Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
kobaian
Brodacz
Dołączył: 04 Cze 2010
Posty: 3805
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 40 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Warszawa Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Czw 12:06, 26 Maj 2011 Temat postu: |
|
Aż dziw bierze, że się jeszcze w tym wątku nie wypowiedziałem. Swego czasu namiętnie słuchałem i bardzo sobie chwaliłem ten zespół. Jednakże, tu może kogoś zaskoczę, pewna dwuczęściowa folk-rockowa suita nie jest i nigdy nie była moim ulubionym albumem zespołu. Choć to zacnie zagrany utwór, to uważam, że stanowi próbę połączenia czegoś, czego łączyć się nie powinno.
Dla mnie formy folk-rockowe powinny być w miarę zwięzłe. Dlatego, że korzeniami sięgają do pieśni, piosenek, ballad itp. Folkowy utwór rozwleczony do długości całej płyty mnie trochę nudzi. Choćby tam było i 1000 ciekawych tematów, to nie jest to.
Po drugie, nijak nie potrafię docenić płyty Heavy Horses. Dla mnie brzmi zbyt zwyczajnie-rockowo, zbyt wiele jest tu elementów źle pojętej nowoczesności w warstwie brzmieniowej. Uwielbiałem zaś Songs from the Wood, za ten powiew tradycji, świetne melodie, pomysłowe aranżacje. Za to, że nic nie jest tu przegadane. Drugi mój, obok Aqualung ulubiony album.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
odi.profanum
Wafel
Dołączył: 16 Maj 2011
Posty: 153
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Czw 23:40, 26 Maj 2011 Temat postu: |
|
Cytat: | Po drugie, nijak nie potrafię docenić płyty Heavy Horses. Dla mnie brzmi zbyt zwyczajnie-rockowo, zbyt wiele jest tu elementów źle pojętej nowoczesności w warstwie brzmieniowej. | No ale o to chodzi w rockowym zespole by grał rockowo; mi się podoba zajebiście numery: Moths, tytułowy, choć 2 i chyba 5 też bardzo fajne. Ogółem płyta podobała mi się bardzo - bardziej niż wspomniany aqualung. Poza tym Jethro nic nie straciło ze swojej folkowości; dalej masz flety, nawiązania do szkockiej muzy, więcej akustyka może trochę. Mi się tam podoba. Najbardziej właśnie te 2 albumy
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Twisted Nerve
Hipopotam
Dołączył: 23 Lip 2010
Posty: 1374
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 23:45, 26 Maj 2011 Temat postu: |
|
Cytat: | http://www.lastfm.pl/user/czarnuch7 |
Okropny awatar
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Rune of Torment
Brodacz
Dołączył: 30 Lip 2008
Posty: 3698
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 17 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Edo Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Czw 23:47, 26 Maj 2011 Temat postu: |
|
Jezusie, nie za dużo All Around The World?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
kobaian
Brodacz
Dołączył: 04 Cze 2010
Posty: 3805
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 40 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Warszawa Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pią 00:12, 27 Maj 2011 Temat postu: |
|
odi.profanum napisał: | Cytat: | Po drugie, nijak nie potrafię docenić płyty Heavy Horses. Dla mnie brzmi zbyt zwyczajnie-rockowo, zbyt wiele jest tu elementów źle pojętej nowoczesności w warstwie brzmieniowej. | No ale o to chodzi w rockowym zespole by grał rockowo; mi się podoba zajebiście numery: Moths, tytułowy, choć 2 i chyba 5 też bardzo fajne. Ogółem płyta podobała mi się bardzo - bardziej niż wspomniany aqualung. Poza tym Jethro nic nie straciło ze swojej folkowości; dalej masz flety, nawiązania do szkockiej muzy, więcej akustyka może trochę. Mi się tam podoba. Najbardziej właśnie te 2 albumy |
Dla mnie do Songs brzmią jak z drewna 1000 letniego dębu. Potem, jak z wyprodukowanego w pobliskiej fabryce plastiku. Nie wiem, czy to inne instrumentarium, czy inny sposób obróbki materiału w studio, ale nie podoba mi się, razi mnie, brzmi nie tak jak powinno. Gdzieś zginęła magia, został tylko zwykły zespół rockowy + flet.
