Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Kapitan Wołowe Serce
Administrator
Dołączył: 03 Wrz 2008
Posty: 8801
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 59 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Kraków Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pią 21:13, 04 Czerwiec 2010 Temat postu: |
|
kobaian napisał: | Ja używam kropek lub gwiazdek. |
Ja tak robię tylko z wyrazami l*d i d***kracja. Z innymi nie mam problemów. Mało tego - kiedyś nawet przesłuchałem cały album *Zespół ten jest tak potworny, że jego nazwa została ocenzurowana* w empiku. Po drodze myślałem że się skończę, ale przesłuchałem nawet niewiele przewijając. Straszny zespół. Naprawdę przerażający.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
kobaian
Brodacz
Dołączył: 04 Cze 2010
Posty: 3805
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 40 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Warszawa Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pią 21:43, 04 Czerwiec 2010 Temat postu: |
|
Rivers*** to ponoć metal progresywny. Na PA jest całkiem wysoko notowany. Pal licho progresywność, ale ja w tym nie czuję ani grama metalu... Nie ważne jak mocno przesterują gitary.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kapitan Wołowe Serce
Administrator
Dołączył: 03 Wrz 2008
Posty: 8801
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 59 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Kraków Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pią 21:54, 04 Czerwiec 2010 Temat postu: |
|
Bo to jest mieszanka wszystkiego co najgorsze - współczesnych prog metalowych popłuczyn (z gitarami przestrojonymi do D, klawiszami o futurystyczno blaszanym brzmieniu i okładkami zrobionymi na kompie) oraz neo-proga z lat 90-** pokroju Pendragon (brrr) i zimnego nudzenia różnych takich co to by chcieli być Jeżozwierzami, a nie są. Dlatego to takie okropne jest. Przy *Zespół ten jest tak potworny, że jego nazwa została ocenzurowana* nawet DT nie był (w sensie że kiedyś, ponad 10 lat wstecz) taki zły
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
kobaian
Brodacz
Dołączył: 04 Cze 2010
Posty: 3805
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 40 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Warszawa Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Sob 00:38, 05 Czerwiec 2010 Temat postu: |
|
Owszem - 10 lat wstecz DT był kapelą posiadającą co prawda te wszystkie wady, o których mówiłem, ale te wady ujawniały się w mniejszym stopniu i mniej przeszkadzały w odbiorze muzyki.
Powiem coś fanom DT na osłodę, w końcu sam się kiedyś do miłośników tej muzyki zaliczałem. W tym co grali 10 lat temu było coś dobrego, ale mam wrażenie, że to umknęło uwadze większości fanów. Np. na płycie SFAM mamy próbę stworzenia jakby rock opery, tylko że z jednym wokalistą. To co jest ciekawe, to fakt, że panowie pokusili się o to, aby poważnie potraktować niektóre reguły tworzenia muzyki przeznaczonej na sceny. Na przykład obrazować wyśpiewywany tekst przy pomocy określonych środków muzycznych (np. na początku Fatal Tragedy). Próbowano także dopowiadać przy pomocy dźwięków historię, która nie została opowiedziana przez wokalistę, obrazować - i to widzimy w Home (solówka obrazuje etapy aktu płciowego). Nawet te rustykalne ballady, które Kapitan skrytykował, pełniły często tę rolę - stanowiły jakiś element opowieści, będąc równie naiwne, jak przemyślenia podmiotu lirycznego. I takie one miały właśnie w tym miejscu historii być, jak ta piosenka. Muzyka DT miała ten jeden sens, że była obrazowa, że niektóre dźwięki stanowiły próbę powiedzenia czegoś odbiorcy, przekazania jakiejś treści, nastroju itp. Prawdziwa tragedia tego zespołu nastąpiła w momencie, gdy z tego zrezygnował, albo gdy uznał, że podobne solo jak w Home można umieścić w piosence o dowolnej tematyce jako zwykły popis techniczny. Że można zestawiać zwrotki z refrenami, riffami i solówkami od czapy.
