Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Kapitan Wołowe Serce
Administrator
Dołączył: 03 Wrz 2008
Posty: 8801
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 59 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Kraków Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pią 12:21, 26 Wrzesień 2008 Temat postu: Genesis |
|
Bardzo wielu ludzi zna wyłącznie popowe oblicze tego zespołu które stworzył Phil Collins. Sprowadza się ten wspaniały zespół do rustykalnych pioseneczek jak I Can't Dance a zapomina się o monumentalnych arcydziełach z pierwszej połowy lat 70tych.
Zespół powstał w roku 1965, pierwszy album From Genesis to Revelation został wydany cztery lata później, jednak muzycy udają że tej płyty nie było, bo rzeczywiście można ja nazwać falstartem. Najlepsze płyty Genesis to:
Trespass (1970)
Nursery Cryme (1971)
Foxtrot (1972)
Genesis Live (1973)
Selling England by the Pound (1973)
The Lamb Lies Down on Broadway (1974)
Wszystkie stworzone pod wodzą wokalisty Petera Gabriela i ( za wyjątkiem Trespass) gitarzysty Steve Hackett'a. Są to wspaniałe art rockowe albumy, które miały i nadal maja ogromny wpływ na ambitnego rocka. Najważniejszy skład to:
Tony Banks - instrumenty klawiszowe (od 1967- ...)
Phil Collins - perkusja, śpiew (1971-1993, 2006- ...)
Peter Gabriel - flet, śpiew (1967-1975)
Steve Hackett - gitara (1971-1977)
Mike Rutherford - gitara, gitara basowa (od 1967- ...)
Zachęcam do dyskusji a przede wszystkim - kto tego jeszcze nie zrobił - do zapoznania się z powyższymi albumami. Są w całości na Youtube więc wystarczy chcieć...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Wasp
Dżonson
Dołączył: 26 Mar 2007
Posty: 832
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Ústí nad Labem, CZ Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 17:57, 26 Wrzesień 2008 Temat postu: |
|
Do odejścia Gabriela - genialnie, później z płyty na płytę coraz gorzej... Uwielbiam Genesis w jego początkach, wtedy powstały najwspanialsze albumy. Szkoda tylko, że po odejściu Gabriela grupa tak zmieniła styl.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kapitan Wołowe Serce
Administrator
Dołączył: 03 Wrz 2008
Posty: 8801
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 59 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Kraków Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pią 18:18, 26 Wrzesień 2008 Temat postu: |
|
Zgadzam się. Genesis ery Gabriela grało ślicznie. Selling... jest cudowny. To co zrobił z tym zespołem Collins może nie woła o pomstę do nieba, ale na pewno drażni.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Wasp
Dżonson
Dołączył: 26 Mar 2007
Posty: 832
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Ústí nad Labem, CZ Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 18:50, 26 Wrzesień 2008 Temat postu: |
|
Sądzisz, że to była tylko i wyłacznie wina Collinsa? Nie żebym była znawcą historii Genesis, ale nie wydaje mi się, by sam wokalista miał aż tyle do powiedzenia, szczególnie jesli chodzi o grupy progresywne, gdzie największe znaczenie ma strona instrumentalna...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kapitan Wołowe Serce
Administrator
Dołączył: 03 Wrz 2008
Posty: 8801
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 59 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Kraków Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pią 19:38, 26 Wrzesień 2008 Temat postu: |
|
Po odejściu Gabriela Genesis próbowało grać art rock. Nie słyszałem w całości tych płyt, znam tylko pojedyncze utwory, które nie są nadzwyczajne. W końcu zespół począł iść w stronę popu, Hackett odszedł a reszta zaczęła grać co chciała. To nie była samodzielna decyzja Collinsa, ale przecież to on jest tam liderem.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
M.Ssed
Dżonson
Dołączył: 05 Mar 2007
Posty: 550
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Sob 19:42, 29 Listopad 2008 Temat postu: |
|
Powiem tak, bardzo podoba mi się to co oni grają z Collinsem, bo lubię taką muzykę. Nie słyszałem piosenek przed 'Collinsowych' ale może posłucham, chociaż jakoś się do tego zbytnio nie śpiesze. Ostatnio ulubiona moja piosenka to 'Jesus he knows me' a zaraz za nią 'Land of confusion'.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kapitan Wołowe Serce
Administrator
Dołączył: 03 Wrz 2008
Posty: 8801
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 59 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Kraków Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Sob 23:25, 29 Listopad 2008 Temat postu: |
|
M.Ssed napisał: | Powiem tak, bardzo podoba mi się to co oni grają z Collinsem, bo lubię taką muzykę. Nie słyszałem piosenek przed 'Collinsowych' ale może posłucham, chociaż jakoś się do tego zbytnio nie śpiesze. Ostatnio ulubiona moja piosenka to 'Jesus he knows me' a zaraz za nią 'Land of confusion'. |
Boże, widzisz i nie grzmisz...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
M.Ssed
Dżonson
Dołączył: 05 Mar 2007
Posty: 550
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Nie 01:07, 30 Listopad 2008 Temat postu: |
|
Coś nie tak?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kapitan Wołowe Serce
Administrator
Dołączył: 03 Wrz 2008
Posty: 8801
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 59 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Kraków Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Nie 12:49, 30 Listopad 2008 Temat postu: |
|
M.Ssed napisał: | Coś nie tak? |
No daj spokój... Rozumiem że można być fanem Collinsa, osobiście nie przeszkadza mi pop rock który gra obecnie ten zespół podszywający się pod Genesis, ale żeby na forum rockowym napisać, że ci nie śpieszno żeby zapoznać się z dokonaniami jednego z najważniejszych zespołów w dziejach rocka to już lekka przesada...
