Kate Bush

Kapitan Wołowe Serce

Kaśka to taka popowa kochanka art rocka Wink

Na jej płytach grają legendy rocka progresywnego (David Gilmour, Gary Brooker) i nie tylko (Eric Clapton, Roy Harper, Jeff Beck, Nigel Kennedy, Prince). Ponad to Kate pracowała z Peterem Gabrielem, bardzo wiele czerpiąc z jego stylu (w szczególności chodzi mi tutaj o jej inspiracje muzyką etniczną, z których słynie również Gabriel). Kate Bush pokazuje że muzyka pop może pod względem kompozycji, aranżacji i ogólnego poziomu artystycznego bić na głowę wiele gwiazd rocka i metalu. Jej muzyka jest znacznie trudniejsza niż AC/DC czy Guns'n'Roses, co pokazuje że w muzyce liczy się jakość a nie klasyfikacja gatunkowa.

Dyskografia:

1978: The Kick Inside
1978: Lionheart
1980: Never For Ever
1982: The Dreaming
1985: Hounds of Love
1986: The Whole Story
1989: The Sensual World
1990: This Woman's Work
1993: The Red Shoes
1994: Live at the Hammersmith Odeon
2005: Aerial

http://www.youtube.com/watch?v=BW3gKKiTvjs
[link widoczny dla zalogowanych]
http://www.youtube.com/watch?v=IRHA9W-zExQ

nutswelty

Hej Ludzie! Niekt się nie wpisuje...Kate Bush dla mnie jest ikoną. I choc dla przeciętnego słuchacza może brzmiec infantylnie (Sorry Kasiu) dla mnie jest absolutnie nietuzinkowa, niepowtarzalnia i za Chiny Ludowe nie do sklasyfikowania. W zasadzie nie ma dla mnie płyty którą cenię bardziej niż inne, może to dlatego, że każda jest inna. Jedno mogę powiedziec: moim zdaniem albo można ją kochac i akceptowac jej pomysły, albo nie da się jej słuchac,(hity nie oddają jej muzyki). Nie wiem cóż jeszcze mogę dodac, naprawde watro zrobic sobię rekonesans dokonań tej Artystki(duże "A" specjalnie).

Rune of Torment

To powem tyle: Nie znam ale lubię. Jakieś pojedyncze numery znałem. Przez cover Angry sięgnąłem odegdaj do jakiegoś składaka zakupionego za grosze. Potem składaka straciłem i jakoś nie miałem motywacji od tamtej pory.

Ale głos ma wybitny to muszę przyznać. Pięknie nienormalny Very Happy

tomfil

Witam,

To mój pierwszy post i nawet specjalnie się zarejestrowałem, żeby go napisać Smile

Postaram się krótko ...
Pierwsze 2 płyty CD jakie w ogóle kupiłem (dostałem) to:
- Marillion - Clutching at Straws
- Kate Bush - Never for Ever

To było na samym początku lat 90-tych (pamiętam, że za Bacerowicza Smile

) i jakimś cudem miałem jeden z I-szych odtwarzaczy CD w okolicy. Mój tata pracował na budowie na której pracowało kilku Holendrów i udało się załatwić, że jeden z nich kupił te dwie płyty w NL i przywiózł do PL ku mojej radości. Płyty były używane (dzięki czemu było moją rodzinę na nie w ogóle stać) ale w świetnym stanie. Mam je do dzisiaj i często słucham.
Od tamtej pory nabyłem wszystkie płyty Kasi aż do "This Woman's Work". "The Red Shoes" już mi się nie podoba (jakby nieco wymęczona niestety). Nie znam natomiast dwóch pozostałych - czy ktoś mógłby napisać kilka słów na ich temat?