Porównajmy dwie kolejne płyty:
http://www.youtube.com/watch?v=1o-PVvvShq0&feature=related
http://www.youtube.com/watch?v=SkThAmclKNo&feature=related
Dla mnie nastąpiło tu uwstecznienie, najwyraźniej słyszalne w sekcji rytmicznej, która na HH brzmi na HH prawie że nowofalowo, przez co pasuje do folkowych klimatów, jak pięść do nosa.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kapitan Wołowe Serce
Administrator
Dołączył: 03 Wrz 2008
Posty: 8801
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 59 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Kraków Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pią 10:04, 27 Maj 2011 Temat postu: |
|
Dla mnie najlepsze jest pierwszych pięć płyt + Songs From the Wood + Live: Bursting Out. Natomiast Heavy Horses to dobra płyta, ale faktycznie jest trochę zbyt zwyczajna jak dla mnie. I nie chodzi o to, że jest po prostu rockowa, bo to zawsze był atut Jethro Tulla. Mam na myśli zwyczajność niedefiniowalną, rozumianą jako brak tego czegoś niezwykłego, co odróżnia poprawną muzę od znakomitej.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
odi.profanum
Wafel
Dołączył: 16 Maj 2011
Posty: 153
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pią 11:18, 27 Maj 2011 Temat postu: |
|
Cytat: | Jezusie, nie za dużo All Around The World? | Dobre gówno; pierwszy raz to słyszę od 11 lat, tak że posłuchałem sobie trochę Ech kiedyś to się robiło muzę. Lalalala a nie jakieś debile uuuuuuu uuuu uuuu uuu
Cytat: | Dla mnie do Songs brzmią jak z drewna 1000 letniego dębu. Potem, jak z wyprodukowanego w pobliskiej fabryce plastiku. | Skąd te homeryckie porównania? Ja nic takiego nie zauważyłem.
Cytat: | Nie wiem, czy to inne instrumentarium, czy inny sposób obróbki materiału w studio, ale nie podoba mi się, razi mnie, brzmi nie tak jak powinno. | Albo jakość plików Może ukradnij w lepszej jakości lub kup po prostu płytkę? U mnie brzmi bardzo przyjemnie
Cytat: | Gdzieś zginęła magia, został tylko zwykły zespół rockowy + flet. | Więc nie zwykły bo zwykły zespół rockowy to gitara, perka, bas i wokal. Wszelkie inne instrumenty to już bajery Na tej płycie mają jeszcze pianino
http://www.youtube.com/watch?v=QZhegSBIUJ0 Zajebista nuta.
http://www.youtube.com/watch?v=cVzyaGIAcEg
http://www.youtube.com/watch?v=SkThAmclKNo
http://www.youtube.com/watch?v=HDYK5SBnVaQ
4 imo najfajniejsze numery na tym krążku.
Cytat: | Dla mnie najlepsze jest pierwszych pięć płyt + Songs From the Wood + Live: Bursting Out | Tez je lubię ale Heavy horses też mi się bardzo podoba.
Cytat: | Natomiast Heavy Horses to dobra płyta, ale faktycznie jest trochę zbyt zwyczajna | Oj a jak ma brzmieć? Mi się tam podoba, lubię ją i mam sentyment do niej - po prostu.
Cytat: | Mam na myśli zwyczajność niedefiniowalną, rozumianą jako brak tego czegoś niezwykłego, co odróżnia poprawną muzę od znakomitej. | Pewnie tak.
Wiem, lekko pojebany Ale cycki zajebiste
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez odi.profanum dnia Pią 11:27, 27 Maj 2011, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kapitan Wołowe Serce
Administrator
Dołączył: 03 Wrz 2008
Posty: 8801
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 59 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Kraków Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pią 11:38, 27 Maj 2011 Temat postu: |
|
odi.profanum napisał: |
Cytat: | Gdzieś zginęła magia, został tylko zwykły zespół rockowy + flet. | Więc nie zwykły bo zwykły zespół rockowy to gitara, perka, bas i wokal. Wszelkie inne instrumenty to już bajery Na tej płycie mają jeszcze pianino
|
Nie. Muzyka rockowa nie zaczęła się w latach 90ych i jej obecne standardy niemądrze jest rozciągać na ogół. W roku bajerem może być klawesyn, tuba, albo nie wiem kurwa co - mongolska bałałajka z kobylich jelit. Klawisze to absolutna norma. Flet również daleko poza podstawowe instrumentarium nie wykracza.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
odi.profanum
Wafel
Dołączył: 16 Maj 2011
Posty: 153
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pią 12:01, 27 Maj 2011 Temat postu: |
|
No nie wiem. Zależy o jakim rodzaju rocka piszemy. Standard jest taki jak napisałem i TAKI ZESTAW ZNAJDZIESZ WSZĘDZIE - w każdej kapeli rockowej: ACDC, Zeppelinach, U2, King Crimson, Colosseum, Jethro, czy nawet Mogwaiu.