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Kapitan Wołowe Serce dnia Nie 12:50, 30 Listopad 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
M.Ssed
Dżonson
Dołączył: 05 Mar 2007
Posty: 550
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Pon 01:48, 01 Grudzień 2008 Temat postu: |
|
No niestety, nie każdy jest na tyle bogaty żeby mógł sobie, od tak bo chce się zapoznac, kupic ich dyskografię.
Pobierac nie będę, bo muszę najpierw ściągnąc koncert Queena na muzyke.
Więc ta legenda musi poczekac w kolejce ;]. Jest dużo takich zespół które trzeba poznac, bo "są ważne" - Genesis jest tylko jednym z nich, a narazie wystarczy mi to co grają z Collinsem.
Zresztą z tego co czytałem, to ten cały Genesis, to progresja jest, a ja wolę raczej legendy w stylu The Beatles czy Queen, niż się męczyc z ciężkim dla mnie tematem tej muzyki .
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kapitan Wołowe Serce
Administrator
Dołączył: 03 Wrz 2008
Posty: 8801
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 59 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Kraków Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pon 11:53, 01 Grudzień 2008 Temat postu: |
|
Queen i The Beatles też grały rocka progresywnego, może nie zawsze ale jednak. A co do Genesis to najbardziej przystępny album prog rockowy to the lamb lies down on broadway. Jak nie znasz Genesis z Gabrielem i Hackettem powinieneś zacząć od tego albumu. Jest na nim mnóstwo fajnych melodii...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Linka
Nosal
Dołączył: 06 Cze 2009
Posty: 15
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 11:58, 06 Czerwiec 2009 Temat postu: |
|
Genesis to muzyka mojego dzieciństwa, puszczana przez tatusia... I szczerze mówiąc, do prezentowanego przez nich popu nic nie mam może dlatego,że pop z lat 70. i 80. był znacznie przyjemniejszy do odbioru niż ten z lat 90. Już nie mówiąc o dzisiejszym, bo dzisiejszy jest (z całym szacunkiem dla Rihanny i innych rihannopodobnych) wysypiskiem śmieci.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kapitan Wołowe Serce
Administrator
Dołączył: 03 Wrz 2008
Posty: 8801
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 59 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Kraków Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Sob 12:24, 06 Czerwiec 2009 Temat postu: |
|
Linka napisał: | I szczerze mówiąc, do prezentowanego przez nich popu nic nie mam |
Bo ten ich pop sam w sobie taki zły nie jest. On jest zły w porównaniu z tym co grali na płytach z właściwego okresu.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
kobaian
Brodacz
Dołączył: 04 Cze 2010
Posty: 3805
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 40 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Warszawa Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pon 02:39, 14 Czerwiec 2010 Temat postu: |
|
Bardzo lubię Gabrielowski Genesis. Choć już teraz tak za nim nie szaleję, jak w czasach, gdy obcy był mi Zeuhl, Krautrock i awangarda. Ulubioną płytą od samego początku był i pozostaje "Selling England by the Pound". Jeśli chodzi o utwory, które wywołują we mnie najwięcej emocji, wybrałbym chyba "The Musical Box" i "Dancing with the Moonlit Knight".
Generalnie też nie przepadam za "Barankiem". Dla mnie na tej płycie widać, że zespół się zaczął wypalać. W porównaniu z poprzednimi albumami jest to kolekcja w miarę zwykłych, jak na ten zespół, rockowych piosenek do której doczepiono na siłę jakieś niby to ambitne utwory instrumentalne - w rzeczywistości zwykłe przynudzanie. Jest więc to dokładnie to, za czym w rocku progresywnym nie przepadam.
