Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Carpetcrawler
Brodacz

Dołączył: 16 Maj 2011
Posty: 2249
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 8 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Litwini wracali? Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Nie 19:11, 14 Grudzień 2014 Temat postu: |
|
To stracisz wszystko (albo prawie wszystko) co w KC najlepsze. Bierz na początek The Great Deceiver i The Night Watch i nie pierdol.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
 |
alesorius
Wafel

Dołączył: 12 Sie 2013
Posty: 203
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Nie 19:22, 14 Grudzień 2014 Temat postu: |
|
Ok!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Doctor Sardonicus
Wafel

Dołączył: 08 Gru 2014
Posty: 134
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Los Angeles Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 19:24, 14 Grudzień 2014 Temat postu: |
|
Ladies of the Road i Epitaph też warto przesłuchać. No i oczywiście USA.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
CzerstwySuchar
Nosal

Dołączył: 15 Wrz 2013
Posty: 78
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Nie 22:46, 14 Grudzień 2014 Temat postu: |
|
Do wymienionych wcześniej dorzuciłbym "Live in Mainz".
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Filas
Moderator

Dołączył: 04 Sty 2013
Posty: 3117
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 15 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Etceteragrad Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pon 00:34, 15 Grudzień 2014 Temat postu: |
|
"Earthbound" to bardzo ciekawe zjawisko, bo był to koncert nagrywany (podobno) w deszczową pogodę, magnetofonem z tyłu vana. Po samej nazwie można się spodziewać tego, co Robert w tamtym momencie myślał o własnym zespole
"USA" należy doświadczać w wydanym dopiero później wydaniu "The Collectible King Crimson Volume One" (w zestawie z koncertem z Mainz), ponieważ "USA" było niejako koncertem z Asbury Park, no ale właśnie - z racji słabej jakości nagrania (potem odnaleziono chyba lepsze taśmy) dograno dodatkowe partie skrzypcowe (przez człowieka, z tego co pamiętam, w ogóle do tej pory z KC nie grającego!) zamiast oryginalnych. USA jest więc nie do końca dokładnym zapisem koncertu. Na dodatek pocięto tam kilka kompozycji. W związku z tym uważam, że zapoznawanie się z "USA" to strata czasu, lepiej poznać oryginalny, pełny, koncert z Asbury Park.
The Great Deceiver to chyba najbardziej przeglądowy box, bo zawiera materiał tak naprawdę z sześciu koncertów (z czego z dwóch, z tego co pamiętam, tylko fragmenty), ale dzięki temu jest bardzo treściwy. Te 7 wersji Easy Money...
No i Dywan wspomniał o The Night Watch, też fajny zapis koncertu w Concertgebouw (z którego potem wyciągnięto utwór tytułowy oraz "Starless and Bible Black", krótko mówiąc kompozycje z albumu SaBB), w bardzo przyzwoitej jakości.
Ostatni koncert z Central Park też jest spoko.
A ja od siebie polecam 'polowanie' na boxa Red - tego 25-płytowego. Tam to dopiero jest materiału. Odradzam z kolei zapoznawanie się z boxem LTiA - sporo materiału jest w jakości czysto archiwalnej i funkcjonuje bardziej jako ciekawostka. Znaczy, mi się część rzeczy stamtąd podoba, ale nie na tyle, żeby to polecać.
Box Epitaph (bo to tak naprawde były cztery płyty, najpierw dwie sklepowe a potem na dwie kolejne można było złożyć zamówienie pocztowe) jest... cóż, na pewno słabo nagrany. Mnie on tam jajec nie urywa.
Ogółem koncert z okresu 1973 - 1974 to najlepsza pokazówka tego, jak bestialsko Wetton umiał śmigać na basie.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Filas dnia Pon 01:47, 15 Grudzień 2014, w całości zmieniany 6 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
alesorius
Wafel

Dołączył: 12 Sie 2013
Posty: 203
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pon 22:05, 15 Grudzień 2014 Temat postu: |
|
Filas napisał: | "Earthbound" to bardzo ciekawe zjawisko, bo był to koncert nagrywany (podobno) w deszczową pogodę, magnetofonem z tyłu vana. Po samej nazwie można się spodziewać tego, co Robert w tamtym momencie myślał o własnym zespole  |
Protoplasty noise rocka! Szczególnie Schizoidalny Człek, lel.
Dzięki za wyczerpującą odpowiedź. Ogarnąłem The Night Watch i jest ekstra, jeszcze The Great Deceiver przesłucham i będę spełniony. :d
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Filas
Moderator