Reszte się dostawia w zależności od gatunku jaki kapela gra; organy hamonda, flety, trąbki, kibordy, saksofon etc.
Tak, że standard jest taki jak napisałem.
Z resztą popatrz na kapele, które zaczynały i z czym. Bitelsi Animalsi, Stonsi, Omega.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
kobaian
Brodacz
Dołączył: 04 Cze 2010
Posty: 3805
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 40 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Warszawa Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pią 12:21, 27 Maj 2011 Temat postu: |
|
odi.profanum napisał: | No nie wiem. Zależy o jakim rodzaju rocka piszemy. Standard jest taki jak napisałem i TAKI ZESTAW ZNAJDZIESZ WSZĘDZIE - w każdej kapeli rockowej: ACDC, Zeppelinach, U2, King Crimson, Colosseum, Jethro, czy nawet Mogwaiu.
Reszte się dostawia w zależności od gatunku jaki kapela gra; organy hamonda, flety, trąbki, kibordy, saksofon etc.
Tak, że standard jest taki jak napisałem.
Z resztą popatrz na kapele, które zaczynały i z czym. Bitelsi Animalsi, Stonsi, Omega. |
Ale Omega miała trąby i flet od pierwszej oficjalnej płyty Brzmiała niemalże jak orkiestra Ochotniczej Straży Pożarnej na wiejskim odpuście
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kapitan Wołowe Serce
Administrator
Dołączył: 03 Wrz 2008
Posty: 8801
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 59 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Kraków Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pią 12:31, 27 Maj 2011 Temat postu: |
|
Omega niczego nie zaczynała. W każdym razie nie w sensie fonograficznym. A reszcie z wymienionych sam powinieneś się lepiej przyjrzeć. Bo Beatlesi, Animalsi, czy nawet (choć w mniejszym zakresie Stonesi) nie ograniczali się do gitar i bębnów. Ani nawet do gitar, bębnów i klawiszy.
Druga rzecz - nie, nie w każdej kapeli znajdziesz taki zestaw. Nie brak zespołów, które praktycznie nie stosują gitar, nie mają perkusji, nie mają wokalu, czy - chociaż to chyba najrzadsze - nie używają basu. Takie kapele są w mniejszości, ale istnieją i mają się dobrze.
Pojęcie podstawowego instrumentarium rockowego pt: wokal, bas, perksusja, ewentualnie gitara, lub klawisze, lub oba na raz ma sens kiedy się mówi o rock&rollu z lat 50ych i pierwszej połowy 60ych. W zasadzie od 66 tego już nie ma. Nie w takiej formie w każdym razie. Klawisze czy gitara to instrumenty najczęściej spotykane, co nie zmienia faktu, że w wypadku rocka mówienie o instrumentach standardowych i niestandardowych jest co najmniej dyskusyjne, jeśli nie wprost błędne. Tak uważam.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
odi.profanum
Wafel
Dołączył: 16 Maj 2011
Posty: 153
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pią 12:49, 27 Maj 2011 Temat postu: |
|
Cytat: | Ale Omega miała trąby i flet od pierwszej oficjalnej płyty Smile Brzmiała niemalże jak orkiestra Ochotniczej Straży Pożarnej na wiejskim odpuście Wink | Oj tam, fajnie brzmieli, choć debiutu ich nie pamiętam albo w sumie chyba nawt nie słuchałem. Ja najbardziej lubię the best ofa wydanego przez emi; 18 dobrych kawałków.
Cytat: | Bo Beatlesi, Animalsi, czy nawet (choć w mniejszym zakresie Stonesi) nie ograniczali się do gitar i bębnów. Ani nawet do gitar, bębnów i klawiszy. | Napisałem, z czym zaczynali; a to, że się "rozwinęli" to inna sprawa. Mówię o genesis muzyki rockowej a nie jak ewoluowała, bo to logicznie, że się rozlazła na inne instrumenty i zaczeto miksować.