Dziwne też może wydawać się to, że "Nursery Cryme" gościła u mnie w odtwarzaczu częściej niż ponoć bardziej dojrzały "Foxtrott", a uwielbianego przez fanów wczesnego Genesis "Obserwatora" najchętniej bym wyrzucił z tej drugiej płyty.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
eddie
Wafel
Dołączył: 28 Gru 2009
Posty: 408
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Nie 13:23, 29 Sierpień 2010 Temat postu: |
|
Ostatnio słucham ich dość często: płyty od Nursery Cryme do The Lamb Lies Down on Broadway świetne moja ulubiona Selling England by the Pound
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kapitan Wołowe Serce
Administrator
Dołączył: 03 Wrz 2008
Posty: 8801
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 59 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Kraków Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Nie 15:50, 29 Sierpień 2010 Temat postu: |
|
eddie napisał: | płyty od Nursery Cryme do The Lamb Lies Down on Broadway świetne moja ulubiona Selling England by the Pound |
Ta czwórka, to są chyba jedyne płyty tego zespołu, które naprawdę warto znać. Reszta jak dla mnie jest albo nudna albo nędzna. A w najlepszym razie taka sobie (Trespass i Wind And Wuthering).
Entuzjastom, nawet tym umiarkowanym, Genesis najważniejszego okresu polecam debiut solowy Steve'a Hacketta. Generalnie jego solowej kariery nie trawię, ale Voyage Of The Acolyte, o którym mówię uważam za znakomity album. Według mnie to jest dokładnie ta sama klasa co Genesis od NC do Baranka. Koniecznie trzeba znać. I bezwzględnie warto!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
setezer
Wafel
Dołączył: 07 Maj 2011
Posty: 493
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 00:02, 09 Maj 2011 Temat postu: |
|
Cześć kobaian, znamy się już skądinąd .
Osobiście uwielbiam Baranka, długo [link widoczny dla zalogowanych] się tego albumu, ale w końcu pokochałem. Dla mnie to jedna z najwspanialszych przygód muzycznych, które do tej przeżyłem. Poza zakończeniem bez przytupnięcia (nie chodzi o mocniejsze brzmienie, ale o jakiś utwór godny bycia tym wieńczącym, choć It to udany kawałek wg mnie, ale nie na tyle), to absolutna doskonałość. Doskonałość, ale nie chciałbym być [link widoczny dla zalogowanych]em tych krążków i namawiać do poznania. To bardzo indywidualna sprawa, czy ktoś załapie moc Baranka czy nie. Nie każdy będzie w stanie i trudno, ale Ci, którym się uda będą mieli go już w pamięci do końca życia zdaje mi się. Warto jednak spróbować, dać szanse i posiłować się z tym Barankiem, który kładzie się na Broadwayu. Album tylko jako całość ma tę niewiarygodną siłę i tylko ze znajomością tekstu. Pojedyncze utwory są świetne, ale dopiero magię można poczuć kontemplując całość.
Pozostałe wczesne płyty bardzo lubię - poza debiutem. No i I album z Collinsem za mikrofonem dobrze już też znam i też doceniam, dalej Genesis nie znam i nie śpieszy mi się z poznawaniem. Znam pojedyncze utwory, które nie spodobały mi się. Wolę ten Genesis, który nagrał supper's ready!
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez setezer dnia Sob 22:21, 13 Sierpień 2011, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Carpetcrawler
Brodacz
Dołączył: 16 Maj 2011
Posty: 2249
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 8 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Litwini wracali? Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pon 17:09, 16 Maj 2011 Temat postu: |
|
Co do Genesis to bardzo podoba mi się album Selling England, posiadam również Nursery Cryme ( ogromny plus za The musical box) i Wind & Wuthering (kilka dobrych kawałków, ale za dużo nachalnych syntezatorów jak dla mnie). Erę popową znam z radia także uważam, że trzema omijać ją szerokim łukiem ;d Co do progresu to słyszałem, że Trespass, Foxtrot, Baranek i Trick of a tail również są bardzo dobre, jednak nie miałem przyjemności posłuchać. Co o nich sądzicie?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kapitan Wołowe Serce
Administrator
Dołączył: 03 Wrz 2008
Posty: 8801
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 59 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Kraków Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pon 17:21, 16 Maj 2011 Temat postu: |
|
Carpetcrawler napisał: | Co do progresu to słyszałem, że Trespass, Foxtrot, Baranek i Trick of a tail również są bardzo dobre, jednak nie miałem przyjemności posłuchać. Co o nich sądzicie? |
Że są bardzo dobre (za wyjątkiem Trespass, który jest tylko dobry i Trick of a tail, którego nie trawię, lecz fanom Dżenezis bardzo się ta płyta podoba zazwyczaj). Na mój gust Foxtrot i Baranek to dwa najlepsze albumy Geneisis. Ponad to polecam też koncert Genesis Live czy jakoś tak, który wyszedł jakoś na przełomie Foxtrota i Selling. Najbardziej rockowe granie jakie w wykonaniu tej kapeli słyszałem.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
odi.profanum
Wafel
Dołączył: 16 Maj 2011
Posty: 153
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pon 18:38, 16 Maj 2011 Temat postu: |
|
Gówniane; poza seling england nic mi się nie podobało. Coś niesamowitego.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|