Rivers*** jest kwintesencją tego, co złe w muzyce między innymi właśnie dlatego, że zestawia elementy muzyczne od czapy, że nie ma tu żadnego pomysłu, żadnej idei porządkującej materiał muzyczny. Po prostu jest pomysł, że chcemy grać jak kapela X, Y, Z, ale nie mamy pomysłu, CO chcemy grać.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez kobaian dnia Sob 00:40, 05 Czerwiec 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Girdun
Wafel
Dołączył: 09 Cze 2010
Posty: 101
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/3 Skąd: A skądś tam.... Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pią 22:42, 09 Lipiec 2010 Temat postu: |
|
Przez ostatnie jakieś 3-4 miesiące mój ulubiony band Przesłuchałem tylko parę płyt , jednak najbardziej cenię Metropolis Pt. 2: Scenes from a Memory który jest dla mnie świetnym albumem. Zaraz za nim znajdują się Images&Words i Train of Thought .Na pewno trudno przekonać się jest do niektórych ich albumów. Trzeba katować je wiele razy , by w końcu je docenić.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Girdun dnia Pią 22:43, 09 Lipiec 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Rune of Torment
Brodacz
Dołączył: 30 Lip 2008
Posty: 3698
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 17 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Edo Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Sob 04:49, 10 Lipiec 2010 Temat postu: |
|
Tylko błagam - nie pisz, że stworzyli nowy gatunek i przed nimi nie było miejsca na takie granie itd itp. Bo to by była bzdura porównywalna do tego co piszesz w Nightwishu.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kapitan Wołowe Serce
Administrator
Dołączył: 03 Wrz 2008
Posty: 8801
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 59 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Kraków Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Sob 09:16, 10 Lipiec 2010 Temat postu: |
|
Girdun napisał: | Przez ostatnie jakieś 3-4 miesiące mój ulubiony band |
Posłuchaj sobie kapel, z których zrzynają. Przede wszystkim mam na myśli Rush (może na początek Hemispheres) i Fates Warning (sam lubię wyłącznie Perfect Symmetry). DT to może być nie najgorszy wprowadzacz do fajnej muzyki, czego dowodem jest kol. Kobaian. Skoro już ich słuchasz spróbuj wypłynąć na głębię
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Girdun
Wafel
Dołączył: 09 Cze 2010
Posty: 101
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/3 Skąd: A skądś tam.... Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Sob 10:23, 10 Lipiec 2010 Temat postu: |
|
Cytat: | Tylko błagam - nie pisz, że stworzyli nowy gatunek i przed nimi nie było miejsca na takie granie itd itp. Bo to by była bzdura porównywalna do tego co piszesz w Nightwishu. |
Mógłby mi ktoś wytknąć te bzdury, bo oprócz tego że połączyli hardrock i folk (do czego sam się przyznałem, że się pomyliłem i od razu napisałem o co mi chodzi) i tego że wokalistki do lat 90 stanowiły mały odsetek: można było wywnioskować że chodzi mi o wszystkie gatunki, nie tylko metal, jednak jeżeli przeczytałeś drugie zdanie to na pewno widziałeś że chodzi mi o podgatunki metalu. Pozostałe rzeczy napisałem jest prawdą. Chyba że znajdziecie mi inne błędy, których nie zauważyłem i do których się nie przyznałem droga wolna.