Cytat: | Pojęcie podstawowego instrumentarium rockowego pt: wokal, bas, perksusja, ewentualnie gitara, lub klawisze, lub oba na raz ma sens kiedy się mówi o rock&rollu z lat 50ych i pierwszej połowy 60ych. W zasadzie od 66 tego już nie ma. Nie w takiej formie w każdym razie. Klawisze czy gitara to instrumenty najczęściej spotykane, co nie zmienia faktu, że w wypadku rocka mówienie o instrumentach standardowych i niestandardowych jest co najmniej dyskusyjne, jeśli nie wprost błędne. Tak uważam. | O tym też pisze, że się ukształtował korpus i schemat kapeli rockowej; resztę można dostawić.
Cytat: |
Druga rzecz - nie, nie w każdej kapeli znajdziesz taki zestaw. Nie brak zespołów, które praktycznie nie stosują gitar, nie mają perkusji, nie mają wokalu, czy - chociaż to chyba najrzadsze - nie używają basu. Takie kapele są w mniejszości, ale istnieją i mają się dobrze. | Nie, jest ich bardzo bardzo mało. W metalu też są kapele co grają metal na kibordach jak Europe ale czego to dowodzi? Albo Samael, ktyóry przeszedł na automat perkusyjny i większość ich muzy od 96 do 99 to elektroniczne granie, ciężki riff, i growl.
Fakty są takie, że schemat się nie zmienia, a to, że są wyjątki niczego nie dowodzi. Dewiacje zawsze się pojawiają. Schemat to schemat.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kapitan Wołowe Serce
Administrator
Dołączył: 03 Wrz 2008
Posty: 8801
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 59 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Kraków Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pią 13:05, 27 Maj 2011 Temat postu: |
|
Cytat: | Napisałem, z czym zaczynali; a to, że się "rozwinęli" to inna sprawa. Mówię o genesis muzyki rockowej a nie jak ewoluowała |
Muzyka rockowa to nie jest to samo co rock&roll. To przecież nie było tak, że był sobie rock, grał on na gitarze, klawiszu, bębnie, basie i śpiewał do tego i nagle pewnego dnia zaczął ewoluować. Rock zaczął się krystalizować z rock'n'rolla w pierwszej połowie lat 60ych. Wykrystalizował się koło 65, 66. Dlatego twierdzenie, że standardów szukać należy wyłącznie w ewolucji która doprowadziła do powstania rocka, zaś w jej kontynuacji już nie jest niedorzeczne.
Cytat: | O tym też pisze, że się ukształtował korpus i schemat kapeli rockowej; resztę można dostawić.
|
No dobrze, powiedzmy, że jest ten schemat, luźno się do niego podchodzi, ale jest. Tylko, że skoro większość zespołów rockowych poza ten schemat wychodzi, to należałoby uznać, że to granie na gitarę, bas i perkusję jest w rocku dewiacją, a różnorodność instrumentalna normą, czyż nie?
Cytat: | Fakty są takie, że schemat się nie zmienia, a to, że są wyjątki niczego nie dowodzi. |
Dowodzi. Dowodzi, że można nie stosować się do owego "schematu" i grać rocka. A skoro tak, to ów schemat, o ile faktycznie istnieje jest niekonieczny.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Kapitan Wołowe Serce dnia Pią 13:07, 27 Maj 2011, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
kobaian
Brodacz
Dołączył: 04 Cze 2010
Posty: 3805
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 40 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Warszawa Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pią 13:42, 27 Maj 2011 Temat postu: |
|
odi.profanum napisał: | Cytat: | Ale Omega miała trąby i flet od pierwszej oficjalnej płyty Smile Brzmiała niemalże jak orkiestra Ochotniczej Straży Pożarnej na wiejskim odpuście Wink | Oj tam, fajnie brzmieli, choć debiutu ich nie pamiętam albo w sumie chyba nawt nie słuchałem. Ja najbardziej lubię the best ofa wydanego przez emi; 18 dobrych kawałków.
|
http://www.youtube.com/watch?v=TFt1YgWb7qg
http://www.youtube.com/watch?v=ObWtwfZJLZM&feature=related
hehe... Omega to bardzo zły przykład typowo rockowego instrumentarium... Swoją drogą nawet nie wiem co to jest ten the Best. W wypadku kapel z mojej parafii, że się tak wyrażę, staram się poznawać całe albumy. The Beściaki tylko wtedy, gdy lubię sobie posłuchać czasem, ale generalnie nie mam większej ochoty wgłębiać się w daną muzykę.
