King Crimson

Filas

Muszę niestety przyznać, że z każdym kolejnym lajwem (a kilka już przesłuchałem) zaczynam coraz bardziej być zdania, że to jednak tylko progres, a nie już jazz fusion ani żadne awangardzisty.

Większość rzeczy jest, owszem, zróżnicowana i tak dalej, problem leży gdzie indziej - leży w tym, że w sumie łamania kanonów aż tyle w tym nie ma - to taki bardzo rozbudowany rock, jednak nie dalece bardziej rozbudowany od, dajmy na to, Zappy z okresu fusion (w obu wypadkach pierwiastek rockowy jest silny). No chyba, że Zappa wydaje mi się mniej rozbudowany przez fakt, że nie znam jego płyt na żywo (nadal mam do nadrobienia sporo, eheheh).

I cóż z tego, że zespół wszechstronnie utalentowany, dbał o rozmaite fajowe zagrywki, świetnie się nieraz i nie dwa odnajdywał w tym, co chcieli se grać. Utwory i tak bardzo mocno trzymają się oryginalnej formy, ewentualnie już na albumie można se przewidzieć 'o, tu będą na koncercie grali luźniej' - to czuć i tą konwencję rzadko kiedy łamią. W krótszych słowach: często coś się zmienia, ale to marginalne rzeczy, a nie czystej krwi kompletna improwizacja.

Wszystko to i tak leży co najmniej klasę wyżej od typowych progów w stylu rozmaitych symfoników - zespół wszak się przesunął w inną filozofię, lecz pozostał bardzo cywilizowany. Improwizacje od podstaw to trochę inne zagadnienie, niemniej i tak cholernie mocno zalane rockiem - zgranie było iście jazzowe, przyznać muszę. Nie, żebym kogokolwiek zniechęcał - bo koncerty bardzo fajnie grane, z pomysłami (choć, tak jak piszę, bez przesady) - tylko chciałem wyrazić swoje odczucia w tej kwestii. Za to zespół ten ma inną, bardzo ciekawą cechę - jest on prostym i przystępnym (miejscami nawet bardzo!) dowodem na fakt, że progresywny rock mógł kopać i nie tracić pazura - co nie do końca można udowodnić albumami studyjnymi, dużo mniej agresywnymi od koncertów. Pomimo tego wszystkiego będę nadal zagłębiał się w te nagrania - fajny sposób spędzania czasu.

A na koniec dużo gorszy wniosek: obawiam się, że gdyby Robert (i może on też się tego obawiał?) nie zerwał z grupą w '74 po Red, to byśmy załapali ostry festiwal powtórek - Starless w dużej mierze przypominało Fracture, wiele innych rzeczy też zaczynało tracić świeżość, plus sama koncepcja prędzej czy później by się po prostu zestarzała.

Wszystko tutaj napisane odnosi się do okresu '72-'74.

Mały dopisek w kierunku okresu z Belewem i Levinem... Kto zna solowe "Exposure" Frippa? Kolo na "North Star" zasadził praktycznie "Macie Kuttasa". Ogółem imho obowiązkowy album dla fanów tego, co miało początkowo zwać się Discipline, a chyba tylko dzięki Bobowi zostało kolejnym wcieleniem KC, dzięki czemu miało headstart.

Olek

[link widoczny dla zalogowanych]

Kto się skusi? Razz

Filas

No i kurwa zakup dysku wychodzi na pierwszy plan. Remaster Central Parku, zajebiście. Ciekawe czy te 10 nowych będzie o jakości takiej, jak KCCC, czy może coś więcej - mam nadzieję, że nie uraczą nas takiej jakości nagraniami jak na LTiA box, bo wtedy bym jebnął.

Chętnie bym kupił to jebaństwo...

zuy_pan

Ale Three of a Perfect pair jest post-punkowa, dopiero teraz to załapałem.

Filas

[link widoczny dla zalogowanych] no nie.

John Cipolina

To blog jakiegoś znajomego?

Filas

Nie, znalazłem na RYMie gościa i zerknąłem na blogasa, aż mi po prostu serce stanęło.

Niepokonany Herakles

Dobre to, spoko wiedziec jakie so najlepsze utwory Queen.

zuy_pan

Nie, no kolesia pojebało, za dużo słucha jakiś "trójek" i innych chujóf, udało się komuś mu wmówić, że debiut jest najlepsiejszy.

John Cipolina

Zaproście go na forum i mu wytłumaczcie. Twisted Evil

Filas

Zobaczymy czy będzie odpowiadał na komentarze.

zuy_pan

Kurrwa:
[link widoczny dla zalogowanych]
Stwierdzam, że chyba nie warto...

Niepokonany Herakles

Plyta *Zespół ten jest tak potworny, że jego nazwa została ocenzurowana* ma lepsza ocene niz Larks' Tongues in Aspic - odpadam... Rolling Eyes

Filas

Niepokonany Herakles

Zaloze sie, ze na spotkaniach przy piwku szpanuje znajomoscia muzy wszelakiej.

Filas

To chyba jest właśnie najgorsze, bo facet JEST przekonany, że ma wiedzę. Student dziennikarstwa, będzie pismak do "Teraz Rocka" Wink

John Cipolina

Filas, założę się, że do jutra zostaniesz uznany za trolla. No dobra, przy następnej wizycie gospodarza na blogu.

Niepokonany Herakles

Takie to kurwy chwytaja teraz chwale.

Filas

No właśnie czekam teraz co mi gość odpisze. Po prostu zaczął pleść takie bzdury, że wyjścia nie było.

"Fantastycznie znam oldskulowego proga czyli *Zespół ten jest tak potworny, że jego nazwa została ocenzurowana* i Stevena Wilsona, a King Crimson tak średnio, bo przecież Moonchild to hardkorowe free co to nie dam rady."

Niepokonany Herakles

Napisz mu tak: Kryty Krytyk Krytykuj bez ukrycia Mordeczko nie bądź Tchórzem!!!

WIX KURWO NAPISZ ZE TO NIE MOJ TEKST