Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Filas
Moderator
Dołączył: 04 Sty 2013
Posty: 3117
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 15 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Etceteragrad Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Sob 12:53, 21 Marzec 2015 Temat postu: |
|
Fripp swego czasu chwalił koniobijców masakrujących Red na koncercie G3, także facet po prostu ma wywalone na pewne kwestie i ma zupełnie inne podejście do tematu niż muzyczne sensu stricto. Nie wiem, za mało śledzę współczesną scenę, żeby wygłaszać sądy na temat jakości Stefka w odniesieniu do tego co jest teraz.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Niepokonany Herakles
Bad Motherfucker
Dołączył: 15 Gru 2009
Posty: 6136
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 54 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Nowy Tomyśl Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Sob 12:58, 21 Marzec 2015 Temat postu: |
|
Filas napisał: | Fripp swego czasu chwalił koniobijców masakrujących Red na koncercie G3, także facet po prostu ma wywalone na pewne kwestie i ma zupełnie inne podejście do tematu niż muzyczne sensu stricto. |
Ano, wlasnie o to kaman. Fryp nagral troche git rocka sto lat temu, ale to nie znaczy, ze przez to bredzic nie moze.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Filas
Moderator
Dołączył: 04 Sty 2013
Posty: 3117
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 15 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Etceteragrad Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Sob 13:30, 21 Marzec 2015 Temat postu: |
|
To znaczy, nie uważam, że Robert zwariował na starość i teraz bredzi, ale kierowanie się autorytetem Roberta w kwestii szanowania Stevena jest po prostu błędem logicznym, bo Stefka można szanować na przykład za umiejętności w remasterowaniu nagrań, także tu kwestie muzyczne mogą zupełnie nic nie mieć do rzeczy. Albo dobrze im się razem pije, o.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Olek
Dżonson
Dołączył: 16 Mar 2013
Posty: 607
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Sob 13:31, 21 Marzec 2015 Temat postu: |
|
No masz rację Filas, ale przecież Fripp grał u Wilsona, zresztą jak kilku innych muzyków King Crimson bodajże, a w byle gównach palców nie maczali.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Filas
Moderator
Dołączył: 04 Sty 2013
Posty: 3117
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 15 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Etceteragrad Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Sob 13:59, 21 Marzec 2015 Temat postu: |
|
No nie, akurat z tym bywało różnie, bo muzycy nie grają ze sobą koniecznie z racji realizowania jakichś wyższych celów w muzyce, wiele kolaboracji było jedynie na zasadzie grania u siebie nawzajem, bo po prostu się kogoś lubiło, także wiesz.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
zuy_pan
Bad Motherfucker
Dołączył: 27 Sty 2012
Posty: 5826
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 40 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Nie wiem, skąd mam wiedzieć? Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Sob 14:51, 21 Marzec 2015 Temat postu: |
|
Fripp grał z Blondie i to w czasach gdy jeszcze miał dużo do powiedzenia, o ile to jest spox album w sumie, fajne popowe granie, to twierdzenie, że Blondie jest na nie wiadomo jak wysokim poziomie to troszkę śmieszne.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kapitan Wołowe Serce
Administrator
Dołączył: 03 Wrz 2008
Posty: 8801
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 59 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Kraków Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Nie 15:46, 22 Marzec 2015 Temat postu: |
|
Olek napisał: | Fripp grał u Wilsona, zresztą jak kilku innych muzyków King Crimson bodajże, a w byle gównach palców nie maczali. |
U Wilsona w ogóle wielu całkiem spoko muzyków grało.
Adam Holzman, co gra na jego płytach solowych to naprawdę niezły klawiszowiec. Grał u Milesa Davisa (na Tutu, ale kurna grał), Lenny White'a, a w zeszłym roku pojawił się u nawet Ornette'a Colemana.
Theo Travis, saksofonista, też z płyt solowych SW grał na licznych, późnych płytach znanych i mniej znanych projektów prog rockowych, w tym na kilku albumach Gong, czy płytach solowych muzyków kanterberiańskich.
Richard Barbieri, klawisz od Porcupine Tree był członkiem legendarnego (nie tylko wśród Januszy proga, chociaż wśród nich także) zespołu Japan, z którego wywodzi się również David Sylvian.