>> Kapitanie: chętnie przesłucham i napiszę co i jak.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kapitan Wołowe Serce
Administrator
Dołączył: 03 Wrz 2008
Posty: 8801
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 59 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Kraków Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Sob 11:59, 10 Lipiec 2010 Temat postu: |
|
Błagam was Panowie, niech dyskusja o Najtłiszu się nie rozprzestrzenia po innych wątkach Piszmy tego typu rzeczy w wątku o nim, a nie po całym forum...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Girdun
Wafel
Dołączył: 09 Cze 2010
Posty: 101
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/3 Skąd: A skądś tam.... Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Sob 12:07, 10 Lipiec 2010 Temat postu: |
|
Dobrze Kapitanie, czy możesz więc w wątku o Nightwishu wskazać mi bzdety, które pisałem napisałem rzekomo, oprócz tych dwóch błędów do których się przyznałem? Koniec offtopa.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kapitan Wołowe Serce
Administrator
Dołączył: 03 Wrz 2008
Posty: 8801
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 59 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Kraków Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Sob 12:18, 10 Lipiec 2010 Temat postu: |
|
A czy ja się Ciebie czepiam teraz? Niech niejaki Rune of Torment "wskaże Ci bzdety, które pisałeś napisałeś rzekomo"
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
kobaian
Brodacz
Dołączył: 04 Cze 2010
Posty: 3805
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 40 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Warszawa Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Sob 14:19, 10 Lipiec 2010 Temat postu: |
|
Dla mnie w muzyce Dream Theater nie było nigdy nic bardzo skomplikowanego. W sensie konceptualnym, bo z tym, że to trudno zagrać nie będę się spierał. Mi się ich albumy wydawały troszeczkę długie i monotonne, zwłaszcza w wersji melodycznej. (Poza kilkoma wyjątkami melodie mają dość nudne, nawet jak na ten gatunek). I dlatego wchodziły mi za którymś tam razem, gdy nie zwracałem uwagi na linie melodyczne, lecz bardziej na grę muzyków, klimat, określone rozwiązania muzyczne.
Fajne było w ich muzyce do SFAM włącznie, że smaczków było całkiem sporo, a muzyka też robiła wrażenie, że gdzieś zmierza. Potem już tego nie było. Jeżeli ktoś wyżej ceni SFAM niż późniejsze dokonania, znaczy że coś z rozumiał z tego, na czym polega takie granie.
Co do inspiracji muzyki Dream Theater, oprócz polecanego Rusha warto pamiętać o Pink Floyd ("The Wall", "Wish You Were Here"). Petrucci, gdy nudzi mu się robić za metalowego wymiatacza próbuje najczęściej być drugim Gilmourem.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Rune of Torment
Brodacz
Dołączył: 30 Lip 2008
Posty: 3698
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 17 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Edo Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Czw 18:59, 09 Wrzesień 2010 Temat postu: |
|
Odszedł od nich Mike Portnoy a ni się nawet nie rozpadli, wstydu nie maja...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kapitan Wołowe Serce
Administrator
Dołączył: 03 Wrz 2008
Posty: 8801
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 59 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Kraków Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Czw 19:40, 09 Wrzesień 2010 Temat postu: |
|
Rune of Torment napisał: | Odszedł od nich Mike Portnoy a ni się nawet nie rozpadli, wstydu nie maja... |
No, słyszałem o tym. Żadnej różnicy mi to nie robi.
A tak w ogóle [link widoczny dla zalogowanych] można przeczytać moją - jakże pochlebną - recenzję płyty Images And Words.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Aramis d'Herblay
Gość
|
Wysłany: Czw 20:42, 09 Wrzesień 2010 Temat postu: |
|
Pierwszy kontakt Johna (Petrucciego) z gitarą miał miejsce, gdy ten miał 8 lat. Zauważył wtedy, że jego starsza siostra może później chodzić spać, ze względu na lekcje gry na organach.