Dołączył: 04 Sty 2013
Posty: 3117
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 15 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Etceteragrad Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pon 22:16, 15 Grudzień 2014 Temat postu: |
|
alesorius napisał: |
Protoplasty noise rocka! |
Tutaj akurat znalazłbyś innych kandydatów, tak myślę. No i to prędzje od Larksów, hehe. Ale jeżeli "Earthbound" naprawdę ma tą legendarną jakość dźwięku, to możę blak metyle?
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Filas dnia Pon 22:24, 15 Grudzień 2014, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
alesorius
Wafel

Dołączył: 12 Sie 2013
Posty: 203
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pon 22:24, 15 Grudzień 2014 Temat postu: |
|
No wiem, wiem, tak się śmieję. Bo hałaśliwie grajo.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Kapitan Wołowe Serce
Administrator

Dołączył: 03 Wrz 2008
Posty: 8801
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 59 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Kraków Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Czw 17:22, 18 Grudzień 2014 Temat postu: |
|
Kiedyś na innym forum napisałem dużego posta o koncertach King Crimson to se możecie przeczytać:
[link widoczny dla zalogowanych]
A jakbym miał tak tylko wymienić z tytułów co mi się najbardziej w tej dziedzinie podobało to wymieniłbym:
USA (1975)
The Great Deceiver: Live 1973-1974 (1992)
The Nightwatch: Live at the Amsterdam Concertgebouw November 23rd 1973 (1997)
KCCC 03 - The Beat Club, Bremen 1972 (1999)
KCCC 15 - Live in Mainz, 1974 (2001)
KCCC 18 - Live in Detroit, MI, November 1971 (2001)
Ladies of the Road (KCCC Special Edition) (2002)
KCCC 41 Live Zurich, November 15, 1973 (2009)
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
CzerstwySuchar
Nosal

Dołączył: 15 Wrz 2013
Posty: 78
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Czw 19:15, 18 Grudzień 2014 Temat postu: |
|
>Strona zgłoszona jako dokonująca ataków!<
Haker!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Kapitan Wołowe Serce
Administrator

Dołączył: 03 Wrz 2008
Posty: 8801
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 59 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Kraków Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Czw 21:10, 18 Grudzień 2014 Temat postu: |
|
Od dawna się wyświetla ten komunikat i jeszcze mi się nic nie stało
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Filas
Moderator

Dołączył: 04 Sty 2013
Posty: 3117
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 15 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Etceteragrad Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Czw 22:38, 18 Grudzień 2014 Temat postu: |
|
Oni tam na tamtym forum narzekają na krystaliczny mastering Discipline. Nie mam pytań.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Filas dnia Czw 22:38, 18 Grudzień 2014, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Pawliq88
Hipopotam

Dołączył: 28 Maj 2013
Posty: 1347
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: okolice Krakowa
|
Wysłany: Czw 23:42, 18 Grudzień 2014 Temat postu: |
|
Krytykują? bo nie chce mi się czytać
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
CzerstwySuchar
Nosal

Dołączył: 15 Wrz 2013
Posty: 78
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pią 15:21, 19 Grudzień 2014 Temat postu: |
|
Kapitan Wołowe Serce napisał: | Od dawna się wyświetla ten komunikat i jeszcze mi się nic nie stało  |
Zaryzykowałem.
Cytat: | KCCC 15 - Live in Mainz, 1974 (2001) - znowu Wetton. Mnóstwo mocarnych improwizacji. I kto bym pomyślał, że ten gość, który rozkurwia basem beton kilka lat później założy discopolowy zespół Asia... |
So true.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Doctor Sardonicus
Wafel

Dołączył: 08 Gru 2014
Posty: 134
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Los Angeles Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 18:31, 19 Grudzień 2014 Temat postu: |
|
Bo Wetton to zdolny człek, tylko że nie ma honoru.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
nihil reich
Hipopotam

Dołączył: 03 Lip 2013
Posty: 1211
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 17 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pią 18:39, 19 Grudzień 2014 Temat postu: |
|
>Bo Wetton to zdolny człek, tylko że nie ma rozumu i godności człowieka
fix'd
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
kobaian
Brodacz

