of Possibilities
1986 Gone to Earth
1987 Secrets of the Beehive
1988 Plight and Premonition – z Holgerem Czukayem
1989 Flux and Mutability – z Holgerem Czukayem
1989 Weatherbox
1991 Ember Glance: The Permanence Of Memory – z Russellem Millsem
1993 The First Day – z Robertem Frippem
1994 Damage: Live – z Robertem Frippem
1999 Dead Bees on a Cake
1999 Approaching Silence
2000 Everything and Nothing
2002 Camphor
2003 Blemish
2005 The Good Son vs. The Only Daughter – remiksy
2005 Snow Borne Sorrow by Nine Horses - z Steve'em Jansenem i Burntem Friedmanem
2007 Money for All by Nine Horses - z Steve'em Jansenem i Burntem Friedmanem
2007 When Loud Weather Buffeted Naoshima
2009 Manafon
2010 Sleepwalkers (remix compilation CD)
2011 Died in the Wool - (Manafon variations)
Z Japan wartym do przesłuchania album Gentelmans take polaroids. Dodam, że w grupie grał obecny klawiszowiec Porcupine Tree. Nie jest to jakieś wybitne dzieło artpopu, ale przyjemnie się tego słucha. Tak samo można powiedzieć o 3 pierwszych albumach Dawida. Pierwszy moim zdaniem nierówny, zawiera moją ulubioną jego piosenkę: http://www.youtube.com/watch?v=CBupS5PMMsc
Drugi album łączy ambitny pop z ambientem już z większym naciskiem na ten drugi nurt. Album przede wszystkim bardziej równy od 1, ale za długi i zbyt nudny. 3 album jest chyba najlepszy, nagrany w zwartej formie, zawiera porządne kompozycje i nie nudzi. Jeżeli ktoś szuka relaksu w popie to David służy pomocą
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
che
Hipopotam
Dołączył: 26 Gru 2011
Posty: 1967
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 14 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Kraków Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pią 01:47, 03 Luty 2012 Temat postu: |
|
Przez chwilę mi się podobały jego dokonania, ale z czasem zacząłem omijać szerokim łukiem wszystko co się z nim wiązało... mam nadzieję, że wiele nie straciłem.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
rakkenroll
Hipopotam
Dołączył: 16 Sty 2011
Posty: 1356
Przeczytał: 2 tematy
Pomógł: 11 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pią 01:47, 03 Luty 2012 Temat postu: |
|
O, dzięki za info, może się ukradnie w najbliższym czasie. :3
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Niepokonany Herakles
Bad Motherfucker
Dołączył: 15 Gru 2009
Posty: 6136
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 54 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Nowy Tomyśl Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pią 09:45, 03 Luty 2012 Temat postu: |
|
Czasami spoko byl, jak nagrywal jakies tam rzeczy z Frippem, ale dzeneralnie to kolo przynudza ostro i w dodatku te wszystkie nieczystosci lat 80-tych sa u niego czesto jakos podniesione do potegi n i nie da sie sluchac tego.
Lecz czasami nagrywal cos ladnego:
http://www.youtube.com/watch?v=EKXHGd_iU_M
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kapitan Wołowe Serce
Administrator
Dołączył: 03 Wrz 2008
Posty: 8801
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 59 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Kraków Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pią 10:38, 03 Luty 2012 Temat postu: |
|
Lubię go z pierwszych 3 płyt solowych i z zespołem Japan i ofkors z Frippem.
Najciekawszy spośród nudziarzy
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Carpetcrawler
Brodacz
Dołączył: 16 Maj 2011
Posty: 2249
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 8 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Litwini wracali? Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pią 12:25, 03 Luty 2012 Temat postu: |
|
Z Frippem go nie słuchałem, lepsze to niż dokonania solo?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kapitan Wołowe Serce
Administrator
Dołączył: 03 Wrz 2008
Posty: 8801
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 59 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Kraków Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pią 12:40, 03 Luty 2012 Temat postu: |
|
Zupełnie inne. Te ich płyty to w zasadzie Crimson ery Tharck - Power to Believe, tylko że z Sylvainem zamiast Belewa.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Kapitan Wołowe Serce dnia Pią 12:41, 03 Luty 2012, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
gery
Dżonson
Dołączył: 17 Paź 2011
Posty: 895
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pią 14:18, 03 Luty 2012 Temat postu: |
|
Cytat: | Zupełnie inne. Te ich płyty to w zasadzie Crimson ery Tharck - Power to Believe, tylko że z Sylvainem zamiast Belewa. |
To trzeba sie zapoznac
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Pawliq88
Hipopotam
Dołączył: 28 Maj 2013
Posty: 1347
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: okolice Krakowa
|
Wysłany: Nie 18:30, 16 Czerwiec 2013 Temat postu: |
|
Co moge powiedzieć, jedyne co słyszałem Sylwiana to płyte z Fripem. Siadła mi bardzo, pamiętam że niektóre numery były świetne, z fajnymi sztuczkami rytmicznymi czasami trudnymi do wyłapania(przynajmniej dla mnie)
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Carpetcrawler
Brodacz
Dołączył: 16 Maj 2011
Posty: 2249
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 8 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Litwini wracali? Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Nie 19:44, 16 Czerwiec 2013 Temat postu: |
|
Posłuchaj Secrets of the beehive - magiczna płyta w klimatach DCD czy Cocteau Twins
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Pawliq88
Hipopotam
Dołączył: 28 Maj 2013
Posty: 1347
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: okolice Krakowa
|
Wysłany: Nie 21:44, 16 Czerwiec 2013 Temat postu: |
|
Ok posłucham i napiszę czy mi leży
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Filas
Moderator
Dołączył: 04 Sty 2013
Posty: 3117
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 15 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Etceteragrad Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pią 01:23, 19 Lipiec 2013 Temat postu: |
|
Puściłem se "The First Day" - interesujące, klimatyczne granie, wcale nie takie przynudzane.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kłopoty z Myszami
Dżonson
Dołączył: 16 Lis 2016
Posty: 562
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Czw 22:14, 26 Styczeń 2017 Temat postu: |
|
David Sylvian nagrał wiele dobrych płyt, ale w większej ilości może stawać się dość nudny (choć piękny, to dość jednostajny i monotonny sposób śpiewania). Z całej dyskografii polecam cztery płyty, które są nieco inne od jego głównych albumów.
