Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
lubbs
Nosal

Dołączył: 17 Sty 2016
Posty: 51
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Kraków Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pon 21:37, 01 Luty 2016 Temat postu: |
|
Witam serdecznie na forum, też dołączyłem niedawno. Wszyscy są tu dla siebie bardzo mili, ale jeśli słuchasz Grabarza i Foo Fighters, to nie jest najlepsze miejsce do dyskusji na te tematy.
Wszedłem do internetu i zauważyłem, że bilety na KC są jeszcze dostępne, ale tylko na koncert w... Zabrzu. Wybieracie się w ogóle na King Crimson? A wiecie może dlaczego bilety na koncert w Z. cieszą się o wiele mniejszym powodzeniem (Wrocław wyprzedany)? Chodzi o ten Dom Muzyki i Tańca czy mogę się spodziewać jakichkolwiek innych przykrych niespodzianek przyjeżdżając do Zabrza? Nigdy nie byłem w Zabrzu i fakt, że odwiedziłbym Zabrze po raz pierwszy tego samego dnia co Robert Fripp (zakładam) wydaje mi się bardzo zabawny.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
 |
Lady Vengeance
Wafel

Dołączył: 28 Cze 2015
Posty: 444
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 6 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 21:55, 01 Luty 2016 Temat postu: |
|
Zabrze bardziej pasuje jako sceneria do hmm, Throbbing Gristle.
Byłam tam raz i mam nadzieję że nigdy więcej nie będę musiała. Bałam się iść po zmroku (o 17 w zimie) na dworzec.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
che
Hipopotam

Dołączył: 26 Gru 2011
Posty: 1967
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 14 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Kraków Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pon 22:30, 01 Luty 2016 Temat postu: |
|
Słyszałem, że brzmieniowo sala w Zabrzu jest ok, a to chyba najważniejsze.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
lubbs
Nosal

Dołączył: 17 Sty 2016
Posty: 51
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Kraków Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pon 22:32, 01 Luty 2016 Temat postu: |
|
che napisał: | Słyszałem, że brzmieniowo sala w Zabrzu jest ok, a to chyba najważniejsze. |
Tak też mi się wydaje, przynajmniej bazując na tym co wygooglowałem. No cóż, ryzyk fizyk, jadę
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Pawliq88
Hipopotam

Dołączył: 28 Maj 2013
Posty: 1347
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: okolice Krakowa
|
Wysłany: Wto 16:17, 02 Luty 2016 Temat postu: |
|
che napisał: | Słyszałem, że brzmieniowo sala w Zabrzu jest ok, a to chyba najważniejsze. |
Też tak słyszałem, poza tym jeśłi KC zdecydowało się tam zagrać to nie może być tragedii. Miał tam też swego czasu grać Blackmore swoje folkowe dyrdymały ale chyba koncert nie doszdł do skutku z przyczyn losowych.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Pawliq88 dnia Wto 16:21, 02 Luty 2016, w całości zmieniany 3 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Kraken
Nosal

Dołączył: 20 Cze 2016
Posty: 69
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Gdańsk Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Czw 23:11, 23 Czerwiec 2016 Temat postu: |
|
Jeden z ulubionych zespołów. Najbardziej lubię ich klasyczne dokonania z okresu 1969-1974 (szczególnie trzy najwcześniejsze). Ich albumu z lat 80-tych kompletnie mi nie odpowiadają. We wrześniu wreszcie możliwość zobaczenia ich na żywo
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Devadip
Wafel

Dołączył: 05 Maj 2016
Posty: 298
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Gdańsk Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pon 13:27, 18 Lipiec 2016 Temat postu: |
|
Z King Crimson bujam się od dłuższego czasu, a wciąż nie znam wszystkich ich albumów. Powiedziałem sobie, że chcę poznać ich całą dyskografię chronologicznie, ale żeby "poznać" album trzeba go zawsze jednak przesłuchać więcej niż raz czy dwa razy. A do tego mimo że muzyka to bardzo ciekawa i intrygująca, nie może mnie wciągnąć na dłużej. To znaczy jak słucham, to bardzo mi się podoba, ale jakoś nieczęsto nachodzi mnie chęć na dalsze słuchanie. Ale powoli do celu
Jestem dopiero na etapie poznawania Języczków, więc za sobą mam dopiero cztery albumy. Debiut znałem od dawna, świetna rzecz, ale wydaje mi się, że kult tej płyty zawyża jej wartość artystyczną. Co ciekawe, czasem nawet wolę sięgnąć po In the Wake of Poseidon, nierzadko buja mnie bardziej od debiutu.
Lizard to dobry album, a suita jest wręcz genialna, ale chyba jednak pierwsza strona odstaje od niej poziomem. Strona A nigdy mnie specjalnie nie urzekła, w przeciwieństwie do strony B.
Islands wciągnęło mnie jak do tej pory najbardziej, klawa płyta. Póki co moja ulubiona.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
kobaian
Brodacz