|
|
Powrót do góry |
|
|
kobaian
Brodacz
Dołączył: 04 Cze 2010
Posty: 3805
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 40 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Warszawa Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pią 13:56, 10 Wrzesień 2010 Temat postu: |
|
Rune of Torment napisał: | Odszedł od nich Mike Portnoy a ni się nawet nie rozpadli, wstydu nie maja... |
Dlaczego nie mają wstydu? Portnoy był mózgiem zespołu w związku z tym w największym stopniu ponosi odpowiedzialność, za kaszankę, którą serwowali prog-fanom. To jednak jest banda profesjonalnych muzyków i jeżeli dostaliby lepszego szefa, to licho wie, może by stworzyli coś ciekawego? Oczywiście nie liczę na to, ale mam wrażenie, że wstydu to raczej nie mieli grając z pozbawionym polotu szefem, który komponował 100 wariacji na temat jednego utworu i sprzedawał to jako kolejne płyty.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Rune of Torment
Brodacz
Dołączył: 30 Lip 2008
Posty: 3698
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 17 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Edo Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pią 17:05, 10 Wrzesień 2010 Temat postu: |
|
Cytat: | Portnoy był mózgiem zespołu w związku z tym w największym stopniu ponosi odpowiedzialność, za kaszankę, którą serwowali prog-fanom. To jednak jest banda profesjonalnych muzyków i jeżeli dostaliby lepszego szefa, to licho wie, może by stworzyli coś ciekawego? |
No właśnie nie wiem czy to jest tak do końca, bo odszedł od nich ponoć przez to że nudne albumy nagrywają i robią to bardzo często więc chce od nich odpocząć. Portnoy zresztą to wielki fan Fates Warning więc liczę na jego aktywizacje z muzykami z tamtej strony. Samo Fates Warning nie ma teraz perkusji żadnej więc może? John Arch w ogóle nie ma skłądu a Portnoy grał z nim na solowej EPce więc może?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
kobaian
Brodacz
Dołączył: 04 Cze 2010
Posty: 3805
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 40 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Warszawa Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pią 17:29, 10 Wrzesień 2010 Temat postu: |
|
No dobrze - a kto przeciągał w nieskończoność "suitę alkoholową"? Ile lat można było dłubać przy tych samych motywach?
Oczywiście jeżeli chodzi o grę Portnoyowi można zarzucić najmniej. Może dlatego, że na bębnach nie można słodzić, jak się zdarza Petrucciemu, jego wirtuozeria na perkusji też nie brzmi tak bez sensu, jak popisy na klawiszach Ruddessa.
W ogóle możliwe, że chwalilibyśmy wszystkich tych muzyków (może poza LaBrie), gdyby grali w różnych zespołach i kto inny by dla nich komponował. Pamiętam, że był taki poboczny projekt Liquid Tension Experiment. Większość utworów to straszne dno, z lukrem Petrucciego na pierwszym planie, ale... Kilka utworów zostało tam skomponowanych przez Levina i są dobre. Jest jeszcze jakieś wspólne jam session "Three Minute Warning", które też nie wypada wcale tak źle.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez kobaian dnia Pią 17:41, 10 Wrzesień 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kapitan Wołowe Serce
Administrator
Dołączył: 03 Wrz 2008
Posty: 8801
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 59 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Kraków Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pią 17:46, 10 Wrzesień 2010 Temat postu: |
|
No, pamietam Liquid Tension Experiment. Kiedyś mi to kumpel przyniósł i za cuda podawał. Średnie, nic specjalnego.
Obawiam się że dla muzyków DT jest już za późno na granie naprawdę dobrych rzeczy. Odnieśli wielki sukces komercyjny (a w swoim i niestety wielu innych osób mniemaniu także artystyczny) i czują się gwiazdami, prorokami, mesjaszami, wątpię żeby nagle usiedli i stwierdzili - o kurwa, ale nagrałem chłam! Idę pogadać z Fredem Firthem, może reaktywujemy razem Henry Cow!. Nic takiego się nie wydarzy, stawiam kloca że zajmą się projektami solowymi albo pół solowymi (jako The tu wstaw długą, niezwykle wysublimowaną nazwę) ze sobą w roli lidera i będą grali swoje Drimopodobne partie a obok kilku innych będzie grało tak, żeby ich wyeksponować. Tyle z tego będzie, nie zaś Nowe Wielkie Dream Theater z Christianem Vanderem na garach...
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Kapitan Wołowe Serce dnia Pią 17:47, 10 Wrzesień 2010, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Rune of Torment
Brodacz
Dołączył: 30 Lip 2008
Posty: 3698
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 17 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Edo Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pią 17:52, 10 Wrzesień 2010 Temat postu: |
|
Ja mam nadzieję, że Zonderowi nie odbije i nie pójdzie do nich grać. To IMO najlepszy perkusista w progmetalu. Przede wszystkim grał tak, że się samej perkusji mogło słuchać.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Forum .:Rock 'n Metal:. Strona Główna
-> Prog, rock psychodeliczny i eksperymentalny |
Wszystkie czasy w strefie EET (Europa) Idź do strony Poprzedni 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10 Następny
|
Strona 4 z 10 |
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|