1) "Gone to Earth" 1986 rok, płyta nagrana wspólnie z Robertem Frippem, piękny, poetycki album, warto posłuchać dla drugiej strony, gdzie zaczyna przeważać Fripp. Ostatni utwór na tej płycie jest absolutnie niezwykły:
https://www.youtube.com/watch?v=sFmnLwRENlI
2) Płyta "Plight and Premonition" z 1988 roku, nagrana wspólnie z Holgerem Czukayem z Can. Jedna z najlepszych ambientowych płyt (dla mnie osobiście najlepsza). Atmosfera jest tu całkowicie przedziwna.
https://www.youtube.com/watch?v=5M_64-a-wiE
kolejny album tego duetu "Flux and Mutability" z 1989 r. w pdobnym stylu, ale moim zdaniem już nie tak dobra.
3) "First Day" z 1993 roku, wspólna płyta Frippa i Sylviana, ale raczej był to zalążek kolejnej inkarnacji King Crimson. Można odnaleźć informacje, że pierwotnie Fripp chciał zaangażować właśnie Sylviana do KC oraz grającego tu na perkusji Jerrego Mariottę (który z kolei udzielał się u Petera Gabriela). Na basie, czy raczej sticku gra tu Trey Gunn, a więc jest to połowa KC z lat późniejszych. Płyta bardzo czadowa, motoryczna, jednocześnie też melodyjna, ale i bardzo progresywna. Z tej płyty Darshan
https://www.youtube.com/watch?v=nVw2RPGukWI
4) I ostatnia rzecz do polecenia, koncertowa płyta Fripp & Sylvian z 1994 r. "Damage Live", też jest czad. Płyta była wydana w dwóch wersjach w 1994 r. oraz w 2001 r., które różnią się niektórymi utworami oraz ich ułożeniem. Obie krążą po necie, myślę, że warto znać obie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Filas
Moderator
Dołączył: 04 Sty 2013
Posty: 3117
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 15 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Etceteragrad Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pią 20:50, 27 Styczeń 2017 Temat postu: |
|
"Damage Live" to zdecydowanie krążek warty polecenia, błyskotliwe partie gitarowe i w zasadzie trzon nowego KC - Trey Gunn, Robercik i Pat Mastelotto zdecydowanie robią swoje.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Filas dnia Pią 20:50, 27 Styczeń 2017, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Cookie13
Wafel
Dołączył: 10 Mar 2016
Posty: 174
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Nie 17:41, 26 Marzec 2017 Temat postu: |
|
Dla mnie natomiast liczy się tylko jedna płyta Davida Sylviana - Dead Bees On A Cake z 1999 roku. Jest to bajkowy konglomerat jazzu, piosenki autorskiej, rocka progresywnego, bluesa i world music. W takich proporcjach, że trudno rozstrzygnąć z jakim gatunkiem właściwie ma się do czynienia. Instrumentarium jest bardzo bogate, bo oprócz gitar (m.in. Marc Ribot i Bill Frissell) nie zabrakło fletu, trąbki oraz kwartetu smyczkowego. A wszystko to zaaranżowane z wyczuciem i smakiem. Muzyka na tej płycie jest oniryczna, baśniowa, troszeczkę smutna, delikatnie psychodeliczna. Zresztą oprawa graficzna idealnie koresponduje z atmosferą tych dzwięków;
[link widoczny dla zalogowanych]
Bardzo reprezentatywny jest utwór otwierający album I Surrender;
https://www.youtube.com/watch?v=r7nz68wNGrI
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Cookie13 dnia Nie 17:43, 26 Marzec 2017, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Filas
Moderator
Dołączył: 04 Sty 2013
Posty: 3117
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 15 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Etceteragrad Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Nie 18:43, 26 Marzec 2017 Temat postu: |
|
Sylvian, Ribot i Frisell? biere!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Cookie13
Wafel
Dołączył: 10 Mar 2016
Posty: 174
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Nie 18:51, 26 Marzec 2017 Temat postu: |
|
Na tej płycie błyszczą trębacz i flecista. Wszystkie ich partie są naprawdę wspaniałe. Chociaż żaden instrument nie dominuje, bo to jest taka dość przestrzenna muzyka, gdzie liczy się aranżacja i smaczki.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|