Dołączył: 04 Cze 2010
Posty: 3805
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 40 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Warszawa Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pon 18:02, 18 Lipiec 2016 Temat postu: |
|
Devadip napisał: | Jestem dopiero na etapie poznawania Języczków, więc za sobą mam dopiero cztery albumy. |
To dużo dobrego przed Tobą. Crimsoni nie wydali właściwie złego albumu. Nawet te, po których się zwykle jedzie, są niezłe. Źle wypadają wyłącznie w porównaniu z pozostałymi. Z dzieł wybitnych przed Tobą jeszcze Starless and Bible Black, a z tych bardzo, bardzo fajnych - Discipline.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Kapitan Wołowe Serce
Administrator

Dołączył: 03 Wrz 2008
Posty: 8801
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 59 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Kraków Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pon 18:44, 18 Lipiec 2016 Temat postu: |
|
No i jeszcze z kilkadziesiąt wartych uwagi płyt koncertowych, z czego pewnie co najmniej dziesięć wybornych I jeszcze projekty poboczne, zarówno jako ProjeKCt ileś tam, jak i płyty muzyków Crimson, głównie Frippa, ale nie tylko, zupełnie poza zespołem. Bardzo dużo tego jest.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Devadip
Wafel

Dołączył: 05 Maj 2016
Posty: 298
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Gdańsk Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pon 21:22, 18 Lipiec 2016 Temat postu: |
|
Właśnie, jak to jest z koncertówkami King Crimson? Wnoszą wiele nowego? Jeśli tak, to po jakie sięgnąć? Czytałem już wcześniej cały wątek, ale nie przypominam sobie żadnych konkretów. Jeśli live'y są naprawdę dobre, to na pewno będą dla mnie kolejną rzeczą po albumach studyjnych.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Kapitan Wołowe Serce
Administrator

Dołączył: 03 Wrz 2008
Posty: 8801
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 59 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Kraków Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pon 21:49, 18 Lipiec 2016 Temat postu: |
|
O koncertówkach pisałem np. tu:
Kapitan Wołowe Serce napisał: | The Great Deceiver to chyba najlepsze co wydali. USA też jest świetne. Poza tym sprawdź bezwzględnie:
King Crimson - The Nightwatch: Live at the Amsterdam Concertgebouw November 23rd 1973 (1997)
King Crimson - Absent Lovers: Live in Montreal 1984 (1998)
King Crimson - KCCC 03 - The Beat Club, Bremen 1972 (1999)
King Crimson - KCCC 15 - Live in Mainz, 1974 (2001)
King Crimson - KCCC 18 - Live in Detroit, MI, November 1971 (2001)
King Crimson - KCCC 20: Live at the Zoom Club [1972] (2002)
King Crimson - Ladies of the Road (KCCC Special Edition) (2002)
King Crimson - Park West, Chicago, Illinois, August 07, 2008 (2008)
Sylvian / Fripp - Damage (1994)
ProjeKct Three - Masque (1999)
Rieflin, Gunn & Fripp - The Repercussions of Angelic Behavior (1999)
ProjeKct One - KCCC 22 - ProjeKct One - Jazz Cafe Suite, December 1 - 4, 1997 (2003)
The Crimson ProjeKCt - Live in Tokyo (2014)
Przynajmniej to  |
Chociaż wiadomo, że wcześniej warto posłuchać całej dyskografii. Z takich płyt, których warto słuchać bądź ile razy zostały Ci SaBB, Red i Dyscyplina, więc nie masz do koncertów aż tak daleko
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Devadip
Wafel

Dołączył: 05 Maj 2016
Posty: 298
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Gdańsk Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pon 21:55, 18 Lipiec 2016 Temat postu: |
|
Dzięki wielkie, lista przyda się bezwzględnie Czas ruszyć do przodu z KC
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Doctor Sardonicus
Wafel

Dołączył: 08 Gru 2014
Posty: 134
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Los Angeles Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 14:58, 20 Lipiec 2016 Temat postu: |
|
Poza Beat i The ConstruKction Of Light wszystkich karmazynowych płyt studyjnych się fajnie słucha, polecam zwłaszcza Starless And Bible Black. Jeśli chodzi o lajwy chyba najlepiej zacząć od USA, bo to taka krótka, zwięzła "próbka" koncertowego KC, a jeśli Ci się spodoba, to The Great Deceiver i The Night Watch mogą pójść na dokładkę. ;p
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Malkolit
Wafel

Dołączył: 14 Sty 2016
Posty: 290
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: GOP Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Śro 00:08, 27 Lipiec 2016 Temat postu: |
|
Zabrałem się wreszcie za Crimsonów i debiut bardzo mi się spodobał (dalsze płyty czekają w kolejce, chwilowo na topie jest Jethro Tull, Yes i 4AD). Szczególnie zaciekawiło mnie dosyć ciężkie brzmienie płyty. Tytułowy utwór jest pierwszorzędny, Epitaph też, Moonchild z kolei wymaga większej ilości przesłuchań. Bardzo nietypowy kawałek.
Potem chyba skorzystam z listy, którą powyżej podrzucił Kapitan (o koncertówkach).
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Filas
Moderator