Natomiast wracając do JT. Lubię ich wtedy, gdy grają rocka w stylu dowolnym, tzn. zachce im się nawiązać do baroku, to wstawiają klawesyn, zachce im się zagrać akustycznie - grają akustycznie, zechce im się na ludowo - grają na ludowo. Chcą hard-rocka, grają hard-rocka na poziomie. Dla mnie od HH zaczęli wbijać się w pewne schematy, z ich muzyki zniknęła ta pierwotna wolność. Bas i perkusja zbyt wyraźnie akcentowany - reszta instrumentów jakby dalej, tylko czasem się wybija. Niby wciąż jest ludowo, ale ma się wrażenie, że czasem jest zbyt rockowo tam, gdzie nie musi tak być, bo nie ma dla tego uzasadnienia. Oczywiście HH ma fajne kawałki. Ale właśnie, mimo fajnych kawałków, to nie jest już taki fajny album, którego słucha się od początku do końca z zapartym tchem.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez kobaian dnia Pią 13:45, 27 Maj 2011, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
thon022
Hipopotam
Dołączył: 23 Lut 2010
Posty: 1064
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pią 20:34, 27 Maj 2011 Temat postu: |
|
odi.profanum napisał: |
Z resztą popatrz na kapele, które zaczynały i z czym. Bitelsi Animalsi, Stonsi, Omega. |
że się wtrącę - Stonesi zaczynali jako 6 osobowy zespół z PIANISTĄ w stałym składzie Ten 6 -sty Stones (Ian Stewart) został usunięty w cień przez menadżera za wygląd żydowskiego gangstera, lecz grał ze Stonesami do śmierci. Ponadto od powstania zespołu multiinstrumentalista-samouk Brian Jones z równym zacięciem wygrywał na harmonijce ustnej, jak na gitarze:
http://www.youtube.com/watch?v=1S3R_UVXCWs&feature=related
A później grywał na marimbie, flecie, sitarze, saxofonie, trąbce , organach, melotronie, klarnecie i chuj wie czym jeszcze .
P.S. Z Jethro Tull najbardziej lubię Aqualung i Songs From Wood Ogólnie uwielbiam JT - flet i wokal Andersona ma w sobie jakieś podskórne szaleństwo
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
odi.profanum
Wafel
Dołączył: 16 Maj 2011
Posty: 153
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Sob 01:12, 28 Maj 2011 Temat postu: |
|
No być może; nie będie się kłócił.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
gery
Dżonson
Dołączył: 17 Paź 2011
Posty: 895
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pon 19:59, 12 Grudzień 2011 Temat postu: |
|
Dla mnie Jethro Tull to przyjemny, bezpretensjonalny, solidny prog.
U mnie bez zaskoczenia Thick as a Brick na pierwszym miejscu.
Niewspominany przez was Stand Up to swietna plyta jest. Cenie ja na rowni z Aqualungiem i SFTW.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Carpetcrawler
Brodacz
Dołączył: 16 Maj 2011
Posty: 2249
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 8 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Litwini wracali? Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pon 20:39, 12 Grudzień 2011 Temat postu: |
|
Tak, Thick zdecydowanie na pierwszym miejscu, bardzo cenię sobie jeszcze Aqualunga. Stand up i Songs mnie nie porywają, pojedyncze utwory tam mi się podobają.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Timono
Nosal
Dołączył: 31 Sty 2012
Posty: 29
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Ze Żmigródka Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 15:04, 31 Styczeń 2012 Temat postu: |
|
Znam lubię i szanuję. Ulubiona płyta to oczywiście Aqualung moim skromnym zdaniem najlepszy album grupy, a na pozostałych dwóch miejscach podium wymieniłabym: Thick as A Brick i A Passion Play.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kapitan Wołowe Serce
Administrator
Dołączył: 03 Wrz 2008
Posty: 8801
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 59 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Kraków Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Wto 16:04, 31 Styczeń 2012 Temat postu: |
|
Timono napisał: | Thick as A Brick i A Passion Play. |
Zawsze uważałem, że relacja między tymi albumami jest prawie taka sama jak pomiędzy In the Court of the Crimson King i In the Wake of Poseidon.
Prawie, bo jednak Poseidon podrabia In the Court w ciekawszy sposób niż Passion Play Thick as A Brick...
Tak więc kilka lat temu, zapoznając się głębiej z Jethro Tullem wysłuchałem tego albumu ze dwa / trzy razy, poziewałem i ostawiłem go w spokoju.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Kapitan Wołowe Serce dnia Wto 16:04, 31 Styczeń 2012, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|