Dołączył: 04 Cze 2010
Posty: 3805
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 40 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Warszawa Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pią 20:59, 19 Grudzień 2014 Temat postu: |
|
Czytałem kiedyś jakiś wywiad z Wettonem i to straszny prostak jest. Taki, dla którego granie w zespole rockowym, to głównie trasy koncertowe i zaliczanie panienek. Przyznam się, że dla mnie jako wokalista fajnie brzmi, bo pasuje do Crimsonów, ale niczym szczególnym nigdy mnie nie urzekł. Dużo bardziej zastanawia mnie, co w takiej Asii robił Howe - w sumie przecież najsubtelniejszy instrumentalista Yes, który naprawdę na swoim instrumencie potrafił bardzo ciekawie grać. Tu widzę rzeczywiście upadek artysty. W wypadku Wettona - prostak najpierw miał szczęście, że trafił do zespołu prowadzonego przez artystę, a potem po prostu przeszedł do zespołu grającego gówno i nawet tego nie zauważył.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Kapitan Wołowe Serce
Administrator

Dołączył: 03 Wrz 2008
Posty: 8801
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 59 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Kraków Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pią 21:07, 19 Grudzień 2014 Temat postu: |
|
No, to trochę faktycznie tak było. Wetton chciał, żeby Crimson grali koncerty przed wielką publicznością i byli gwiazdami rocka. Asia miała być spełnieniem jego marzeń o wielkim, komercyjnym sukcesie. Z drugiej strony to był znakomity muzyk (głównie jako basista, bo wokalistą to on zawsze był z doskoku). Prawda jest taka, że wielu poważnych artystów było w gruncie rzeczy prostakami. Wystarczy poczytać sobie wywiady z jazzmanami - choćby i z Davisem, żeby zauważyć, że nie zawsze są to ludzie, z którymi miałoby się ochotę porozmawiać przy kawie. Granie fajnej, niebanalnej muzyki wcale nie musi iść w parze z czymś, co można chyba nazwać fasonem intelektualnym.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Kapitan Wołowe Serce dnia Pią 21:08, 19 Grudzień 2014, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
 |
kobaian
Brodacz

Dołączył: 04 Cze 2010
Posty: 3805
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 40 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Warszawa Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pią 23:01, 19 Grudzień 2014 Temat postu: |
|
Kapitan Wołowe Serce napisał: | No, to trochę faktycznie tak było. Wetton chciał, żeby Crimson grali koncerty przed wielką publicznością i byli gwiazdami rocka. Asia miała być spełnieniem jego marzeń o wielkim, komercyjnym sukcesie. Z drugiej strony to był znakomity muzyk (głównie jako basista, bo wokalistą to on zawsze był z doskoku). Prawda jest taka, że wielu poważnych artystów było w gruncie rzeczy prostakami. Wystarczy poczytać sobie wywiady z jazzmanami - choćby i z Davisem, żeby zauważyć, że nie zawsze są to ludzie, z którymi miałoby się ochotę porozmawiać przy kawie. Granie fajnej, niebanalnej muzyki wcale nie musi iść w parze z czymś, co można chyba nazwać fasonem intelektualnym. |
Tyle, że powody niechęci spotkania twarzą w twarz z muzykiem mogą być różne. Wielu może być pozbawionymi ogłady bufonami. Ale w wypadku Wettona chodzi o coś innego. Facet w wywiadzie, który czytałem, robił wrażenie nawet takiego spoko-kolesia, z którym można by było pójść na piwo, byle nie rozmawiać o jego twórczości, bo facet kompletnie nie ma pojęcia o wartości muzyki, którą tworzy, i którą to wartość jego fani z tą muzyką wiążą. Dla niego granie z KC to było fajne doświadczenie, bo "sporo się nauczył", sale były pełne i setki gruppies do zaliczenia po koncercie.
Myślę, że jeżeli Davis był prostakiem, to raczej nie w tym samym sensie tego słowa.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Pawliq88
Hipopotam

Dołączył: 28 Maj 2013
Posty: 1347
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: okolice Krakowa
|
Wysłany: Pią 23:11, 19 Grudzień 2014 Temat postu: |
|
Kapitan Wołowe Serce napisał: | wielu poważnych artystów było w gruncie rzeczy prostakami. Wystarczy poczytać sobie wywiady z jazzmanami - choćby i z Davisem, żeby zauważyć, że nie zawsze są to ludzie, z którymi miałoby się ochotę porozmawiać przy kawie. Granie fajnej, niebanalnej muzyki wcale nie musi iść w parze z czymś, co można chyba nazwać fasonem intelektualnym. |
Na potwierdzenie twojej teorii dodam że mega prostakiem był np Charlie Parker
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|