Dołączył: 04 Sty 2013
Posty: 3117
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 15 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Etceteragrad Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Śro 02:49, 27 Lipiec 2016 Temat postu: |
|
Jak zapierdolisz sobie The Great Deceiver we wszystkich 4CD to nie wrócisz do wersji ze studia.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Kapitan Wołowe Serce
Administrator

Dołączył: 03 Wrz 2008
Posty: 8801
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 59 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Kraków Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Śro 10:06, 27 Lipiec 2016 Temat postu: |
|
Malkolit napisał: | Zabrałem się wreszcie za Crimsonów i debiut bardzo mi się spodobał (dalsze płyty czekają w kolejce |
Pamiętaj, żeby lecieć chronologicznie! W wypadku King Crimson to bardzo sensowny sposób poznawania, bo choć nie każdy ich album jest jakiś super ekstra, to jednak żaden nie jest słaby.
Btw, po płytach studyjnych i koncertówkach warto zabrać się za płyty okołocrimsonowe. Wypisałem kilka w koncertówkach, ale może powinienem to całkiem wyróżnić. Polecam zwłaszcza:
McDonald and Giles - McDonald and Giles (1971)
Sylvian / Fripp - Damage (1994)
ProjeKct Three - Masque (1999)
Rieflin, Gunn & Fripp - The Repercussions of Angelic Behavior (1999)
ProjeKct One - Live at The Jazz Café (1998)
ProjeKct One - KCCC 22 - ProjeKct One - Jazz Cafe Suite, December 1 - 4, 1997 (2003)
ProjeKct X - Heaven & Earth (2000)
Jakszyk, Fripp and Collins - A Scarcity of Miracles: A King Crimson ProjeKct (2011)
The Crimson ProjeKCt - Live in Tokyo (2014)
Takich płyt jest oczywiście dużo więcej, ale te są albo według mnie najlepsze, albo może i nie najlepsze, ale bardzo słynne (McDonald and Giles).
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Johanan
Wafel

Dołączył: 30 Lis 2013
Posty: 387
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Śro 15:27, 27 Lipiec 2016 Temat postu: |
|
"Poza Beat i The ConstruKction Of Light wszystkich karmazynowych płyt studyjnych się fajnie słucha, polecam zwłaszcza Starless And Bible Black."
Beat też jest dobry.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
kobaian
Brodacz

Dołączył: 04 Cze 2010
Posty: 3805
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 40 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Warszawa Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Śro 22:02, 27 Lipiec 2016 Temat postu: |
|
Johanan napisał: | "Poza Beat i The ConstruKction Of Light wszystkich karmazynowych płyt studyjnych się fajnie słucha, polecam zwłaszcza Starless And Bible Black."
Beat też jest dobry. |
Obydwie są dobre. W ogóle zjawiska zupełnie niefajnych płyt studyjnych Crimsonów nie odnotowano. Po prostu do niektórych się wraca rzadziej lub w ogóle. Ja na ten przykład "Konstrukcję Światła" i "Beata" wolę zdecydowanie bardziej od "Three of a Perfect Pair". Do "Thraaka" i "Power to Believe" wracam naprawdę rzadko, choć tego pierwszego kiedyś dość często słuchałem. Dziś bardziej urzeka mnie jego EP-kowy odpowiednik - "Vrooom".
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
kobaian
Brodacz

Dołączył: 04 Cze 2010
Posty: 3805
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 40 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Warszawa Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Śro 22:10, 27 Lipiec 2016 Temat postu: |
|
Malkolit napisał: | Moonchild z kolei wymaga większej ilości przesłuchań. Bardzo nietypowy kawałek.. |
Najważniejszą cechą Moonchild jest to, że większa część jest nagrana tak cicho, że trzeba kilka razy przesłuchać, by w ogóle usłyszeć, co grają. Jak już człowiek usłyszy, to wrażenie jakiejś wielkiej nietypowości raczej się nie utrzymuje.
Przy okazji dotykamy największej w moim przekonaniu wady tej kapeli, polegającej na efekciarstwie uzyskiwanym przez kontrastowanie skrajnie cichych, akustycznych i skrajnie głośnych, elektrycznych partii. Efekciarstwie, które dodajmy, jakoś nie występuje u innych kapel prog/avant-rockowych.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Kapitan Wołowe Serce
Administrator

Dołączył: 03 Wrz 2008
Posty: 8801
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 59 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Kraków Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Śro 22:16, 27 Lipiec 2016 Temat postu: |
|
Power to Believe to moja ulubiona ich płyta po 1981 roku. Jeżeli słucham czegokolwiek studyjnego późniejszego niż Dyscyplina to niemal zawsze jest to właśnie PtB. Poza tym Thrak raz na wiele lat i jakieś pojedyncze utwory z pozostałych (Sartori in Tangier!).
A co do efekciarstwa - no cóż, to mimo wszystko jest zespół oscylujący wokół rockowego mainstreamu, zwłaszcza na debiucie, więc chyba należy mieć to wliczone w koszty.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|