Z góry dziękuję

Tom Fil

P.S.
Właśnie przypadkiem słucham "The Dreaming" Smile

Amethis

Jednen z najwspanialszych głosów w muzyce - obok Tori Amos moja ulubiona artystka.Ostatnio miałam okazję obejrzeć jej koncert ze schyłku lat 80 - niesamowite wrażenie.Utwóry takie jak 'Breathing" czy "Running Up Thta Hill" są ponadczasowe - ten ostatni dobrym coverem ostatnio przypomniało Placebo.

disin

Moim zdaniem jeden z najlepszych głosów damskich z tamtych lat. Miło by było obejrzeć ją na żywo. To są w ogóle inne wrażenia. Najbardziej lubię utwór (może i to oklepane, ale nadal) 'Babooshka'. Jak dla mnie ma coś porywającego w sobie Smile

rakkenroll

Przesłuchiwałem ostatnio "The Kick Inside" i "Hounds of Love" i jestem zachwycony, szczególnie ten drugi album to geniusz. Na pewno zapoznam się z resztą dyskografii.

Kapitan Wołowe Serce

Polecam Never For Ever i Dreaming!

rakkenroll

Podbijam temat, bo chyba się zakochałem.
Dzięki dla Kapitana za propozycje albumów, Never for Ever jest epickie, Babooshkę, Violin czy Army Dreamer mogę słuchać bez znudzenia cały dzień. Nie mówiąc już o Wichrowych Wzgórzach, bo to chyba jedna z najlepszych rzeczy, jakie znam.

Kapitan Wołowe Serce

Polecam dwa kolejne albumy: The Dreaming i Hounds of Love.

thon022

rakkenroll

Może trochę przesadziłem z tym określeniem, ale to naprawdę bardzo dobra rzecz.

Kapitanie, dzięki za sugestię, ale już mam całą dyskografię. Wink

Kapitan Wołowe Serce

Rune of Torment

Oj Kapitanie, przecież nawet 'mam' i 'mam' to w tych czasach dwie różne rzeczy Wink

Kapitan Wołowe Serce

Też racja : )

Carpetcrawler

Po pierwsze chciałem powiedzieć, że Kate Bush to najpiękniejsza kobieta jaką widziałem. Do tego stworzyła piękną muzykę, także podobnie jak rakkenroll zakochałem się w Katarzynie Wink

Chociaż muszę szczerze powiedzieć, że odsłuchując debiutu bardzo się zniechęciłem, odrzuciła mnie jej maniera wokalna, do której na szczęście już prawie nie nawiązuje na późniejszych płytach. Ale tutaj tak się nią zachwycaliście więc postanowiłem dać jej szansę i przesłuchałem Never for ever, No dreaming i Hounds of love. W 2 skrajnych się zakochałem, nie do wiary, że można wynieść muzykę pop na taki poziom. Dużo przyjemności i satysfakcji daje słuchanie, obok skomplikowanej i intelektualnej muzyki Milesa Davisa, Magmy czy Góreckiego, świetnie skomponowanej i zagranej muzyki pop. Tylko do No dreaming coś nei mogę się przekonać, Kaśka chciała chyba odgapić trochę od P. Gabriela, ale moim zdaniem wyszło średnio.

Kapitan Wołowe Serce

Fajnie wyszło. O Dreaming mówię. To jest mało przebojowy album, bo tam o trochę coś innego chodzi. Gabriel na czwórce łączył europejski ... nie wiem co, ale powiedzmy, że pop z muzyką afrykańską. Kaśka na Dreaming zrobiła dokładnie to samo z niewiele gorszym efektem. W ten album trzeba się wgryźć, co w kontekście melodyjnych i chwytliwych Never For Ever i Hounds of Love jest trudne, ale da się.

Carpetcrawler

rakkenroll

Dreaming jest swietne, słuchaj Kapitana.
Od ostatniego postu minęło mnóstwo czasu, znam teraz twórczość Kaski o wiele lepiej i doszedłem do wniosku, że to jest jednak fenomen, bo nie ma ona żadnej płyty, którą mógłbym nazwać słabą ani nawet średnią.

Carpetcrawler

I jest piękna <3