Magma

kobaian

Felicja jest lżejsza, co samo w sobie nie jest wadą. Ja w każdym razie kupuję ten pomysł i uważam ją za pełnowartościowe dzieło Magmy. Mimo iż do poprzedniczki nie ma startu, materiału z tej płyty i tak się bardzo dobrze słucha.

CzerstwySuchar

Mnie osobiście Félicité Thösz cholernie przypadło do gustu i są chwile, że katuję ten album raz za razem. Jest to coś innego porównując do poprzedniczek, aczkolwiek ciekawi mnie dalszy rozwój Magmy i tego jak widzi ten projekt Vander, bo odbieram tę płytę jako start w nowe brzmienia - start w postaci "Ëkmah" przywodzi jeszcze na myśl poprzednie dokonania, ale im dalej, tym bardziej muzycy oddalają się od brzmień, do których przyzwyczaili dotychczas słuchaczy.
A sam album mimo, że nie ma startu do takiego Mekanika czy K.A., które prywatnie uznaję za dwa najlepsze LP grupy, to ma w sobie coś magicznego (a "Tsaï!" to arcydzieło pierwszej wody).

Cizar

Właśnie, wiadomo coś o tej nowej magmie? Bo kapitan coś tam pisał, ale teraz sprawa ucichła.

Olek

Ciekawa propozycja ukazała się w szeregach wydawnictwa "Burning Shed"

[link widoczny dla zalogowanych]

Idealna propozycja, żeby wyposażyć się za małą cenę w te 3 albumy wydane w jednym miejscu Very Happy

Filas · Wysłany: Nie 21:07, 30 Marzec 2014 Temat postu:

A ja wam powiem, że chyba Theusz Hamtaahk to moja ulubiona magmowa kompozycja. Bardziej skąpe aranżacje niż zwykle i ten klimat który można kroić nożem, plus transowośc do potęgi n-tej.

John Cipolina · Wysłany: Nie 22:22, 30 Marzec 2014 Temat postu:

I te opinie, które można włożyć do chlebaka.

crimson · Wysłany: Pon 19:12, 31 Marzec 2014 Temat postu:

Właśnie po raz pierwszy odpalam Magmę Wink

No tak chwalicie, że musiałem. Już mi się ta nazwa obijała o uszy wcześniej, ale dopiero teraz świadmie zasiadam w fotelu z słuchawkami na uszach. "Kohntarkosz Anteria" od tego zaczynam. Muza odjechana i wydaje się ciekawa. Tyle mogę powiedzieć na początek. Z pewnością gdybym to puścił swoim znajomym, to upewnili by się w przekonaniu, że jednak coś ze mną nie tak:)

Kapitan Wołowe Serce · Wysłany: Pon 19:17, 31 Marzec 2014 Temat postu:

Kohntarkosz Anteria to chyba najłatwiejsza w odbiorze pośród ich wybitnych płyt, więc dobrze zacząłeś Smile

crimson

Męcze tą Magme Ojcze Dyrektorze;) i ...podoba mi się. Chociaż to jeszcze cały czas jestem na dotarciu i nie mogę powiedzieć że to uwielbiam, ale muzyka jednak mnie wciągnęła.

Najpierw obejrzałem linki, które podałeś na początku i powiem że "De futura mnie rozjebała. Zaczyna się jak King Crimson. Potem to idzie jednak w inną stronę. Muzyka i ten hmmm Teledysk? Już lubię tych gości. Najlepszy jest ten perkusista z wąsami w okularach. Wygląda mi na prze-chuja;) W pozytywnym znaczeniu tego słowa:) Ten drugi też ciekawy:) (jego matka była Polką?) Jest na Youtube lepszej jakości ten utwór. W sumie wypada lepiej niż w wersji studyjnej.

Bardzo mi się podoba też ten "Mekanik destruktiw Kommandch" W sumie nie jest to tak strasznie ciężkostrawne, tylko inne. Dobre jest to, że nie ma tu tego nadęcia, które panuje w rocku progresywnym. Pieprzyc przesłania i pouczenia, muzyka najważniejsza jest;) Na święta będę miał więcej czasu, to poświęcę tej muzyce, jakże świątecznej;)

Kapitan Wołowe Serce

No to jesteś kolejną osobą, której wcisnęliśmy Magmę Wink

Jeśli mam coś doradzić, nie tylko Tobie, ale w ogóle tym, którzy za zespół dopiero się zabrali, to zapoznanie się z zespołem w następujący sposób:

I tura poznawcza:

Magma [Kobaïa] (1970)
1001° centigrades (1971)
Mekanïk Destruktïw Kommandöh (1973)
Köhntarkösz (1974)
Ẁurdah Ïtah (1974)
Live (1975)
Üdü Ẁüdü (1976)
K.A (Kohntarkosz Anteria) (2004)
Ëmëhntëhtt-Ré (2009)

II tura poznawcza:

Attahk (1978)
Rétrospective Vol. 1 & 2 (1981)
Rétrospective Vol. 3 (1981)
Mekanïk Kommandöh (1989)
Theusz Hamtaahk Trilogie (2001)
Félicité Thösz (2012)

III tura poznawcza:

Cała reszta.

Chyba przekopiuję to do postu założycielskiego...

niszczuk

Co jakiś czas staram się wciągnąć w Magmę i może kiedyś mi się to uda. Na razie jestem na tę muzykę za cienki w uszach, ale trafiłem na dobry materiał szkoleniowy: http://www.youtube.com/watch?v=61cIieQOdac

Maroko Ciwoko

Kapitan Wołowe Serce

Kapitan Wołowe Serce

Szykuje się koncertówka:

[link widoczny dla zalogowanych]

MDK z 74 roku + kawałek Sowiloi (Soi Soi), trwający ponad 12 minut, którego nie kojarzę, a który, jak czytam był wydany już kiedyś na koncertówce, której nie słyszałem. Ciekawe jestem co to będzie Smile

romanzkrainydeszczowców

W sumie wszystkie płyty magmy są dla mnie wielkie. Każdą z osobna przeżywałem bardzo mocno. Moim numer jeden jest MMDK.

Polecam też zapoznać się z inną formacją Chrisa - Offering. Pierwsza płyta "Offering I-II" to czysta Magma.

Kapitan Wołowe Serce

romanzkrainydeszczowców

No dobra, czysta Magma w wersji Light Smile

Tak.

Kapitan Wołowe Serce

Pisałem tu ostatnio o moim ostatnim magmowym odkryciu, napiszę więc jeszcze raz (bo może komuś jeszcze rzecz umknęła):

Christian Vander - Les cygnes et les corbeaux (2002)

Nieczysta Magma, ale za to w wersji hard. W każdym razie miejscami.

Filas

Offering to w ogóle jest dziwactwo, głównie przez wokal Vandera.

romanzkrainydeszczowców

Dziwactwo to płyty Zorna z Pattonem.