Gavin Harrison jest chyba każdemu znany, bo to aktualny perkusista King Crimson, do którego trafił z Porcupine Tree.
Zasadniczo Stefan zawsze otacza się muzykami przynajmniej dobrymi, a często wręcz legendarnymi, jak Levin, Hackett, Dave Stewart, czy właśnie Fripp (chociaż w tym wypadku to Stefan pracował przy muzyce Frippa nie na odwrót).
O czym to świadczy? O tym samym o czym świadczy fakt, że ludzie z dyplomami humanistów, zdobytymi na dobrych Polskich uczelniach szczerze popierają PełO - że jak ktoś jest głupi z przyrodzenia to żadne nauki nie pomogą. Jak ktoś jest nudziarzem to nawet gdyby zagrał z nim Domenico Scarlatti, przy komponowaniu pomagał mu Christian Vander, a realizację wziąłby Teo Macero to i tak nic nadzwyczajnego z tego nie będzie, bo cały, główny zamysł tej muzyki jest nudziarski i smętny. A, że Frippowi się to podoba? Zdarza się. Dopóki Fripp sam nie zacznie czegoś takiego grać niewiele mnie jego gusta obchodzą.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Skrzypłocz
Wafel
Dołączył: 28 Lut 2014
Posty: 174
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Kraków Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pon 02:09, 23 Marzec 2015 Temat postu: |
|
Kapitan Wołowe Serce napisał: | Dopóki Fripp sam nie zacznie czegoś takiego grać niewiele mnie jego gusta obchodzą. |
https://www.youtube.com/watch?v=NpAypeS_uKU
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kapitan Wołowe Serce
Administrator
Dołączył: 03 Wrz 2008
Posty: 8801
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 59 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Kraków Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pon 08:33, 23 Marzec 2015 Temat postu: |
|
Nie ma to nic wspólnego z Wilsonem. I w ogóle cały ten album to przyjemny sophisti-pop.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Filas
Moderator
Dołączył: 04 Sty 2013
Posty: 3117
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 15 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Etceteragrad Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pon 22:03, 23 Marzec 2015 Temat postu: |
|
No, też uważam to za całkiem miły album.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Elizabeth
Nosal
Dołączył: 21 Paź 2014
Posty: 54
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: tego nie wiem Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Czw 15:47, 02 Lipiec 2015 Temat postu: |
|
Steven Wilson powinien mieć prawny zakaz tworzenia muzyki po tym, co odwalił na ostatnim albumie (i w sumie przez ten projekt z tym gościem z Opeth też). Lepiej żeby został przy produkcji i obróbce dźwięku, bo w tym faktycznie jest dobry.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Elizabeth dnia Czw 15:49, 02 Lipiec 2015, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Doctor Sardonicus
Wafel
Dołączył: 08 Gru 2014
Posty: 134
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Los Angeles Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 17:36, 02 Lipiec 2015 Temat postu: |
|
Ale remaster Lizarda to moim skromnym zdaniem Stefek totalnie spierdolił. Zwłaszcza suitkę.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Olek
Dżonson
Dołączył: 16 Mar 2013
Posty: 607
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pon 23:51, 18 Styczeń 2016 Temat postu: |
|
Tak sobie pomyślałem o Wilsonie, że to, co zrobił David Bowie na "Blackstar", a na pewno to, co zrobił w utworze tytułowym, to dokładnie to, co bosonogi chciał stworzyć solowo, ale jest po prostu słabszym artystom.
