Rush

Rune of Torment

Ja to nawet nie pamiętam czy słuchałem, a chyba zamierzałem. Więc naprawdę musi być niezapamiętywalna.

Jarczyslaw

Ja też niedawno się zapoznałem z Clockwork Angels. Nie znam zbyt dokładnie całości działalności Rush ale to nie wydaje się złe. Nie jest złe i nie jest dobre ale posłuchać można. Mam podobne odczucia co Kapitan, parę fajnych riffów i trochę nudy. Dobre do odsłuchania i umieszczenia w koszu Smile

Kapitan Wołowe Serce

Jarczyslaw

Bodajże pierwsze trzy albumy przy czym moja ich znajomość nie jest zbyt dobra. Muzyki niestety jest więcej do przesłuchania niż czasu, który można na to przeznaczyć Smile

Rune of Torment

Na tych najpierwszych albumach to jeszcze się nie wkręcili w swój styl nawet.

Jarczyslaw

rakkenroll

Jarku, weź się zapoznaj obowiązkowo z płytami od 2112 do Signals bo to klasa sama w sobie, jak nie posłuchasz, to się nie dowiesz.

Kapitan Wołowe Serce

Jarczyslaw

Dobra. Przekonaliście mnie :]

Zandi

mój pierwszy progrockowy zespół najbardzej lubie albumy Flight by Night Moving Pictures oraz Hold Your Fire (w roku wydania tego albumu narodziłem się na świecie)

Jarczyslaw

zuy_pan

Ja myślałem że on napisał "przyszłem" a on tylko coś przyszył...

Rune of Torment

Moja przeglądarka jasno mówi, że mężczyźni nic nie przyszywają.

VeloN

rakkenroll

Najlepsze jest to, że się z tobą ze wszystkim zgadzam Very Happy

Lol

lomyrin

Ja Rusha poznałem w ciekawy sposób, mianowicie - wyczytałem, że bardzo podobni oni do cyferek Led Zeppelinowskich, a że band ten dość ważny dla mnie, to wgłębiłem się. Całkiem niezłe były te pierwsze płyty, chociaż o klasę słabsze od tych Sterowca. Jak doszedłem do takiego 2112 to byłem zachwycony i dość zdziwniony tą nagłą zmianą stylu. W ogóle dziwna to rzecz jak mało znany jest ten zespół. PF, LZ, KC, DP, BS się zna takie Yes'y, Genesis'y też, znajomi przekopują się przez tysiące mało znaczących grupek na dzisiejszym śmietnisku, aby po kilku latach stwierdzić, że istnieje takie coś jak Tom Sawyer. Zawsze mnie to zastanawiało dlaczego oni tacy undergroundowi są... Może dlatego, że z Kanady?

Rune of Torment

Nigdy bym nie powiedział, że są undergroundowi... może Teraz Rock i Trójka po prostu ich nie lubią Laughing

lomyrin

No właśnie dlatego się dziwię, bo jakbym miał wymieniać takich gigantów klasycznego rocka (heh), to bym mówił o tych co wymieniłem u góry (bez Genesis i Yes) plus Rush. Taki "must have" dla każdego, kto chce mieć jakikolwiek start w muzykę rockową and beyond. No, a co się kogoś pytam to wszystko znają (King Crimson oczywiście z dwóch kawałków, przy odrobinie szczęścia z dwóch płyt), tylko przy Rush'u jest wielka czarna dziura. Ktoś tam pisał w temacie (jakaś niewiasta), że u niej na Pomorzu nikt tego nie zna, u mnie jest podobnie.

Niepokonany Herakles

Moim zdaniem, zadecydowala tu komercyjna nizszosc Rusha. Ci trzej wafle nawalaja rzezaca muze o mega gestej fakturze, zwlaszcza Lifeson rznie na gitarze niemilosiernie, do czego dochodzi piszczacy wokal Geddy'ego Lee. W przeciwienstwie do takiego Pink Floyd z ich przebojami w stylu Wish You Were Here czy nawet Time, ktore moznaby puscic nastolatce z modnego LO i ktora stwierdzilaby, ze 'wpada w ucho' - Rush ma niewiele do zaoferowania w tej materii. Tak naprawde kazdy z nas poznal ich dopiero po przekroczeniu progow proga i bylismy juz na tyle obeznani, zeby to trio docenic. Skad w takim razie ma ich znac reszta?