Nie wiem, może się mylę, wpadłem na to dziś.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Filas
Moderator
Dołączył: 04 Sty 2013
Posty: 3117
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 15 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Etceteragrad Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Wto 00:08, 19 Styczeń 2016 Temat postu: |
|
Olek napisał: | jest po prostu słabszym artystom. |
Kolego, jesteśmy na Elektrodzie, będzie ban
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Olek
Dżonson
Dołączył: 16 Mar 2013
Posty: 607
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Wto 00:39, 19 Styczeń 2016 Temat postu: |
|
Filas napisał: | Olek napisał: | jest po prostu słabszym artystom. |
Kolego, jesteśmy na Elektrodzie, będzie ban |
Nie rozumiem? Chodzi o te forum co się nazywa elektroda?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
zuy_pan
Bad Motherfucker
Dołączył: 27 Sty 2012
Posty: 5826
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 40 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Nie wiem, skąd mam wiedzieć? Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Wto 02:21, 19 Styczeń 2016 Temat postu: |
|
chodzi o końcówkę (doczepionego penisa)
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Filas
Moderator
Dołączył: 04 Sty 2013
Posty: 3117
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 15 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Etceteragrad Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Wto 02:25, 19 Styczeń 2016 Temat postu: |
|
Penisa doczepianego artystom.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Cizar
Hipopotam
Dołączył: 25 Cze 2013
Posty: 1116
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 10 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Nowe Skalmierzyce Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Wto 14:08, 19 Styczeń 2016 Temat postu: |
|
Pewnie ma zasilacz z czarnej listy i mu się coś z klawiaturą przez to pierdoli. Temat był poruszany wielokrotnie, odsyłam do google. ZAMYKAM.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kapitan Wołowe Serce
Administrator
Dołączył: 03 Wrz 2008
Posty: 8801
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 59 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Kraków Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Wto 17:56, 19 Styczeń 2016 Temat postu: |
|
Zainspirowany dyskusją o "post rocku", która odbyła się kiedy indziej i gdzie indziej byłem łaskaw sięgnąć po nagrania zespołu Bark Psychosis. Jest na nich w zasadzie dokładnie to samo, co na płytach Wilsona, tylko, że, w przeciwieństwie do większości jego dokonań u Barków:
- muzyka faktycznie jest nowoczesna (20 lat temu). Żeby aż nowatorska to chyba nie, ale nowoczesna z pewnością.
- zespół naprawdę sensownie czerpie z dawnych wzorców. Nie zrzyna, nie cuduje, nie kombinuje, tylko przetwarza z użyciem mózgu.
- utwory są bardzo nastrojowe, ale nie są nudne. Okej, trzeba ich może posłuchać trochę więcej, ale jak się posłucha okazuje się, że nie są.
- rzeczywiście coś się w tych kawałkach dzieje. Nie Bóg wie co, ale coś tak. Jak to w dobrym art rocku.
- kompozycje są fajne i miejscami dość chwytliwe. To nie jest pseudoartystyczne smędzenie z braku pomysłu na cokolwiek innego.
- twórczość zespołu wniosła coś do muzyki rockowej. Może nie strasznie dużo, ale wniosła.
Kontakt z tą muzyką uświadomił mi, że Stefan nie ma absolutnie nic do powiedzenia. Nic! Okazuje się, że nawet w tej swojej dziedzinie - współczesnego, anemicznego art rocka - jest totalnie przeciętny i bezpłciowy. Może i ma momenty, może i nie gra gówna, ale jest to muzyk, którym kompletnie nie warto się interesować. Jest to chyba największa strata czasu w całym rocku progresywnym. Serio. Bo prawda jest taka, że typowej prog chujowizny słuchają ludzie, którzy dokładnie takich rzeczy chcą słuchać - Pendragonów, *Zespół ten jest tak potworny, że jego nazwa została ocenzurowana*ów, Hakenów i Gazpachów. Po Wilsonowe nudy sięgają jednak ci, którzy szukają w progu czegoś ciekawszego. A on na ogół sprowadza ich na dno.
Myliłem się. Steven Wilson jest największym szkodnikiem w rocku progresywnym.
Bark psychosis - eyes & smiles
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Kapitan Wołowe Serce dnia Wto 18:16, 19 Styczeń 2016, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
kobaian
Brodacz
Dołączył: 04 Cze 2010
Posty: 3805
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 40 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Warszawa Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Wto 20:54, 19 Styczeń 2016 Temat postu: |
|
Fajne to jest, bo niby rock, a sposób komponowania podobny nieco do ambientu czy trip-hopu. Gdy porównywać to z Łylsonem rzuca się w uszy brak ciągotek w kierunku mainstreamowego brit-popu, u Łylsona słyszalnych na każdym kroku. Natomiast jeszcze ciekawiej wypadłoby porównanie tego do Archive (Przypomnę, że "Again" szturmuje co roku Trójkowy top wszechczasów). W takim wypadku smutna refleksja zamienia się w śmiech na sali.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|